Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06.12.2011, 22:10   #21
Skydiverek
 
Skydiverek's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2011
Miasto: Kraków/Bielsko-Biała
Posty: 213
Motocykl: 6 rowerów
Skydiverek jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 4 dni 17 godz 11 min 50 s
Domyślnie

W poniedziałek w Grawitacji bardzo fajną relacje zdałeś z wyprawy. Ponad dwie godziny zleciało od tak...aż ludziska przestali popijać piwo z wrażenia
Skydiverek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11.12.2011, 20:35   #22
doktorek


Zarejestrowany: May 2011
Miasto: Bielsko-Biała
Posty: 26
Motocykl: nie mam AT jeszcze
doktorek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 7 godz 37 min 28 s
Domyślnie

Piątek i sobota w Bijsku to rozmowy z ks Andrzejem i poznawanie miasta. Ciągle, albo prawie cały czas leje. Czasem pada tak mocno, ze kanalizacja nie wyrabia…



Zmieniam opony na kostki, a „szosowo terenowe” zostawiam u księdza, z myślą, że przydadzą się jeszcze jakiemuś motocykliście (bo są jeszcze w bardzo dobrym stanie).



Podziwiam też architekturę Bijska, w tym przydomowe ogródki, dzięki którym mieszkańcy są samowystarczalni.









łażę po mieście robię zdjęcia i pije kwas… odpoczywam…









Można też wypatrzyć okazje na rynku nieruchomości…



a tego grajka spotkałem w centrum, w podziemnym przejściu… gość nieziemsko wymiatał na gitarze



w kierunku Mongolii ruszam w niedzielę o poranku . przede mną Ałtaj…







O Ałtaju mówi się, że wygląda jak druga Szwajcaria. Z całym szacunkiem dla Szwajcarii, Ałtaj jest dużo piękniejszy… o dziwo drogi są idealne, winkle cudne, widoki zapierające dech w piersi…









Jako, że do granicy nie mam daleko, robię coraz więcej przerw na poleżenie w trawie…





zaczynam tez kombinować i zamiast korzystać z pięknego asfaltu, szukam skrótów …





a jako, że nie tylko ja jadę skrótami, to spotykam tam sympatyczną rodzinkę



aż w końcu na drodze mojego skrótu pojawia się wezbrana rzeka i mostek… mostek w 95 procentach wygląda bardzo dobrze…







pozostałe 5% muszę sobie dobudować…





potem już jest łatwiej… przejeżdżam przez Aktash i jadę do Tashanty.
Chcę znaleźć miejsce do spania jak najbliżej granicy, by rano w poniedziałek jak najszybciej wjechać do Mongolii…



miejsce znajduję w opuszczonym hangarze, do granicy mam jakieś 80-100 metrów.
W hangarze rozkładam namiot, a po chwili pojawiają się 3 terenówki z francuzami, których zapraszam do mojej miejscówki.



po chwili pojawia się też land rower z dwoma Irlandczykami…





silnik ich samochodu wygląda tak:



z Francuzami i Irlandczykami robimy kolację i pijemy whiskey



i robimy pamiątkowe zdjęcia


czekam już na następny dzień … w końcu wjadę do Mongolii.
__________________
jaaaazdaaaa....
www.gambia2010.com
www.mongolia2011.pl
doktorek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12.12.2011, 00:06   #23
bajrasz
świeżym warto być:)
 
bajrasz's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,242
Motocykl: RD07a
bajrasz jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 52 min 48 s
Domyślnie

Widzę, że przedmiot: Konstrukcje budowlane, nie są Ci obce a Irlandczycy, to pewnie ojcowie tego:

__________________
pozdrawiam
Pan Bajrasz





bajrasz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14.12.2011, 22:34   #24
Zenon
leżę.
 
Zenon's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Mieszkam w Szkocji
Posty: 158
Motocykl: XL 600 V by Hans
Przebieg: 73k
Zenon jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 dzień 10 godz 33 min 39 s
Domyślnie

A powiedz doktorku ile dni minelo od wjazdu z Polszy do tego konkretnego momentu z barakiem, Fracuzami i Irlandyczykami?
siedze i czytam zasliniony...

Pozdrawiam

Zenon
Zenon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15.12.2011, 22:34   #25
doktorek


Zarejestrowany: May 2011
Miasto: Bielsko-Biała
Posty: 26
Motocykl: nie mam AT jeszcze
doktorek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 7 godz 37 min 28 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Zenon Zobacz post
A powiedz doktorku ile dni minelo od wjazdu z Polszy do tego konkretnego momentu z barakiem, Fracuzami i Irlandyczykami?
siedze i czytam zasliniony...

Pozdrawiam

Zenon
jakieś 10 dni... ale plan był, że dojazd do Tashanty zajmie mi 7 dni. jeden dzień "straciłem" w Kazachstanie i 2 dni w Bijsku.

pozdrawiam
marcin
__________________
jaaaazdaaaa....
www.gambia2010.com
www.mongolia2011.pl
doktorek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.12.2011, 14:41   #26
Pajdor
 
Pajdor's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2011
Miasto: Gliwice
Posty: 130
Motocykl: RD07
Przebieg: 59000
Pajdor jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 2 godz 51 min 35 s
Domyślnie

Gdzie jest ciąg krzyż ? Eeee znaczy się gdzie jest ciąg dalszy . .
Pajdor jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.12.2011, 20:45   #27
RAVkopytko
 
RAVkopytko's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kamieniec Wrocławski
Posty: 3,149
Motocykl: XT660Z-konik garbusek
Przebieg: Ł
RAVkopytko jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 3 tygodni 5 dni 20 godz 12 min 59 s
Domyślnie

no właśnie
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743
Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin......
RAVkopytko jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23.12.2011, 13:55   #28
Rychu72
 
Rychu72's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: wilidż Opole
Posty: 2,551
Motocykl: CRF 1100
Przebieg: 0 kkm
Rychu72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 dni 5 godz 39 min 49 s
Domyślnie

A i ja się domagam ...... pisz Pan natentychmiast!
Rychu72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.01.2012, 20:00   #29
doktorek


Zarejestrowany: May 2011
Miasto: Bielsko-Biała
Posty: 26
Motocykl: nie mam AT jeszcze
doktorek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 7 godz 37 min 28 s
Domyślnie

Rano opuszczam zaciszny hangar i lecę czym prędzej do granicznego szlabanu… wyprzedzają mnie tylko Rosjanie w terenówce…





zaczyna się mozolne załatwianie papierów. Po opuszczeniu Rosyjskiej granicy, kilkukilometrowy odcinek asfaltu, jeszcze jeden rosyjski posterunek i… szuter…
Czuję, że już prawie jestem u celu, aż w końcu pojawia się mongolska granica… formalności, papierki i szlaban w górę … WJEŻDŻAM….



na początek zachłystuję się przestrzenią, brakiem dróg… i nie do końca mogę uwierzyć , że to mi się udało…



mam plan aby jechać drogą północną, ale błąd nawigacyjny powoduje, że jadę w kierunku Olgii.

Pogoda znów nie jest sprzyjająca, jest mżawka, czasem pada deszcz…



Docieram do Olgii i … kurde ale paskudne te mongolskie „miasta”







W miastach zatraca się wszystko to, co piękne w Mongolii. Ludzie się od siebie odgradzają…



w końcu czas przetestować mongolską kuchnię. Zaczynam od wersji wypasionej, czyli „restauracja” he he
z karty wybieram „great Mongolia”



danie wygląda tak:



a przechadzając się ulicami można zastać takie nietypowe elementy bruku:



w miasteczku załapuję się na spotkanie mongolskich bikerów





następnego dnia postanawiam jechać w kierunku Khovd… pogoda na zmianę słońce, deszcz, grad…





po drodze poznaje Francuzów podróżujących dużym Iveco, nasze drogi się krzyżują wiele razy w ciągu dnia …










Dzięki nowym przyjaciołom mam kilka zdjęć z Mongolii gdzie na zdjęciach poza motocyklem i widokami jestem także ja 









po drodze zaliczam kilka spektakularnych gleb, na szczęście bez większych urazów, jeśli nie liczyć wybitych 4 palców lewej ręki





a tak wygląda profesjonalny sprzęt do filmowania w czasie jazdy:



jedno z niewielu drzew w Mongolii



a tu autostrada:









a tu pralnia:



w drodze podziwiam też mongolskie wynalazki motoryzacyjne, które radzą sobie lepiej niż ja…







w drodze do Khovd pogoda mocno dokucza…. Po drodze jest też sporo rzek i jak na lekarstwo mostów













w wielu miejscach pojawiają się rzeki po intensywnych opadach



w końcu po wielu godzinach docieram do Khovd



pod Khovd znów spotykam Francuzów w czerwonym Iveco.. postanawiamy razem coś wrzucić na ruszt…





następnego dnia jadę najpierw na południe, a potem, mimo ostrzeżeń o nieprzejezdnych „drogach” na północ…









nie zapominam oczywiście o jedzeniu, zresztą ciężko nie jeść skoro co chwilę ktoś zaprasza do siebie, do kolejnej jurty…









przymierzam się też do alternatywnych środków lokomocji







wieczór i noc spędzam w wiosce w górach …. Robię zdjęcia, poznaje ludzi….













następnego dnia chce jechać na północ i na początku idzie nieźle… aż do momentu kiedy w tylną oponę wbija się metalowy pręt… skąd do cholery taki pręt w stepie, do dziś nie wiem… efektem utrata panowania nad motocyklem i wjazd w skalne rumowisko…
felga tylna jest pogięta w 5 miejscach…



próbuję to jakoś naprawić ale powietrze ucieka i generalnie jest kicha…wtedy podejmuję decyzje o powrocie i rozpoczynam walkę żeby do domu wrócić na motocyklu.



Najpierw muszę dotrzeć do Taszanty, potem znów do Bijska . Dalej najkrótszą drogą przez Rosję, Ukrainę aż do domu…
Po drodze niemal non stop pada…



na Uralu spotykam rosyjskich motocyklistów



i to już prawie koniec….
__________________
jaaaazdaaaa....
www.gambia2010.com
www.mongolia2011.pl
doktorek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.01.2012, 22:06   #30
Lepi


Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Poznań
Posty: 5,596
Motocykl: 690 Enduro
Lepi jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 tygodni 14 godz 22 min 43 s
Domyślnie

Fajnie się ogląda fotki ze znanych miejsc. Co do felgi to przykra sprawa. Jeśli nie była całkiem krzywa to zawsze można wsadzić dętkę doraźnie.
Ksiądz w Bijsku to ma chyba już dość motocyklistów
__________________
"A jeśli nie znajde w swej głowie rozumu to paszport odnajde w szufladzie..."
Lepi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Korytarz Wakhański - Azja Centralna czerwiec-lipiec Piast Umawianie i propozycje wyjazdów 51 12.01.2013 13:43
Kawkaz - czerwiec/lipiec 2012 Sub Przygotowania do wyjazdów 17 22.05.2012 10:29
Mongolia 2011 sebol Umawianie i propozycje wyjazdów 121 01.06.2011 22:27
Mongolia,lipiec 2010 barman Umawianie i propozycje wyjazdów 4 03.03.2010 14:11
Rosja/Karelia - w stronę Kolskiego, Czerwiec-Lipiec 2010. newrom Umawianie i propozycje wyjazdów 11 05.02.2010 01:15


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:46.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.