Dobry, Zły i Brzydki: Czy w Kirgizji są sex-shopy? - Strona 3 - Africa Twin Forum

Hall · 29.05.2019, 09:01

Chemik dobrze pisze!!! Otwarliśmy ten sezon w Pamirze! Tak było, nic nie pomylił, nic nie przeinaczył, budzik był o 6:00 rano, niezależnie od stref czasowych, czasami on budził nas a czasami my jego, motocykle były trzy, dwa badziewne i jeden fajny :-), niekiedy tylko któryś niedomagał, my dawaliśmy radę zawsze i zmierzyliśmy się dzielnie ze wszystkimi rozdziałami przygody jakie przygotował dla nas świat tej podrózy... ale to już na pewno Chemik pieknie nam nakreśli słowami...

Ja też coś napiszę, ale żeby nie burzyć tej niebywale dobrze zapowiadającej się relacji to na innym forum, a kiedy Chemik już skończy uplatać swoją opowieść, to zamieszcze tą relację także i tutaj!

Piszesz!

Many Bugs · 30.05.2019, 22:14

Relacja jak w filmach Hitchcoka, najpierw trzęsienie ziemi a później napięcie rośnie. Trzęsienie w pierwszym poście owszem było tyle że z kolejnymi dniami napięcie siada.
Coś więcej zapodasz?
Czy wątek mam wrzucić do historii niedokończonych?

jochen · 31.05.2019, 16:11

No wiesz Chemiku, bo jak to jeden pan powiedział, prawdziwego faceta nie poznaje się po tym jak zaczyna, tylko jak kończy...

Hall · 02.09.2019, 10:17

Potwierdzam wszystko co kolega Chemik napisał, ale ponieważ stary już jest i niedołęzny, to wypada mi naprostować dwie sprawy, zacznę od ważniejszej. Na śniadaniu nie wytarłem tylko szyby, bo lampę przednią i tylna również, tablicy specjalnie nie :-)

Co do frontu, to ścigaliśmy się z tym atmosferycznym cholerstwem w zasadzie od momentu wyjazdu, jak to w maju. Było zimno i mokro. Nie to żeby mi to jakoś przeszkadzało, ale odbiera trochę radośc z jazdy, aparatu sie nie chce wyjmować, a już totalnie najgorsze jest to że się motocykl brudzi... ;p W sumie to nie wiem czy kiedykolwiek pojechałem gdzieś aby nie ubrudził mi się motocykl przy opuszczaniu naszego kraju? Potem człowiek wygląda jak jakiś rumuński włóczykij wśród zadbanych i pieknych europejczyków.... ok, ale miało być o froncie. No więc front przegonilismy ostatecznie przezd Astrakhaniem a po Wołgogradzie. Po 3 dniach jechania w deszczu, nagle zrobiło się 25st C i było już pięknie aż do następnego incydentu z pogodą, ale to już opisze pięknie Chemik :-)

_-aska-_ · 02.09.2019, 12:12

Jakie jest wrażenie na takim moście pontonowym? To całkiem stabilne czy raczej coś w klimacie tego?

31.05.2019, 16:11	#23
jochen Kierowca bombowca Zarejestrowany: Mar 2008 Miasto: Kraków Posty: 2,567 Motocykl: RD07a Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 16 godz 16 min 45 s	No wiesz Chemiku, bo jak to jeden pan powiedział, prawdziwego faceta nie poznaje się po tym jak zaczyna, tylko jak kończy... __________________ AT RD07A, '98, HRC

Podobne wątki
Wątek	Autor wątku	Forum	Odpowiedzi	Ostatni Post / Autor
Pozwolenie na GBAO - czy da się zdobyć w Kirgizji?	lecchu	Przygotowania do wyjazdów	9	26.06.2014 14:56

29.05.2019, 09:01	#21
Hall Zarejestrowany: Dec 2015 Posty: 63 Motocykl: Husky 701, CRF 250L Rally, 1200GS LC Rallye Przebieg: XX000 Online: 5 dni 23 godz 57 min 33 s	Chemik dobrze pisze!!! Otwarliśmy ten sezon w Pamirze! Tak było, nic nie pomylił, nic nie przeinaczył, budzik był o 6:00 rano, niezależnie od stref czasowych, czasami on budził nas a czasami my jego, motocykle były trzy, dwa badziewne i jeden fajny :-), niekiedy tylko któryś niedomagał, my dawaliśmy radę zawsze i zmierzyliśmy się dzielnie ze wszystkimi rozdziałami przygody jakie przygotował dla nas świat tej podrózy... ale to już na pewno Chemik pieknie nam nakreśli słowami... Ja też coś napiszę, ale żeby nie burzyć tej niebywale dobrze zapowiadającej się relacji to na innym forum, a kiedy Chemik już skończy uplatać swoją opowieść, to zamieszcze tą relację także i tutaj! Piszesz!

30.05.2019, 22:14	#22
Many Bugs Zarejestrowany: Jul 2018 Miasto: Krosno Odrzańskie Posty: 116 Motocykl: RD07 Online: 1 tydzień 23 godz 15 s	Relacja jak w filmach Hitchcoka, najpierw trzęsienie ziemi a później napięcie rośnie. Trzęsienie w pierwszym poście owszem było tyle że z kolejnymi dniami napięcie siada. Coś więcej zapodasz? Czy wątek mam wrzucić do historii niedokończonych?

02.09.2019, 10:17	#24
Hall Zarejestrowany: Dec 2015 Posty: 63 Motocykl: Husky 701, CRF 250L Rally, 1200GS LC Rallye Przebieg: XX000 Online: 5 dni 23 godz 57 min 33 s	Potwierdzam wszystko co kolega Chemik napisał, ale ponieważ stary już jest i niedołęzny, to wypada mi naprostować dwie sprawy, zacznę od ważniejszej. Na śniadaniu nie wytarłem tylko szyby, bo lampę przednią i tylna również, tablicy specjalnie nie :-) Co do frontu, to ścigaliśmy się z tym atmosferycznym cholerstwem w zasadzie od momentu wyjazdu, jak to w maju. Było zimno i mokro. Nie to żeby mi to jakoś przeszkadzało, ale odbiera trochę radośc z jazdy, aparatu sie nie chce wyjmować, a już totalnie najgorsze jest to że się motocykl brudzi... ;p W sumie to nie wiem czy kiedykolwiek pojechałem gdzieś aby nie ubrudził mi się motocykl przy opuszczaniu naszego kraju? Potem człowiek wygląda jak jakiś rumuński włóczykij wśród zadbanych i pieknych europejczyków.... ok, ale miało być o froncie. No więc front przegonilismy ostatecznie przezd Astrakhaniem a po Wołgogradzie. Po 3 dniach jechania w deszczu, nagle zrobiło się 25st C i było już pięknie aż do następnego incydentu z pogodą, ale to już opisze pięknie Chemik :-)

02.09.2019, 12:12	#25
_-aska-_ Zarejestrowany: Oct 2018 Miasto: Warszawa Posty: 442 Motocykl: Yamaha Radian&WR250F Online: 1 tydzień 3 dni 11 godz 33 s	Jakie jest wrażenie na takim moście pontonowym? To całkiem stabilne czy raczej coś w klimacie tego?