Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Kwestie różne, ale podróżne.

Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj...

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03.12.2012, 16:52   #1
simon1977
 
simon1977's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Tarnowskie Góry
Posty: 241
Motocykl: TT800XC 2011
Przebieg: 147000
simon1977 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 5 dni 14 godz 34 min 38 s
Domyślnie

A ja wydmuchałem na ukraińskim alkomacie same zera.
Do niedawna wierzyłem, że mają zepsute...
simon1977 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.12.2012, 20:54   #2
Orzep
Zwykły przechodzień...
 
Orzep's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: DW
Posty: 1,794
Motocykl: GS12y
Orzep jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 dni 11 godz 45 min 7 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał simon1977 Zobacz post
A ja wydmuchałem na ukraińskim alkomacie same zera.
...dla mnie to jest najbardziej niewiarygodna historia!
Ukraińskie milicjanty, też zapewne opowiadają wśród swoich, że Grisza homologował na 1.5promila, a zero wyszło!!!
__________________
-- Nie wzywaj imienia Pana bOrzepa nadaremno-- -- Trudno jest powiedzieć NIE, gdy wszyscy mówią TAK --
Orzep jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.12.2012, 17:27   #3
motoMAUROxrv
 
motoMAUROxrv's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2011
Miasto: OOL-OPOLSKIE
Posty: 372
Motocykl: RD07
motoMAUROxrv jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 tygodni 1 dzień 6 godz 23 min 11 s
Domyślnie

Ja też miałem "ciekawy" przypadek z kołami. Auto zostawiłem u mechanika na drobny serwis, +wymiana płynu i klocków hamulcowych. Następnego dnia rano przyjeżdżam, autko już stoi na zewnątrz, gotowe do odbioru. Szefa akurat nie ma, więc parę słów z pracownikami i ruszam za swoimi sprawami. Po kilku kilometrach zauważam że auto dziwnie pływa, ale ignoruję, -może to przez koleiny.. Po jakiś 20km przeskakuję przez przejazd kolejowy i mam problemy z utrzymaniem się na swoim pasie ruchu. Zatrzymuję i sprawdzam co jest grane O żesz ku...! wypowiadam co chwilę, dokręcając najpierw palcami, później kluczem WSZYSTKIE śruby Były jeszcze wszystkie, choć niektórym wystarczyłoby pół obrotu a zostałyby w ręce!
Tym czasem do warsztatu powraca szef i standardowo przepytuje pracowników. To wymienione? -tak, tamto założone? -tak, koła przykręcone? -iii... następuje cisza ! Jeden mechanik patrzy na drugiego, -ty dokręcałeś? Nie, -myślałem że ty to zrobiłeś... Podobno szef o mało nie zemdlał ! Wiele godzin jeździł po okolicy żeby mnie odnaleźć, kilka razy zaglądając do mnie do domu czy czasem już nie wróciłem? Współczuję chłopu, musiał mieć cięęężki dzień, iii.. pracownikom, -pewnie wylądowali na urazówce (znając charakter szefa). Po powrocie (-dopiero wieczorem) przeglądam pozostawiony telefon z mnóstwem nieodebranych połączeń...
Od tego czasu ZAWSZE osobiście sprawdzam (m.in) dokręcenie kół !
Osy też już złapałem, raz za kołnierz (w pełnym umundurowaniu) a raz przez otwartą szybę w kasku. Pierwsze 3 dni puchło, następne 4 schodziło. W sumie tydzień chodzenia z worami pod oczami! Szerszenia też już zaliczyłem ale w innych okolicznościach, katastrofa, -prawie zgon!!
__________________
-szerokości, przyczepności i powodzonka!... MAURO
motoMAUROxrv jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.12.2012, 18:29   #4
mihoo
 
mihoo's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2012
Miasto: Bydgoszcz
Posty: 313
Motocykl: RD07a
Przebieg: 1000
mihoo jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 4 tygodni 1 dzień 16 min 51 s
Domyślnie

Witam,

ja miałem taki przypadek. Odebrałem auto po przeglądzie w autoryzowanym serwisie ASO bo auto jeszcze na gwarancji więc trzeba u nich serwis robić a nie naprawiać byle gdzie, to ich zadanie. Dojechałem do domu. Żona rano do pracy jedzie i dzwoni że puka coś w przodu ale jakoś dojechała. W pracy chłopaki poszli sprawdzić co jest. Przynieśli jej w ręku śruby od przedniego koła, koło nie dokręcone. I tacy fachowcy są w ASO.

Pozdro
mihoo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.12.2012, 19:05   #5
Tomas_XRV
 
Tomas_XRV's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2012
Miasto: Toruń
Posty: 1,340
Motocykl: LC8 SuperEnduro
Tomas_XRV jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 1 tydzień 5 dni 18 godz 3 min 14 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał mihoo Zobacz post
Witam,

ja miałem taki przypadek. Odebrałem auto po przeglądzie w autoryzowanym serwisie ASO bo auto jeszcze na gwarancji więc trzeba u nich serwis robić a nie naprawiać byle gdzie, to ich zadanie. Dojechałem do domu. Żona rano do pracy jedzie i dzwoni że puka coś w przodu ale jakoś dojechała. W pracy chłopaki poszli sprawdzić co jest. Przynieśli jej w ręku śruby od przedniego koła, koło nie dokręcone. I tacy fachowcy są w ASO.

Pozdro
Mi się ASO kojarzy tylko i wyłącznie z uczniami ze szkół samochodowych odbywającymi praktyki. Tak przynajmniej jest w Toruniu.
Tomas_XRV jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.12.2012, 21:38   #6
motoMAUROxrv
 
motoMAUROxrv's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2011
Miasto: OOL-OPOLSKIE
Posty: 372
Motocykl: RD07
motoMAUROxrv jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 tygodni 1 dzień 6 godz 23 min 11 s
Domyślnie

Jedna z sytuacji która postawiła mi włosy "dęba" w kasku :
Wiele już razy na moto traciłem powietrze w kołach, także z przodu, i jakoś dawało się to opanować. Ale ostatni przypadek -horror !!
Śmigam sobie na Africzce ładną obwodnicą wokół Dobrodzienia, vmax -czyli ok.180/h (żaden to wynik, -na ścigach kręciłem i ponad 300) Zaraz po wyprzedzeniu sznura samochodów, gwałtownie tracę powietrze w przednim kole. Moto wozi mnie po CAŁEJ szerokości drogi "walając" się na boki.
O szybkim wyhamowaniu nie było mowy, bo każda próba (zwiększająca nacisk na przód) tylko zwiększała problemy! Praktycznie nie miałem żadnego wpływu na kierunek jazdy i zachowanie się motura Cała akcja wyhamowywania tyłem, trwała wiecznie i była możliwa, -czy "w miarę bezpieczna" tylko wtedy, gdy akurat (chwilowo) znajdowałem się na osi jezdni. Pozostało się "modlić" aby nie było przeszkody z przodu, -walczyć o utrzymanie się jakoś na drodze, i o to aby się w końcu nie wypier....ć !
Auta z tyłu sprawnie wyhamowały widząc przed sobą takie kino...
Ufff.. -znów z puli SZCZĘŚCIA zaczerpnąłem całą garścią, choć telepało mną jeszcze dobre 5 minut Natychmiast pozakładałem pancerne dętki !..

P.s. Ha,ha, dobre! Przypuszczam jednak, że ten alkomat miał rozładowaną baterię, -stąd te 0,00 !
__________________
-szerokości, przyczepności i powodzonka!... MAURO

Ostatnio edytowane przez motoMAUROxrv : 04.12.2012 o 00:10
motoMAUROxrv jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.12.2012, 12:20   #7
bliźniak
droga jest celem
 
bliźniak's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 1,007
Motocykl: RD07, LC8
Przebieg: X70.000
Galeria: Zdjęcia
bliźniak jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 18 godz 34 min 0
Domyślnie

Przypadek z osą w roli głównej miałem w zeszłym roku. Jedziemy jednopasmówka, ja z przodu, Jagna za mną, wyprzedzamy niekończący się sznur pojazdów. Lecimy koło 100km/h, ja z otwartą szybką i tylko zaciągniętą blendą. Osa uderza w blendę dokładnie na na wysokości mojego prawego oka - fart jak nic i wpada do kasku. Jestem pewien, że nie przeżyła, nawet nie zwalniam, otwieram szczenę, żeby wypadła, ale nagle czuje silne ukłucie w okolicach szyi. Zaczynam okładać się po niej, ale skubane osisko włazi pod zbroje i zaczyna mnie żądlić w cycka!!
Myślałem, że się wścieknę!! Napieprzam w zbroje z całej siły, żeby dobić mentę, ale bez efektu. Z naprzeciwka sznur aut, za mną Jagna i sznur aut, po prawej rów i pole... dostrzegam w końcu dróżkę i bez namysłu zwrot w prawo i po heblach! Zrzucam z siebie zbroje, koszulkę i.... ku mojemu zdziwieniu osa na koniec odlatuje.
Nie jestem uczulony, więc po za zwiększoną ilością sutków na prawej piersi i malince na szyi wszystko gra... do czasu aż doganiam Jagnę , która to nie zdążyła za mną zjechać na 'pole' i zatrzymała się kawałek dalej na poboczu. Strąbiona, przez wszystkie mijające ją pojazdy i wkurzona chyba bardziej niż ta osa - od razu mnie opieprza, że mogłem zaczekać z tym sikaniem do stacji Od razu mi się humor poprawił
__________________
RideNow!
bliźniak jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.12.2012, 14:10   #8
motoMAUROxrv
 
motoMAUROxrv's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2011
Miasto: OOL-OPOLSKIE
Posty: 372
Motocykl: RD07
motoMAUROxrv jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 tygodni 1 dzień 6 godz 23 min 11 s
Domyślnie

Cześć Bliźniak, Ty to masz talent! Powinieneś pisać teksty kabaretom, -sukces gwarantowany! Perfekcyjnie łączysz chwile grozy z satyrą, wyciskającą łzy i powodującą bolesny skurcz mięśni szczękowych !

Co do "przedmiotów" fruwających, to zaliczyłem również COŚ duuużo większego! Wracam sobie nocą do chaty, pusta droga, cisza, spokój... Nagle przed oczami pojawia się cień i dostaję mocno w czapę! Serce mi staje, co jest? Ki czort?.. Zawracam, omiatam światłem teren i widzę tylko trochę zwiewanych z drogi piór. Na sobie też ich trochę dowiozłem, -poddałem analizie, i wyszło mi że mogła to być albo jakaś spora sowa, ...aaalbo młody diabeł !?! Brrr.. A kyszsz..! Tfu, tfu...
__________________
-szerokości, przyczepności i powodzonka!... MAURO

Ostatnio edytowane przez motoMAUROxrv : 04.12.2012 o 14:26
motoMAUROxrv jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.12.2012, 14:17   #9
pyntront
Hodowca Kalafiora
 
pyntront's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Kraków
Posty: 393
Motocykl: już nie mam AT, tera jest MG
pyntront will become famous soon enough
Online: 1 tydzień 3 dni 2 godz 34 min 42 s
Domyślnie

Kiedyś przywiozłem do domu wróbla wbitego za gmola... Jak tam wpadł, nie mam pojęcia...
__________________
To nie burza tata, to Pan Bóg jeździ na motorze!
pyntront jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.12.2012, 14:22   #10
torak
 
torak's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Szczecin
Posty: 952
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: rośnie
torak jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 4 godz 52 min 36 s
Domyślnie

Co do przygód z osą.
Kiedyś w centrum miasta jadę sobie grzecznie z uchyloną szybą, aż tu w pewnym momencie moją uwagę zaczyna coś odwracać. Z lewej strony, powoli, w polu widzenia zaczyna się "coś" pojawiać. Dopiero po chwili zauważyłem że to osa sobie urządziła spacerniak po krawędzi kasku. W miejscu gdzie dolna krawędź szyby kasku dolega do uszczelki.
Jeszcze nigdy przedtem, i potem w sumie też, nie ściągnąłem tak szybko kasku jeną ręką, w czasie jazdy. To były czasy gdy nie zapinałem po szyją mojej Bell-ki.
torak jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Jura, czyli ,,męskie przygody". Kristos Polska 6 01.02.2011 22:37
"Helpfl Staf", czyli technologia rejli w służbie Lejdis ucek Lejdis 25 15.09.2010 20:52


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:20.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.