|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,006
![]() Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 15 min 47 s
|
![]()
No pięknie Panie, pięknie...aż żal patrzeć,że się zima za oknem robi.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Administrator
![]() |
![]()
Fajne wejście.
Jak właziłem na Mitikas ( najwyższa w Grecji ) też końcowe paredziesiąt metrów trzeba było się czepiać prawie pionowej skały. Na szczycie również księga była.
__________________
AT03 |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,500
Motocykl: CRF1000, RD04
![]() Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 6 min 2 s
|
![]()
Ano
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,500
Motocykl: CRF1000, RD04
![]() Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 6 min 2 s
|
![]()
Znowu mi się pojawia myśl: "po co się włazi na góry...
![]() W dół się idzie szybko, pewnie dlatego, że mam długie nogi. ![]() ![]() Na dole już wcześniej mnie intrygowały resztki zostawione na skale...czy to specjalnie czy przypadkiem ![]() ![]() ![]() 100_0321.jpg Idziemy dalej w stronę motórów zostawionych na przełęczy. 100_0322.jpg Ostatni rzut oka na Bobotova, fajna górka 100_0323.jpg Skały jak czesane grzebieniem 100_0324.jpg Po drodze korzystam jeszcze z bardzo rześkiego źródełka w skale. Ożywcza woda ląduje w butelkach, na karku i paszczy. Mniodnie. ![]() Widzę już przełęcz i motóry. Jeszcze tylko ostatnie, strome zejście i koniec łażenia po górach. ![]() 100_0326.jpg 100_0328.jpg 100_0330.jpg Po dotarciu na "parking" zrzucam buty i skarpety i łażę na bosaka po "alpejskiej" łączce. Stopy są mi wdzięczne. ![]() 100_0333.jpg Dochodzi Baran, którego wyprzedziłem na ostatnim zejściu. Siada niedaleko. Tak siedzimy chwilę, a potem pyta co planuję dalej? Odpowiadam, że narazie jest czilałt w ![]() Kontempluję dzisiejszy dzień w spokoju. ![]() Szlak był taki jak go dziewczyna w IT opisywała, dość trudny, ale bez przesady. Zajął mi ok. 3h w górę i jakieś 2h w dół. Jak dla mnie bomba. ![]() Na koniec trzaskam jeszcze mała sesyjkę Afry u progu szlaku. 100_0334.jpg 100_0336.jpg No i to jeszcze nie koniec mojego dnia. Ale o tym później. ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 287
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 dni 14 godz 4 min 6 s
|
![]()
Dzięki za przygotowywanie tej relacji dla nas.
Bardzo fajnie się czyta! Nie ociągaj sie zbytnio ![]() PS. Niejednokrotnie, miedzy wierszami można wyczytać, że raczej kiepsko się dobraliście na wspólny wyjazd ![]() "Nawet mi nie przeszkadzała wizja spotkania z Baranem..." Edit: Zbyt długo ociągałem się z odpowiedzią i niezauważyłem powyższego postu Ostatnio edytowane przez Mech&Ścioła : 23.11.2011 o 13:22 |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2005
Miasto: Wrocław
Posty: 7,450
Motocykl: Nie mam już Afryki
![]() Online: 4 miesiące 2 dni 2 godz 39 min 26 s
|
![]()
Ano da się odczuć
![]() Nie wiem co gorsze. Dobry kompan i zły moto Czy dobre moto i zły kompan ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,500
Motocykl: CRF1000, RD04
![]() Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 6 min 2 s
|
![]()
Fajnie, że czytacie i nie jest tak źle jak się obawiałem.
![]() Piszę dla Forum, ale także dla siebie. Fajnie jest przeżywać drugi raz wyjazd, szczególnie siedząc i się nudząc w rabocie. ![]() Ano tak jakby, dobrze, że nie zgodziłem się na to małżeńskie łoże w Żabljaku. ![]() Wolę dobre moto, ale o tym później. ![]() Oczywiście najchętniej dobre moto i dobry kompan. Ale tak to chyba tylko w erze...upsss, ery już nie ma... ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Lubaczów
Posty: 926
Motocykl: RD07A, XR 400
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 6 dni 9 godz 4 min 55 s
|
![]()
A Baran pisze coś na forum "transa"
![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,500
Motocykl: CRF1000, RD04
![]() Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 6 min 2 s
|
![]()
Z tego co mi wiadomo to nic nie pisze.
Tak więc, jak widać, dobraliśmy się słabo. Znałem Barana trochę wcześniej, coś tam razem jeździliśmy. Wiedziałem, że mamy "lekko" inną filozofię jazdy, jeszcze jak miał TA. Ale miałem nadzieję, że się uda. Poza tym za dużego wyboru nie miałem. ![]() ![]() ![]() Podjechałem do chaty. Zaparkowałem na tarasie. Teraz będzie uszczypliwa dygresja o owym tarasie. ![]() DSC_6264.jpg Afra mi się ładnie wgramoliła z całym dobytkiem i nic się nie stało. Baran wybrał lekko inny wjazd i też w końcu go tam wciągnęliśmy. Następnego dnia rano trzeba było zjechać spowrotem. Odpaliłem Afrę, ruszyłem i na stojaka zjechałem bez problemu. Baran za to spietrał i sprowadzał tigra po tej trawie. Stwierdził, że więcej tam nie wjeżdża, bo to niebezpieczne i będzie zostawiał motór na drodze. ![]() ![]() Wszedłem do naszego dobytku, nadal byłem ujarany wrażeniami dnia całego. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Tak więc kolejny dzień mam solo. ![]() Rano się zebrałem nie nerwowo, spakowałem najpotrzebniejsze graty, zjechałem z tarasu ![]() ![]() [MAP]http://mapy.google.pl/maps?saddr=Nieznana+droga&daddr=43.395927,19.031303&hl=pl&ll=43.272206,19.252167&spn=0.676927,1.058807&sll=43.393074,19.053125&sspn=0.042224,0.066175&geocode=FbJ-kgId5LojAQ%3BFVcrlgIdB2UiAQ&vpsrc=6&mra=pr&t=h&z=10[/MAP] Do Sula jest asfalt, całkiem fajna droga. Momentami nudna (od mostu do Pljevlja szczególnie ![]() ![]() ![]() Tak wygląda droga do przejścia granicznego ![]() 100_0350.jpg Mijam jakąś fabrykę/zakład i zmierzam do granicy. Dróżka trochę zorana ciężkim sprzętem, ale mi tego właśnie brakowało. Podbijam pod szlaban po środku niczego. Jest też mała budka i dwóch pograniczników. 100_0351.jpg Wychodzą lekko zdziwieni kto ich niepokoi w ten piękny, gorący dzień. ![]() ![]() 100_0353.jpg 100_0354.jpg No niby otwarte, niby w nowych kontenerach nikogo nie ma, niby okolica pusta, a Czarnogórcy mnie puścili bez problemu, ale i tak mam pewne zawahanie czy przejechać na luzie czy poczekać aż ktoś wróci/przyjdzie? ![]() ![]() Jadę dalej, droga idzie w dół i wpada w las. Jakość wcale się nie poprawia. ![]() ![]() 100_0355.jpg 100_0356.jpg Widoki jak w Beskidzie 100_0357.jpg Jadę tak dłuższą chwilę, droga cały czas idzie w dół, a na horyzoncie nie widać za bardzo cywilizacji. Jest dobrze, kierunek prawidłowy (w sumie jedyny, bo droga się nie rozwidla nigdzie ![]() ![]() ![]() Przedemną stoją 4 cytryny Dyane, pooklejane hasłami o Maroku w poszczególnych latach, niektóre są nawet w pustynnym malowaniu. ![]() 100_0358.jpg W każdym jedzie para starszych Francuzów, których spotykam w budce policjantów. Niestety oni tylko po swojemu nawijają, to coś tam pogadałem z pogranicznikami po angielsku. Znowu standardowy zestaw pytań, podobny jak na górze. ![]() ![]() Dochodzę ich po dłuższej chwili, nieźle poginają po tej żwirkowej drodze. ![]() 100_0359.jpg Zjeżdżają do boku i jakoś sukcesywnie ich łykam po kolei. Macham łapą i jadę dalej przodem. 100_0360.jpg Później już ich nie widziałem mimo, że kilka km dalej ucinam sobie pół godzinną gadkę z napotkanymi Słowakami na dwóch endurakach. 100_0361.jpg Starszy facet na XL 600 i młodszy chłopak na BIGu. Przywieźli motóry na przyczepce za Polonezem Truckiem ![]() ![]() ![]() ![]() 100_0362.jpg Gadamy dłuższą chwilę, ja po swojemu, oni po swojemu i się rozumiemy całkiem dobrze. ![]() ![]() Żegnamy się, fotka na koniec i jedziemy w swoje strony. Oni do góry, ja na dół. Dojeżdżam do miejscowości Foca. Postój w cieniu, mały popas, rzut oka na mapę i jadę spowrotem na MNE, teraz już ancfaltem. ![]() Droga międzynarodowa ![]() 100_0363.jpg Dobrze, że TIRów nie ma ![]() 100_0365.jpg 100_0364.jpg Asfalt potrafi być wycięty za winklem na przestrzeni kilku metrów i wysypany luźnym żwirem, więc trzba się nieźle spiąć, żeby się nie zagapić. ![]() ![]() Dojeżdżam do przejścia granicznego. Już bardziej cywilizowane. Granicą jest rzeka, przez którą prowadzi taki o to mostek: 100_0366.jpg Deski chrzęszczą pod kołami i jestem znowu w Czarnejgórze. ![]() cdn... Ostatnio edytowane przez majki : 24.11.2011 o 12:46 |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,500
Motocykl: CRF1000, RD04
![]() Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 6 min 2 s
|
![]()
Wg mnie nie krótkich. Raczej trzeba się sprawdzić na dłuższą metę. Z Baranskim coś tam jeździłem wcześniej.
Poza tym nie ważne, nigdy nie ma pewności co się stanie przy dłuższym pobycie. Jest kilka osób, z którymi bym w ciemno pojechał i raczej nic takiego by się nie wydarzyło. Ale tu była inna sytuacja. A może fucktycznie miał wyższy powód...nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem... ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Tags |
albania , bałkany , czarnogóra , macedonia , montenegro |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Norwegia solo na koło podbiegunowe [Czerwiec 2011] | Nalewa | Trochę dalej | 10 | 14.05.2014 20:53 |
Maramuresz - 100 kilometrów offu solo [Sierpień 2011] | bukowski | Trochę dalej | 21 | 08.01.2014 14:15 |
Aby spróbować gruzińskiego wina... [Sierpień 2011] | Miętus | Trochę dalej | 57 | 13.06.2012 15:36 |
Albania/Czarnogóra 6-21 Sierpień 2011 | Jaca GDA | Umawianie i propozycje wyjazdów | 24 | 02.08.2011 22:59 |
ISLANDIA-sierpien 2011 | myku | Umawianie i propozycje wyjazdów | 18 | 30.03.2011 19:14 |