Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20.09.2010, 11:37   #21
hans
 
hans's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Krk-NH
Posty: 381
Motocykl: XT 600E stage 2
hans jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 1 dzień 10 godz 32 min 11 s
Domyślnie

Obudziwszy się rano, ze zdziwieniem konstatujemy iż:
a) - nie pada
b) - świeci słonko

Szybkie pakowanko, małe odchamienie w postaci zwiedzania Curtea de Arges gdzie Cleo robi zdjęcia, a ja nudzę się ostentacyjnie, małe fa pa w postaci wpadnięcia w środek pogrzebu i spadamy na Transforgaraską.





Na wylocie z miasta, mijamy dwa enduraki - machniecie i......... o żesz kurwa, polskie blachy! Zawrotka i po 3 kilosach i przejechaniu x pieszych i złamaniu wszelkich możliwych zakazów i nakazów, haltujemy Rafała i Pawla (AT + ST). Szybka gadka o pierdołach i chłopaki decydują jechać z nami tego dnia, naszą trasą.

Plan zakłada wbicie na Transforgaraską przez Musatesti, Bradetu i Nuscoara - tak, coby wyjechać z lasu w połowie jeziorka Vidraru. Po drodze jednak Pies Przewodnik (czyli ja ; ) gubi drogę i walimy dróżkami do zrywki drewna. A że chłopaki mieli kamerę, to im zabraliśmy i Cleo popełniła jakieś nagrania, które ja nieudolnie skupiłem w kupę.

















Odnajdując droge, dalej pniemy się w górę, pojawia się śnieg i w końcu stajemy na przełęczy.

















[img]http://img710.imageshack.us/img710/562/p90330961.jpg/img]



Na górze - obłęd - istna cepelia. Flagi, ciupagi, rękodzieło, kiełbaski + szaszłyki, oraz biały pluszowy miś do robienie zdjęć. Żenada do potęgi.
Spadamy zatem w dół:






Tam rozstajemy się z chłopakami - oni lecą na faterland, a my bokami przez Victoria, Lisa, Recca na Fagaras.





__________________
Każdy dobry uczynek zostanie ukarany.
Przykładnie.
------------------------------------------------------------------

chroń mnie Boże przed przyjaciółmi,
z wrogami poradzę sobie sam...
------------------------------------------------------
Mój ból głowy, moja skrucha,
Moje kiszki, moja franca,
Moja wreszcie groza ducha,
Gdy Kostucha rwie do tańca!

Ostatnio edytowane przez hans : 03.10.2010 o 19:53
hans jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 20.09.2010, 13:00   #22
majki
 
majki's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,502
Motocykl: CRF1000, RD04
majki jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 6 min 2 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał hans Zobacz post
Dalej pniemy się w górę, pojawia się śnieg i w końcu stajemy na przełęczy.
Hmmm...Hans, kiedy Wy tam byliście 16trego września przejeżdżaliśmy Transfogaraską i śnieg był tylko w jakiś załomkach skalnych. Myśleliśmy, że to pozostałość po poprzedniej zimie.
DSC_6052.jpg
DSC_6063.jpg
majki jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 20.09.2010, 13:03   #23
hans
 
hans's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Krk-NH
Posty: 381
Motocykl: XT 600E stage 2
hans jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 1 dzień 10 godz 32 min 11 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał majki Zobacz post
...Hans, kiedy Wy tam byliście 16trego września przejeżdżaliśmy Transfogaraską i śnieg był tylko w jakiś załomkach skalnych....

Transforgaraska - 3/9/2010
Transalpina - 2/9/2010
__________________
Każdy dobry uczynek zostanie ukarany.
Przykładnie.
------------------------------------------------------------------

chroń mnie Boże przed przyjaciółmi,
z wrogami poradzę sobie sam...
------------------------------------------------------
Mój ból głowy, moja skrucha,
Moje kiszki, moja franca,
Moja wreszcie groza ducha,
Gdy Kostucha rwie do tańca!
hans jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 20.09.2010, 13:21   #24
majki
 
majki's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,502
Motocykl: CRF1000, RD04
majki jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 6 min 2 s
Domyślnie

No to jednak mieliśmy farta, że nie dosypało śniegu i nie zamknęli tunelu. Na transalpinie też śniegu nie widzielim, a na Urdele to Felek wjechał MZtkami, wracając ze Złombola.
majki jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 21.09.2010, 11:34   #25
hans
 
hans's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Krk-NH
Posty: 381
Motocykl: XT 600E stage 2
hans jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 1 dzień 10 godz 32 min 11 s
Domyślnie

Jak co rano pakowanie i w drogę.

Z Fagaras na Soars, Bardenie, Agnita i w Ighisu Vechi na żółtą, coby przed Mihaileni odbić na białą na Vilea Vilor. Po drodze mijamy sielskie widoki
Siedmiogrodu, biedne wioski oraz straszymy krowy.










Trochę motam się w rejonie Mihaileni - za cholerę nie mogąc znaleźć białej. W końcu wskazuje ja nam autochton, choć wymaga to od niego blisko 2 kilometrowego marszu. Na prawdę miłe to i bezinteresowne. Wskazana biała bardziej wygląda na drogę dla bydła do pól ale co tam.... Szybki zakręt, krzaki i rzeczka i..... wpadamy w cygańską enklawę:







Posiawszy zamieszanie, lecimy dalej, przez koleiny, pola, dziurawe mostki itd. Niestety, droga rozwidla się kilkanaście razy ginąc w polach i lasach - trzeba by próbować każdej z kilkunastu dróżek, a na to nie możemy sobie pozwolić.... Szkoda, ale wracamy na żółtą i walimy na Seica Mare tak, aby dotrzeć do Vilea Vilor z drugiej strony.










Docieramy do Vilea Vilor, gdzie wg przewodnika jest chłopski zamek - rewelka na światową skale, cóż, jest taki:



Spadamy na Medias /ładne/ w kierunku Sigishoary, po drodze zahaczając o fajny zameczek, do którego droga wiodła przez cygańskie slumsy, a nasze pojawienie było takim zaskoczeniem, że nie prawie nie zdążyli wysłać dzieci na żebry (poza jednym). Drugie dziecko przyszło z ciekawości.








Wpadamy do Sigishoary, logujemy się na kempingu, gdzie spotykamy Claire and Tony'ego. Ona - angielka, on - nowozelandczyk. Sprzedali wszystko co mieli, kupili dwa Transalpy, byli w drodze trzeci miesiąc. Trzeba mieć jaja, żeby podjąć taką decyzje.
Spotykamy też Czechów na V-stormach, dzielimy się opiniami n.t. Mitasów (ja E07, oni E10) i wieczorem wbijamy na miasto. PIĘKNE - trochę jak Praga.



















Jeszcze nie wiem, że to ostatni dzień życia lewego lusterka......
__________________
Każdy dobry uczynek zostanie ukarany.
Przykładnie.
------------------------------------------------------------------

chroń mnie Boże przed przyjaciółmi,
z wrogami poradzę sobie sam...
------------------------------------------------------
Mój ból głowy, moja skrucha,
Moje kiszki, moja franca,
Moja wreszcie groza ducha,
Gdy Kostucha rwie do tańca!

Ostatnio edytowane przez hans : 21.09.2010 o 11:43
hans jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.09.2010, 09:29   #26
Cumuulus


Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Żory
Posty: 98
Motocykl: Super Terefere 750 3TD na leniuszku
Cumuulus jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 dzień 7 godz 14 min 40 s
Domyślnie

Cześć

Czy mógłbyś wrzucić tracki z gps-a z tych szutrowych dróżek?

Pozdr
Cumuulus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.09.2010, 12:39   #27
hans
 
hans's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Krk-NH
Posty: 381
Motocykl: XT 600E stage 2
hans jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 1 dzień 10 godz 32 min 11 s
Domyślnie

- traki dam jak mi je tylko kumpel zgra. Pod warunkiem, że niczego nie spitoliłem przy ich zapisywaniu, a to możliwe, bom zdolny.

Rano szybki buziaczek z angolami i czechami i spadamy dalej. W Vanatori odbijamy na pomarańczowa na Cristuru Secuies a tam w białą na Avramesti, Firtanus w kierunku na Corund.

Droga robi się mocno kamienista, na jednym z podjazdów trawersujących zbocze, okazuje się że motocykl fajny, tylko kierownik dupa, i kładę nas z motocyklem w dół, na lewo. Kurwa, jebnęliśmy jak dwa worki kartofli (Cleo mały woreczek, ja- duży wór ; ). Na szczęście kufry przednie i tylne ochroniły nam nogi (mój patent na wzmocnienie badziewnych gmoli Givi zadziałał), a zbroje uratowały nam resztę. Bez zbroi było by źle. (Cleo nie ruszała lewym ramieniem przez 3 dni, ja lewa nogą). Motocykl traci lewe lusterko i ma pękniętą owiewkę - poza tym nic. Na adrenalince stawiamy co na kołach na 4 podejścia, pomimo tego, iż koła ma wyżej niż całą resztę...







Ale, że ADV nie pęka, walimy przez góry, górki, zerwane mostki itd.








W Corund'zie Cleo kupuje spod lady 1,5 litra bimbru porzeczkowego (dlatego spod lady, że legalnie mogą sprzedawać tylko nalewki do - chyba 18-19%) i atakujemy dalej przez Odorheiu Secuiesc, Bradesti i Liban na Gheorgheni.
Droga przez góry, piękna, słonko świeci, ścigam się z gościem na R1 (wygrałbym, gdyby strzał w kask ze strony Cleo, razem z groźnym "...uspokój się..." mnie nie powstrzymał....).

A że droga wąska, i zakręty w 80% ślepe....cóż, oni mieli mniej szczęścia...


Za Gheorgheni wjeżdżamy w 12C - na przełęcz Bicaz (1256mnpm) i wąwóz Bicaz. Robi - skurczybyk - wrażenie. PKP, tylko jest niedziela i ruch spory.









W mieście Bicaz, przy pomocy miejscowego Bikera na KLE 500 odnajdujemy żółtą drogę na Ceahlau. Gość przestrzega nas, że droga jest b.b.b.b.b. zła. Histeryzował. Dla nas była OK.

Pniemy się w górę, po lewej mając niebotyczne szczyty Parku Narodowego. Po ok 20 km znajdujemy zjazd w bok do jakiejś cerkiewki. Dajemy ok kilometra przez las, na polanę. Jest! Pikna! Tak sobie stoimy kontemplując, aż nagle zza cerkiewki wychodzi byk, drugi trzeci, pasterz, czwarty....ósmy, a każdy po tonie (chyba).... Czujemy się dziwnie.



Potem pasterz otwiera nam cerkiew i pozwala robić foto.





Potem jemy kanapki, pasterze dyskutują, a byki idą w cholerę. Potem pasterz idzie szukać byków, a my się zbieramy, zjeżdżamy do drogi, gdy zza zakrętu widzimy powracające stado byków. Stajemy, wyłączam silnik, nie patrzymy im w oczy, kurwa, trochę dziwnie gdy tonowy byk mija cię na 20 cm.

Bogatsi o nowe doświadczenia, lecimy dalej podziwiając piękne okoliczności przyrody.





Po kolejnych 10-15 km docieramy do Ceahlau.





__________________
Każdy dobry uczynek zostanie ukarany.
Przykładnie.
------------------------------------------------------------------

chroń mnie Boże przed przyjaciółmi,
z wrogami poradzę sobie sam...
------------------------------------------------------
Mój ból głowy, moja skrucha,
Moje kiszki, moja franca,
Moja wreszcie groza ducha,
Gdy Kostucha rwie do tańca!
hans jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.09.2010, 15:15   #28
jorge
Autobanned.
 
jorge's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Wawa
Posty: 5,240
Motocykl: Tesco
Przebieg: 45 555
jorge jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 5 dni 7 godz 48 min 48 s
Domyślnie

Hans opisz te wzmocnienie GIVI - please - mam to przed sobą.
PS

Cleo ma rację - jak wali za ściganie - z plecakiem
__________________
Chromolę Afrykę wolę ...Hobbysta Afrykański.
jorge jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.09.2010, 16:01   #29
miroslaw123
 
miroslaw123's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Kraków
Posty: 527
Motocykl: TA 650
Przebieg: mój?TA?
miroslaw123 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 4 tygodni 3 godz 24 min 56 s
Domyślnie

Trasa a za zrobienie jej z plecaczkiem szczególnie dla plecaczka
miroslaw123 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.09.2010, 17:02   #30
Gradient
 
Gradient's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Posty: 234
Motocykl: RD07a
Gradient jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 dzień 2 godz 17 min 20 s
Domyślnie

Dokładnie.Wielki szacun dla Cleo!!! W niedzielę wróciłem z Rumunii i też byłem z plecaczkiem, ale mieliśmy sucho, cieplutko i słonecznie.Rumunia jednak i tak dała nam po dupach, więc naprawdę szacun. Na takie drogi jakie wybraliście wolalbym jednak pojechać solo i się nie stresować o siniaki pasażerki.
Gradient jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Krym-mołdawia-rumunia 6,08,2010-15,08,2010 joker Umawianie i propozycje wyjazdów 6 10.08.2010 08:01
Rumunia w czerwcu 2010 JuIo Umawianie i propozycje wyjazdów 20 31.05.2010 04:46


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:59.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.