03.08.2018, 15:46 | #31 |
Kierowca bombowca
|
Po odhaczeniu Uhrovca miałem jeszcze jeden ambitny cel do zrealizowania – zamek Beckov. Znałem go ze zdjęć i zawsze chciałem zobaczyć.
Wzmiankowany już w XII wieku, jest położony na ok. 70 metrowej wapiennej skale. W 1241 r. skutecznie oparł się najazdowi Mongołów. Pod koniec XIII wieku został rezydencją magnata Mateusza Czaka, do którego należało wiele innych zamków w okolicy. W XIV trafił do rąk rodziny królewskiej, a pod koniec tego stulecia kolejny właściciel (Ścibor ze Ściborzyc) przebudował go na modłę gotycką. W 1530 roku Beckov okazał się zbyt twardym orzechem do zgryzienia dla armii osmańskiej, a w 1599 nie uległ Tatarom, którzy połamali sobie na nim zęby. W XVII wieku powoli pustoszał i zaczął podupadać. W 1970 roku uznany za Narodowy Zabytek Kultury został poddany pracom konserwatorskim, a w latach 90-tych udostępniono go turystom. Niestety w moje ambitne plany wmieszała się pogoda – w drodze do Beckova niebo nagle zasnuło się chmurami, na głowę spadła mi ulewa, przechodząc w jednostajny, mocny deszcz trwający aż do późnych godzin nocnych. Niby miałem coś przeciwdeszczowego, ale zanim zdążyłem się zatrzymać pod jakąś przydrożną wiatą, byłem już cały przemoczony, więc nie było sensu zakładać. W tej sytuacji przystanąłem tylko pod zamkowym wzgórzem, żeby zrobić szybkie zdjęcie, potem kolejne z innej strony i ruszyłem zastanawiając się gdzie by tu się zamelinować na noc. O zmierzchu przejechałem przez Trencin, robiąc niemal z siodła parę zdjęć zamku górującego nad miastem (jako, że zwiedzałem go dokładnie kilkanaście lat wcześniej niespecjalnie żałowałem zaistniałych okoliczności). Zapadł zmrok, deszcz jak lał, tak lał, a noclegu ani widu. Wyskoczyłem więc na autostradę i postanowiłem wrócić do Martina, bo widziałem tam przy wjeździe do miasta knajpę z pensjonatem i motocyklem na dachu, oraz tabliczką, że jest to miejsce przyjazne motocyklistom. Gdy po ok. 1,5 godzinie zajechałem pod same drzwi i stanąłem w progu, a dookoła mnie zaczęła się tworzyć kałuża, przekonałem się, że i owszem, ale nie wszystkim. Chłopakom w skórzanych kamizelkach z frędzlami i klubowymi bazgrołami na plecach, jeżdżącym na błyszczących od chromu harleyach – tak i to bardzo, ale przemoczonym włóczykijom na (o zgrozo) produktach japońskiego przemysłu motoryzacyjnego – zdecydowanie nie. Zapytałem o nocleg, na co wyfiokowana lafirynda za ladą wydęła pogardliwie spęczniałe od botoksu usta i poinformowała mnie, że coś się może znajdzie, ale tylko za 120 ojrasów za jedną noc. Bez śniadania rzecz jasna. Nie pozostało nic innego jak odwrócić się na pięcie i wyjść życząc jej pod nosem, żeby te 120 jurków sobie wsadziła w wiadome miejsce. Na szczęście kilka kilometrów dalej przy drodze czekał na mnie zajazd, w którym spędziłem poprzednią noc. Tam nie robiono problemów, znalazł się pokój za 20 € ze śniadankiem, a zatem pozostało mi tylko zrzucić z siebie i rozwiesić mokre ciuchy, a do butów włożyć suszarki made in CCCP. I w klapkach pójść na smażony serek z frytami i browarem Krusovice, a potem spokojnie kontynuować uzupełnianie utraconych w ciągu upalnego dnia substancji mineralnych w pokojowym zaciszu. 21. Beckov.JPG Wjazd do Beckova 22. Beckov.JPG Pod zamkową skałą 23. Beckov.JPG Beckov z drugiej strony 24. Trencin.JPG Trencin 25. Trencin.JPG I jeszcze raz Trencin 26. Martin.JPG Wreszcie sucho 27. Martin.JPG Kolacja mistrzów
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
03.08.2018, 15:58 | #32 |
Kierowca bombowca
|
Wszystko, co fajne się szybko kończy. Kolejny dzień to już tylko jazda do granicy w Chyżnem i stamtąd do Krakowa. Pogoda się ustaliła na najbliższe dni, czyli mocne zachmurzenie i krótkie deszcze co kilka minut. Przed granicą nie mogłem sobie odmówić rzucenia okiem na Orawski Zamek – tak dla porządku, bo podobnie jak Trencin zwiedzałem go w przeszłości.
1. Oravsky Hrad.JPG Orawski Zamek 2. Oravsky Hrad.JPG Orawski Zamek z okolicznego pola, na którym tubylcza ludność wypasa rogaciznę Nie robiłem żadnych podsumowań, ani statystyk odnośnie dystansów, spalania, kosztów bo i po co? To był krótki wyskok za miedzę, za wszystko płaciłem plastikiem i starałem się, żeby było budżetowo. I się udało, było jak miało być. Z wypadu byłem i jestem zadowolony, na pewno tam wrócę zaliczyć pozostałe zamki i stare miasteczka, bo lubię takie klimaty, a na Słowacji ich nie brakuje. A potem co? Ano pewnie Czechy, a po nich Austria. I inne miejscówy.
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
03.08.2018, 16:19 | #33 |
Kierowca bombowca
|
Epilog
Dobre historie nie kończą się z chwilą postawienia ostatniej kropki, lecz żyją dalej. Nie wiem, czy to była dobra historia, nie mnie to oceniać. Jednak z pewnością nie zakończyła się ona w momencie gdy zaparkowałem w garażu. Na początku trochę miejsca poświęciłem sprzeczkom i niesnaskom wśród M&Msów. Mauro z Mrówką byli bliscy powiedzenia sobie hasta la vista! i rozjechania w przeciwne strony w akompaniamencie trzaskających drzwi busa. Na szczęście tak się nie stało i wiatr im wywiał bezsensowne pomysły z głów. Z Rumunii dostałem parę fotek zadowolonej z siebie pary, potem informację, że szczęśliwie wrócili do domów. A niedługo potem…. Dowód na to, że sierpniowa sprzeczka to był tylko malutki, nieistotny pryszcz.. Ring.jpg Pierścień władzy.. palec.jpg Władca, a raczej władczyni pierścienia... A zatem kiedyś w czasoprzestrzeni zapewne czeka nas afrykańskie weselisko. I to będzie prawdziwy finał tej opowiastki. No i to by było na tyle.
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
03.08.2018, 16:39 | #34 |
Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: Łódź
Posty: 1,856
Motocykl: TA,RD04
Online: 2 miesiące 1 tydzień 6 dni 23 godz 26 min 0
|
Jochen
Powiedz mi jak było naprawdę ! ! Pani pomachała, Panie(l.mnoga) uśmiechnęły sie itd.............. Dlaczego chcesz tam jechać znowu i ZALICZAĆ (jak sam napisałeś). Dlaczego SAM. Pewnie z Twoimi zdolnościami prokreacyjnymi chcesz zasiedlić wszystkie te zamki! ! ! ! Wycieczka to tylko sprawdzenie mapy. TAKIE MAM PODEJRZENIE. NO I FAJNIE Może chłopaki z forum mogą "jakoś" pomóc. CIAŁ Ps Mrówcia chce się zabrać z Raciborza do Białego Brzegu--napisałem w wątku Biały Brzeg Ostatnio edytowane przez stopa-uć : 03.08.2018 o 16:57 Powód: Chęć Pomocy |
03.08.2018, 16:56 | #35 |
Kierowca bombowca
|
No wiesz Stopa...najlepsze są niedopowiedzenia. Ale, żeby nie było że jestem pies ogrodnika, na przyszłe wyjazdy zapraszam! Ziemia to żyzna i bogata, dla dwóch spokojnie starczy
Wiem, że Mrówka szuka transportu, mówiła mi. My z kumplami obiecaliśmy ją przygarnąć do naszego pokoju na zlocie. Takie mamy dobre serca!
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
03.08.2018, 21:14 | #36 |
Zarejestrowany: Aug 2011
Miasto: OOL-OPOLSKIE
Posty: 377
Motocykl: RD07
Online: 4 miesiące 2 tygodni 18 godz 37 min 32 s
|
Jochen -huncwocie jeden! Życie Ci niemiłe?..
Jak Cię dorwę, to dostaniesz tyle razów "wryj" -że kac Cię będzie trzymał do końca roku i jeden dzień dłużej!.. -Świetna relacja, z perfekcyjnym opisem historycznym i fotkami Za wstawki z gatunku SF na temat M&M -grozi Ci niestety to co napisałem na wstępie! Wyśmienicie się z Tobą podróżuje i biesiaduje, -dzięki! Mam nadzieję że jeszcze nie raz gdzieś się razem karniemy.. -A Mrówkię? hmmm.. -starajcie się jej tam nie zadeptać (bo jak na prawdziwą mrówę przystało, -to taki ożywiony chaos..) i broń boże nie wysyłajcie jej już w kosmos na elastycznej linie!..
__________________
-szerokości, przyczepności i powodzonka!... MAURO |
03.08.2018, 21:32 | #37 |
Kierowca bombowca
|
Oj, Mauroszczaku drogi, już się stęskniłem za browcem w Twojej kompanii. Kac mi niestraszny, zniosę go z godnością..
Nic się nie martw, będziemy Mrówci bronić do upadłego przed wrażymi zakusami. Nie damy!!!
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
03.08.2018, 23:58 | #38 |
Już widzę ta kolejna Białą... strach
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
04.08.2018, 01:15 | #39 |
Kierowca bombowca
|
Bo tradycja Białej nigdy nie zginie i zawsze trwać będzie. Niezależnie od tego czy to będzie Biała Stanica, czy inna inszość.
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
25.08.2018, 10:32 | #40 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
Online: 3 miesiące 2 dni 45 min 49 s
|
Jechałem przez Słowację do Mołdawii i tak mijając te ruiny myślałem o Twoich wypocinach z których część fotek rozpoznałem w realu .Tak jak napisałeś obiecałem sobie ,że ten kolejny tranzyt czas kiedyś zamienić w cel wycieczki!
dzięki za wpis!
__________________
Agent 0,7 |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Krótki skok na TET rumuński. | madafakinges | Trochę dalej | 99 | 13.04.2023 17:07 |
Kamyk z Bartangu, czyli Tian-Szań & Pamir solo. 7-20.VII 2017 | bukowski | Trochę dalej | 185 | 09.03.2019 22:03 |
Baby na Motóry 2017, czyli VI zlot czarownic | zaczekaj | Lejdis | 7 | 02.07.2017 00:02 |
Hiszpańska Słowacja, czyli Wypad na Czarny Ląd - Maroko [Kwiecień 2010] | podos | Trochę dalej | 313 | 29.08.2011 16:55 |