Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26.03.2016, 00:10   #21
jagna
 
jagna's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
jagna jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
Domyślnie

Nie.
To są La Sportiva i bardzo dobrze się sprawują
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą
jagna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 27.03.2016, 20:25   #22
jagna
 
jagna's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
jagna jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
Domyślnie

Odcinek 4, czyli wodzimy młodzież omańską na pokuszenie

Wstawanie świtem według Jagny nie ma żadnych zalet.
Lilka jest innego zdania i może potem pokazać ładny wschód słońca:



Postanawiamy jednak wstawać nieco wcześniej. Krótkie urlopy mają ten minus, że są krótkie. A tu chciałoby się jak najwięcej zobaczyć

Wybitnie przeszkadza w tym wieczór, który zapada przed 19. Czy w zasadzie o 18 musimy już kończyć jazdę.

Oczywiście wieczorne posiedzenia przy ognisku też mają spore zalety, ale niestety znikła jedna z nich.

Nie mamy już ani grama alkoholu, ani szans na zdobycie najmarniejszego piwka…

Dziś nieco cywilizacji, czyli miasto Bahla.
Odzwyczailiśmy się prawie od widoku ludzi

W Bahli zwiedzić można fort, których w Omanie są chyba dziesiątki, ale ten należy do tych najważniejszych.



Fort pochodzi z ok. 1000 roku, ale w dużej mierze jest rekonstrukcją.



Częściowo kamienny, częściowo … gliniany?





Mury to po prostu mieszanka piaski, gliny, słomy i muszli… Niezbyt odporne to na deszcz.
Podobno co kilka lat należy nakładać nową warstwę.

Fort jest w środku kompletnie pusty:







Nie licząc szkolnej wycieczki



Mamy wrażenie, że dla chłopaków to my jesteśmy największą atrakcją fortu





Nauczyciel nie jest do końca zadowolony z frajdy, jaką chłopaki mają ze zdjęć z Lilką



Trudno

Obchodzimy fort dookoła





Oglądamy resztki murów obronnych:



oglądamy miasto:



W Omanie bardzo ważną częścią architektury są drzwi i furtki. Prawie każde miasto takie symboliczne „wrota do miasta”:



A wychodząc z fortu mamy resztki starej zabudowy, z tego samego budulca:



Przypuszczam, że takie gliniane domki były jeszcze zamieszkane ze 20-30 lat temu, bo w zasadzie nie ma starszego „współczesnego” budownictwa.

Zgodnie stwierdzamy, że kultury i zabytków starczy, wracamy w góry

A przed nami najwyższe omańskie góry, czyli Jabal Shams, który ma przeróżne wysokości, zależnie od mapy , ale mniej więcej 2990 - 3100 m n.p.m.

Najpierw kawałek asfaltem:





Mijamy opuszczoną wioskę Ghul, zajrzymy tam na powrocie. Ghul to taki żeński demon podobno Wioska tak wkomponowała się w zbocze, że ledwo widać:



Pauza na kafej, czyli kontynuacja murmańskich tradycji



Tam, tam jak pojedziecie, to będzie taki zaje…sty widok. Tak przynajmniej nam się wydaje, że mówił





Koniec asfaltu, ale równiarki już pewnie jadą





Hm, tę górę chyba już widzieliśmy, tylko z drugiej strony







do góry, do góry…



Raf: hmm, mieliśmy sprawdzić, jak się automatem hamuje silnikiem, przecież jakoś musimy stąd zjechać później…

Ale ma razie dojechaliśmy tu:



Widok z góry na Wadi Nakhr, albo po prostu Wielki Kanion Omanu.



To jedyne miejsce przygotowane pod turystów, jest nawet barierka



Oczywiście 100 m dalej można bez przeszkód podejść do samej krawędzi.



Żadne zdjęcie nie pokaże ogromu tego kanionu. Ponad 1 km w dół…






Dół kanionu też jest osiągalny, prowadzi tam nawet szlak turystyczny.

Zresztą jest to jedno z najbardziej turystycznych miejsc w Omanie, o czym świadczy parking. Było tam co najmniej 10 aut!





Na samym końcu krawędzi położona jest malutka wioska Al Khateem, skąd też można zrobić sobie spacer nieco poniżej krawędzi kanionu





Nawet jest oznakowanie!



Wioska zamieszkała:



a mieszkańcy bardzo przyjaźni:



Czas wracać 1,5 km w dół.

Jagna znajduje w schowku grubaśny Manual Land Cruisera, testujemy wszystkie możliwe tryby jazdy po górach, ale żaden nie powoduje hamowania silnikiem

W końcu Raf wrzuca tryb „ręczny” i jedziemy na pierwszym (no czasem drugim) biegu w dół.





Rowerzyści Tak wysoko? W tej temperaturze? Podziwiamy…



Wracamy do Wadi Ghul i opuszczonej wsi Ghul. Jest po drugiej stronie wadi, za rzeką i dość ciężko trafić.



Do tego naprawdę trudno wypatrzyć niewielką furtkę w płocie otaczającym meczet, a za nim ścieżkę do wioski.

Turysta naprawdę musi chcieć

Ruiny wioski Ghul:





A po drugiej stronie współczesna wioska:



Nie mam pojęcia, kiedy wioska została opuszczona, ale obstawiam, że było to w drugiej połowie XX wieku





Zjeżdżamy do miasta Al Hamra, gdzie siadamy w pierwszym lepszym Coffe Shopie, czyli barze.

Już wiemy, że nie ma co pytać o menu. I tak będzie tylko kurczak z ryżem w wersji hinduskiej lub pakistańskiej

Wbrew minie Jagny, jedzenie było bardzo dobre:





Nadszedł wiekopomny moment. Toyota pokazuje rezerwę.

Minęliśmy dziesiątki stacji, ale na żadnej nie wyświetlały się ceny, więc będą one dla nas niespodzianką



Prawie 102 litry.
Dokładnie 15 riali i 600 bahtów.
156 złotych.

Jesteśmy w raju

cdn
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą
jagna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.03.2016, 18:39   #23
jagna
 
jagna's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
jagna jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
Domyślnie

Odcinek 4 i 3/4, czyli coś dla żeńskiej części społeczeństwa

Odcinek dla bab, bo będzie o modzie.

Arabska moda jest różna od tej naszej.
A arabska konserwatywna moda (czyli m.in. omańska) różni się totalnie

I jak to zwykle w krajach muzułmańskich, mężczyźni ustawili się znacznie lepiej.

Omańczycy, jak jeden mąż, noszą długie, przewiewne i nieskazitelnie białe koszule zwane diszdaszami.

Są one obecne w wielu krajach Zatoki Perskiej i po rodzaju kołnierzyka od razu wiadomo, z jakiego kraju przybył delikwent.



Te omańskie mają u szyi (mówiąc po staropolsku) kutasik zwany furakha. Zwykle jest perfumowany

Obowiązkowe nakrycie głowy to kumah (albo kuma) czyli okrągła czapeczka we wzory. Dużo rzadziej jest to chusta zawiązana na czubku głowy.



Najbardziej podobały nam się chusty moro noszone przez wojskowych (oczywiście wersja pustynna )

Strój taki jest idealny na upały, które latem dochodzą do 45-48 stopni w cieniu.

Pod diszdaszą nie ma bielizny w naszym rozumieniu, ale panowie powinni mieć na biodrach cienką bawełnianą przepaskę chroniącą przed … powiedzmy że przed zbytnim okazywaniem entuzjazmu dla płci przeciwnej

A tu ściąga, jak rozpoznać typa po jego diszdaszy



Kobiety mają „nieco” trudniej. W domu mogą ubierać się w co chcą, ale na zewnątrz powinny wychodzić w płaszczu zwanym abają oraz hidżabie.
Z reguły czarna (w ten upał!), ale co nowocześniejsze Omanki dopuszczają inne kolory.

Kobiety w abajach potrafią być niesamowicie piękne i kształtne, niestety kobietom zdjęć nie wypada robić, więc muszę się posiłkować netem

Takie Omanki to raczej tylko w Muskacie:



Ale taką można było już bez problemu spotkać w sklepie:



Te bardziej konserwatywne noszą nikab, czyli chustę zasłaniającą także twarz.

Kobiety w Omanie prowadzą auta, pracują, studiują, choć zapewne na wiele rzeczy potrzebują powalenia ojca czy też męża.

Jest nawet pierwsza pilotka Omanka:



A młodzież oczywiście odchodzi od tradycji i zdarzają się chłopaki w dżinsach zamiast diszdaszy



A na koniec co nieco o naszych "podróżniczych" strojach.

Nikt od zagranicznych kobiet nie wymaga zakrycia włosów, ani specjalnego „zakrytego” stroju.

Jednak wszystkie przewodni proszą o uszanowanie tradycji i ja się z tym zgadzam.

Zapakowałam więc długie spodnie, spódniczkę za kolano i koszulki z rękawami.

Szorty były w użyciu wyłącznie podczas trekkingu (miejscowych tam nie było prawie wcale), a w miejscach publicznych (sklep, restauracja) miałam na ramionach dodatkowo szal.

Lilka zdecydowanie mniej się przejmowała

Nie spotkały nas nigdy żadne uwagi, głupie miny ani oglądanie się zbytnie mężczyzn.

No może troszkę
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą
jagna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.03.2016, 18:56   #24
zaczekaj
Asia
 
zaczekaj's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,289
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
zaczekaj jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 4 godz 4 min 9 s
Domyślnie

Dalej
zaczekaj jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.04.2016, 10:43   #25
Sławekk
 
Sławekk's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: Strzelin
Posty: 1,677
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Sławekk jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 9 godz 21 s
Domyślnie

fajnie
Sławekk jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.04.2016, 19:46   #26
Vertus72
 
Vertus72's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Łódź
Posty: 603
Motocykl: Ansfaltowy pedał
Vertus72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 2 dni 10 godz 51 min 0
Domyślnie

Dajesz Jaguś, dajesz bo niedosyt mam.
Vertus72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.04.2016, 19:48   #27
Vertus72
 
Vertus72's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Łódź
Posty: 603
Motocykl: Ansfaltowy pedał
Vertus72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 2 dni 10 godz 51 min 0
Domyślnie

Dajesz Jaguś, dajesz bo niedosyt mam
Vertus72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.04.2016, 20:42   #28
jagna
 
jagna's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
jagna jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
Domyślnie

Spodobało nam się bycie celebrytami

Piątkowe slajdowisko było chyba całkiem udane, więc zapraszamy na kolejne:





a do relacji wrócę niebawem
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą
jagna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.04.2016, 20:25   #29
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 dni 40 min 31 s
Domyślnie

No proszę ! Pięknie
__________________
Agent 0,7
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.04.2016, 22:13   #30
jagna
 
jagna's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
jagna jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
Domyślnie

wracamy do odcinka 4

Najedzeni w Al Hamrze jedziemy na północ z myślą o noclegu gdzieś w Wadi Bani Awf, polecanym przez wszystkich, i co najważniejsze : BEZ ASFALTU!
No, przynajmniej nie było w 2015

Początek asfaltowy, ale niczego sobie, bo serpentynami wspinamy się 1000 m w górę.
Widzimy parking PEŁEN aut. Dziwne.

Widok ładny, bo jesteśmy na przełęczy:



Ale czemu wszyscy zawracają na tym parkingu?
No tak, bo dalej droga wygląda tak:



Jeeee! W końcu kawałek porządnego offa!



Ale jakoś inne auta nie podzielają naszego entuzjazmu i nikt nie rusza naszym śladem



W końcu widzimy jakiegoś SUVa, który usiłuje nas dogonić



Wszystko pięknie, tylko zaczyna zapadać zmrok, a tu nie ma nawet 2 m2 płaskiego na namiot



No nic, jedziemy i rozglądamy się



Doganiamy jakiegoś miejscowego Pick-upa:



Gdzie tu się rozbić? A raczej: gdzie tu zjechać autem



Widzimy w oddali małą oazę i zjeżdżamy do niej. Ewidentnie wjeżdżamy komuś na podwórko…

Podwórko bardzo klimatyczne, trzeba przyznać:



Pan siedzi i zawija … koszyk chyba?



Niestety nie jesteśmy się w stanie dogadać z panem , a on raczej nie zachęca nas rozbicia się. Trudno, wracamy do góry





W końcu, widzimy kawałek płaskiego, choć ewidentnie pomagał tu spych
Nieważne, Toyota i 2 namioty się zmieszczą

Jesteśmy po prostu na poboczu drogi, ale jazda po ciemku nad przepaściami raczej nas nie bawi, a zapewne jutro będziemy dostawać skrętu szyi od widoków

Rozbijamy się, jest nawet kłoda robiąca za ławeczke



Stachu idzie na rekonesans i szybko wraca zwijając się ze śmiechu.

Okazuje się, że dosłownie 100m dalej, za górką, jest najprawdziwsze boisko i właśnie trwa na nim mecz.
Nie wiem, kto jest bardziej zdziwiony – my obecnością boiska w środku gór, czy chłopcy dziwnymi ludźmi rozbijającymi namioty przy drodze

Boisko w całej okazałości już za dnia :



No to co, kafej?



Układamy się spać z myślą, że nikt przecież po nocy po takiej drodze jeździć nie będzie. Taaaa…

cdn.
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą
jagna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
PAMIR 2016 czyli przekleństwo BARTANGU henry Trochę dalej 288 17.06.2017 01:47
Zdążyć przed Putinem czyli Mołdawia 2014. Louis Trochę dalej 68 15.02.2017 01:57
Oman grudzien 2016 MacGyver Imprezy forum AT i zloty ogólne 0 19.01.2017 08:49
Solo przed siebie, czyli tam i z powrotem bukowski Przygotowania do wyjazdów 5 17.12.2014 22:09
Plan B, czyli przed siebie na luzie kiub Trochę dalej 42 12.11.2008 01:02


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:49.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.