02.11.2010, 23:48 | #22 |
Zarejestrowany: Nov 2008
Miasto: Poznań
Posty: 950
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 5 dni 29 min 48 s
|
|
03.11.2010, 00:06 | #23 |
Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: DW/RP/BHA/WE
Posty: 203
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 2 dni 10 godz 12 min 6 s
|
Już widzę że będzie dobrze...
Pajechali !
__________________
"Jak sobie pościelesz ...to mnie zawołaj!" |
03.11.2010, 00:48 | #24 |
Zarejestrowany: Sep 2009
Miasto: Gorzów n.Wartą
Posty: 174
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 tydzień 13 godz 7 min 46 s
|
Toż to jakieś mini tsunami.
Jeszczę trochę się cofnę do listy. Majtki to mają dziewczyny. Chłopy to raczj slipy lub bokserki. No ale się nie czepiam bo może to nie dla siebie...
__________________
EXC 450 "Jestem synem wolnego i walecznego narodu i nie mam zwyczaju drżeć przed kimkolwiek" A.F.Ossendowski |
03.11.2010, 00:56 | #25 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,668
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 5 godz 18 min 56 s
|
Hm, nie wiedziałem że dziewczyny mają majtki. w każdym razie na pewno nie wszystkie...
__________________
Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację. |
03.11.2010, 01:00 | #26 |
Common Rejli
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,736
Motocykl: R650GS Adventure & LC6 750 Adventure
Przebieg: dupa
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 5 godz 39 min 17 s
|
Pancerne ortopedyczno-rolnicze motocykle ponownie wystawione na próbę wytrzymałościową. Moje klimaty .
__________________
BRW 1991 I tak wszyscy skończymy na mineralnym. | Powroty są do dupy. | Trzy furie afrykańskie: pompa, moduł, regulator. Czy jakoś tak... | Pieprzyć owiewki . I stelaże. NIE SPRZEDAM! |
03.11.2010, 04:10 | #27 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Germany
Posty: 5,924
Motocykl: CRF1000D+Cegla+Czelendz
Online: 4 miesiące 1 tydzień 5 dni 17 godz 40 min 35 s
|
Klawo jak cholera.Jest Atlantyk,jest zabawa
|
03.11.2010, 10:21 | #28 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,668
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 5 godz 18 min 56 s
|
Afryka to Afryka, wiadomo - nie psuje się. A nawet jak już się zepsuje to wie gdzie. Ta puszkowa znalazła miejsce idealne. Na stacji była restauracja, która pozwoliła nam coś przekąsić i schronić się przed afrykańską ulewą. Właściciel miał i internet i kolorową drukarkę. Ściągnięcie i wydrukowanie schematu było formalnością. Między stacją benzynową a odległym o 200 metrów Atlantykiem był camping z domkami w cenie ok 18 zł od osoby. Wprowadziliśmy więc Puszkolota do środka i ekipa Pekaes i Gali zajęła się studiami nad elektryką - moto świeciło wszystkimi kontrolkami, ale nie zapalało - wiadomo że elektryka siadła.
Cała zaś reszta - no może z wyjątkiem Artka Kufla, który kolejny wieczór przekonywał nas że jest abstynentem - odbywała spotkanie z Grant'sem, którego to obywatela zapoznaliśmy w strefie bezcłowej promu do Maroka. Oceniliśmy szybko jego zapasy jako niewystarczające i poruszeni do głębi tym odkryciem postanowiliśmy, że będziemy bawić się tak jak miejscowi: bez alkoholu. W tym celu bardziej innowacyjni przedstawiciele naszej ekipy zakupili paliwo używane przez miejscowych jako czasospowalniacz. Chciałbym tylko zaznaczyć, że wszystkie pozostałe osoby (oprócz tych innowacyjnych), które używały czasospowalniaczy czyniły to wyłącznie w celach paranaukowych. Niektórzy w ogóle się nie zaciągali, co mogę poświadczyć swym autorytetem. Lekko odurzeni przygodą rozważaliśmy ogrom pokonanego dystansu. Zastanawialiśmy się dokąd też uda nam się dojechać jutro i czy może coś zaszkodzić zakopanemu w piachu na plaży Puszkolotowi. Za 2 tygodnie będziemy wracać to go wykopiemy. Godzina płynęła za godziną. Franek pod wpływem Grant'sa coś bełkotał, że w Puszkolocie coś jebło jak właściciel ruszał, ale wszyscy wiedzieliśmy, że to elektryka. Było już gdzieś po północy, za oknami szalał Atlantyk, słony wiatr wdzierał się do naszego luksusowego apartamentu, a kolejne teorie awarii padały jedna za drugą. Nasi specjaliści przemieszczali się nieubłaganie w stronę końca kolorowego schematu. Pot zaczął się perlić na czołach Pekaesa i Galego, zacząłem podejrzewać, że to może być od myślenia... A Franz znowu swoje, że coś jebło. A wszyscy widzieliśmy, że Puszek najechał wtedy na kratkę ściekową. No, ale ponieważ całkiem niedawno w motorku wymieniany był alternator, Pekaes postanowił zajrzeć i pod ten dekiel. Po chwili awaria była usunięta i mogliśmy iść spać. W ryja ma Franek, że za cicho jęczał o tym jebnięciu i krakowski mechanik który składał ów mechanizm Mogliśmy jechać dalej. Ale, że było po północy, byliśmy już w łóżkach w stanie wskazującym, padał deszcz, nie chciało nam się i Afryka nie zając - pojechaliśmy dopiero rankiem... O takie coś tam Pekaes znalazl...
__________________
Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację. Ostatnio edytowane przez sambor1965 : 03.11.2010 o 21:50 |
03.11.2010, 12:05 | #29 | |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,668
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 5 godz 18 min 56 s
|
Cytat:
__________________
Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację. |
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Hiszpańska Słowacja, czyli Wypad na Czarny Ląd - Maroko [Kwiecień 2010] | podos | Trochę dalej | 313 | 29.08.2011 16:55 |
Maroko z łapanki II, marzec/kwiecień 2011 | sambor1965 | Kwestie różne, ale podróżne. | 12 | 29.04.2011 19:57 |
Maroko - XI.2010 | Neno | Umawianie i propozycje wyjazdów | 0 | 30.08.2010 19:16 |
Krym-mołdawia-rumunia 6,08,2010-15,08,2010 | joker | Umawianie i propozycje wyjazdów | 6 | 10.08.2010 08:01 |