Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12.09.2022, 19:23   #21
wojtekk
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

20-30 lat temu takie analizy pewnie były dla Polski (np. na stronie Holendrów).
  Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 17.09.2022, 23:34   #22
miotacztruskawek
 
miotacztruskawek's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2018
Posty: 147
Przebieg: Rosnący
miotacztruskawek jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 23 godz 59 min 27 s
Domyślnie

W Kemalye zaczyna się Karanlik Kanyon, czy tam Dark Kanyon. Mówiąc w skrócie zaczyna się malownicza droga w kanionie rzeki Eufrat, która chyba w większości biegnie w tunelu wykutym w skale .













Dalej kieruję się na północ. Na południu jednak za gorąco .

Co jakiś czas na górskich drogach trafiają się zawały. Samochodem bym nie próbował, ale motocyklem jest szansa. Ale jeszcze trafię na taki zawał który na długo zapamiętam



Patrząc się na ten dom zastanawiam się, czy chciałbym tam mieszkać i codziennie tam dojeżdżać



No ale kawałek humoru drogowego...
Dlaczego te "DWA" Całe osiemdziesiąt bym zrozumiał...



No ale gdzieś tam w tej Turcji jest pewna droga. Zaczyna się w Bayburcie i idzie na północ. Jej imię to D915. W zasadzie to klasyk. W dużej mierze to ona mnie inspirowała pod ten wyjazd.
Najpierw wspinam się na przełęcz.



A potem z górki na pazurki.
W dużym skrócie ściana skał po prawej, przepaść z lewej.





Zdjęć mało, filmów też... Lepsze ujęcia będą w filmie





Uradowany tym przejazdem zaglądam w mapy i jak to zazwyczaj bywa orientuje się, że w zasadzie to plan był na inny azymut, a D915 to jutro miała być. Ale o co bić pianę. Paliwo jest w zbiorniku, droga przez góry też. Na wieczór zajadę gdzie chciałem, a jutro pojadę tędy jeszcze raz .

I jak to w podróżach bywa, zazwyczaj takie akcje są najlepsze





Wdrapuję się w góry. Na jednym ze wniesień spotykam babkę z dziadkiem z pobliskiej wsi, którzy poszli na jej szczyt. Dziadek kiedyś pracował w Anglii i coś można z nim było pogadać... Mówią, że nisko nie jest

Nie pozostaje mi więc nic innego jak tłuc się po tych tureckich szutrach ponad poziomem chmur. Jak by mnie ktoś pytał, to nie warto







I w zasadzie mógłbym powiedzieć, że to creme de la creme . Ale spośród 60 tak przejechanych kilometrów 2km okazały się być....wyzwaniem. Ogólnie rzecz biorąc droga była, ale z powodu zawału była nie używana od pewnego czasu. Powoli bo powoli, ale się przeciskam. Miejscami muszę przestawiać kamulce i to całkiem spore.

Przewracam się tam dwa razy. Za pierwszym razem rogal przygniata mi lewą nogę. Jakoś się wydrapuje i podnoszę motocykl. On cały, ja też.
Kawałek dalej pod rogalem utyka mi prawa noga. Złamałem ją półtora roku temu. Tym razem nie mogę jej wyszarpać. Leżę tak przez chwilę, niby wygodnie, ale wolałbym w pionie. Opróżniam camelbaga i wpadam na nowy pomysł. Lewą nogą zaczynam napierać na podnóżek i dzięki temu jakoś wyszarpuję prawą nogę. Najpierw sam wracam do pionu, a po chwili motocykl. Znowu obaj cali.



Zjeżdżam do wioski na wieczór. Robi się ciemno, jestem na maxa zmęczony, więc dziś biorę hotel. Wszystkie nawigacje pokazują mi, że w tej miejscowości nic nie znajdę. Biorę paliwo i postanawiam przy okazji zapytać tam o "OTEL". Pracownik pokazuje mi pobliską ulicę; oczywiście tą najciemniejszą w mieście . Jadę więc i nic nie znajduję, poza kolejną ulicą, tym razem już oświetloną. Tam pokazują mi jakiś budynek z mnóstwem tabliczek. Okazuje się, że jest tam coś jakby internat. Kosztowało mnie to w przeliczeniu 39pln. Dziś śpię w czystej pościeli
miotacztruskawek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 19.09.2022, 17:26   #23
Mhv
Michał
 
Mhv's Avatar


Zarejestrowany: May 2009
Miasto: Siedlce-Warszawa
Posty: 2,214
Motocykl: RD07a
Przebieg: do neg.
Mhv jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 4 tygodni 1 dzień 59 min 19 s
Domyślnie

Opowiadaj dalej, zazdroszczę wycieczki
Mhv jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 19.09.2022, 19:30   #24
matjas
 
matjas's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 14,057
Motocykl: nie mam AT jeszcze
matjas will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 1 tydzień 2 dni 17 godz 14 min 38 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał miotacztruskawek Zobacz post

No ale kawałek humoru drogowego...
Dlaczego te "DWA" Całe osiemdziesiąt bym zrozumiał...

otush podróże z lokalesami kształcą

to są znaki dla takich nacji jak Polska dokładnie w kwestii bieżącej dyskusji nt mandatów i Taryfikatora Łupieżcy.

znajomi Turkowie objaśniali mi, że limit prędkości na takich drogach wynosi 90kmh i policja ściga za więcej /oczywiście w teorii choć jak dupną to piszesz się na mandat/ - zapis 82 to jest ten handicap 10% dla porywczych kierowców.
nikt tak naprawdę nie każe Ci jechać 82 a za 87 nie dostaniesz po uszach. za 95 już raczej tak.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
matjas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.09.2022, 23:14   #25
miotacztruskawek
 
miotacztruskawek's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2018
Posty: 147
Przebieg: Rosnący
miotacztruskawek jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 23 godz 59 min 27 s
Domyślnie

Umyty, najedzony jakimś pomniejszym kebabem, zaczynam planować strategię. Okazuje się, że powoli kończy mi się czas. Mam jeszcze jeden dzień żeby pohulać, ale kolejne cztery to już powrót w dom.

Następnego dnia idę trochę na łatwiznę. Tzn zapinam trasę TET i lecę na zachód. Chcę jeszcze pobawić się w górach, ale obieram już azymut DOM.

Swoją drogą... Turki to kochają renówki . Sporo tam tego.


Szukałem też części do mojego kochanego Piaggio... Wał korbowy by się przydał .


No ale... TET jest jako taki...




Podjechałem na ponad 3 tyś m.n.p.m. Nie powiem... Silnik mi słabował. Dramatu nie było, ale nie było tam moich przepisowych koników....


Po raz drugi wjeżdżam na D915. Tym razem mam ładniejszą pogodę. Zdjęć nie będę wrzucał, ale spotkałem po drodze dwóch francuzów na starych afrykach.


Niewiele dalej zaczyna się smutna część. Powrót do domu .
Ufra kebab na trasie


I tak w zasadzie skończyłem turecki gastrotouring. Żałość wielka za tamtym jedzeniem mnie do dziś bierze. Mógłbym przejść na halal w gastronomicznym znaczeniu .


Po powrocie dokończyłem robić sprzęgło. Ściągnąłem miskę i znalazłem resztkę puzli z pierwszej tarczy...


Przy okazji zrobiłem zawory, ale to droga przez mękę .


I na tym zakończyć powinienem tą historię... Będzie jeszcze film-teledysk, ale to jak go skręcę .
miotacztruskawek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.10.2022, 14:27   #26
stopa-uć


Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: Łódź
Posty: 1,855
Motocykl: TA,RD04
stopa-uć jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 6 dni 22 godz 58 min 34 s
Domyślnie

Fajnie .
Dzięki.
stopa-uć jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.10.2022, 01:30   #27
dżony
 
dżony's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2013
Miasto: Złotów
Posty: 433
Motocykl: DR 650 SE
dżony jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 2 dni 21 godz 58 min 54 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał miotacztruskawek Zobacz post
No ale gdzieś tam w tej Turcji jest pewna droga. Zaczyna się w Bayburcie i idzie na północ. Jej imię to D915. W zasadzie to klasyk. W dużej mierze to ona mnie inspirowała pod ten wyjazd.
To ja na tę sławną drogę trafiłem kiedyś zupełnym przypadkiem jechaliśmy tylko w przeciwnym kierunku - od morza w głąb kraju

https://africatwin.com.pl/showpost.p...8&postcount=87
dżony jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.10.2022, 09:27   #28
Gończy
 
Gończy's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2017
Miasto: LPU
Posty: 1,189
Motocykl: RD07a
Gończy jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 4 godz 53 min 30 s
Domyślnie

Super. Turcja gdzieś tam w planach zawsze była, teraz jak się porobiło na wschodzie i choć fanem kebabów nie jestem, coraz częściej spoglądam w tamtym kierunku. Fajna relacja, dzięki.
Gończy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.10.2022, 21:55   #29
miotacztruskawek
 
miotacztruskawek's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2018
Posty: 147
Przebieg: Rosnący
miotacztruskawek jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 23 godz 59 min 27 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał dżony Zobacz post
To ja na tę sławną drogę trafiłem kiedyś zupełnym przypadkiem jechaliśmy tylko w przeciwnym kierunku - od morza w głąb kraju

https://africatwin.com.pl/showpost.p...8&postcount=87
No D915 jest trochę przereklamowana, niemniej emocje jakieś budzi
miotacztruskawek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.10.2022, 22:50   #30
syncronizator
 
syncronizator's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2021
Miasto: Wawa
Posty: 432
Motocykl: CRF1100
Przebieg: 73000
syncronizator jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 4 dni 5 godz 14 min 34 s
Domyślnie

Miałeś farta, że mieli tarcze.
Ja kupiłem do NAT (manual) komplet tarcz sprzęgła i wożę ze sobą.

Trudno ... waży swoje , ale mam jak by co.
syncronizator jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
NAT tylko na asfalt ŁukaszWP CRF 1000 L 50 23.10.2018 11:57
MRU i nie tylko weekendowo marekzg Umawianie i propozycje wyjazdów 49 04.07.2013 17:24


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:39.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.