Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Kwestie różne, ale podróżne.

Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj...

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03.09.2013, 16:38   #31
Agent
 
Agent's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 304
Przebieg: ~
Agent will become famous soon enough
Online: 2 tygodni 5 dni 1 godz 37 min 39 s
Domyślnie

Bardzo fajne to co pisze Mazeno i paru innych. Zgadzam sie, że to fantastyczne gdy sie umie, a życie nie przeszkadza, połączyć rodzinę, pasje, dom i pracę.
Mam jednak wrażenie, że Wasze doświadczenia to wyjątek od reguły i chyba o tym właśnie w piewszym wątku pisze Louis.

Więcej - kiedy sam rozpocząłem moją przygodę z moto i poznałem w większości tylko pare lat starszych motocyklistów, to przypomniałem sobie okres gdy siedziałem w Londynie i mieszkałem wśród emigrantów. Większość z nich, niezależnie od wieku, coś straciła w życiu i dla większości z nich emigracja była ucieczką, namiastka lepszego życia, próbą udowodnienia sobie i całemu światu, że jest sie fajnym bo sie siedzi w Londynie i wiedzie sie fajne życie.
Życie tam z jednej strony było łatwiejsze, bo jak ktoś chciał, to pieniądze leżały na ulicy, wystarczyło sie schylić, z drugiej ..to okropne miejsce, pełne fałszu, zdrad, depresji, beznadziei i braku celu.
Może nie tak dosadnie, ale dostrzegłem analogie w wielu historiach poznanych motocyklistów. Coś im sie nie udało w życiu. Czasem bardziej, czasem mniej. A może to po prostu syndrom naszych czasów i każdemu coś sie nie udaje? Może po prostu u tych motocyklistów widać to było bardziej, albo właśnie tak sobie z tym radzą?
Ciekaw jestem tej drugiej strony medalu, która chyba poza pytaniem w pierwszym poście, jeszcze nie zagościła w tym wątku.
Agent jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.09.2013, 16:50   #32
Dunia
 
Dunia's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Reykjavik
Posty: 685
Motocykl: tyż Honda ale mała siostra królowej
Przebieg: jest
Dunia jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 dni 3 godz 35 min 20 s
Domyślnie

Sądzę ,ża bardzo ważne jest wiedzieć czego się chce w życiu. Jeśli to wiesz-wygrałeś.Niestety cała masa ludzi miota się między " wolnością" a stereotypem rodziny która stanowi " więzienie".
Dla tych kilku procent szczęśliwych ludzi, którzy wiedzą czego chcą i są świadomi swego miejsca w życiu, podroż nie będzie ucieczką do pozornej wolności a rodzina nie będzie synonimem uwikłania i przymusu.
Czasem warto usiąść i zastanowić się nad tym kim jestem i czego w życiu szukam. To trudne pytania i niełatwo wcale od razu znaleść na nie odpowiedż.
Ale warto spróbować...
Dunia jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.09.2013, 17:09   #33
Andrez
 
Andrez's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Piastów pod Warszawą
Posty: 633
Motocykl: Nie mam już AT
Andrez jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 13 godz 6 min 24 s
Domyślnie

Ostatnio spędziłem tydzień na Mazurach. Po wejściu do domku okazało się że nie ma telewizora. Dla żony to był lekki szok, ale po tygodniu stwierdziliśmy oboje że nie mogło być lepszego rozwiązania. Był czas na zabawę z dzieciakami, na zwykłe rozmowy, na książkę etc...

Sprzedam Telewizor Panasonic 37", i jeszcze jeden 32"( prawie nowy - smart TV) reflektuje ktoś? ;-)
__________________
Wielki Protektor
Andrez jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.09.2013, 17:11   #34
Salus
 
Salus's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2010
Posty: 60
Motocykl: LC4 640 ADV '03
Przebieg: 54 000
Salus jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 23 godz 23 min 53 s
Domyślnie

Wspaniały temat.
Ja stanąłem po drugiej stronie i prawie zniszczyłem swoje życie rodzinne. Zawsze szukałem adrenaliny i nigdy nie myślałem o zakładaniu rodziny. Założyłem jednak rodzinę i przez pierwszy rok czy dwa poświęciłem się dla rodziny w 100% zero wyjazdów, zero skoków motocykli itd. Później odbiłem sobie to z nawiązką i zacząłem robić wszystko żeby nadrobić stracony czas, jaskinie, motocykle, wspinaczka, góry, wyjazdy integracyjne, noclegi w śniegu druga młodość ... po jakimś czasie okazało się, że przestałem być przyjacielem mojej żony, a stałem się tylko mężem - to jest chyba najgorsza z opcji gdy nie widać ognia iskry zapłonu spalania i wydechu w oczach kobiety. Zorientowałem się w odpowiednim czasie, że błądzę i naprawiłem swój błąd. Teraz jest tak jak pisze Mazeno, gdy gdzieś wyjeżdżam to tęsknie od momentu przekroczenia progu i wracam zmotywowany i spragniony żony i dzieciaków.

Największa przygoda siedzi w naszych domach i nie wolno tego ...
Salus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.09.2013, 17:23   #35
mazeno
Banned


Zarejestrowany: Feb 2013
Posty: 468
Motocykl: RD03
mazeno jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 1 dzień 9 godz 17 min 5 s
Domyślnie

.........

Ostatnio edytowane przez mazeno : 07.03.2014 o 17:35
mazeno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.09.2013, 17:35   #36
Ola
wondering soul
 
Ola's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,364
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Galeria: Zdjęcia
Ola jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
Domyślnie

Nie jest to nowy temat na tym forum. Sporo przemyśleń pojawia się na przykład tutaj: http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=1402 Kiedyś czytałam tę debatę z zainteresowaniem. Miałam jakieś tam swoje podejście do sprawy. Potem było dużo przygód, szwędania się, przeżyć, które niewątpliwie wpłynęły na moje postrzeganie świata na całe życie. Mogłam zweryfikować swoje stanowisko. Przemysleć, pomysleć. "Zbadać empirycznie" to oczym kiedyś tylko myślałam teoretycznie. Myślę, że to dobra lekcja i dobra podstawa do wyciągania wniosków: skrajne doświadczenia z różnych stron.

Ciekawa jestem, czy opinie wyrażone w tamtym wątku pozostają nadal aktualne? Czy ludzie podpisaliby się pod tym, co kiedyś napisali albo jak to się zmieniło z biegiem lat i doświadczeń? Ile osób z tych, które chciały (planowały) odważyło się, czy miało okazję spróbować tej przygody przez duże P i mogło zweryfikować sowje pogląday i podejście do tego rodzaju życia. Kilka dobrych lat minęło, każdy zebrał jakieś tam swoje doświadczenia, jest już na innym etapie życia. A to chyba właśnie najbardziej wpływa na podejście do "życia w przygodzie", czy "przygody życia".
__________________
Ola
Ola jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.09.2013, 18:49   #37
kamilltee
 
kamilltee's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Piaseczno
Posty: 499
Motocykl: XTZ 750 ST 92 - z kratą, odliczam cały VAT :)
Przebieg: 65 000
kamilltee jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 dzień 10 godz 31 min 34 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Louis Zobacz post
Może jestem miękka faja ale nie potrafiłbym zrezygnować na wiele miesięcy z kontaktu z moimi dziećmi (sorry Martyna, nadal Cie lubię). Obserwacja ich rozwoju, to dla mnie największa z możliwych przygód.
Czy więc magapodróże są wyłącznie dla studentów, samotników, rozwodników, zamożnych emerytów i nielicznych guru? Macie jakieś przemyślenia na ten temat, jak zrobić, że było jak w Erze?
Louis zacząłeś już depresyjny sezon jesienny czy co ? a może masz grype ?

byłem na spotkaniu z pierwszymi opisanymi w tej książce
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/14035...ckiem-w-drodze

dotarło do mnie kilka niezłych przesłań co do podróżowania z dziećmi

no ale niestety motocykle i dzieci w parze niechodzą
__________________
jest XTZ 750 ST Desert Rat - dla znajomych Paproch

SUPER TENERE - LEGENDA DAKARU http://passion4travel.pl/index.php/super-tenere-legenda-dakaru/
FB http://www.facebook.com/kamilltee
kamilltee jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.09.2013, 19:06   #38
mazeno
Banned


Zarejestrowany: Feb 2013
Posty: 468
Motocykl: RD03
mazeno jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 1 dzień 9 godz 17 min 5 s
Domyślnie

.........

Ostatnio edytowane przez mazeno : 07.03.2014 o 17:34
mazeno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.09.2013, 10:39   #39
kamilltee
 
kamilltee's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Piaseczno
Posty: 499
Motocykl: XTZ 750 ST 92 - z kratą, odliczam cały VAT :)
Przebieg: 65 000
kamilltee jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 dzień 10 godz 31 min 34 s
Domyślnie

Mazeno - no jak widać chodzą książka jest właśnie o tym
o tym, że dzieci są szczęśliwe gdy szczęśliwi są rodzice ... reszta to sztuka kompromisu (zdrowego)
o tym by nie zostawiać dzieci u dziadków by się "wyrwać" na 2 tyg na jacht itd...
(no tu akurat bije to trochę w motocyklistów )
a pod Twoim postem podpisuję się oboma łapami

Akurat Louis i EX1 udowadniają, że niekoniecznie trzeba objechać Azję przez pół roku by zaznać super przygód, i robią to w tydzień lub dwa.
Zastanawiam się tylko jaki jest cel tego wątku - czy Louis chciałby wyjechać dookoła świata, czy wręcz przeciwnie - chciałby pocieszyć innych, że kompromisy są możliwe ?
Pytam z sympatii dla Louisa, którego opowieści dostarczają mi niezłego ubawu za każdym razem
__________________
jest XTZ 750 ST Desert Rat - dla znajomych Paproch

SUPER TENERE - LEGENDA DAKARU http://passion4travel.pl/index.php/super-tenere-legenda-dakaru/
FB http://www.facebook.com/kamilltee

Ostatnio edytowane przez kamilltee : 04.09.2013 o 10:41
kamilltee jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.09.2013, 11:12   #40
Lupus
 
Lupus's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Bielsko - Biała
Posty: 1,364
Motocykl: dr650se
Galeria: Zdjęcia
Lupus jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 1 godz 20 min 44 s
Domyślnie

Temat jest niezwykle skomplikowany, tak jak ludzie którzy podróżują. Motywy ich działania są bardzo różne, więc założenie że można z tych dyskusji wyciągnąć jakiś ogólny wniosek jest z założenia błędne. Natomiast temat jest ciekawy i warto go kontynuować, chociaż by dlatego, że odkrywamy nowe lądy nie ruszając się z fotela, odkrywamy czerń i biel, a także mnóstwo kolorów i ich odcieni w naszych i naszych znajomych duszach. Katalizatorem naszych działań jest nie tylko dryfujący gen najeźdźców ze wschodu, ale także nasz wiek, doświadczenia, zainteresowania, a także coś innego, jakaś ciemna strona, głęboko zakopana w lochach naszego serca. Różnimy się, czasem pięknie, dlatego warto poznawać motywy działania innych i ich marzenia - świat robi się wówczas bardziej kolorowy, a my tolerancyjni. Jest taka teoria, że podróżować można nie ruszając się z domu, ale nie jestem sobie w stanie wyobrazić takich przeżyć jakie daje mi Droga, tych wzruszeń i upokorzeń, ciepłych deszczy i zimnych wiatrów, zapachów stepów, radosnego śmiechu dzieci, kolorowych, jak kwiaty przy drogach, tęsknoty za miękką trawą, za lipami i dębami, za rodziną. To wszystko sprawia że ruszam w Drogę z wiarą że doprowadzi mnie do Domu trochę mądrzejszego i bogatszego. Puki co podróżuję solo i o tym wiem prawie wszystko, tyle że nigdy tak na prawdę nie jestem sam. Ci którzy spróbowali takiej formy podróży wiedzą o co chodzi
__________________
...i zapytała mnie góra "dokąd tak pędzisz samotny wilku?"
"Szukam tego co najważniejsze" odpowiedziałem
"Dlaczego więc się tak spieszysz?"
Na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi.
Lupus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Groby, łodzie i bociany czyli Warmińske przygody kartograficzne czosnek Polska 28 07.02.2012 19:10
Jura, czyli ,,męskie przygody". Kristos Polska 6 01.02.2011 23:37


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:06.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.