Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29.10.2015, 22:14   #31
Marulin
 
Marulin's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2013
Posty: 79
Motocykl: DL650, XT660Z
Marulin jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 dzień 21 godz 12 min 41 s
Domyślnie

05.09 rano po śniadaniu i losowaniu chłopaki jada po auto i lawetę na policję. Ja odczepiam sakwy i pakuję manatki. W pewnym momencie przychodzi do mnie Niemiec z drugiej strony ulicy. Mówi, że obserwuje nasze poczynania od wczoraj i że to co robimy jest świetne. Podziwia nas szczerze. Chwilę porozmawialiśmy. Dla takich chwil warto podróżować. Ładujemy motocykle na hotelowym dziedzińcu wzbudzając zainteresowanie gości i obsługi. Nie jest to łatwe bo wilgotność i temperatura sprawia, że każda czynność wymaga sporo wysiłku. Pocimy się jak szczury. Przy załadunku wypiliśmy chyba kilka butelek wody. Na obiad po raz kolejny - sharma.

Rozliczamy własne rachunki z podroży, co nie jest takie łatwe. W grę wchodzą waluty: euro lari, dolar, i baran armeński... Przeliczamy wszystko na złotówki po kursie NBP, innej metody nie wymyśliliśmy . Robimy zaopatrzenie na drogę, energetyki , żarcie i ruszamy.

Batumi:


Przed nami ponad 50 h jazdy autem.. Granica gruzińska poszła w miarę. Turecka to już prawie 4 godziny. Ciężko Turkom ułożyć układankę z pięciu dowodów rejestracyjnych i trzech paszportów. .. Jest problem z numerem mojego paszportu. Jestem posadzany o posiadanie jeszcze jednego tureckiego. .. WTF? Sprawę załatwia wizyta u naczelnika, który podpisują jakiś papier, policjant coś wpisuje w kompie i jest ok. No może nie do końca, bo kończy się zmiana i naszą sprawę przejmuje jakaś dziewuszka. Do odprawy pozostał tylko Gumbas. Jak celniczka widzi tyle dowodów rejestracyjnych to idzie zobaczyć nasz skład. Wzywa przełożoną, jej przełożona wzywa swojego przełożonego. Ten krzyczy na nas – one person, one moto!. Sprawa wygląda nieciekawie. Alternatywą jest prom do Bułgarii, który wypływa jutro z Batumi. To wiemy od Artura, który pilnując składu zbratał się z Polakami, których Turcy nie wypuścili przez granicę. Krzykacz się zmywa. Kobieta na nas krzyczy, wzywa Artura, który był już odprawiony. Dostajemy kolejne pieczątki w paszporty. Nagle Pani zmienia oblicze. Wspomina, że koleżanka była w Polsce. Do rozmowy włącza się celnik – był w Czechach na erazmusie. Był też w Krakowie i Wrocławiu. Pani uśmiecha się, oddaje dokumenty i puszcza do następnego okienka. Tu już nie mamy problemów i wjeżdżamy do Turcji.



Przez Turcję jedziemy i jedziemy. Podobnie jak wcześniej jedziemy na wydrę nie płacąc za autostrady. Bramki mrugają, krzyczą i zieją ogniem. Nikt na to nie zważa. Nasz wyjazd sprawia, że celujemy na przejazd przez Istambuł ok 15-16. Miało być w nocy, ale nie chcieliśmy marnować czasu. Robimy naradę przydrożnym MOPie, z tym że turecki MOP to standard naszej galerii. Pada decyzja – jedziemy przez Istambuł w dzień. Mamy poznać nowe znaczenie słowa piekło… Nie za bardzo chcemy opuszczać zajazd bo miło się siedzi w klimatyzowanym pomieszczeniu, na zewnątrz 39st.


Jedziemy dalej i o dziwo przejazd przez miasto idzie nam całkiem ładnie. Pod wieczór dojeżdżamy do granicy turecko-bułgarskiej. Znowu to samo. Zjeżdżamy na bok i papiery. Zabiera je pani z czerwonymi ustami za dwadzieścia minut wszystko będzie załatwione. Za pół godziny cała zmiana wychodzi do domu. „Change” – mówi pani z czerwonymi ustami. Z kolejne pół godziny przybywa następna zmiana. Papiery leżą. Atakujemy najmłodszą z urzędniczek. Za pół godziny będzie ok. Zabiera wszystko i wychodzi na ponad godzinę. Wraca i po jakimś czasie oddaje wszystko. Można jechać.
Na wjeździe bulimy kilka euro za odkażanie pojazdu – ciekawe.
Wjazd do UE bez problemów, tylko kurtuazyjne zerknięcie w papiery.
W Bułgarii tankowanie i mały popas. Słoiki z biedronki…


Po drodze przed Sofią w środku nocy zaliczam kontrolę drogową. Policjant patrzy tylko na prawko i nalepkę na szybie i puszcza wolno. Już oczami wyobraźni widziałem tłumaczenie i rozpisywanie DMC przyczepy i pojazdu i udowadnianie, że mogę to ciągnąć na kat B…
Dalsza droga to nuda, tankowanie, jedzenie, siku zmiana za kierownicąâ€“ kilka cykli.


Do domu docieramy przed 21. W Polsce jest 5st. Jesteśmy w domu. Artur jeszcze tylko musi podjechać do Warszawy. Jak się okazało jego łańcuch dał jeszcze radę.
Dziękuję moim kompanom Gumbasowi i Artiemu za wspaniałą przygodę. Słowa podziękowania należą się również naszym żonom, które uwolniły nas na prawie trzy tygodnie. 


koniec
Marulin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.10.2015, 22:44   #32
slafo
Are we truly alone? The Truth is Out There
 
slafo's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Urzut
Posty: 661
Motocykl: obecnie brak
slafo jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 6 dni 1 godz 2 min 6 s
Domyślnie

WoW!! Dzięki za wspaniałą relację. Czytało się znakomicie, a widoczki tylko narobiły smaku.
slafo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.10.2015, 23:00   #33
szarik
 
szarik's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2011
Miasto: ? nie Wieś kole Bełchatowa
Posty: 510
Motocykl: RD07a
Przebieg: 50500
szarik jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 dni 6 godz 8 min 27 s
Domyślnie

Jak wyżej
szarik jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.10.2015, 08:26   #34
Jan


Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Zabrze
Posty: 86
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Jan jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 dni 15 godz 19 min 22 s
Domyślnie

Fajna relacja, miło samemu powspominać :-)
Jan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.10.2015, 08:38   #35
sowizdrzal
Turysta DualSport
 
sowizdrzal's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Chorzów
Posty: 584
Motocykl: KTM 1200 6T
Galeria: Zdjęcia
sowizdrzal is an unknown quantity at this point
Online: 2 tygodni 2 dni 4 godz 17 min 43 s
Domyślnie

Dzięki
__________________
Sowizdrzał
KTM 750 6T
Nie wierz, nie bój się, nie proś!
sowizdrzal jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.10.2015, 10:27   #36
zaczekaj
Asia
 
zaczekaj's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,289
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
zaczekaj jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 3 godz 52 min 53 s
Domyślnie

I ja dziękuję

wytapatalkowano
zaczekaj jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 31.10.2015, 21:03   #37
cinas67


Zarejestrowany: May 2008
Posty: 39
Motocykl: RD03
cinas67 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 dzień 7 godz 9 min 32 s
Domyślnie

Cześć Marulin ,pięknie opowiedziana przygoda , moje gratulacje.Miło było was spotkać i poznać,fajną ekipę tworzycie.My do Azerbejdżanu wbrew pewnym opiniom wjechaliśmy powiedzmy gładko i sprawnie,natomiast wyjazd to była niezła zabawa.Tak na marginesie to BMW,może pomykać po Azerbejdżanie legalnie przez trzydzieści dni,a Hondy i inne kitajce,mają prawo do pobytu tranzytowego,czyli trzy dni,my spędziliśmy tam osiem dni.Pozdrawiam CINAS
cinas67 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.11.2015, 09:12   #38
Marulin
 
Marulin's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2013
Posty: 79
Motocykl: DL650, XT660Z
Marulin jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 dzień 21 godz 12 min 41 s
Domyślnie

cinas67, Was też miło było spotkać na obczyźnie.
Odnośnie Azerbejdżanu to spotkany przez nas w Armenii Benek spędził w Azerbejdżanie ponad 3 dni, nie miał CDP. Ale nie potrafił wyjaśnić na jakich zasadach wjecjał/wyjechał. Mówił, że skasowali go na granicy przy wjeździe ok 30zł w przeliczenu na PLN.
Fajnie, że udało się Wam wjechać.
Pozdrawiam!
Marulin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.11.2015, 20:05   #39
Gawron
 
Gawron's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Wawa
Posty: 397
Motocykl: RD07a
Gawron jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 dzień 18 godz 5 min 59 s
Domyślnie

Piekne!
__________________
Pzdr
Gawron

'Podróżować znaczy żyć. A w każdym razie żyć podwójnie, potrójnie, wielokrotnie.' A. Stasiuk
Gawron jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.02.2017, 22:57   #40
Marulin
 
Marulin's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2013
Posty: 79
Motocykl: DL650, XT660Z
Marulin jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 dzień 21 godz 12 min 41 s
Domyślnie

Gumbas zmontował
https://m.youtube.com/watch?v=8Gs8YwiY88c
Marulin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Gruzja 6-18 lipiec 2015 Rychu72 Umawianie i propozycje wyjazdów 20 27.07.2015 08:10
Gruzja, Armenia, Azerbejdżan maj/czerwiec 2015 Piotrek K Umawianie i propozycje wyjazdów 20 08.05.2015 01:50


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:05.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.