02.08.2020, 21:50 | #21 |
Bardzo ładny wątek. Dziękuję.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
05.08.2020, 00:20 | #24 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,705
Motocykl: XR250R
Przebieg: ły
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 2 tygodni 18 godz 3 min 39 s
|
Zadupiami przemieszczamy się z Okęcia na Odolany, czyli samoloty zamieniamy na pociągi. Moje pierwsze doświadczenie z tą częścią miasta zostało wymuszone w wyniku zabawy polegającej na wskakiwaniu na pociągi towarowe. Zaczynaliśmy na Moście Gdańskim, wyobrażaliśmy sobie daleką podróż, tymczasem pociąg kończył bieg właśnie na Odolanach (tylko raz musiałem ściągać kumpli z Kutna). Wtedy zaczynała się zabawa w kotka i myszkę z SOKistami. Wystarczy spojrzeć na mapę, żeby zrozumieć, że te rejony do cywilizowanych nie należą. Tory, składy, żwir, śmietniska, rozjazdy, zarośla, opuszczone budynki kolejowe, dużo torów, jakiś ceglany fort i obok niego tory.
1.png Całe szczęście, na żywo jest zdecydowanie przyjemniej. 2.jpg Jedziemy wzdłuż działek i płotu, który kiedyś intrygował mnie tak bardzo, że postanowiłem go przeskoczyć. Możecie się tylko domyślać jakież było moje zaskoczenie gdy zobaczyłem takie klimaty. Po lewej policja biega z pieskami, a po prawej wskakuje do samolotu przez okna. Generalnie Chłopcy z Placu Broni 3.jpg Uciekamy czym prędzej i Ferenc zmienia nam się w Mickiewicza. 4.jpg Ale ponieważ wszyscy jesteśmy przemęczeni, nie będziemy się katować makulaturą. Tym bardziej, że czekają nas ciężkie chwile związane z pokonywaniem niekończących się torów. Ten odcinek trasy jest oczywiście nielegalny i miejscami trzeba zachować wzmożoną czujność. Z krytycznych miejsc jak zwykle nie ma zdjęć, bo do zrobienia są ważniejsze rzeczy. W każdym razie ważne, żeby mieć oczy dooPkoła głowy. Poza magistralami TeŻeWe na Odolanach są także tory zapomniane, prowadzące nie wiadomo dokąd i nie wiadomo skąd. Coś jak z Zagubioną Autostradą – nie wiadomo o co chodzi, ale ma klimat 5.jpg 6.jpg 7.jpg Można się tylko domyślać. Odolany leżą przy granicy Warszawa – Włochy, a każdy kto w dzieciństwie czytał Asterixa wie, że wszystkie drogi prowadzą do… LOKOMOTYWOWNI. 8.jpg Przedzieramy się dalej przez chaszcze. 9.jpg Trafiamy do miejsca, które jest absolutnie wyjątkowe. Taka oaza pośród kolejowego bałaganu, asfaltu białego od wszechobecnego pyłu i wywrotek pędzących ze żwirem. Nadal czuć charakterystyczny zapach podkładów, jednak znajdujemy się już wśród bujnej zieleni a od słońca chroni nas baldachim rozłożystych drzew. W końcu możemy odsapnąć, bo jest odrobinę chłodniej. Na małej ławeczce siedzi sobie parka i cichutko rozmawia. Na pierwszy rzut oka widać, że nie pojawili się tutaj przed chwilą. Z resztą mało kto tutaj dociera, więc jak już się przyjdzie, to warto celebrować chwilę. Mówimy sobie dzień dobry i już więcej nie przeszkadzamy. Czytamy jaką tajemnicę skrywa nasza oaza. 10.jpg 11.jpg No i znów zrobiło się przygnębiająco i historycznie. A ja wcale tego nie chciałem. Szlak układałem pod kątem niedostępności i tylko eksponuję te lokalizacje, które w jakiś sposób wyróżniają się na trasie. Okazuje się chyba, że jest tak jak pisał ATomek. Miejsca ważne i ciekawe zjadane są przez pędzący pociąg rozwoju, a następnie wypluwane gdzieś na zapomnianych bocznicach. Kawałek dalej, w krzakach zarasta zabytkowy wiadukt kolejowy. Dokładniej rzecz biorąc zabytkiem on dopiero ma się stać, jednak nie wiadomo czy doczeka. Miejsce znajduje się na uboczu, jednak zimą, kiedy drzewa zrzucą liście, widać stamtąd PKiN. 12.jpg 13.jpg Przygodę z Odolanami kończymy za Dworcem Zachodnim, w okolicy pubu „2 Koła”. 14.jpg Zdjęcie pozornie nie nawiązuje do relacji. Zerknijcie jednak na ceglany budynek po lewej, w tle. A teraz wracamy do filmiku powyżej (0:05). I jeszcze 0:27. 15.jpg |
05.08.2020, 00:33 | #25 |
Miejsca ważne i ciekawe zjadane są przez pędzący pociąg rozwoju, a następnie wypluwane gdzieś na zapomnianych bocznicach.
Nie chce spłycać tym bardziej ze z Austrii gdzie obecnie walczę z chujami co mi psa łażą kazić na smyczy ale... chwała tym co polegli. Nigdy nie będę miał komfortu w Niemczech czy Austrii. Mimo pustych uśmiechów w tych ludziach śpi wilk. Dawno nie czytałem nic tak wciągającego tutaj. Dawaj dalej Ponckiliuszu
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
06.08.2020, 15:14 | #27 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
|
A co tam za patyki wystają ci z tych sakw?
|
06.08.2020, 15:58 | #28 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,705
Motocykl: XR250R
Przebieg: ły
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 2 tygodni 18 godz 3 min 39 s
|
Już myślałem, że nikt nie zapyta!
Niestety nie mogę powiedzieć... To jest właśnie element, który ma zatrzymać czytelników do końca |
06.08.2020, 16:30 | #29 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
Patyki na flagi !
|
06.08.2020, 17:09 | #30 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,705
Motocykl: XR250R
Przebieg: ły
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 2 tygodni 18 godz 3 min 39 s
|
Baby na motury!
Wojtek, niestety nie Przypominam, że to wątek przygodowy, a tematy historyczne i patriotyczne wyszły troszkę przez przypadek. Z czasem wszystko się wyjaśni |