09.04.2010, 20:47 | #31 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: mielec
Posty: 1,683
Motocykl: pilnie sprzedam
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 4 godz 50 min 41 s
|
Roman wlasnie grzebie cos przy swoim motocyklu,a jego kumpel,brazylijczyk pisze tak
we spent 10 days in south of brazil ... later around 2 weeks in my region ... a lot of BBQ and short riders... I live in SP state... amazing place ... lot of citys and countryside places ... lot of mountains, rivers .. lacks ... this week we went to north of SP and South of Minas Gerais... spend a week here showing him the places very nice here ... thiese weekend probably a Jetsky and boot day.... around that city called "FAMA" next plans are to go to "Serra da Canastra" next week, spend like 3 days around that region and go to other State called Goias (center of Brazil) there are a region with vulcano water there .. amazing ... to get relex... (similar you did with him in Mexico) I will showed him "Caldas Novas" place 1 or 2 days there ... after cross the capital of Brazil (Brasilia) take some pictures and continue to "Serra dos Veadeiros", a fantastic place in middle of Brazil that is new for me, one of trips I planned to do before Chile, but I didn't had time .... now I will with Roman there .. ahhhh,co za zycie...
__________________
niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos super miejsce i cudowni ludzie www.misja-kamerun.pl |
09.04.2010, 20:58 | #32 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: mielec
Posty: 1,683
Motocykl: pilnie sprzedam
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 4 godz 50 min 41 s
|
Evandro prosil ,zebym napisal tak:
you can post that my home is open to other ADV guys like Roman in Africa Twin site ... I am learning some words in Polish with Roman....
__________________
niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos super miejsce i cudowni ludzie www.misja-kamerun.pl |
09.04.2010, 23:55 | #33 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Katowice, Sosnowiec, Душанбе
Posty: 226
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 3 dni 10 godz 40 min 52 s
|
nie pozostaje nic innego, jak nie zawieść Evandro i zjawić się w Campinas w 2012
pozdrowienia |
12.04.2010, 23:26 | #34 |
Zarejestrowany: Aug 2009
Miasto: manville nj-obecnie Afryka
Posty: 103
Motocykl: uzbieralo sie tego zlomu chyba jest 8 obrzynukw
Online: 2 dni 18 godz 4 min 35 s
|
ciag dalszy,przygody w Chile
Trzesienie ziemi bylo w Chile 8.8 magnitude.
wczoraj mielismy duzo wrazen, jechalismy nad ocean, lancuch urwal sie przy prentkosci 90km w motoze koledze z brazili,niemozna bylo go naprawic bo byl caly pogienty, po 2godzinach motor znalazl sie na lawecie i do mechanika,o 1am mechanic naprawil stary lancuch i czeba bylo poszukac jakis dziki camping za miastem,wiechalismy na jakies pastwisko i pijemy winko i nagle policia zaczela naz szukac,na pastwisku bylo duzo kszakuw,to zaczelismy przesuwac motory z kszaku do kszaku zeby uniknac policji,szukali nas okolo 10minut, ale sie udalo,policia zawrucila do miasta,my przy pelni ksierzyca dalej pijemy wino ,nagle zimia sie trzesie,spoczatku myslalem, ale te wino jest mocne,po chwili dotarlo do mnie ze to nie wino ,ale trzesienie ziemi,przydrozne slupy zaczely sie kolysac i kilka transformatoruw na slupach wybuchlo.trwalo to moze 2minuty,wtrakcie trzesienia ziemi czulem jak bym chodzil po wielkim bagnie, czesawisku ze ziemia sie ugina i z lewej nogi na prawa i do gury i nadul nie da sie opisac,trzeba to przezyc i ten halas zrobilo na mnie wielkie wrazenie, rano, zly i nieprzyjemy gospodaz przyszedl i zaczal sie zucac, co my robimy na jego pastwisku,peterson z brazili zapytal sie rozgniewanego gospodaza czy wszystko jest ok z nim i jego rodzina po trzensienu ziemi. gospodzaz opamiental sie ze jego zle zachowanie nie robi zadnego sensu, bo co mu z tego ze 3 podruznikuw na motorach wiechalo mu na jego obesrane pastwisco zeby odpoczac , przespac sie.gospodasz zmienil tone i powiedzial ze jest ok. to juz drugie trzesienie ziemi na mojej wyprawie,ostatnie bylo w czerwcu 2009 w hundurasie. postanowilismy zrezygnowac z oceanu i wrucilismy do santiago, stolicy chile. zeby kupic nowy lancuch do motoru. peterson, ma znajomego ktury mieszka w santiago,jestemy u niego w domu,wszystkie sklepy z motorami sa zamkniente z powodu trzesienia ziemi,na to wyglonda ze zostaniemy tutaj to poniedzialku. ale sie rozpisalem,przepraszam za blendy,staram sie ich nie robic. Santiago chile poniedzialek 2 dni po trzesienu ziemi,gigantyczne korki na drogach w Santiago,Evandro pyta sie policianta o najszybsza droge do wyjazdu z Santiago. po 3godzinach, i w 30c upalu, stania w korkach udalo nam sie wyjechac w strone granicy z Argentyna. Witamy w Argentynie Ostatnio edytowane przez romanek72 : 12.04.2010 o 23:39 |
13.04.2010, 20:16 | #35 |
Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: SZCZECIN
Posty: 32
Motocykl: RD07a
Przebieg: 60000
Online: 2 godz 49 min 55 s
|
masakra jak się czyta przygody jak z bajki ...)))))))) tylko pozazdrościć sam bym chętnie się wybrał na taką wyprawę ale to nie na moją kieszeń i z kąt tyle wolnego czasu załatwić he he życzę powodzenia w dalszych wyprawach...
__________________
HONDA AFRICA TWIN XRV 750 PRZEMOKAMILKA |
17.04.2010, 00:30 | #36 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: mielec
Posty: 1,683
Motocykl: pilnie sprzedam
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 4 godz 50 min 41 s
|
trzeba najpierw duzooo pracowac i duzoooo oszczedzac,a pozniej sie zwolnic i
__________________
niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos super miejsce i cudowni ludzie www.misja-kamerun.pl |
17.04.2010, 03:31 | #37 |
Mam przerąbane :)
Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: WTA
Posty: 1,656
Motocykl: RD07a
Przebieg: stoi
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 14 godz 55 min 9 s
|
Curva też tak właśnie myślałem...
Pany do roboty a nie lipicie w te moniotory!!
__________________
Motto nr 1: Uważać na mokre pieńki i siekiery |
03.05.2010, 22:19 | #38 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 1,041
Motocykl: RD03
Online: 2 tygodni 3 dni 19 godz 28 min 14 s
|
ROOOOOMAAAAN co się dzieje Daj jakiś znak życia !!
|
03.05.2010, 23:17 | #39 |
Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Kąty Wrocławskie
Posty: 304
Motocykl: romet ogar 205
Online: 3 dni 19 godz 47 min 0
|
tak jak mowi Mirmil ale tez zalezy od podejscia ludzi do kasy a raczej na co ja wydaja np: kiedy rozmawiaja moji znajmi o TV nowym zarabistym led i te inne pierdoly i pada cena 6000zl ooo spoko tanio a jak mowie ze jade gdzies wpizdu na moto kosztuje to 6000zl to oooo kurde sporo kasy... rece opadaja... dlatego na chacie nie mam sprzetu zajebistego ani ciuchow firmowych za to sporo korzystam z zycia
|
09.05.2010, 01:14 | #40 |
Zarejestrowany: Aug 2009
Miasto: manville nj-obecnie Afryka
Posty: 103
Motocykl: uzbieralo sie tego zlomu chyba jest 8 obrzynukw
Online: 2 dni 18 godz 4 min 35 s
|
CD
DSC02019.JPG Spanko na granciy w Argentynie tankowanie Droga,kierunek, Mendoza,Ar. Farma mojego naklepszego napoju w Argentynie jestesmy w argentynie,bardzo cieszko bylo wyjechac z Santiago Chile,duzo autostrad i mostuw jest zawalonych,korki na sporo km,dobrze ze chodniki puste to mozna bylo naginac po chodnikach,bo w 30c w trafikach stac to nie milo. wczoraj mielismy znowu przygode przed spaniem,znanlezlimy super miejscuwke na spanie na wydmach,po zachodzie slonca podziwialismy buze, blyskalo sie gdzies daleko,super widok,nagle wiatr zawial w nasza strone,i zaczela sie buza piaskowa po chwili mialem 1klio piasku w namiocie niemuwiac w buzi,wlosach,uszach,no wszendzie,a potem grad i deszcz,ulewa z bardzo mocnym wiatrem,ja musialem w srodku trzymac namiot zeby rurki nie pekly bo namiot zginal sie dokladnie w pul,trwalo to pare godzin,woda podmyla stopki,dobrze ze muj motor stal pare metruw od namiotu,bo jeden motor spadl na namiot dobze ze jeden brazyliczyk szybko zlapal i czymal motor w wewnacz namiotu a jego kolega musial wyjsc na zewnacz i postawic motor na cos twardego,ja mialem w boliwi podobna sytuacie, jak spalem bez namiotu blisko motoru,motur sie przewrucil na mnie,od tamtej pory staram sie parkowac pare metruw od namiotu,rano 3 motory lezaly na ziemi,2/3kl blota w namiocie,od godziny 8am do 11am wyszystko sie suszylo,to byla moja pierwsza buza piaskowa nic przyjemnego. 6 rano Peterson i Evandro swpulny namiot i wygodny materac. kierunek Cortoba Ar. przed nami,przeprawa przez 2400mt droga,zero ciezaruwek,mnustwo zakrentuw,miszczostwa swiata Hostel i cieply prysznic w Cortoba,jedziem dalej W Argentynie jest siesta od 12 do 16.00 ulice puste zero samochoduw i ludzi,40c zar z nieba sie leje,przejechalimy pare czrwonych swiatel,nagle 4 gosci,bez pistoletuw, na 150cc motorkach chcieli na wlepic mandaty kturych ich nie mieli po paru minutach przeprosin puscili nasz, po krutkich zakupach w localnym sklepie,mila kasierka powiadomila nas ze w piontek,sobota,niedziela jest zlot motocykluw, ponad 500 motoruw z calej Argentyny,puzniej odwiedzilo nas grupa localnych motoruw,przyjechal tez redaktor z localnej gazert zrobil z namu wywiad`pare fotek.Ja chcialem zostac do niedzieli, ale to byl czwartek Evandor mial jakies egzaminy w szkole,a fajnie mi sie jechalo z nimi to w pionyek rano pojechalimy dalej. [IMG]http://api.ning.com/files/W4Uy3mqx*4kBg1ip-QcpJNI10I4zJ0WotmcYNzYuMTwQxl7NVfHx8DvnNJhYvE0Jlk2 EGSYbfvgNCiIcvQA-3zYumc2wtEhQ/escanear0003.jpg?transform=rotate(90)&width=710&height=600[/IMG] Peterson zlapal gume. jedyny cien byl pod tym dziwnym dzewem. impreza sie szykuje, chlopaki jada z swinka ostatni wspulny camping pod granica Brazili,chlopaki jada do ampinas ja kierunek http://www.iguazuargentina.com/espanol/ Porzegnanie z Peterson i Evandro http://images.google.com.br/images?sourceid=ie7&q=iguazu+argentina&rls=com.microsoftt-br:IE- SearchBox&oe=UTF-8&rlz=1I7TSHB_en___BR328&redir_esc=&um=1&ie=UTF-8&ei=ZoOWS8hzyp-4B-r-5JUN&sa=X&oi=image_result_group&ct=title&resnum=4&ved= prosze klick na link mozna uslyszec szum,spiew ptakuw i muzyke tubylcuw. dojechalem do parku troche puzno,park byl zamkniety,postanowilem postawic namiot w rogu przy gluwnym wejsciem,przy spiewie ptakuw i szumie ponad 275 wodospaduw wysokosci 80metruw, spedzilem wieczur i noc.rano skorzystalem z nieobecnosci policji parku i tlumu ludzi zaczlem zwiedzac park,cos pieknego jungla pokryta rosa i mgla (fog) chlodny powiew wiatru,stwozyl nie do opisania atmoswere, kilmat.przy wschodzie slonca ponad 400 ruznych radzajuw egzotycznych ptakuw zaczelo sie budzic,cwierkajac ruznymi melodiami,nagle poljawil sie policiant parku (park ranger) z pytaniem,czy ten duzy motor jest muj, co ja tu robie,bo park bedzie otwarty za 2godziny,gdzie jest bilet? za(us$29)ranger zaprowadzil mnie to drogi gdzie na mnie juz czekal samochud terenowy.na posterunku policyjnym zostalem po informowany ze nie mozna kampingowac na terenie parku i czeba zaplacic bilet wstempu, po szybkej rozmowie z szefem policji parku,ustawilem sie to kolejki po bilet i znowu tlum ludzi z niewychowanymi dziecmi chalas,pisk,wrzask,atmosfera calkem inna,wporuwnaniu co bylo rano przed odwarciem parku. Spanko przy gluwnym wejsciu do parku. Ostatnio edytowane przez romanek72 : 09.05.2010 o 01:52 |
Tags |
alaska , dakar , ziemia ognista |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Szukam książki - Złota ziemia roni łzy... | Hanka | Kwestie różne, ale podróżne. | 6 | 10.04.2013 14:09 |
Krym-mołdawia-rumunia 6,08,2010-15,08,2010 | joker | Umawianie i propozycje wyjazdów | 6 | 10.08.2010 08:01 |
Kebab w Stambule - 03.07.2010 do 20.07.2010 | Jan van der Saar | Umawianie i propozycje wyjazdów | 4 | 13.06.2010 12:45 |