![]() |
#31 |
![]() Zarejestrowany: May 2012
Miasto: Zabrze/Kopervik
Posty: 62
Motocykl: ktm 640 adv
![]() Online: 1 tydzień 11 godz 40 min 4 s
|
![]()
Sorry za obsuwe !!
Juz jedziemy dalej !! Po krotkiej pogoni za Hiszpanem dotarlismy do jedynki i zaraz potem do F88, ktora prowadzi do Askja. Niestety okazuje sie ze Interior nadal zamkniety i to prawie caly ![]() Co robimy ... na szczescie Islandia to nie tylko Askja, ktora tak bardzo chcialem zobaczycz ale wiele , wiele innych atrakcji. Jedna z nich jest Myvatn lezacy tuz tuz. W drodz w kierunku Myvatn zatrzymujemy sie na pare fotek przy Geiserach Hverir i biegusiem dalej. Islandia ma swoja tajna bron jaka sa malenkie dreczonce turystow muszki, a w okolicy Myvatn wystepuja w znacznym nasileniu. I chociaz okolica przepiekna a krajobrazy zjawiskowe i niepowtarzalne to z okolic Myvatn najbardzie zapamietalem muszki!!! Mimo tego i tak polecam !!! Wieczorem rozbijamy sie na pierwszym platnym polu namiotowym za jedyne 1400 ichnich koron i delektujemy zarowno pomidorowka, ktora towarzyszyla nam przez caly niemal pobyt , tanim Grands-em zakupionym jeszcze na promie jak i okolicznosciami zjawiskowej przyrody! Jest pysznie!!!! a interior nadal zamkniety. Aktualny stan drog jak i prognoze pogody mozna srawdzic na http://www.vegagerdin.is/english/roa.../island1e.html Ostatnio edytowane przez kris74 : 18.09.2014 o 18:11 |
![]() |
![]() |
![]() |
#32 |
![]() Zarejestrowany: May 2012
Miasto: Zabrze/Kopervik
Posty: 62
Motocykl: ktm 640 adv
![]() Online: 1 tydzień 11 godz 40 min 4 s
|
![]()
Sobota !
Dzień kolejny 397 km. Budzimy sie w Reykjahlio! W pobliżu pola niamiotowego znajduje sie informacja turystyczna, tam tez poinformowali nas, ze z tym interiorem to może jeszcze trochę potrwać! Póki co jest zamknięty a my tracić czasu na czekanie nie będziemy . Obieramy kierunek na wschód przez Akureyri do drogi nr 35 . Pierwsza połowa dnia jakaś trochę nudna ( asfalt to my mamy wszędzie indziej a od Islandi to oczekujemy czegos innego) chociaż krajobrazy zacne! Druga połowa dnia to już zupełnie inna bajka. Po nadlozeniu paru kilometrów przez niedogadanie sie odnośnie tankowania, znaleźliśmy sie na drodze nazwanej w przewodniku offroad dla początkujących , czyli właśnie dla NAS !!! A poza tym to pierwsza z możliwości przedostania sie z północy na południe przez SRODEK , cała reszta na zachód od Kjolur zamknięta! Pierwsze kilometry znowu sie macamy a z każdym następnym robi sie coraz fajniej , opony jakoś coraz lepiej trzymają sie drogi a ona nie pozwala popaść w monotonię !! W Islandi występuje pewne niebezpieczeństwo dla takich podróżników jak my , a mianowicie te wszystkie krajobrazy, widoki i ta cała przyroda skutecznie odwracają twoja uwagę od drogi! Nie wiesz na czym masz sie człowieku skupić ![]() Pod koniec dnia odbijamy pare km z 35 na zachód i znajdujemy fajna miejscówkę Kerlingarfjoll. Jest tu pole namiotowe , schronisko i zaplecze gdzie można sie ogarnąć po ciężkim dniu. Kerlingarfjoll to tez baza wypadowa dla lazikow. Jesteśmy zmęczeni ale usatysfakcjonowani minionym dniem , idziemy spać grubo po północy a zasypiam szybciej niż zasuwam śpiwór ![]() ![]() ![]() Ostatnio edytowane przez kris74 : 18.09.2014 o 18:10 |
![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
![]() Zarejestrowany: May 2012
Miasto: Zabrze/Kopervik
Posty: 62
Motocykl: ktm 640 adv
![]() Online: 1 tydzień 11 godz 40 min 4 s
|
![]()
Niedziela 256 km
Ogarniamy sie i ruszamy dalej . Dzisiaj dużo atrakcji do zobaczenia. Pierwsze okolo 50 km w kurzu i po kamieniach ![]() W poblizy jest Laugarvatn wiec moczymy dupki w kompleksie termalnym - paniska, a co, kto nam zabroni !!! Lecimy dalej!! Wczesnym popołudniem zatrzymujemy sie na foty w miejscu Pingvellir, gdzie łącza sie płyty tektoniczne euroazjatycka i polnocnoamerykańska. To bardzo wazne miejsce dla Islandi , tu zbieraly sie pierwsze sejmiki i to tu panstwo Islandia mialo swoj poczatek. O widokach jakimi raczyla nas okolica nawet nie bede probowal pisac, moze zdjecia oddadza namiastke tego co zobaczylismy. Wszystkie te trzy atrakje turystyczne sa bardzo blisko siebie i smialo mozna je wpisac na liste obowiazkowych miejsc do odwiedzenia. (takie rzeczy to ani w ERZE) Poznym popoludniem byl krotki spacer po starych klimatycznych uliczkach miasta Reykjavik , tez warte poswiecenia chwili !! Szukamy miejscowki ! Na półwyspie rejkianes rozbijamy obóz na samym cypelku Gardskagi tuz pod latarnia morska. Jutro nowy tydzien!!! ![]() ![]() Ostatnio edytowane przez kris74 : 21.09.2014 o 16:01 |
![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
![]() Zarejestrowany: May 2012
Miasto: Zabrze/Kopervik
Posty: 62
Motocykl: ktm 640 adv
![]() Online: 1 tydzień 11 godz 40 min 4 s
|
![]()
Poniedziałek 301
Na półwyspie reykjanes jest wiele atrakcji turystycznych, darujmy sobie blue lagoon ale zatrzumujemy sie na chwile przy płytach tektonicznych i przy kolejnej smierdzacej jajami i gotujacej sie ziemi ![]() Pogoda sie pogarsza a my powoli kierujemy sie na wschód do miejscowości selfoss , bo jak sama nazwa wskazuje musi być tam wodospad . Na miejscu okazuje sie jednak, ze żadnego wodospadu to tu niema, nie było i pewnie nie będzie ... ( czyżby znowu lekcja od życia )..., o czym oczywiście pisze czarno na białym w przewodniku, który wozimy ze sobą .... Czytaj chłopie więcej książek !!! No cóż , nic sie nie stało bo to po drodze. Po chwili wbijamy sie na jedynkę i zatrzymujemy sie dopiero na tankowanie w Hella, gdzie znajdujemy tez schronienie przed ulewnym deszczem. Jest wi-fi, jest na czym ugotować i gdzie sie ogrzac .... I co ? I interior dalej zamknięty . q...a ..ć Po krótkiej naradzie wojennej zatwierdzamy plan: jedziemy wokół Hekli. Co prawda jedna z dróg wokół tego wulkanu nadal jest zamknięta ale jest alternatywna droga ![]() Jedziemy droga 264 , 268 , 26 do f225 i dalej f208 No i zaczęło sie... to co ja uważam ( moje subiektywne odczucie ) za kwintesencję tej wyprawy ... za wisienke na torcie ![]() Na początku szuterek ale zaraz potem droga z oznaczeniami only 4X4 która dawała naprawdę duuużo frajdy. Był piasek był zwirek (bez muchomorka)były kamole ,kamienie, kamyczek były brody strumienie , rzeki i rzeczki, było ciasno , kreto , grzasko i prosto , było pod górkę i z górki było szybko i wolno i za każdym zakrętem i za każda górka było inaczej ,a na to wszystko padał deszcz ![]() Jednym słowem było tak jak miało być! Pysznie !!!! ....no może bez tego deszczu . I zowu ta sama zdradliwa sytuacja , musisz sie skupić na wymagającej bądź co bądź drodze ale sie nie da , Islandia nie pozwala ![]() ![]() Wieczorem trafiamy na camping w miejscu Landmanna-laugar. Jest tu wszystko co trzeba . A najbardziej przypadło nam do gustu bajorko, do którego wpadał strumień z gorąca a nawe bardzo gorąca woda. Moczylismy tam nasze zgrabne dupkii z cała gromada ludzi , chyba z caaałego swiata a dno pokryte drobnymi, gorącymi kamyczkami, ktoe masowały nasze stopy i nie tylko. Tu tez dane nam było pokosztowac lokalnego trunku .... bimbru znaczy sie!! ( piłem lepsze) Grubo po polnocy idziemy spać, i leżąc już , myśle sobie... " a na jakiego ch...a mi ten interior !!! ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Ostatnio edytowane przez kris74 : 22.09.2014 o 18:01 |
![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
![]() Zarejestrowany: May 2012
Miasto: Zabrze/Kopervik
Posty: 62
Motocykl: ktm 640 adv
![]() Online: 1 tydzień 11 godz 40 min 4 s
|
![]()
Wtorek...264 tłustych kilometrów
Ten dzień przyniósł mi najwięcej wrażeń . Sam dojazd z pola namiotowego do szlaku to przeprawa przez dwa brody , w jednym z nich wczoraj przelalo mi sie do buta i respekt jak i wilgoc w bucie została ![]() Cały ten dzień obfitował w wode we wszelakiej postaci. Rzek , rzeczek , stromykow i potoków nie do zliczenia a na to wszystko deszcz. Najpierw nieśmiało ale sie rozkręcił . Co górka to przeprawa przez wodę , raz szeroka ,raz płytka , raz wartka , to znowu głęboka . Z każda kolejna szło nam jakby lepiej i pewniej , ale niektore z nich były wymagające . Na domiar tego amatorzy offu w wypożyczonych terenówkach kopia koleiny w brodach, których nie widać pod rwąca woda , a grząskie kamienie niesione z prądem nie ułatwiały przejazdu ![]() Przy jednej z przepraw Szuwar wpadł kolem do jakiejś dziury i BMW zaciaglo wodę aż miło. Szybko wytargalismy sprzet z wody ale co niektórzy dolali sobie do pełna w butach ![]() Zaraz potem otworzylismy nieautoryzowany servis BMW nad piękna rzeczka!! Osuszylismy cały układ zasilania powietrzem , wykrecilismy świece i singiel ładnie wypluł co nie jego . Po złożeniu całości do kupy , sertao zagadalo bez zająknięcia . Pogoda stopniowo sie pogarszala i ostatnie kilometry dróg nie utwardzonych były mocno rozmoczone i śliskie , gumy radzily sobie i z taka nawierzchnia ale średnia przejazdu spadła. Nie długo po tym KTM strzelil focha ![]() Jak sie pózniej okazało , pompa paliwa zaniemogla! Otworzylismy nowy servis , tym razem KTM i po niedlugiej chwili grzalismy w kierunku" Dakoty " Dakota to wrak samolotu, ktory spoczywa na zwirkowej czarnej plazy nad samym oceanem. Współrzędne dla Dakoty 63.4591 19.36478 Przestało padać a zaczęło lac ![]() Tym razem przemoczeni i zmarznieci decydujemy sie na domek letniskowy , jest drogo ale jest wypas ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#36 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Germany
Posty: 5,909
Motocykl: CRF1000D+Cegla+Czelendz
![]() Online: 4 miesiące 1 tydzień 5 dni 17 godz 42 min 17 s
|
![]()
Hehe..najlepsze jest to,ze dojezdzajac do kempingu na landmanalaugar trzeba przejechac przez wlasnie te brody
![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#37 |
![]() Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Nysa/Reykjavik
Posty: 405
Motocykl: CRF1000
![]() Online: 3 miesiące 1 tydzień 11 godz 10 min 37 s
|
![]()
Wazne,ze afryka sie nie psuje - mozemy jechac dalej
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#38 | |
![]() Zarejestrowany: May 2012
Miasto: Zabrze/Kopervik
Posty: 62
Motocykl: ktm 640 adv
![]() Online: 1 tydzień 11 godz 40 min 4 s
|
![]() Cytat:
Finalnie Woda w jego butach i tak zagoscila tylko troche pozniej ![]() .... byc na Islandi i nie miec wody w butach... to wstyd ![]() Ostatnio edytowane przez kris74 : 26.09.2014 o 17:03 |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
![]() Zarejestrowany: May 2012
Miasto: Zabrze/Kopervik
Posty: 62
Motocykl: ktm 640 adv
![]() Online: 1 tydzień 11 godz 40 min 4 s
|
![]()
Środa 486 km
Śmiało mogę wstawić tutaj tytuł ARMAGEDON Jeszcze dnia poprzedniego dostaliśmy informacje o pogarszających sie i tak już złych warunkach pogodowych, z zaleceniem nie ruszania tyłka z miejsca. Prom na nas czekać nie będzie wiec ... dzida . Z 486 km może 10 może 20 było bez porywistego wiatru wciskajacego deszcz w mankiety , kołnierz i pod kask. Cała reszta to jazda bokiem i walka o utrzymanie sie na swoim pasie ruchu a czasami i drodze. To był jedyny dzień na Islandi gdzie ciężar Afryki ... można by uznać za zaletę . Ciężki motor jest jakby bardziej odporny na boczne podmuchy wiatru. O podziwianiu widoków nie było mowy ale była pauza na fotki przy ujściu lodowca do oceanu i krotka przerwa na talerz gorącej zupy w jakiejś wiosce... polecam regionalna zupę z baranka. Do portu Seydisfiordur dotarliśmy szczęśliwie późnym popołudniem a na polu namiotowym poznaliśmy sympatycznego Bartka . Bartek ujezdzal samotnie swoją DR-ke a właściwie to , co po niej zostało po jego autorskich przeróbkach ![]() Szuwar zaś , który taskał z Londonu wędkę wkoncu miał okazje jej uzyc i nie zawiódł. Wyciągnąl trzy ryby, a ja w tym samym czasie już smacznie spałem ![]() Jutro prom !! ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2013
Miasto: Warszawa
Posty: 248
Motocykl: Trampek XL600V
![]() Online: 1 tydzień 1 dzień 13 godz 38 min 20 s
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
ISLANDIA -czerwiec 2009 | myku | Trochę dalej | 223 | 03.05.2020 22:51 |
Islandia | Bies13 | Kwestie różne, ale podróżne. | 3 | 18.10.2013 11:52 |
Islandia 2013 | rambo | Umawianie i propozycje wyjazdów | 14 | 31.01.2013 16:14 |
Islandia we wrześniu | bukowski | Umawianie i propozycje wyjazdów | 9 | 31.07.2012 00:13 |