chetni do Afriki

[Lupus]

Jordania Sudan to wielkie G. Żeby zrobić tą trasę trzeba zawinąć do AS, a tam żądają wizy tranzytowej. Reszta też posrana niestety. Israel trzeba omijać, chyba że ma się 2 paszporty!

[Mirmil]

Napisał Elwood

Drogą morską Jordania - Sudan?

Bliski wschod to wlasnie Jordania,a zeby tam sie dostac trzebe przejechac przez Syrie,stad moje pytanie.
A druga sprawa to ten #$%&* Egipt, wydaje mi sie,ze najrozsadniejszym rozwiazaniem to prom prosto do Sudanu,podobno latwiej zalatwic wize tranzytowa do Arabii niz pchac sie przez Egipt.

ps.pozdrawiam znad Zatoki Perskiej, paliwo po 1,4 zl, 47 stopni w cieniu,trwa ramadan,wiec nawet wody publicznie nie wypada pic.Samochody tu jezdza jak marzenie,z motocykli tylko 125 cc dowozace pizze po zachodzie slonca .Oman w zasiegu reki,ale nie chca wpuscic

[Lupus]

Generalnie trochę ciulato to teraz wygląda, puki nie załatwią swoich spraw w Syrii, przejazd przez Jordanię i ew prom do Port Sudan (przez Jeddah) może być dość skomplikowany. Najprostszym sposobem i najtańszym jest tranzyt przez A.S. ale ja nie znalazłem sposobu załatwienia tej wizy (być może da się na granicy?) Szukałem w necie info i nie znalazłem konkretnych wiadomości, a jazda na wariata mogła by się szybko zakończyć. Można spróbować negocjować karnet za wyższą cenę i śmignąć promem z Pireusu? Na wizę sudańską też czekałem 2 miechy i w ostatnim dniu dostałem odmowę (Berlin). Ta strona Afryki coś strasznie się popierdoliła ostatnio. Najlepszym rozwiązaniem jest jazda na ślepaka i załatwianie wiz po drodze, lub przekupstwo. To nadal działa, szczególnie na małych granicach. Niestety Egipt i A.S. odpadają pod tym względem. Wybrałem w końcu wariant zachodni, chociaż droga była znacznie dłuższa, ale przynajmniej pewna. Trzeba szukać w necie jakiś świeżych relacji z tamtych okolic no i mieć szczęście. Macie jeszcze sporo czasu, może się uspokoi?!

[kajman]

Gdzieś czytałem że karnet teraz kosztuje (kaucja) 30 tyś po ostatnich występach w krajach arabskich. A na kraje afrykańskie w ogóle jest go problem otrzmać. Zawiaduje tym centralnie z genevy - a oni zawsze objawiają wiekszą panikę i dmuchają na zimne

[kajman]

Co do Sudanu - to problematyczne stało się to po 1 lipca gdy wyodrębniło się nowe państwo na południu. Przejazd do keni jest w zasadzie teraz możliwy tylko w konwoju.

[Lupus]

Ja wizy nie dostałem już w maju!

[Mirmil]

Napisał Lupus

Generalnie trochę ciulato to teraz wygląda, puki nie załatwią swoich spraw w Syrii, przejazd przez Jordanię i ew prom do Port Sudan (przez Jeddah) może być dość skomplikowany. Najprostszym sposobem i najtańszym jest tranzyt przez A.S. ale ja nie znalazłem sposobu załatwienia tej wizy (być może da się na granicy?) Szukałem w necie info i nie znalazłem konkretnych wiadomości, a jazda na wariata mogła by się szybko zakończyć. Można spróbować negocjować karnet za wyższą cenę i śmignąć promem z Pireusu

Z Pireusu to do Egiptu promy nie plywaja juz od 1996go.
Z Grecji ewntualnie mozna do Izraela,ale tam chyba tez potrzebujemy wize, poza tym pieczatka i wiza w paszporcie dostarczaja dodatkowych problemow w krajach arabskich.

[andrej81]

szacunek chłopaki szacunek ... powodzenia

[PARYS]

Napisał Mirmil

Z Pireusu to do Egiptu promy nie plywaja juz od 1996go.

Są statki komercyjne i może na takiego 'stopa' można by się załapać. Kiedyś się tematem interesowałem i wyglądało mi na prawdopodobne.

[Mirmil]

Roman 15 marca laduje w warszawie,
Planowany termin wyjazdu do afryki 1 kwiecien.
Czyli czasu na przygotowanie motocykla, zrobienie szczepien, dobrego planu, logistyki wyjazdu jest 2 tygodnie.

1 kwietnia bedzie gotowy tez znajomy, ktory wyslal motocykl do Valecji, przylatuje tam samolotem z usa, odbiera moto i mamy spotkac sie z nim w maroko.
My chcemy promowac sie Genua- Tanger.
A ja jeszcze nie dostalem urlopu z pracy na ten wyjazd . Wiec moze sie okazac, ze bede podrozowal,ale palcem po mapie

No to chyba tyle.
Plan jest taki,ze Romanek objezdza cala afryke, tam strona zachodnia, a bedzie wracal chyba wschodnia,
Ja jak dostane meisiac wolnego,to jade z nim do Kmerunu,a stamtad powrot samolotem, a moto zostaje na miejscu. A jak bedzie wiecej czasu, to all way down to RPA.
Znajomy z Usa, Slawek, jedzie do RPA i tam bedzie chcial sprzedac swoje moto.

Wiec mam nadzieje,ze w okolicach polowy-konca maja beda dwa fajne motorki do sprzedania w RPA, jeden na polskich blachach.
Jedno moto bedzie do sprzedania w cenie rownowartosci biletu polska-afryka

Jakby ktos chcial sie przylaczyc do wyjazdu, albo zarezerwowac sobie motocykl w RPA, to zapraszam.