18.09.2013, 00:13 | #31 |
No co za ludzie Długo tak będziecie fragmentami nas częstować Już akcja zaczyna nabierać tempa, a ten... pod kołdrę pewnie poszedł wypijając wcześniej kakało. A my tu sami....
__________________
podpis bez buraczanych tekstów i życiowych prawd |
|
18.09.2013, 11:10 | #32 |
Kierowca bombowca
|
Fazik, już nie trzymaj publiki w napięciu, co z tym koncertem? Czy przyjechał Przystanek Mrówkowiec?
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
18.09.2013, 11:16 | #33 |
Najwyraźniej klawiatura mu zamokła i przestała działać
|
|
18.09.2013, 16:07 | #34 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Już, już, nie krzyczcie tyle, teraz moja kolej
Po sutym obiedzie ciąg dalszy, czyli rozmówki techniczno - towarzyskie: Jak widać, niektórzy już mocno znudzeni Germańcy też są zaciekawieni dwoma polskimi maszynami. A tak naprawdę, to patrzą tylko na fazikową afrę To zdjęcie wisiało na stronie pewniej Niemki (brakowało tylko podpisu "polnische Navi") W pewnym momencie ktoś pyta Faziego pokazując palcem na tylne koło : - ekhm, te opony to już chyba dość dawno wyszły z produkcji? Na co Fazi z dumnie wypiętą piersią: - Rocznik 1998! Na co Jagna złośliwie: -Fazi, doceń, jak kulturalnie gość ci powiedział, że masz łyse laczki... Tak wyglądały po powrocie: Kolejny raz zauważam, że moja aktywna znajomość języka niemieckiego jest wprost proporcjonalna do ilości wypitego alkoholu... Trzy piwa i mogę swobodnie gadać... Tak czy siak, miło jest słyszeć, że komuś się bardzo podobało na IZI Meeting i że na pewno tam wróci... W ogóle nasz zlot ma świetny PR na zachód od Odry Powoli zapada zmrok, zespół zaczyna się stroić... Nie bardzo wiemy, co myśleć o tym, że od piętnastu lat na tym zlocie gra ten sam zespół... Jakieś to takie przewidywalne... i niemieckie w 200%... - Jagna, pokażemy im, jak się bawią Polacy? Bo tu pewnie z 10 osób będzie tuptać pod sceną, a reszta się kiwać w ławkach przy piwie... - Znaczy co? Tańczyć będziemy? A może jak Jochen rzucisz mnie na scenę? - Hm, to już na pewno jest gesetzlich verboten... W programie stoi: "20.30: Party". Czyli o 20.29 wychodzi na scenę zespół i... ... i nie przestaje grać do 24. Mamy z Fazim coraz większe oczy i coraz większego banana na twarzy. To jest po prostu niemożliwe! Unmöglich! Niemcy się tak nie bawią! Oni tak nie potrafią! A jednak... All-in-one jest po prostu niesamowity. Nie ma chyba ani jednak piosenki, przy której można stać spokojnie! Kilkaset osób skacze pod sceną, my oczywiście na samym przodzie Nie wiem, jak oni mają na to siły, ale grają non stop przez 4 godziny. Pewnie mogliby dłużej, ale niestety zezwolenie na hałasowanie jest tylko do 24... Z całych sił usiłujemy godnie reprezentować mniejszość polską w Niemczech: (kobieta między Fazim a mną to ta, co sama pojechała do Władywostoku i wróciła ) Przy jakiejś spokojniejszej piosence (no dobra, ciut spokojniejszej) ze sceny pada hasło "Hände hoch!" Fazi i ja momentalnie patrzymy się na siebie i krzyczymy "Nicht schiessen!" i wybuchamy śmiechem. I nikt oprócz nas nie rozumie, co w tym śmiesznego... W życiu nie słyszałam takiego grania na zlocie! Do tego po koncercie ekipa przenosi się z gitarami akustycznymi do ogniska... i gra dalej... Przy ognisku tym razem mały tłum - Jagna, komm, du muss jemanden kennenlernen! ( =Jagna, chodź, musisz kogoś poznać) Tym razem to nie Fazi tylko Friedel) - Hallo... - Jagna, to szef Rukki Niemcy... - O, to jest Jagna, z tej polskiej ekipy, co na aukcji charytatywnej sprzedali twoją kurtkę drożej niż ty w sklepie! - no wiesz Friedel, jest pewna różnica, w sklepie to one wiszą na wieszakach, a na IZI Meeting kurtka wisiała na mnie Dalsza część konwersacji była mniej przyjemna dla szefa, bo nie omieszkałam się go zapytać czemu moje spodnie po trzecim sezonie zaczęły przemakać Szef obiecał uwzględnić reklamacje Gadam znów z Thomasem mętnie się tłumacząc, że przegapiłam jego chińską prezentację, a on przedstawia mi Stefana z Berlina. A Stefan na to: Jagna, kennst du vieleicht diesen verrückten Fassi aus Berlin? - Faaaaziiiiii !!!!! Ktoś cię szukaaaa!!! I w ten sposób Fazi spotkał w końcu gościa, z którym umawiał się od roku... Niemy przy ognisku śpiewają (znają wszystkie hity do czwartej zwrotki włącznie, i to po angielsku), piją, żartują i ogólnie nie wyglądają na Niemców... I do tego ciągle ktoś mi stawia piwo... - Jagna, czy ty też widzisz już potrójnie? - Na razie podwójnie, ale jeszcze jedno piwo i niesiesz mnie do namiotu... I tu niestety polska reprezentacja oddaje pole walkowerem... Tym razem nie schodzimy ostatni... - Fazi !!!! Z takimi nogami do mojego namiotu !!!!!
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą Ostatnio edytowane przez jagna : 19.09.2013 o 23:13 |
18.09.2013, 20:33 | #35 |
no to już wiadomo kto gra na Izi Meeting 2014
jest to na Waszych głowach a za te giry czorne jak z gruby to mosz Fazik piwo
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
19.09.2013, 19:43 | #36 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Dzień trzeci zlotu, niedziela
- wrumm, wruuuum… jessssuuu, przecież chyba jeszcze ciemno jest, co to za dźwięk ? Jesteśmy na niemieckim zlocie, przecież tu jazda nocna jest gesetzlich verboten! Jednym okiem patrzę na zegarek, 7 rano. No tak, to już wolno jeździć… Ale kto o 7 rano wyjeżdża ze zlotu do domu - wruuum, wruuum (stopery nie pomagają na motocykle odpalane 2 m od twojej głowy…) Koło 9 kapituluję, wyciągam stopery. I słyszę rozmówkę: - a czyj ten namiot? - ten? tych dwóch dziwnych Polaków… - Fazi? - Nooo? - Dawaj, wstajemy, bo zaraz sami zostaniemy na tym zlocie… Wysuwam głowę z namiotu i faktycznie: 2/3 ludzi już nie ma. No chyba ten lekki deszczyk ich nie przestraszył? Nam się nie śpieszy, ja mam tylko jakieś 500 km do domu, plan mamy jeszcze pohasać po górskich winkielkach (choć na oponach AT bieżnika brak), więc spokojnie, bułeczka, kawka, jeszcze jedna bułeczka, jeszcze jedna kawka, było miło, cześć, do zobaczenia na IZI Meeting, do zobaczenia za rok… - Fazi, chyba znów zamkniemy tę imprezę W końcu, kiedy nasz namiot samotnie stoi na polu, decydujemy się na pakowanie i odjazd i okazuje się, że całkiem dobrze na tym wyszliśmy, bo przestało padać i nie zmokliśmy w przeciwieństwie do całej reszty Zaraz za Gieboldehausen wdrapujemy się na pierwsze górskie serpentyny (no takie niskopienne raczej, ale ładne). Sądząc po ilości znaków i informacji przeznaczonych dla motocyklistów, to bardzo uczęszczane traski służące głównie do zamykania opon Po jakiś 100 km moja jagnięcina wydaje z siebie dziwny, nieco przypalony zapach, po czym po raz pierwszy w życiu widzę zapaloną kontrolkę temperatury. Zjeżdżam na pobocze, jagnięcina bucha parą… Mina Faziego wyraża dokładnie jego opinię na temat bmw: - Jagna, kiedy ostatnio sprawdzałaś poziom płynu w chłodnicy? - Był akurat! - Ale kiedy konkretnie ? - No jakiś czas temu… Ściągamy owiewki… Niestety, poziom jest OK. Czyli problem sięga głębiej… - Jagna, jedz dalej bez owiewki i macaj tego węża. Jak się będzie twardszy robił, to znaczy, że ciśnienie rośnie, a ciecz nie ma obiegu… Nie ujechałam pół kilometra, przewód twardy, kontrolka mało nie wyskoczy… No pięknie. Pęknięty przewód? Termostat? Pompa wody? … i dokładnie 400 km od domu… cdn…
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
19.09.2013, 22:08 | #38 |
a ja myślę, że Fazi powinien mieć rejestrację JGN skoro Jagna ma FZI aaaaale nieeeeee... musi się bydle lansić w niemcowie że on ze wschodu!!!
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
19.09.2013, 22:21 | #39 |
Fazi przez Zet
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Berlin
Posty: 6,285
Motocykl: RD07
Przebieg: ∞
Galeria: Zdjęcia
Online: 9 miesiące 1 tydzień 3 dni 1 godz 3 min 46 s
|
macaj tego węża. Jak się będzie twardszy robił, to znaczy, że ciśnienie rośnie
jak sie przestane smiac to napisze cos dalej .....
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego czego nie zrobiłeś, niż tego co zrobiłeś. |
19.09.2013, 23:01 | #40 | |
Zarejestrowany: Mar 2013
Miasto: Kraków
Posty: 43
Motocykl: BMW F 650
Online: 5 dni 10 godz 43 min 16 s
|
Cytat:
A swoją drogą, powinno być karane przerywanie tak ciekawych historii. Człowiek widzi, ze coś nowego, siada a tu trzy zdania. JAGNA! Proszę mnie tu natychmiast dokończyć relację!!
__________________
BMW F 650 |
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
O tym, jak zachód pojechał na wschód i co z tego wynikło… | jagna | Polska | 134 | 13.12.2020 21:10 |
Biała 2012 - Mecz piłkarski AT Wschód - AT Zachód | mirek | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 60 | 23.05.2012 03:18 |
Rock, sand & heat, czyli babska wyprawa na Dziki Zachód [Sierpień 2011] | jagna | Trochę dalej | 72 | 21.09.2011 22:58 |
Na Wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja! - Czyli jak planować, żeby wyszło kompletnie inaczej niż się planowało | czosnek | Polska | 61 | 15.02.2011 20:28 |