05.11.2012, 00:49 | #21 |
Administrator
|
A tak , NTV też dobra opcja kolega użytkuje i praktycznie nic nie robi.
__________________
AT03 |
05.11.2012, 02:04 | #22 |
Zarejestrowany: Mar 2005
Miasto: Wrocław
Posty: 7,450
Motocykl: Nie mam już Afryki
Online: 4 miesiące 2 dni 2 godz 39 min 26 s
|
Jako że cb500 miałem przez chwilę 10 lat temu, do dziś pamiętam pare rzeczy z nim związanym.
Jak to kupiłem i ujechałem 20km chciałem zawrócić i to oddać. kanapa i pozycja jest jest niby OK ale po 20km na prostej drodze zweryfikowały to. Potem zaraz kupiłem transalpa 600 i jechałem nim w -3 stopnie w nocy po PL prawie 500km i dojechałem przemarźniety ale zadowolony cb500 i tym podobne nie mają nic wspólnego z uniwersalnością, byle dominator czy freewind są duuużo uniwersalniejsze i lżej sie prowadzą i lżej się nimi manewruje. O zawieszeniu przedpotopowym z tyłu w CB500 nie wspomnę Ważyłem wtedy deko wiecej niż 55kg ale albo amory trzeba było skręcić na maxa albo tył dobijał a motorek był świeży Ochrona przed wiatrem i deszczem... masakra. Wiadomo że do afryki niema co porównywać, bo nawet GS 1200 ma słabszą osłonę. Przed cb500 jeździłem MZ 250 i jako posiadacz tych dwóch motocykli do turystyki wolałem jeździć dalej MZ. Emzeta poszła pod młotem dopiero jak się pojawił transalp Nie ma w tym mowy o grzebaniu się w błocie transalpem, tylko o jeździe szosowej na codzień po warszawie i turystyke po PL na jaka mnie było wtedy stać. Moje typy to freewind, dominator i inne lekkie szosowe enduro To co zostało mi po CB500 na plus to to, że na jego baku zrobiłem bez tankowania ponad 520km |
05.11.2012, 09:52 | #23 | |
Zwykły przechodzień...
Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: DW
Posty: 1,794
Motocykl: GS12y
Online: 2 miesiące 3 dni 11 godz 45 min 7 s
|
Cytat:
Chciałem Małżonce na 1sze moto kupić GS500, CB500 i nie przecze, że by nie jeździła jak pisze Dzieju, ale ważnym argumentem dla Pań jest wygląd....więc gdy zobaczyła CeBre to oczy zabłysły...i koniec! Jeżdżąc za nią, widziałem, że to byl słuszny wybór na 1szy motocykl! Jeździła intensywnie 3miesiące i potem zaczęła myśleć o większej jednostce. Pozdro Orzep p.s. Większość z nas zaczynała od komarków, rometów, WueSeK, potem ewolucyjnie większe, mocniejsze sprzęty...i dlatego dzisiaj nadal jeździmy, a nie wspominamy, albo wspominają o nas!!! To takie moje "poglądy" ps.psa. Dodam jeszcze, że trochę czasu zajęło mi oduczanie Jej stawiania nogi na hamulec nożny, po wrzuceniu biegu i ruszaniu! Odruch wyćwiczony na kursie, a dla Mnie "nienormalny"!!! Nauczyła się w końcu ruszać obiema nogami i trzymać palcem hamulec przedniego koła.
__________________
-- Nie wzywaj imienia Pana bOrzepa nadaremno-- -- Trudno jest powiedzieć NIE, gdy wszyscy mówią TAK --
|
|
05.11.2012, 12:35 | #24 |
Kolejny wątek z serii......
A kup jej Panie cokolwiek byle jeździło i byle sięgała nogami do ziemi. No byle nie 100 konnego zapierdalacza bo gotowa Ci uciec! Pojeździ to sama zdecyduje co jej najbardziej pasuje- asfalt czy krzaki- i kolejny motocykl będzie docelowym. Kupować i jeździć- póki pogoda a motóry tanie. Przez zimę będzie czas na czcze kłótnie! |
|
05.11.2012, 23:55 | #25 |
Administrator
|
Rambo , wspomniałem o klasie CB500 nie tylko i wyłącznie konkretnie o CB500 mając na myśli coś ciutek większego niż 125.
Wiadomo że enduro będzie o wiele lepiej się prowadziło. Jeśli przykladowo tylko była by w stanie dosięgnąć z obniżonego trampka to też warto to rozważyć. Ale tak naprawdę to każde moto które da radę ogarnąć da jej lekcję i pogląd na kolejne sprzęty. Jak w poprzednim poście stoi napisane , kupować i jeździć.
__________________
AT03 |
05.11.2012, 23:57 | #26 |
Zarejestrowany: Mar 2005
Miasto: Wrocław
Posty: 7,450
Motocykl: Nie mam już Afryki
Online: 4 miesiące 2 dni 2 godz 39 min 26 s
|
Moim faworytek 2012 jest zdecydowanie suzuki xf 650 freewind
Od tego bym zaczął Mimo 46 koni zapierdziela tak do 130kmh dużo lżej niż afryka |
06.11.2012, 15:22 | #27 |
Zarejestrowany: Nov 2012
Posty: 5
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 2 godz 6 min 33 s
|
jestem pod wrażeniem Waszej wiedzy i zaciętej dyskusji. każdą radę biorę pod uwagę i wnikliwie analizuje i może macie rację, jak człowiek się nie zna to może lepiej kupić motocykl byle był do ogarnięcia i zacząć wyrabiać w sobie gusta i nawyki. Było w którymś poście, że czy aby na pewno to motocykl dla żonki, tak dla żonki. Chwilowo nie dysponuję prawem jazdy kategorii motocykl co nie oznacza że tak już zostanie. na pewno to ja będę musiał pierwszy odbyć przejażdżkę i ja żonkę uczyć. I pewnie najważniejsze żeby to ona miała kontakt z ziemią przy zasiadaniu do startera. Ja się dostosuję, a wyższy jestem że hoho Piszcie, ja będę czytał i wybierał.
ostatnio rozmawiałem z dwiema kobietami które ujeżdżają GS 650, są to ich pierwsze pojazdy i są nimi zachwycone. Jak mówiłem wcześniej, mając Wasze typy udam się do Wskazanych przez Was (cały czas czekam na oferty) komisów i zrobimy z żonką przymiarkę. dzięki |
06.11.2012, 16:03 | #28 |
wondering soul
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,364
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
|
Cześć, jeśli żonę zupełnie nie ciągną szutry i off road, to pewnie nie ma co się (przynajmniej na razie) zatsanawiac nad żadnym motocyklem typu enduro, czy off. Tylko czymś bardziej asfaltowym. Turystyki są zazwyczaj duże. A to bardzo odradzam na pierwszy motorek (sama mam 168 cm i wiem co nienajwiększym kobitkom sprawia na początku trudność). Unikaj dużych i cięzkich moto. Tak, żeby żona nie czuła strachu i strasu, że nie podniesie, nie dosięgnie, nie popchnie jak trzeba wycofać itp. Jak się oswoi z tematem i nauczy, to wysokość moto nie będzie już takim problemem. Z tego co piszesz to może pomyślcie o Suzuki SV 650. To bardziej naked co prawda, taki do miasta, ewentualnie niedalekie przejażdżki, niż wyprawy, ale... Ja miałam takie moto jako pierwsze. Bardzo go lubiłanm. Choć od razu uprzedzam, że dośc mocny jest. Więc też zależy od "temperamentu małżonki". Jeździłam nim po mieście, po PL i zrobiłam kilka wycieczek na Słowację i po pobliskiej Europie. Dało radę, choć na trasę są na pewno wygodniejsze moto. Potem moje upodobania zdecydowanie skręciły w stronę off, więc każde następne moto szło w tym kierunku. Ale o tym musiałam się sama przekonać.
Co do komisów itp., to niestety nie pomogę, bo ostatnio w ogóle nie siedzę w temacie szukania motocykli. Powodzenia.
__________________
Ola |
06.11.2012, 23:26 | #29 |
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Tarnowskie Góry
Posty: 278
Motocykl: RD07
Przebieg: 67000
Online: 1 miesiąc 3 dni 12 godz 55 min 40 s
|
też w tym roku przerabiałem pierwsze moto dla żony.
przeznaczenie - asfalt 100%, waga wzrost - zbliżone. po wstępnej selekcji padło na trzy typy: 1.Viadro 125 - bo cyt: "duże, wygląda poważnie, niewiele będzie się różnić od twojej Afryki" - niestety w owym czasie nie było niczego w okolicy, a na zwiedzanie kraju brakowało czasu.. 2. CBF 125 - dość młody rocznik w niskiej cenie, zdarza się "czerwone" malowanie , ale gdy żonka się dowiedziała że mocy ma niewiele więcej niż nasza kosiarka - nie chciała nawet jazdy próbnej ! i tu podzielę zdanie przedmówcy, jeśli ma się kobieta zrazić i nie czuć frajdy z jazdy moto, to lepiej nie uszczęśliwiać na siłę. 3. CB 500 - uważałem za dosyć uniwersalny motorek,który i mnie czasami przynosił frajdę, zawieszenie (tył) to co prawda inna epoka,i od 100/h walka z wiatrem. no i wybór padł na CB 500..... mnie też ciągnęło w stronę Dominatorka, Trampka, małego GS bo miałbym drugie moto do latania w terenie, ale to w końcu miał być motorek dla niej. i trzeba się z tym pogodzić że nie każdego ciągnie do endurzenia. amen |
06.11.2012, 23:28 | #30 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Lubartów
Posty: 83
Online: 2 tygodni 3 dni 4 godz 41 min 36 s
|
Witam, to i ja dorzucę swoje 5 groszy w temacie. Jako świeża motocyklistka (165cm wzrostu) zaczęłam od transalpa chociaż nie wszyscy byli zdania, że sobie poradzę. Powiem szczerze, że zakochałam się od pierwszego ujeżdżenia. W czasie jazdy -sama przyjemność, prowadził się znakomicie, pozycja wygodna, spalanie baardzo przyjazne dla portfela. Generalnie same zalety. Problem pojawił się przy podjazdach pod górki, koleinach itd. - z nóżki na nóżkę, z nóżki na nóżkę i aby do ruszenia. Gdyby nie częste gleby z tegoż powodu (chociaż obniżony był trampek maksymalnie) jeździłabym do dziś. Jednak postanowiłam przesiąść się na cb500 i tu pełen komfort dostawania całymi stopami do ziemi, chociaż pozycja się nie umywa do tej na trampku Reasumując, jeśli miałabym polecać to oba motocykle uważam za godne uwagi na 1 motocykl. Wszystko zależy od oczekiwań/gustu/budżetu. Pozdrawiam
|