22.06.2020, 23:28 | #21 |
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Jeleśnia - Żywiec
Posty: 1,330
Motocykl: CZ 350/XL 600
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 5 godz 21 min 38 s
|
Do objechania świata w wersji budżetowej to się kupuje Hondę ANF125 za 4000zł i zostaje 16 000zł na podróż. Nie wydaje mi się aby takie CRF było dobrym wyborem. Nie lata to na kurierce więc nie jest wygodne Do objechania świata trzeba wygodną kanapę
__________________
Naczelny Filozof Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] Kymco Activ 50 ADV |
22.06.2020, 23:29 | #22 |
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Jeleśnia - Żywiec
Posty: 1,330
Motocykl: CZ 350/XL 600
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 5 godz 21 min 38 s
|
Co w tym wyjątkowego? Bo tak się rozglądam za automatem do 200cm.
__________________
Naczelny Filozof Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] Kymco Activ 50 ADV |
22.06.2020, 23:50 | #23 |
Dajcie mi boziu czas na taka jazdę. Coś sobie zorganizuje.
M
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
23.06.2020, 08:00 | #24 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
Niezajebliwe, wygodne, optymalna wielkość kół dla skutera. Brałbym sh-300, ale 150 też daje rade. jedyny problem to ciut mały zbiornik (7,5 litra przy spalaniu średnio 2,5/100, ale jak będziesz cisnąl autostrada, to i 5 łyknie).
Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka |
23.06.2020, 08:56 | #25 |
Do takiego samego wniosku doszedłem jeżdżąc na Maruderze 125 ccm do pracy.
Pewnego dnia stwierdziłem, że jakbym dostał urlop od życia odpowiednio długi to bym z niego nie zsiadł ażbym świata nie objechał.
__________________
www.kolejnydzienmija.pl 2014: Żatki Bolek na promie kosmicznym 2015: Veni Vidi Wypici 2016: Muflon na latającym gobelinie 2017: Garbaty Jednorożec 2018: Czarny Jaszczomp 2019: Rodzina 50ccm plus 2020: Żółwik Tuptuś 2021: Chiński Syndrom 2022: Nie lubię zapierdalać 2023: Statek bezpieczny jest w porcie, ale nie od tego są statki 2024: Uwaga bo ja fruwam |
|
23.06.2020, 09:02 | #26 |
Zakonserwowany
|
Solidna konstrukcja razem z plastikami, nie skrzypi, nie pęka i nic się nie rozwala. Silnik to majster sztyk Hondy, podobnie jak w Foresight 250 jedyna przypadłość dla mnie tego skutera to rozmiar kółek, dlatego wybrałem SH. Obydwa silniki regularnie psute w co nowych modelach. No bo jak kiedyś przyszło hondowskim inżynierom do głowy żeby zrobić skuter, który jeździ i nic się nie psuje. Przykładem może być mój, którym przejechałem ze 140 tysiaków bez awarii.
Za tysiaka euro można znaleźć jeszcze w Romie SH 150 ze śladowym przebiegiem do jazdy na długie lata, zakładając te 10/12 tys. km rocznie. Ja robiłem więcej w czasach kiedy dużo pracowałem. Dziś jeżdżę SH 300, ale tylko dlatego że wiecej po obwodnicach i autostradach się przemieszczam i te 120/125 km/h da się komfortowo utrzymać, które w SH 150 to odcinka, prawie. Na miasto zdecydowanie lepsze SH 150, lżejsze i bardziej zwinne, a jak pogrzebiesz przy variatorze i sprzęgle to trzy setkę robi na przyspieszeniu do stówki.
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier Wypierdalać. |
23.06.2020, 10:14 | #27 |
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Jeleśnia - Żywiec
Posty: 1,330
Motocykl: CZ 350/XL 600
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 5 godz 21 min 38 s
|
Ja za 10 lat sobie kupię coś takiego
__________________
Naczelny Filozof Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] Kymco Activ 50 ADV |
23.06.2020, 10:48 | #28 | |
Zarejestrowany: Mar 2017
Miasto: Wolbrom/Kraków
Posty: 206
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 tydzień 6 dni 21 godz 40 min 29 s
|
Cytat:
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka |
|
23.06.2020, 11:16 | #29 |
Jeśli celem jest podróż solo dookoła świata w budżetowej wersji (15-25 tys USD rocznie) to sprzęt ma być prosty, lekki, niezawodny i tani. Wszystko powyżej 250/300 ccm wydaje się zbędne. To musi być sprzęt który sam podniesiesz, tanio zatankujesz i ogarniesz podstawowy serwis.
Odrzucam też wszystkie stare konstrukcje (TTR, DR, XT). W 25 letnim moto może kucnąć wszystko. Dla jasności - piszę to jako gość który miał większość tych modeli. Skuter raczej odpadają - małe koła, mały prześwit, mały zbiornik. Pewnie taka Honda CT 125 byłaby zajebistym wyborem ale w UE na razie nie ma co jej brać pod uwagę a cena pewnie będzie na poziomie 15 KPLN. Minimalnym wyborem wydaje się Honda Wave (lub jej markowy klon) albo jakiś inny moto o pojemności 125 ccm. Tylko musimy pamiętać, że wraz z wysokością spada dostępna moc. Miałem okazję pchać pod górę małe Suzuki GD 110 z oszałamiającą mocą 9 KM w północny Wietnamie a to był raptem niecałe 2000 m npm. Z większym bagażem i prawdziwie wysokich górach - trochę marnie widzę te 125 ccm. Dlatego moje myśli krążą bliżej 250 ccm i CRF 250L - dostępna w Azji, Australi, Europie i Ameryce północnej.
__________________
"Jeżeli chcesz uniknąć krytyki: Nic nie mów. Nic nie rób. Bądź nikim" - Arystoteles |
|
23.06.2020, 11:37 | #30 |
Zarejestrowany: Feb 2015
Miasto: Maków Podhalański
Posty: 1,792
Motocykl: XRV750->XR400
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 17 godz 56 min 37 s
|
Skuter ma małe koła i się nie da Zawieszenie ma za mały skok, bak za małą pojemność (najlepszy GS1250 ze zbiornikiem na 50 litrów)... jakie są kolejne wymówki?
Sent from my SM-J600FN using Tapatalk |