|
Imprezy forum AT i zloty ogólne Imprezy forum AT i zloty ogólne. Spotkania użytkowników naszego forum. Mają one charakter otwarty: obecność AT wskazana, ale nie jest wymogiem. Piszemy również o imprezach motocyklowych, na które wybierają się nasi forumowicze. |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
07.11.2020, 16:47 | #332 |
Banned
Zarejestrowany: Oct 2015
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 350
Motocykl: Lublin Autobus
Online: 2 tygodni 2 dni 12 godz 52 min 56 s
|
Dobrze, że jesteś.
|
07.11.2020, 17:59 | #333 |
Zarejestrowany: Feb 2012
Posty: 407
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 18 godz 31 min 14 s
|
Nie wiem czy mogę Tomku w twoim wątku, ale gdzieś musiałem.
W związku z aresztem domowym zacząłem przekopywać śmietnik zwany Netflixem w poszukiwaniu ciekawych dokumentów. Jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłem mapę Europy z 1939r. Nie umiem zrobić printscreena to wstawiam link do artykułu. https://www.antyradio.pl/News/Wpadka...ej-mapie-38016 Tak więc serial odpuściłem po pierwszych minutach. |
16.12.2020, 11:01 | #334 |
Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Rębków k/Garwolina
Posty: 96
Motocykl: BMW
Przebieg: Duży
Online: 6 dni 14 godz 51 min 44 s
|
Jeśli można, ciekawe dwa odcinki o Hucie Pieniackiej. Cały film jest o XVIII RK.
Pierwszy raz dotarłem do HP w 2009 r. z RK, rok później pojechaliśmy we dwóch z Tomkiem i tak to się zaczęło. https://youtu.be/At8JPIupKlg https://youtu.be/Glre-soDc1A |
16.12.2020, 22:48 | #335 |
Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Rębków k/Garwolina
Posty: 96
Motocykl: BMW
Przebieg: Duży
Online: 6 dni 14 godz 51 min 44 s
|
I jeszcze jeden ciekawy film w temacie
https://youtu.be/6YARNGRv8VQ |
18.12.2020, 01:35 | #336 |
Jak to było?
Slava gerojom? https://www.youtube.com/watch?v=lzqUqw7gjMg Następny Dokument https://www.youtube.com/watch?v=7zwFfaNH6aA A tak nawiasem mówiąc, to dziadkowie mojej Szanownej 0,5 żyją, dzięki sąsiadom ukraińcom, którzy ich ostrzegli " Uciekajcie bo juro będzie za późno"... i o strzałach jak przez Bug się przeprawiali.. Teść chciałby do Truskawca.. trampkiem, zobaczyć. a tu życie podgryza |
|
07.02.2021, 23:22 | #337 | |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,642
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 12 godz 45 min 24 s
|
Cytat:
Naszła mnie Boldun taka refleksja po tym, co wyżej napisałeś: 20190810_132323.jpg To przykład upamiętnienia takiej bohaterskiej postawy z Horodła. Polacy są wdzięczni i pamiętają. To kogo należy czcić? Bohaterów , którzy z narażeniem życia ratują sąsiadów, czy ich morderców? Ukraiński badacz Wiktor Poliszczuk w swojej książce z 2003 "Gwałt na prawdzie o zbrodniach OUN Bandery" podaje szacunki 80.000 ukraińskich ofiar tej organizacji: takich właśnie sąsiadów i innych przeciwstawiających się bestialskiej przemocy. Tak. Poszukuję odpowiedzi, czy Rusini- Ukraińcy mieli wybór. Ale dzisiaj moja inna opowieść. Krótka historia trzech pomników Jakoś tak się składa, że moja pamięć o Hucie Pieniackiej przybiera co i rusz nową, nieoczekiwaną formę. Na stronie ludobójstwa @wolyn.org poniżej HP znalazłem wymordowaną wieś Wanaty: http://wolyn.org/index.php/publikacj...-rok-1944-luty PIERWSZY POMNIK z trudu naszego i bólu Polska powstanie by żyć IMG_20210207_131550.jpg Poranek 28 lutego 1944, dzień zagłady podolskiej Huty Pieniackiej, był również ostatnim dla oddalonej od niej o 500 km wsi Wanaty. To wieś nieopodal Garwolina, gdzie mieszkam, a w sąsiedztwie rodzinnej wsi mojego dziadka. Co łączy pacyfikację Wanat z wołyńskim ludobójstwem oprócz daty i nienawiści? Bezpośrednią przyczyną spalenia obu wiosek i wymordowania jej mieszkańców była potyczka zbrojna, którą partyzanci stoczyli z Niemcami w lesie pod Bączkami tydzień wcześniej i śmierć kilku Schutzmanów. Ten tydzień to taktyczny czas na powrót do domów uciekinierów obawiających się represji. W czasie II wojny światowej w Garwolinie i okolicach działał silny ruch oporu, Duże siły Niemców zgrupowane w okolicach Garwolina miały zahamować udział i poparcie mieszkańców wsi dla partyzantów i wiązały się z planowanym intensywnym poborem ludności na roboty do Rzeszy. Była to jedyna w powiecie tak duża pacyfikacja i jedna z największych w Generalnej Guberni. I tu akcją pacyfikacji dowodzili Niemcy, a udział wzięli Ukraińcy w służbie niemieckiej wraz z okolicznymi żandarmami, policją granatową, funkcjonariuszami Kryminalpolizei i Schutzpolizei. Bezpośrednio mordowały tzw. oddziały pomocniczej policji ukraińskiej, w tym ten stacjonujący we dworze Zawady koło Garwolina. Wieś Zawady to moja rodzinna wieś. IMG_20201105_130411.jpg 300m od dworu, za stawem, był dom rodzinny mojego ojca. Miał wtedy 14 lat i z braćmi zakradali się w pobliże zaspokoić dziecięcą ciekawość. Nie było to specjalnie trudne, bo brzeg stawu porastały krzaki głogu, będące jednocześnie granicą rodzinnej łąki. Zza nich dochodziło „Heili, Heilo, Heila” i donośne komendy musztry. Żołnierze budzili strach w okolicy i u miejscowych zyskali miano Kałmuków-Mongołów. Długo jeszcze po wojnie było to okoliczne, dosadne nazwanie barbarzyńskiego zachowania. Zdjęcie0770.jpg Pomnik na cmentarzu w Łaskarzewie W Wanatach zamordowano 108 Polaków, w tym 47 dzieci i młodzieży w wieku od 1 miesiąca do 16 lat, 37 kobiet w wieku od 18 do 78 lat oraz 24 mężczyzn w wieku od 18 do 88 lat. Pacyfikację przeżyły tylko dwie osoby: Julianna Olejnik i Władysław Górzkowski. Mord przebiegał systemowo: bestialskie uśmiercanie, grabież dobytku, palenie- zacieranie śladów po okrucieństwie. Przebieg i relacje ocalałych świadków: http://free.of.pl/l/laskare/historia...39-1945_4.html Zdjęcie0768.jpg Cóż. Można powiedzieć – wojna i jej prawa, ale trzeba przedstawić postać wojennego starosty miasta Garwolin. Karl Ludwig Freudenthal, doktor praw, wyższy oficer SS spokrewniony z innym zbrodniarzem wojennym, generalnym gubernatorem Hansem Frankiem. Był z tego pokrewieństwa bardzo dumny i stale je podkreślał. Zaciekły polakożerca, którego rządy zaznaczyły się pasmem okrucieństw: prawie 1000 Garwolaków rozstrzelanych i 2100 wywiezionych na roboty do Niemiec. Po usunięciu księży rezydował na plebanii, a zasłynął z budowy basenu z macew z okolicznego żydowskiego kirkutu. Już w styczniu 1941 r., Freudenthal usunął Żydów z Garwolina do utworzonych gett w Żelechowie, Parysowie, Sobolewie i Łaskarzewie. Gestapowcom i żandarmom wydał rozkaz każdego spotkanego w mieście Żyda na miejscu zastrzelić. 28 lutego 1944 osobiście dowodził pacyfikacją Wanat, co przelało szalę i Sąd Delegatury Rządu na Kraj polskiego państwa podziemnego zażądał wykonania kary śmierci. IMG_20210207_131139.jpg Rzeka Promnik w Wanatach DRUGI POMNIK chwała bohaterom walk o wolność Ojczyzny IMG_20210129_134208.jpg Przy dawnej szosie lwowskiej, dzisiejszej drodze Warszawa – Lublin, 3 km przed Kołbielą, w lesie po lewej stronie drogi, znajduje się obelisk z napisem: „W tym miejscu 6 lipca 1944r. oddział dywersyjny Armii Krajowej obwodu "Gołąb Garwolin dokonał udanego zamachu na starostę Karla Frendenthala, hitlerowskiego kata ludności powiatu garwolińskiego." Jako bezwzględny egzekutor nazistowskiej polityki niemieckiej, Frendenthal został zastrzelony 6 lipca 1944 podczas brawurowego zamachu dokonanego przez 8 ludzi: ppor. "Ziuk" (Wacław Matysiak) – dowódca akcji, st. sierż. "Czarny" (Jan Piesiewicz) i st. wachm. "Sęk" (Stanisław Jaworski) – zastępcy dowódcy oraz wachm. "Grześ" (Franciszek Lussa), plut. "Kruczek" (Stefan Zysk), st. strz. "Grab" (Stanisław Tobiasz), st. strz. "Brodacz" (Henryk Winek) i st. strz. "Szczupak" (Kazimierz Wielgosz) – członkowie grupy dywersyjnej AK z Garwolina (KEDYW). Moja babcia i matka wspominały lipcowy dzień 1944, kiedy do ich sklepu w Garwolinie wszedł młody chłopak i bez słów, jednym spojrzeniem porozumiał się ze Staszkiem – bratankiem pomagającym im wówczas w prowadzeniu sklepu. Ten pożegnał się słowami, że nie wiadomo, czy wróci… O bohaterstwie wujka- Stanisława Tobiasza (Grab) publicznie powiedziano dopiero na jego pogrzebie w latach 90tych. IMG_20210129_134148.jpg TRZECI POMNIK Polaku wiedz Ojczyzno pamiętaj IMG_20210207_134636.jpg Na zemstę okupanta nie trzeba było długo czekać. Rano 8 lipca 1944 r. Niemcy przywieźli z warszawskiego Pawiaka 30 więźniów-zakładników z zagipsowanymi ustami. Rozstrzelano ich w Garwolinie, tuż za mostem na Wildze, na skarpie szosy lubelskiej. Ciała zamordowanych załadowano na ciężarówki, te same, które ich tu przywiozły z Warszawy. Nie upłynęła nawet godzina, a krwawe plamy na poboczu pokryły się kwiatami. Jeszcze tego dnia wieczorem żołnierze Kedywu ustawili krzyż i tablicę z napisem „ Cześć bohaterom ". Dziś w miejscu tym, staraniem Garwolinian stoi nowe upamiętnienie. Przy starym, będąc jeszcze harcerzem stawałem na warcie… „Polaku wiedz, Ojczyzno pamiętaj” |
|
08.02.2021, 14:39 | #338 | |
Cytat:
Ciekawy reportaż o tych, którzy wówczas pomagali. |
||
09.02.2021, 23:10 | #339 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,642
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 12 godz 45 min 24 s
|
„Nie ma zbrodniczych narodów, są zbrodnicze ideologie i organizacje”
Powoli zbliża się czas, by zakończyć moje poszukiwania w ramach Motocyklem do Huty Pieniackiej. A trzeba się spieszyć, bo już dziś pojawiają się pytania typu: „Pomocy! Nie mogę nigdzie znaleźć, jaką powierzchnię miała przedwojenna Ukraina?!” Mam też coraz więcej przemyśleń dotyczących swoich „publikacji” tutaj, na Forum.To tu budziły się i rozwijały, wręcz dojrzewały z Waszą pomocą, ale stanowią zbyt duży kontrast do ogólnego przesłania Forum. Nie umiem z nich zrezygnować, ale pozostawię je tu niedopowiedziane. Zwłaszcza teraz, kiedy więcej gadania i pisania niż jeżdżenia. Bo jednym z moich założeń było opisywać tylko to, co widziałem i fotografowałem. Początkowym był odruch serca, by odnaleźć i upamiętnić polską wieś zgładzoną wraz z jej mieszkańcami 28 lutego 1944. Potem było już zawsze „w drodze do HP”. Wydarzenia z pacyfikacji wsi, ale i wydarzenia które obserwowałem za każdym moim tam pobytem, zaczęły układać się w jakiś sens, którego całkowicie nie rozumiałem, ale mu się podporządkowałem. Czasami wydarzenia nie miały bezpośredniego związku, ale odnalezione w pamięci po latach, okazywały się brakującą cegiełką w murze. Z cegieł barbarzyńsko zburzonych domów budowałem całkowicie nowy mur. Wierzyłem, że idąc do źródła cofam się w czasie i tak łatwiej mi mi było zrozumieć minioną rzeczywistość. Cały czas towarzyszyła mi idea poszukiwania źródeł- jeden wyjazd-jedno źródło. Wokół HP poznałem wiele źródeł Seretu, wywierzysko Bugu, Styru, Ikwy, Horynia, a wraz z nimi naturalne granice ludzkich społeczności. Wierzyłem, że idąc do źródła cofam się w czasie i tak łatwiej mi mi było zrozumieć minioną rzeczywistość. Źródła rzek i ich dorzecza, to zwykle pierwsza, mała ojczyzna człowieka, a czasem nawet jedyna, za którą trzeba walczyć i czasem zginąć. Małe rzeczki są jak małe ludzkie społeczności i zasilają rzeki wielkie, stanowiące granice narodów. Widziałem rzeki dzikie, ukrywające toń w bagnach i oczeretach i oswojone, zaprzęgnięte do pracy w kieracie młyna, jazu, rybnego stawu; ciche lub odbijające stukot kół po moście, wrzawę kąpiących się dzieci, senny rytm kijanek, a od święta nawet dźwięczny kobiecy śpiew. Widziałem naprawdę, czy tylko śniłem czyjeś wspomnienia? Nie da się śnić w nieskończoność. Choćby na siłę zaciskać powieki, to powoli dotrze do nas codzienność a wrażliwość przygniotą fakty. Fakty to daty, nazwiska, przyczyny i skutki. To krwawe przerwanie snu. Przyszedł czas na odkrywanie nowych źródeł. Stały się nimi relacje świadków, wspomnienia ich rodzin, i świadectwa badaczy. Były dla mnie czytelne, bo bez trudu mogłem je przypisać do poznanych miejsc: wiedziałem co jest za górą, dokąd zaprowadzi mnie droga, jak smakuje źródlana woda, gdzie wschodzi słońce i jak daleko jest do najbliższego kościoła. Prosiłem o dar rozeznania dobra i zła. Jednak dalej nie mogłem zrozumieć „dlaczego?” To wstęp, początek końca, bo wydaje mi się, że znalazłem już odpowiedź. To, o czym chciałbym napisać, zbiega się z dzisiejszą datą 9 lutego. To rocznica zarąbania siekierami ludności polskiej, wołyńskiej wsi Parośla. Pierwszy paciorek wołyńskiego Różańca. Pierwszy mord pierwszej formalnej formacji UPA podległej OUN-B sotni Hryhorija Perehijniaka "Dowbeszki-Korobki"- sotni do zadań specjalnych. I jakże wymowne jest pierwsze upamiętnienie rzezi z napisem, że dokonali tego ukraińscy nacjonaliści. Jedno z dwóch spośród dziesiątków, jakie widziałem. Jeszcze tam stoi. Moje dotarcie do Parośli opisywałem już w tym wątku w 2016r. parośla pomnik.jpg |
10.02.2021, 11:18 | #340 |
Kierowca bombowca
|
Dziękuję ATomku, każdy Twój wpis jest bezcenny
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
4 slot Huta Pieniacka | piotrekk | Umawianie i propozycje wyjazdów | 5 | 20.09.2013 20:44 |
Huta Pieniacka | Barył | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 0 | 04.08.2011 10:53 |
I Kaszubski Zlot Motocyklowy - 14.08.09r. | Ciapek | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 4 | 17.08.2009 14:13 |
IX Ogólnopolski Zlot Motocyklowy | JuIo | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 4 | 28.07.2009 00:13 |
Zlot Motocyklowy Niechorze 24-26.07.09 | vostock | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 7 | 23.07.2009 13:06 |