24.07.2023, 21:39 | #31 |
W pytkę Panie.
__________________
kto smaruje ten jedzie |
|
24.07.2023, 22:34 | #32 |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,289
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 3 godz 47 min 6 s
|
No i namówili
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally |
24.07.2023, 23:50 | #33 |
Mnie chyba też start 11.08 po szychcie.
|
|
25.07.2023, 00:39 | #34 |
To jak "w pytke" że namówili :-) to jedziemy dalej. Francuski epizodzik podczas weekendu okaże się nie jedynym francuskim :-)
Jak już pisałem decyzja o sobotniej wycieczce podjęta. Zabieram Ropucha do żabojadów - czy to przypadek prze pana ? Po śniadaniu startujemy w kierunku Claviere na granicy. Byliśmy tam już wczoraj ale dzisiaj szybki asfaltowy skok. Przy okazji w Cesana Torinese możemy podziwiać zabytkowe rajdówki z lat 80. Kilka Lancii Delta Integrale przepuszczamy na rondzie. Chyba mają w tym samym czasie co rok rajd albo wyścigi górskie w kierunku Sestriere, bo jak dla mnie to deja vu. Jest na czym oko zawiesić. Dalej od Claviere do Briancon lecimy mocno w dół po szybkich zakrętach. Mi udaje się jeden nawet przestrzelić ale wychodzę obronnie i jedziemy dalej :-) . W Briancon jest piękny zespół fortów. Generalnie stare miasto to jeden wielki fort. Przejeżdżałem tam chyba z sześć razy ale to wszystko w czasach kiedy się liczyły kilometry :-) i czasu nigdy nie było na zwiedzanie. Teraz ma przynajmniej plan :-). Generalnie polecam - z zewnątrz już robi wrażenie. Lecimy dalej- w Briancon wpadamy już w część Routes des Grandes Alpes. Ponad 700 km trasy z nad Jeziora Genewskiego do Mentony nad morzem. Kiedyś zrobiłem ja całą z jakimiś odnogami i bez wątpienia uważam ją za jednych z najładniejszych górskich tras w Europie. Pewnie dlatego, że jest w najładniejszych, najrozleglejszych Alpach Francuskich. Większość drogi to oznaczenie D902 ale jeszcze nie tu. Koniec pitolenia, wspinamy się na Col du Lautaret 2058 m.n.p.m - w iście ekspresowym tempie pokonujemy kilometry i wysokości. Droga delikatnymi łukami, pnie się na samą przełęcz, po bardzo szerokiej drodze. Prędkości można przeginać tylko na fotoradary uważać - na szczęście Yanosik gada po polsku :-) IMG_4556.jpg Tu zaczynają się już wysokie górki . Skręcamy na przełęcz Galibier 2642 m.n.p.m i podziwiamy widoki. Niebo do tego już w swojej błękitnej okazałości przeplatane obłoczkami. Tu jeszcze Lautaret 20230708_100021.jpg Tu wjazd na Galibier 20230708_100031.jpg No i oczywiście wjeżdżamy na słynny nr drogi D902 :-) IMG_4555.JPEG Dalej już tylko pod górkę i slalom między kolarzami - mają tam raj. 20230708_100851.jpg Co jakiś czas tylko tabliczki informujące o dystansie do przełęczy i nachyleniu IMG_4558.JPEG Można tak stawać co chwilę i robić zdjęcia ale wybraliśmy dzisiaj opcję długodystansową, więc co chwilę mówię : dawaj Ropuch, jedziemy dalej :-) 20230708_100912.jpg Galibier jest dość ciekawą przełęczą. Na górze można skrócić sobie drogę i przejechać tunelem pod nią. Oczywiście dużo się traci z widoków, dlatego nigdy nie wybrałem tej opcji. Okazuje się, że droga przez przełęcz została zbudowana, ponieważ tunel wymagał remontu. Mowa oczywiście o samym jej górnym odcinku, bo sam tunel leży na wysokości 2556 m.n.p.m. Tu pod Ropuchem obok budynku jest wlot do tunelu. 20230708_101843.jpg A pode mną wylot - albo jak kto woli odwrotnie. Tunel ma ruch wahadłowy sterowany światłami, podobno najwyżej położona taka instalacja w Europie :-) 20230708_102133.jpg Na górze oczywiście sesja zdjęciowa i dość częste słowa : Ropuch lecimy dalej. 20230708_101712.jpg 20230708_102111.jpg 20230708_102359.jpg IMG_4565.jpg No i znowu nam cyknęli fotkę na radarach :-) radar.JPG radar 2.JPG Straszna konkurencja się zrobiła z tymi fotkami. No dobra więcej już ich po necie nie szukałem. Spadamy. Po drodze mijamy Valloire, ośrodek narciarski. Leży on pomiędzy Galibier, a Col du telegraphe 1566 m.n.p.m. Ładnie położona miejscowość w dolinie, która też nisko nie leży. Col du telegraphe to przełęcz, która jest zawsze łączona z Galibierem podczas Wielkiej Pętli - Tour de France leciał tędy ponad 30 razy. 20230708_105202.jpg IMG_4567.jpg Później zrobiło się już gorąco, bo zjechaliśmy do doliny L'Arc. Niby 30 stopni ale na wysokości około 900 m.n.p.m dało się odczuć. Może dlatego, że z 2600 zjechaliśmy na te 900 w około 30 km, końcówka była w lesie, a jak wyjechało się na tą patelnie to żar tropików dał sie we znaki. Właśnie w tych rejonach brakowało mi kliku przełęczy, głownie Col de la Croix de Fer czyli przełęczy żelaznego krzyża. Oczywiście nie byłbym sobą gdybym nie wybrał naj, naj , naj. Najcieńszych , najbardziej krętych i najbardziej stromych dróg. Olałem główną drogę i po mojemu wyjechaliśmy, jak się okazało bardzo męczącym podjazdem w ten upał. Ale przy okazji Ropuch mógł mieć następne zdjęcia z tablicami przełęczy do swojego pamiętnika :-) . Pamiętam, w czasie moich pierwszych wyjazdów w Alpy Francuskie każdą przełęcz miałem sfotografowaną. Moje trasy to mniej więcej taki styl :-) trasa góry.JPG A później były jeszcze dwie małe ale urokliwe przełęcze 20230708_113710.jpg 20230708_114534.jpg Czas uciekł, Ropuch cały czas pytał czy jakaś kawka czy "cuś" , a ja tylko- później, jedziemy. No i po dość szybkim podjedzie dotarliśmy na Col de la Croix de Fer. Zawsze jakoś tak zostawała z boku jak tam jeździłem, a że w zeszłym roku oglądałem etap Tour de France na niej , to se kurde pomyślałem - muszę tam wpaść przy najbliższej okazji . No to jest okazja. IMG_4579.jpg 20230708_121128.jpg IMG_4575.JPEG 20230708_121236.jpg 20230708_121613.jpg 20230708_121535.jpg 20230708_121603.jpg Znowu pada magiczne , Ropuch jedziemy . Stajemy dosłownie na chwilkę , na zdjęcie nad jeziorem Lac le Grand'Maison, robimy kilka zdjęć "aparatem Zorką pięć" i spadamy w kierunku L'Alpe d'Huez. IMG_4583.jpg 20230708_123532.jpg 20230708_124230.jpg 20230708_124137.jpg No i znowu coś wywala przy załączaniu zdjęć więc dokończę następnym razem :-) |
|
25.07.2023, 06:28 | #35 | |
Zarejestrowany: Feb 2013
Miasto: Lubelskie
Posty: 518
Motocykl: CRF1000
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 15 godz 34 min 7 s
|
Cytat:
Oraz pamiętna...., rozsypał mi się rozrusznik, prezkładnia planetarna Dalej przez tydzień tylko kopka, a to nie takie oczywiste w tym przypadku.... Za to tunelu nic, a nic nie pamiętam. |
|
25.07.2023, 08:05 | #36 | |
Cytat:
Wysłane z mojego SM-S911B przy użyciu Tapatalka
__________________
Pozdrawiam, łajza na Crf110 |
||
25.07.2023, 16:11 | #38 |
Galibier, rowno rok temu bylem ,ale akurat jebało żabami dwa dni, nic nie widzialem poza zalana szyba kasku , trzeba powtorzyc., Chociaz te drzwi widziaem.
|
|
25.07.2023, 16:14 | #39 |
Buła moda na Bałkany, na Stany, na Turcje i Maroko.
Widzę ze zaczyna się nowa era
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
25.07.2023, 16:41 | #40 |
Patrząc na te agrafki rozmarzyłem się, jeszcze nie cały miesiąc i znowu Alpy.
__________________
kto smaruje ten jedzie |
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Stella Alpina-Piemont | myku | Umawianie i propozycje wyjazdów | 203 | 11.10.2024 07:43 |
Niedźwiedzie, szerszenie i muchy, czyli MOTO POŁUDNIE 2023 | Mech&Ścioła | Trochę dalej | 75 | 04.07.2023 09:56 |