Czynnosci serwisowe

[Grzechu2012]

ale to chyba przez te filtry taka cena, bo ja przy 12000, miałem tylko olej i filtr do wymiany, no ale latam w 95% po czarnym :P

[radiolog]

Napisał Grzechu2012

ale to chyba przez te filtry taka cena, bo ja przy 12000, miałem tylko olej i filtr do wymiany, no ale latam w 95% po czarnym :P

dwa filtry to 400 stówy wymiana 120, ale do zdejmowania plastików nie trzeba zdejmować gmoli Motorteka. Latanie poza czarnym zapycha filtry, no chyba, że się jedzie jako pierwszy hehe

[Grzechu2012]

Napisał radiolog

dwa filtry to 400 stówy wymiana 120, ale do zdejmowania plastików nie trzeba zdejmować gmoli Motorteka. Latanie poza czarnym zapycha filtry, no chyba, że się jedzie jako pierwszy hehe

a nie myślałeś nad zmianą na sportowe filtry ?
tak myślę nad innym rozwiązaniem poza OEM tym bardziej ze od kilku lat użytkuję w innym moto K&N'a co prawda tylko na czarnym.

[Novy]

Napisał myku

Nie wiedzialem jak nazwac watek,wiec moze tak.Przedwczoraj mialem przyjemnosc zrobic przeglad po 1000km,wreszcie.Choc moze niezupelnie byla to przyjemnosc,390 Euro mnie kosztowala.Prawie 200 za robiocizne i 190 za material a chodzilo o zwykla wymiane oleju i filtrow.Pytanie do uzytkownikow,jak i ludzi z Hondy.A moze by tak olac ta gwarancje i samemu zajac sie wszystkim?Koszta troche powalaja a Honda i tak sie nie psuje.Majac jeszcze dwa motocykle to do konca gwarancji zrobie moze kilka tys a w pazdzierniku czeka mnie w ramach gwarancji obowiazkowa wymiana oleju i kolejne 400 jak nie wiecej do wydania.Jak wy to widzicie?Varahanes ma juz 80 tys km na Afrze i jakos nic sie nie dzialo,zeby trzymac sie gwarancji.Reklamowalem nalot,a moze rdzewiejace szprychy,znany przypadek na forach,choc nie w Hondzie Mannheim.Ciekawe jak sie zachowaja.Jak mnie oleja to chyba watek bedzie mozna zamknac i uznac sprawe za wyjasniona.

Myku - gdzie Ty serwisujesz swoją Królową, że tyle płacisz za pierwszy przegląd?!
Dzisiaj zrobiłem pierwszy przegląd (ten, który miał być po 1000km, w rzeczywistości po 3860km ) i wiesz, ile zapłaciłem? 150€
Jak chcesz to Ci zrobię zdjęcie rachunku.

[yeuop]

3860km? to już mogles poczekać do 12k ;-)

[myku]

W mannheim u Hondy.Material kosztowal cos kolo 150 i reszta ronbocizna.Szlak by ich trafil i chyba raczej stracili jelenia.

[radiolog]

Nie wiem jaka różnica między olejem 10W-30 a 10W-40, ale po zmianie na castrola 10w-30 zniknęły problemy z miedzybiegami pomiędzy 5 a 6 tka, wydaje mi się, że też mniej wydmuchuje do rurki z odmy. Ale może to,ze świeży olej

[tommi]

Napisał radiolog

Nie wiem jaka różnica między olejem 10W-30 a 10W-40, ale po zmianie na castrola 10w-30 zniknęły problemy z miedzybiegami pomiędzy 5 a 6 tka, wydaje mi się, że też mniej wydmuchuje do rurki z odmy. Ale może to,ze świeży olej

Ja u siebie dałem dźwignię o "jeden raz" niżej niż miałem wcześniej - nie miałem "pustej zmiany biegu" od dobrych 3kkm - więc osobiście przyjmuje, że to kwestia niechlujnej zmiany/niepełnego pociągnięcia dźwignią. Dodatkowo przy zmianach w górę prawie przestałem używać sprzęgła (no z 1 na 2 wciskam klamkę prawie do końca, reszta tylko odpuszczam gaz) - idzie spod świateł jak wersja z DCT

[Emek]

Napisał radiolog

Nie wiem jaka różnica między olejem 10W-30 a 10W-40, ale po zmianie na castrola 10w-30 zniknęły problemy z miedzybiegami pomiędzy 5 a 6 tka, wydaje mi się, że też mniej wydmuchuje do rurki z odmy. Ale może to,ze świeży olej

10w30 w upale jest jak woda. Przy jeździe w 40 stopniach jak zlewałem z odmy to po prostu się lało a nie ciekło, dosłownie jakbyś wodę zlewał. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Oczywiście raz niechlujnie zmierzyłem i wydało mi się że bierze olej. Dolałem i jak się okazało niepotrzebnie bo przelałem.
Biegi to osobny temat i w pełni zgadzam się z tommim - niechlujna zmiana powoduje czasem że bieg wyskoczy. Zdarzyło mi się ze 3 razy na 14K.

[VIPER]

Napisał Emek

10w30 w upale jest jak woda. Przy jeździe w 40 stopniach jak zlewałem z odmy to po prostu się lało a nie ciekło, dosłownie jakbyś wodę zlewał. Nie wiem czy to dobrze czy źle...

Nie wiem czy jest powód martwić się 10w30 - lepkość oleju nie świadczy o jego jakości. Jak to wynika z klasyfikacji SAE wszystkie oleje muszą wytrzymywać temperatury w zakresie do 150°C. Niby prawdą jest, że uruchomiony silnik (szczególnie benzynowy) szybko się nagrzewa, a wraz z nim olej, w którym wzrost temperatury zawsze powoduje drastyczny spadek lepkości. Kiedyś było to przyczyną wielu poważnych awarii, gdy lepkość zadowalająca w niskich temperaturach stawała się niedostateczna w wyższych. Dla silnika najważniejsza jest lepkość oleju w jego normalnej temperaturze pracy, gdyż od tego zależy utrzymywanie właściwej grubości filmu olejowego rozdzielającego współpracujące części i zabezpieczającego je przed zniszczeniem. Ciężko zaprzeczyć, że oleje o klasie lepkości SAE 15W-40 tworzą najgrubszy film smarny, rozdzielający współpracujące elementy i doszczelniający szczególnie stare silniki, są ekonomiczne w stosowaniu przy niezbyt wydłużonych przebiegach, ale nie dają możliwości oszczędzania paliwa, a to już się kłóci z eko. Najmniejsze opory, czyli możliwość zaoszczędzenia największej ilości paliwa, zapewniają oleje o letniej klasie SAE xx-30. Obecnie modna jest ekologia. Nawet producenci ciężarówek Mercedes-Benz tak jak Volvo, Renault i producenci amerykańscy z powodów ekologicznych i dla trwałości elementów silników preferują klasę SAE 10W-30. Jak zdążyłem ogarnąć, w tej samej klasie lepkości dostarczane są właściwie wszystkie nowe oleje silnikowe do samochodów osobowych.. Zapewne ze względów ekologicznych i w trosce o wizerunek firmy Pan Honda poszedł taką a nie inną drogą i też zalał do NAT 10w30. NAT jest raczej produktem światowym, jeżdżą nią np. we Włoszech i w Hiszpanii i w Afryce i chociaż tam cieplej niż u nas to 10w30 daje radę. Patrząc na poniższą tabelę z tymi nowoczesnymi, dopuszczonymi na większe przebiegi, olejami 10w30 nie jest tak źle (i tak z założenia wytrzymują temperatury w zakresie do 150°C zanim nastąpi zerwanie filmu), ale mogę się mylić:

oleje.jpg