|
Imprezy forum AT i zloty ogólne Imprezy forum AT i zloty ogólne. Spotkania użytkowników naszego forum. Mają one charakter otwarty: obecność AT wskazana, ale nie jest wymogiem. Piszemy również o imprezach motocyklowych, na które wybierają się nasi forumowicze. |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
13.11.2021, 20:33 | #411 |
Zarejestrowany: Mar 2011
Miasto: ? nie Wieś kole Bełchatowa
Posty: 511
Motocykl: RD07a
Przebieg: 50500
Online: 2 miesiące 2 dni 7 godz 56 min 6 s
|
Trochę po czasie . Dzięki.
|
14.11.2021, 00:47 | #412 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: SinCity
Posty: 449
Motocykl: już nie AT :( jest TT955i
Online: 3 miesiące 3 tygodni 9 godz 45 min 23 s
|
Jak zwykle szacunek dla Pana Atomka
__________________
|
14.11.2021, 08:29 | #413 |
Banned
Zarejestrowany: Jul 2021
Miasto: Świat równoległy
Posty: 766
Motocykl: Wrublin 300KM
Online: 3 tygodni 2 dni 9 godz 32 min 12 s
|
Elegancko ATomku.
|
12.02.2022, 22:15 | #414 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,642
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 13 godz 6 min 43 s
|
Mieszają się myśli, kotłuje się w głowie...
Patrząc z perspektywy lat na zachowanie pamięci o Hucie Pieniackiej, myślę coraz bardziej o niej jako miejscu reprezentatywnym dla dla wszystkich polskich ofiar ludobójstwa na Kresach w latach 1942-1945. Cieszę się, że los połączył nas właśnie tam. Pobudzony historią miejsca i bogactwem krajobrazu znalazłem ciasne przejście do przeszłości. Mam jednocześnie świadomość, że to miejsce kształtuje przyszłość, czym różni się od innych, dziś bezimiennych, spalonych i zapomnianych wiosek Wołynia i Podola. Każda akcja pamięci powoduje kontrakcję tych, co chcieliby zapomnieć. To zasadnicza różnica kulturowa, pragmatyzm dążenia do celu, w którym nie ma miejsca dla Huty Pieniackiej, jej mieszkańców a nawet dla pamięci o nich. Mieszają się myśli, kotłuje się w głowie... Z żalem wspominam zeszły rok, kiedy racjonalnie zrezygnowałem z zimowego wyjazdu. Testy, kwarantanny, rodzina, zależności...brakło determinacji. A jak będzie w tym roku? Pojawił się komunikat Hutniaków: zapr.png |
28.02.2022, 20:10 | #415 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,642
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 13 godz 6 min 43 s
|
Tym razem rocznicę tragedii polskiej wsi Huta Pieniacka przesłoniła inna wojenna tragedia.
Nie wspominkowe, ale realne działania mające przywrócić jedność Ruskiego Mira. Jak co rok motocykle przygotowane, troki powiązane ale teraz pojawiło się wyczekiwanie. Wiadomości o wojnie gdzieś tam, daleko na wschodzie, przetrzebiły część ekipy. Kilkudniowa analiza faktów nie pozostawiała złudzeń- będzie inaczej niż w 2014. Na dzień przed planowanym wyjazdem zostaliśmy we dwóch. Mieliśmy świadomość stanu wojennego i zakazu przemieszczania, godziny policyjnej, braków paliwa i ogólnego ryzyka łatki szpiega lub dywersanta, ale przeważyły wiadomości o wojennych działaniach w nieodległych Brodach, wokół bazy śmigłowcowej. Mój współtowarzysz może mieć mi za złe decyzję, ale tak mówiąc w skrócie uznałem, że wojna to sprawa, którą należy traktować poważnie. Decyzją z ostatniej chwili nie pojechaliśmy. hp.jpg Jak co rok 28 lutego w historycznym kalendarzu zaznaczam krwawą pacyfikację Huty Pieniackiej. Mimo, że to nie jest czas na podcinanie skrzydeł dzisiejszym bohaterskim Ukraińcom, to z kronikarskiego obowiązku i głosu serca przypominam ten dzień wybranymi słowami w stylu pieśni dziadowskiej Zbigniewa Maurycego Kowalskiego „Potwór w ludzkiej powłoce”. Skromne wydanie poematu otrzymałem wraz z podpisem od Pana Franciszka Bąkowskiego, jednego z ostatnich świadków spośród mieszkańców wsi Huta Pieniacka. „Ocean ognia pokrył szkwałem niebo pochodnią byt kończyło liczne na wsi drzewo, wycie psów głodnych krów ryczenie głuszyło, krzyk spopielanych wprawiał fale dymu w drżenie, a płaczący w pochodzie bagnetami kłuci padali, a niejeden z nich po wsze czasy ucichł. Serca przy tym pędzonym bólem wciąż krwawiły, gdyż nie tylko bliskich, a wszystko traciły. Przez kulturę turańską, przez umysły chore, los wsi przypominał Sodomę-Gomorę. A Wanda Kobylańska choć od razów mdlała, trzeźwiono ją wołaniem: wże Polszcza propała! I dalej powtarzano bandycki exodus: z kościoła niedobitków pognano do stodół a kiedy je dokładnie ludźmi zapełniono po krótkiej chwili w swądzie z krzykiem płonął. Czasami z ognia wyskoczy człowiek się palący, czasami jakieś zwierzę na grzbiecie się tlące, a niekiedy gołębie, wzbiwszy się nad dymy krążyły nad domami, patrząc w ich ruiny. Po wiosce się krzątali, myszkując rizuni. to jeden topił kosę w otrzewnej babuni, to inny znajomemu oczy wydłubywał, inny nogi mężczyzny z butów ociosywał, lub języka pozbawiał zza łąki sąsiada, inny gwałcąc dziewczynę dobrze się zabawiał: z animuszem, wesoło i do tego głośno, nim jej „brzytwą zdobyczną” młode piersi odciął… Ale jednak przeważał powszechny rabunek, co tylko miało wartość, chociażby pakunek, zaczęło się powszechne chudoby zbieranie… Gdzieś tam ktoś jeszcze znalazł w ukryciu kobietę, to znowu dzieciak krzyczał wbity na sztachetę… Aż tu Szczerbatyj z okrucieństwa znany woła: Palić, by nie został na kamieniu kamyk! Strzelały więc co chwila fajerwerki świeże, co wzniecały je UPA i SS „rycerze” To wszystko, co się działo obserwował świadek. Znalazł się tam z wyboru idąc genów śladem, miał bowiem w hucie Babcię, a widząc pożogę biegł przez śniegi po polach, mając za nic drogę. Jednak kiedy przybył, zobaczył wyraźnie, iż rzeczywistość przerasta ludzką wyobraźnię; oglądał zatem piekło nie do opisania choć dym z łez potokiem oczy mu przesłaniał. Zapisał wszystko w sercu, rzeczy niepojęte miłość do wsi dziadków była atramentem. Dogasał dzień zagłady warowni Podola, niebo nad nią zczerniało dymem niczem smoła, a swąd pogorzeliska i spalonych ludzi nawet krztyny refleksji w oprawcach nie budził. Chodzili wśród zabitych, patrząc w sos ofiarny, droga była krwista, śnieg od sadzy czarny, słońce nad horyzontem jakby krwią zbroczone przebijało się czasem przez dymu zasłonę lub niekiedy spojrzawszy w wioski otoczenie wtaczało się złowieszczo w rozległe płomienie… Po zakończeniu akcji w pożodze i w dymach leciało donośne: Szcze ne wmerła Ukraina!!! Gdy po rzezi wracano przez wioskę Pieniaki to w niej łuk tryumfalny powitał siepaczy. Ludność zaś ukraińska wraz z zachwytu wrzawą oprawcom polskich dzieci biła gromkie brawo. Tłum ustawił się w rzędach w śniegu przy gościńcu, ciesząc się krwawą rzezią Podola „czużyńców”. Fetowano zwycięstwo nad bezbronnym wrogiem, co prawo do tej ziemi przypisywał sobie. A gdy noc zapadła, mróz popioły studził, z tysiącletnią historią poszło tysiąc ludzi. Noc nakryła wieś- pogorzelisko. Zycie w scenach dantejskich z niej płomieniem wyszło zostawiając ciszę razem z zabitymi. Niosło skargę do Stwórcy, ciągnąc z sobą dymy. Niekiedy gdzieś zawyło psisko zostawione lub strzelały iskrami krokwie popalone. Spopielały lamenty, z krwią spłynęły słowa, a żegnała to wszystko, hucząc z wieży sowa. Głos jej lecąc nad zgliszczami o komin zahaczył, kościół gościł ptaka, kiedy wiernych stracił. Ustał puls życia wioski zdziczeniem zakłuty, ale duchy wracały do Pieniackiej Huty.” |
01.03.2022, 11:09 | #416 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,642
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 13 godz 6 min 43 s
|
Żywa historia sprzed pół roku. Coraz mniej świadków ludobójstwa, coraz mniej potrafiących tak pięknie wspominać i opowiadać z całą konsekwencją swoich słów, bo "dzisiejszy świat nie bardzo wierzy łzom".
Mirosław Don w Szczecinie wspomina odnalezienie rodzinnego Zastawia k.Kostopola, Janówkę, Adamówkę, Lipniki..."tam mogiłami opiekuje się wiatr" |
01.03.2022, 12:02 | #417 |
Być może jestem naiwny, ale paradoks całej obecnej sytuacji i całej potężnej pomocy na czysto ludzkiej niwie może stanowić katalizator zmian, które wpłyną na zwrot w tej historii: upamiętnienie miejsc, uderzenie się w piersi przez Ukraińską ludność.
Oczywiście jako PL powinniśmy, niestety, moim zdaniem się o to 'upomnieć'. Czas pokaże jak będzie.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
01.03.2022, 12:59 | #418 |
@ATomek każdy z Twoich postów czytam jakbym słuchał lekcji historii w sz.p. Podejrzewam, ze przez jakiś czas tytuł do zamrożenia w związku z aktualną sytuacją na Ukrainie.
Main stream tego nie ogarnie co dopiero reszta.... |
|
01.03.2022, 13:32 | #419 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,642
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 13 godz 6 min 43 s
|
Dziękuję Matjas za nadzieję.
Żeby była pełna jasność. Tradycyjnie przy wczorajszej rocznicy rozmawiałem z osobami z kręgu- mówiąc w skrócie- ofiar Wołynia. Wszyscy moi rozmówcy, podobnie jak i ja są zwolennikami szerokiej pomocy Ukraińcom w obecnej walce o ich ojczyznę i ich rodzinom uciekającym od skutków wojny. W 2001, 2014 były tu wątki- pomagać, czy nie pomagać Ukraińcom?. Bardzo ciekawa forumowa lektura. Dziś nie słyszałem, żeby ktoś miał takie wątpliwości i ludzie pomagają, jak tylko mogą. Wspomnę w tym wątku, że wiem, jak Kresowiacy pomagają bezpośrednim potomkom rodzin ich oprawców z sąsiednich wsi i nie jest to pomoc doraźna, pod wpływem impulsów, a wynikająca z ogólnej postawy i choć twardego, to ciągle wrażliwego serca. Ale pojawiają się ich spostrzeżenia: Zwracają uwagę na szeroko w komentarzach pomijany oficjalny drugi cel interwencji rosyjskiej armii- "denazyfikacja". Ten pierwszy- "demilitaryzacja" jest zrozumiały, ale o drugim cicho. We wszelkich ostatnich wojennych relacjach gdzie to podziały się czarno czerwone sztandary ich bohaterów? Proponują zwrócić uwagę na okoliczności, kiedy pojawią się na nowo. Bo to, że powrócą jest pewne. Ja Tomek. Masz rację. Zawieszam swoją aktywność, która może być nazwana kontrowersyjną w tych wyjątkowych czasach. Edycja: wspomniane walki będące bezpośrednim powodem mojej rezygnacji z tegorocznego wyjazdu jak i parę innych bohaterskich historii okazały się fake newsami Ostatnio edytowane przez ATomek : 01.03.2022 o 13:59 Powód: uzupełnienie informacji |
15.03.2022, 20:18 | #420 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,642
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 13 godz 6 min 43 s
|
Zajrzał dziś do mnie Renant. Powspominaliśmy wspólne wyjazdy do Huty Pieniackiej systematyzując daty i wydarzenia, wspominając i planując.
Sięgnąłem pamięcią aż do mojego pierwszego tam wyjazdu tuż przed I zlotem HP, ogłoszonym przez Motocyklowy Rajd Katyński we wrześniu 2010. Pomyślałem, żeby w ramach wyjazdowej posuchy przypomnieć ten mój pierwszy pobyt w HP zrealizowany dzięki Daro. Miałem nawet kłopot ze znalezieniem mojej starej relacji, bo zamieściłem ją w linkowni. Myślę, że choć to odgrzewany kotlet, to niech sobie będzie pośród relacji z innych lat. Realizowałem ją wtedy w galerii Picassa, zamieszczając zdjęcia wraz z krótkim opisem zdarzeń. Tylko dzięki temu przetrwały do dziś, po utracie materiałów z wielu lat. Z sentymentem wspominam ten swój pierwszy kontakt ze zjawiskiem, które pochłonęło tak wiele moich emocji i na swój sposób stało się przyczynkiem do zrozumienia historii i relacji z naszymi sąsiadami. To tylko 12 lat. Jechaliśmy z papierową mapą na której nie było Huty Pieniackiej... "W odpowiedzi na zaproszenie wzięcia udziału w I Zlocie Motocyklowym W Hucie Pieniackiej wybraliśmy się z Darkiem. Jechałem tam pierwszy raz i bardzo chciałem zobaczyć i usłyszeć o miejscu i zdarzeniach od świadków. Po wielu perypetiach czasowych wyjechaliśmy w przeddzień zlotu. Jedziemy na Rawę Ruską i Lwów. Dzieją się niebywałe rzeczy: na granicy UA już nie trzeba wypełniać słynnych kartoczek a we Lwowie giną pod asfaltem słynne bazaltowe bruki. Łza się w oku kręci i po jednych i po drugich. Wyjeżdżamy na Winniki i dalej podłym asfaltem na Złoczów. Dalej odbijamy na północ i za Sasowem, równą drogą, przez lasy na Kołtów i Krugów. Dalej polnymi i leśnymi drogami przez Łukawiec do Pieniak. Jest już całkiem ciemno. Mieszkańcy mijanych wsi pytani o drogę są początkowo nieufni, ale po chwili rozmowy chętnie wskazują, jak najlepiej dojechać. Wspominają przy tym swoje polskie korzenie, najczęściej babkę. Ten kontakt trochę nas uspokoił, bo w przygotowaniach do wyjazdu co i rusz padało groźne słowo Swoboda." https://photos.google.com/share/AF1Q...NQZWxVRWZ3YWpB |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
4 slot Huta Pieniacka | piotrekk | Umawianie i propozycje wyjazdów | 5 | 20.09.2013 20:44 |
Huta Pieniacka | Barył | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 0 | 04.08.2011 10:53 |
I Kaszubski Zlot Motocyklowy - 14.08.09r. | Ciapek | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 4 | 17.08.2009 14:13 |
IX Ogólnopolski Zlot Motocyklowy | JuIo | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 4 | 28.07.2009 00:13 |
Zlot Motocyklowy Niechorze 24-26.07.09 | vostock | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 7 | 23.07.2009 13:06 |