![]() |
#21 | |
![]() Zarejestrowany: May 2011
Posty: 27
Motocykl: XL1000SD02
![]() Online: 20 godz 12 min 57 s
|
![]() Cytat:
Podpiszę się pod tym obydwoma rękami! ![]() Z mojego doświadczenia... W 2009 miałem pierwszy poważny wypadek, lżejszych gleb których od 90r. było bez liku, nie biorę pod uwagę. Dwa tygodnie w szpitalu, połamane kończyny, blizny na całe życie... Bez przesady, miałem baaardzo dużo szczęścia że skończyło się tak jak skończyło, a życie zawdzięczam kaskowi bo pękł on a nie czaszka. Jechałem zawieść spodnie do krawcowej ![]() ![]() Jak rodzina się dowiedziała że... Tak, znowu będzie motocykl, była karczemna awantura, trzaskanie drzwiami, milczenie przez tydzień. Tak, tak, jestem egoistą, samobójcą, jeszcze mi mało itp... Nadmienię że rodzina nigdy nie była szczęśliwa że jeżdżę, ale to szczegół. 20 sierpnia zeszłego roku miałem kolejny poważny wypadek. Miesiąc w szpitalu, "zadrutowana" miednica, kolejny miesiąc w łóżku w domu. Pojechałem zaprowadzić motocykl do garażu. Niestety nie dojechałem bo babka akurat myślała o zakupach a nie o tym co robi na drodze... Wypadek wydażył się akurat tydzień po ślubie (wiem, bardzo późno "spoważniałem ![]() Jak chcesz poważnie myśleć o rodzinie, to daj sobie z "tym" spokój... Naciskali przez dłuższy czas, ale uświdomili sobie w końcu że nic nie zdziałają. Niby wszystko jest ok ale cały czas czuję jakiś "niesmak"... Reasumując... Primo; ludzie którzy nie czują tego co my, nigdy nas nie zrozumieją i do końca nie zaakceptują naszych wyborów. Secondo; jeżeli mam zginąć to równie dobrze może trafić się cegłówka. Najczęściej jest tak, że bardzo niewiele od nas nie zależy. Terzo; Jeżeli chcemy unikać zagrożeń, to przestańmy na uliceę wychodzić, a przejść dla pieszych unikajmy jak ognia. Tak się składa że najwięcej ludzi na polskich drogach ginie w potrąceniach! Ufff... Tyle ode mnie ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Gdańsk
Posty: 1,154
Motocykl: exc 250 2T :)
![]() Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 12 godz 15 min 2 s
|
![]()
Jak ju wcześniej ktoś napisał, porównywanie prawdopodobieństwa śmierci na motocyklu ze śmiercią od cegłówki jest próbą oszukiwania samego siebie - skutek może i ten sam, ale prawdopodobieństwo zupełnie inne. Jest jeszcze jedna wielka różnica, przeciwdziałanie skutkom wystąpienia ryzyka i związanym z tym kosztami. Łatwiej, taniej jest nie jeździć na motocyklu niż przestać jeść, nie wychodzić do pracy itp.
Sam jeżdżę i zamierzam jeździć, ale jest jeszcze kompromis. Ja wyzbyłem się części wolności i jeżdżę wolniej i uważniej, po poważnym dzwonie. PS. Motocykliści i inni wariaci zakładają wersje optymistyczne śmierć - kalectwo i paraliż jest bardziej prawdopodobne i kosztowniejsze, zarówno finansowo jak i emocjonalnie - koszta niestety poniosą bliscy. Ostatnio edytowane przez zombi : 26.01.2012 o 11:23 |
![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
![]() Zarejestrowany: Aug 2009
Miasto: Bielsko Biała
Posty: 1,672
Motocykl: TA 600/rd03
Przebieg: 48ooo
![]() Online: 2 miesiące 4 tygodni 9 godz 36 min 57 s
|
![]()
Kurde ja jakiś dziwny jestem.
Nie neguję faktu, że jazda motocyklem- zwłaszcza po naszych drogach- to zajęcie niebezpieczne. Ale znam przypadek- Tak Beddi- gdy wyjście z psem na spacer zakończyło się śmiercią ( studentka 22 lata) i nie był to wypadek komunikacyjny ani napad...po prostu zrządzenie losu, pech. Znam prócz tego dziesiątki przypadków bezsensownej i niepotrzebnej śmierci, której tak naprawdę nikt nie był winny- ot zły splot okoliczności.....Tak praca niestety- ![]() Jeśli chodzi o wypadki na drogach to przyczyną 99% z nich są ludzie- ich błąd lub zaniedbanie, niewiedza lub głupota. Ten jeden procent to właśnie zdarzenia losowe- niezależne od nas. Na pozostałe 99% mamy w dużej mierze wpływ- co prawda nie wyeliminujemy ryzyka wypadku w ogóle, ale możemy je zmniejszyć do poziomu bardzo, bardzo niskiego- niemal tak niskiego jak ryzyko dostania cegłą w głowę na spacerze" po bułki". Motocykla nikt nie wymyślił po to by się na nim zabijać czy okaleczać- do tego wynaleziono wojny... Korzystajmy z naszej pasji ostrożnie, z rozwagą i mądrze. Słuchajmy rad starszych, doświadczonych kolegów i nie jeździjmy szybciej, niż nasz Anioł Stróż potrafi latać a wtedy my będziemy zadowoleni a nasze żony, matki i kochanki spokojne!! ![]() Ostatnio edytowane przez Marcin-BB : 26.01.2012 o 16:26 |
![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Administrator
![]() |
![]() Cytat:
Szkoda tylko że wielu....zbyt wielu myśli że te 99% to zbiegi okolicznosci czy losowe zdarzenie a tylko 1% wpływu własnego.
__________________
AT03 |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
![]() |
![]()
Poprostu esencja ,nic dodac nic ujac historie o spadajacych ceglowkach itp, mozna sobie darowac (nie chce urazic nikogo kto stracil zdrowie badz kogos bliskiego z winy tzw.os.3-cich w wypadkach itp). Doskonale sobie zdajemy sprawe ze to hobby nie jest najbezpieczniejsze z powodu braku jakiejkolwiek ochrony (kaski , ochraniacze i w koncu nasze mozgownice nie zawsze starczaja) .Robimy "to" bo to kochamy i naprawde cieszmy sie ze nasze rodziny reaguja "troszke nerwowo" na nasze fanaberie bo to oznacza ze... TEZ NAS KOCHAJA. I tym pozytywnym akcentem
|
![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
![]() Zarejestrowany: May 2011
Posty: 27
Motocykl: XL1000SD02
![]() Online: 20 godz 12 min 57 s
|
![]() Cytat:
Oczywiście prawdą jest że bardzo wiele wypadków sami motocykliści powodują, tudzież swoim zachowanie znacząco się do ich zaistnienia przyczynia. Niemniej jednak lwią część wypadków z udziałem motocykli powodują kierowcy samochodów. Sporo jeżdżę zarówno puszką jak i motocyklem i nagminnie obserwuję zachowania świadczące o BRAKU ELEMENTARNEGO MYŚLENIA za kierownicą! I niech mi ktoś powie, że w Polsce jest dużo wypadków bo jest tragiczny stan dróg... GÓWNO PRAWDA!! Pewnie ze 60% wszystkich wypadków spowodowane jest nonszalanckim podejściem do przepisów, ułańską fantazją i nieuwagą polskich kierowców. Nie dalej jak 2 tyg. temu w tv pokazywali kola który trasą siekierkowską leciał 270... Cały czas się zastanawiam jak on się tam napędził do takiej prędkości ![]() Staram się jeździć uważnie, zgodnie z przepisami +/- 50 i nie spowodowałem jeszcze żadnego wypadku. W momencie jak miałem ostani dzwon jechałem sobie spokojnie, light-owo, delektując się jazdą. Miałem dużo czasu, nie śpieszyło mi się, było przyjemnie chłodno, piękna pogoda. Nie miałem wiecej jak 50km/h, na wąskiej ulicy przez osiedla jak trafiłem na ślepą babę która nie myśli za kółkiem. W bardzo podobnych okolicznościach przydarzył się mój poprzedni groźny wypadek, no może prędkość była ciut większa. Gdybym jechał 5s. wcześniej lub póżniej, 10km/h szybciej lub wolniej, może uniknął bym wypadku. Niestety nie uniknąłem, tak po prostu miało być. Niefart i tyle! Śmiem twierdzić, że gdybym nie jeździł motocyklem, baba która mi wyjechała, rozjechała by mnie na przejściu dla pieszych, albo trafiła by mnie cegłówka... Ostatnio edytowane przez roadrunner : 27.01.2012 o 02:29 |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
![]() Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: Poznań
Posty: 386
Motocykl: RD07a
Przebieg: 80000
![]() Online: 1 miesiąc 4 tygodni 1 dzień 3 godz 51 min 25 s
|
![]() Cytat:
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
instruktor jazdy
![]() Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kraków
Posty: 365
Motocykl: XT600E
![]() Online: 1 miesiąc 3 dni 12 godz 16 min 0
|
![]()
Dzięki Bogu mamy wolność i jednym z jej przejawów jest prawo do wyrażania swojego zdania lub do wyrażania się nie mając zdania. Warto jednak zastanowić się czasem, jakie skutki może odnieść ów zabieg. Pracuję z ludźmi, często młodymi, którzy chcą zdobyć uprawnienia do kierowania pojazdami i najczęściej mają na ten temat co najwyżej blade pojęcie. Szukają więc informacji w internecie. Otóż wyczytać mogą, że:
-"nie ma najmniejszego znaczenia czy będziemy się poruszać motocyklem, samochodem, piechotą czy hulajnogą" -"lwią część wypadków z udziałem motocykli powodują kierowcy samochodów" -"tak po prostu miało być. Niefart i tyle! Śmiem twierdzić, że gdybym nie jeździł motocyklem, baba która mi wyjechała, rozjechała by mnie na przejściu dla pieszych, albo trafiła by mnie cegłówka..." Roadrunner - nic osobistego - Twoja wypowiedź jest najbliżej. Kurwa! Jazda na motocyklu jest niebezpieczna. Mamy wpływ na poziom tego niebezpieczeństwa, możemy minimalizować ryzyko itd. Ale to nie zmienia faktu, że to jest niebezpieczne. Spójrzmy na prawdopodobieństwo zdarzeń. Zaryzykuję stwierdzenie, że, w granicach błędu statystycznego, każdy z nas wywrócił się na motocyklu. Ilu z Was nie odniosło ŻADNEJ szkody? Nic nie bolało? Nic się nie zniszczyło? Trafiają do mnie również ludzie na doszkolenia. Smutne to, ale większość z nich jest po jakimś "zdarzeniu" i dlatego przychodzą. Zawsze pytam o okoliczności tego zdarzenia i pojazd. Zgadnijcie, ilu miało wypadek na hulajnodze a ilu zrobiło sobie krzywdę bez udziału osób trzecich i innych pojazdów? |
![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
![]() Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,500
Motocykl: CRF1000, RD04
![]() Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 6 min 2 s
|
![]()
No dobra, cegłówka powinna być w cudzysłowie, bo ludzie to biorą od razu na poważnie.
![]() Pisałem, że motór jest mniej bezpieczny i grozi kontuzjami, bardziej niż samochód, ale nie wiem czy narty nie są równie urazogenne. ![]() Co do moich statystyk, to w ciągu ponad 3lat jazdy na moto, raz już popsułem stopę (sam, bez niczyjego udziału), raz już przywaliłem w puszkę (tu mi wybitnie pomógł puszkarz), zaliczyłem kilka szlifów na asfalcie (olej na rondzie, mokry bruk, stare opony, za głębokie złożenie na torze, itp ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Puszką też miałem już kilka przygód (11lat za kółkiem), nic poważniejszego, ale zawsze. Na szczęście od paru lat nic, ale puszką to głównie służbówka lub własne 4oo w zimie. Za to motórem jeżdżę dużo, w innych warunkach, dlatego też się dzieje. Dla mnie podstawowa zasada to myśleć i przewidywać, a da się sporo ogarnąć. Niestety wiele rzeczy przychodzi z czasem i doświadczeniem (niestety głównie własnym...). Odpowiednia ochrona, umiejętności, wiedza i orientacja w czasoprzestrzeni ![]() Co do drugiej połówki to fajną opcją wydaję mi się dzielenie pasji do 2oo. Wtedy nie będzie wyborów "ja albo motór". ![]() Cytat:
![]() Podpisuję się pod słowami Jochena i Marcina-BB. ![]() ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
mistrzu
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 1,956
Motocykl: RD03
Przebieg: ?
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 2 miesiące 4 tygodni 1 dzień 5 godz 33 min 35 s
|
![]()
Najczęstszą przyczyna zgonów wśród mężczyzn jest zawał serca- nie motocykl , ani nie rzucająca się cegłówka.
Statystycznie zawał serca najczęściej dopada mężczyznę w trakcie porządków domowych, zwłaszcza w trakcie odkurzania. Odkurzacz jest najstraszliwszym mordercą! Nigdy go nie tknę !
__________________
Enduro i ADV |
![]() |
![]() |