Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15.03.2012, 21:53   #31
RAVkopytko
 
RAVkopytko's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kamieniec Wrocławski
Posty: 3,149
Motocykl: XT660Z-konik garbusek
Przebieg: Ł
RAVkopytko jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 3 tygodni 5 dni 20 godz 12 min 59 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał calgon Zobacz post
Czosnek ja juz skonczyłem z grzecznościa!

W huja grasz az miło!!!!
no właśnie
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743
Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin......
RAVkopytko jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15.03.2012, 22:07   #32
czosnek
 
czosnek's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,967
Motocykl: RD07a/1190r
czosnek will become famous soon enough
Online: 11 miesiące 6 dni 11 godz 35 min 36 s
Domyślnie

Ło matko, gdzieś to wygrzebał?
__________________
Wiesz... taki kuter...

czosnek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16.03.2012, 14:18   #33
sebol
 
sebol's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: Wlkp
Posty: 1,163
Motocykl: Prawdziwa przygoda XRV 750
Przebieg: od nowa
Galeria: Zdjęcia
sebol jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 3 godz 1 min 4 s
Domyślnie

Czosnek tak celebruje pisanie relacji bo zapewne ogłosi nowy konkurs.
Będzie to konkurs na najdłużej pisaną relację
__________________
Możesz utracić wszystko,ale nikt nie zabierze ci tego co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś
sebol jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.04.2012, 00:41   #34
czosnek
 
czosnek's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,967
Motocykl: RD07a/1190r
czosnek will become famous soon enough
Online: 11 miesiące 6 dni 11 godz 35 min 36 s
Domyślnie

Budzimy się z gotowym szczegółowym planem wyprawy. Plan powstał poprzedniego wieczora w wyniku zakreślenia palcem kółka dookoła mapy Kolumbii, która to, formatu A5 była jako bonus na okładce przewodnika. Tym samym pierwsza szpilka dumnie utkwiła na północ od Bogoty w nazwie Villa de Leyva.

Na miejsce docieramy autobusem z przesiadką w Tunja gdzie oczekując na lokalny autobusik próbujemy ulicznego specjału, który to okazał się być serem z marmoladą w środku. Oburzenie kulinarne złagodziły widoki i kierowca wariat.






Pomimo starań kierowcy, który najwyraźniej grał z nami w "którędy wyjdzie serek" dojechaliśmy na miejsce z serem "w" zamiast "na".


Część druga czyli: Helmut zażywa konnej przejażdżki.

Villa de Leyva jest takim kolumbijskim Kazimierzem, co jednak w żaden sposób nie wpływa na obniżenie uroku tego miejsca. To właśnie tutaj kręcono Zorro i praktycznie każdą tutejsza telenowelę mającą zacięcie historyczne.





Znajdujemy hostel na placyku sąsiadującym z głównym placem miasteczka, podziwiamy piękna łazienkę przynależną do naszego apartamentu, po czym biegniemy zwiedzać.



Łazimy sobie po miasteczku bez konkretnego celu napawając się jego senną atmosferą.






Momentami bardzo senną:



To nie znaczy, że nic się tutaj nie dzieje, jak widać miejscowa ludność jest otwarta na nowych amigos.



Jako, że robimy się głodni, nadal wierzymy w lokalną kuchnie i nadal nie rozumiemy co się do nas mówi zamawiamy mijanej knajpie specjalność szefa kuchni co było o tyle łatwe, że nic innego tutaj nie serwowano. Boska opaczność na szczęście uznała, że nie tylko kierowca autobusu czyha na nasze zdrowie i jakimś cudem dostaliśmy tylko jedno drugie danie. Na pierwsze była zupa, Sylwia zbladła a ja w sekundę wróciłem wspomnieniami do Kirgistanu, Kurdaka i jego reminiscencji w ciasnej przestrzeni kasku.

Nie zawracajmy sobie jednak głowy zupą gdyż na scenę wkracza specjalność szefa:



Po godzinie walki kilkoma rodzajami, mięsa, kaszanki, żył, ścięgien i kości desperacko uczymy się zakładki "w restauracji" w naszych podręcznych rozmówkach.

Dochodzimy do wniosku, że trzeba danie owo spalić jak najszybciej zarówno żołądkowo jak i pamięciowo a najlepsza droga ku temu jest spacer za miasto.




W drodze powrotnej zauważam jeden z moich "muszę, muszę ooooj muszę" na ten wyjazd a mianowicie stado jeźdźców na koniach. Zaczepiamy ostatniego, który wygląda na opiekuna grupy.
Tym razem jednak jestem przygotowany i wypalam do gościa przygotowanym jeszcze w autobusie zdaniem, które brzmiało mniej więcej tak: "Senior dondepuedoalquilaruncaballo ufffff... ? " Senior nie wykazał zdziwienia i co ciekawsze wskazał na siebie twierdząc, że to u niego można wynająć konie, ile chcemy, kiedy i na ile?

Wspinając się na wyżyny pantomimy ustaliliśmy, że jadę tylko ja i o ósmej rano mam czekać na rynku. Przy pytaniu o cenę padło słowo "Pięć" "tysiąc" i "godzina"
a więc w przeliczeniu ok 10 zł za godzinę.
Czego chcieć więcej! Pijąc wieczorne piwo na rynku już widzę siebie galopującego konno przez rzekę w otoczeniu gór, jak to ma miejsce w folderze reklamowym...a to wszystko za 10zł za godzinę!



__________________
Wiesz... taki kuter...


Ostatnio edytowane przez czosnek : 24.04.2012 o 09:58
czosnek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25.04.2012, 23:30   #35
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 dni 40 min 31 s
Domyślnie

o Sjenior Sjarra dzięki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26.04.2012, 10:39   #36
majki
 
majki's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,502
Motocykl: CRF1000, RD04
majki jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 6 min 2 s
Domyślnie

No, no, nooooo...gdzie ciąg dalszy, się pytam Na koń Waść by wsiadł w końcu!
__________________
Afra - jedyna, wierna kochanka!!!!
Pożegnane bez żalu: 990S, 690R, DR650SE, XF650
majki jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26.04.2012, 10:48   #37
Ola
wondering soul
 
Ola's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,364
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Galeria: Zdjęcia
Ola jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
Domyślnie

Czosnek, motyla noga, dalesz zły przykład Pisz Wać Pan. Co to za przydługie przerwy...
__________________
Ola
Ola jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.09.2012, 21:28   #38
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 dni 40 min 31 s
Domyślnie

czekam czekam nie wywiniesz sie!!!!
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.09.2012, 11:29   #39
sebol
 
sebol's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: Wlkp
Posty: 1,163
Motocykl: Prawdziwa przygoda XRV 750
Przebieg: od nowa
Galeria: Zdjęcia
sebol jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 3 godz 1 min 4 s
Domyślnie

Ciężko mi to napisać .... no ale.

Czosnek . Twoja relacja jest jak sex bez orgazmu. Początek świetny .... ale finału nie ma .

Myślę , że się nie obrazisz

Bajrasz jeśli to przeczytasz , to do Twojej relacji ten tekst też się odnosi .
__________________
Możesz utracić wszystko,ale nikt nie zabierze ci tego co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś
sebol jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.09.2012, 11:34   #40
czosnek
 
czosnek's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,967
Motocykl: RD07a/1190r
czosnek will become famous soon enough
Online: 11 miesiące 6 dni 11 godz 35 min 36 s
Domyślnie

Dzięki za przypomnienie
__________________
Wiesz... taki kuter...

czosnek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Rajdowo przez Albanię - czyli Rally Albania 2012 od kuchni Ola Trochę dalej 76 23.06.2013 16:36
Lek na jesienną depresję czyli Neno na Bliskim Wschodzie :) [Listopad 2010] Neno Trochę dalej 50 27.04.2012 19:22
Agri Dagi 2011, czyli pod Ararat i z powrotem. Joseph Trochę dalej 60 04.02.2012 14:59
Otwieram Wrota Afryki czyli... lek na jesienną depresję vol.2 [Listopad 2011] Neno Trochę dalej 148 22.01.2012 20:08


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:24.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.