12.12.2023, 14:49 | #41 | |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Cytat:
Ja strasznie żałowałam, bo ten kanion to takie geologiczne "must see", ale no nie dało się w tym upale, i nie mieliśmy tyle czasu. Teraz należy zaparkować, i resztę podejścia z buta. Ale warto choćby podjechać na ten parking, droga jest tego warta.
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
|
12.12.2023, 16:31 | #42 |
Dobra, doczytałem.
Jeżeli masz na myśli drogę HU631, która idzie m.in. przez Anisclo to mieliście pecha, bo 1 czy tam 4 sierpnia ją otworzyli po dziewięciu miesiącach remontów. Potem ją znowu zamknęli we wrześniu i chyba teraz jest otwarta ale w połowie stycznia mają znowwu coś dłubać tak aby na sezon była gotowa. |
|
12.12.2023, 17:44 | #43 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Za zielonymi górami, za lasami
Posty: 1,139
Motocykl: czarny, pomarańczowe ladaco
Online: 7 miesiące 1 tydzień 1 dzień 13 godz 48 min 30 s
|
W naszym przewodniku było napisane że ta droga do Aniscolo jest jednokierunkowa i wjazd jest z Escalony. Jak się popatrzy na street view to widać że tam dość wąsko i dwa samochody miały by problemy z mijaniem.
|
12.12.2023, 18:32 | #44 |
Ona jest jednokierunkowa na odcinku od ciepłych źrodeł (to jest jakieś 4,5 km za Escalona) do tego parkingu przy punkcie widokowym Canion de Anisclo. Wjazd jest od strony Escalony.
Od parkingu do Escalony możesz dostać się inną drogą, która nawet nie ma oznaczenia ale na street view widać przy parkingu drogowskaz na Escalonę. Dalej za parkingiem na zachód jest dwukierunkowa ale w Nerin jest wąski mostek, na którym dwa auta się nie mogą minąć i właśnie jego mają zimą poszerzać. |
|
12.12.2023, 19:18 | #45 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Za zielonymi górami, za lasami
Posty: 1,139
Motocykl: czarny, pomarańczowe ladaco
Online: 7 miesiące 1 tydzień 1 dzień 13 godz 48 min 30 s
|
No i my właśnie tą drogą bez nazwy jechaliśmy.
|
07.01.2024, 21:03 | #46 | |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Za zielonymi górami, za lasami
Posty: 1,139
Motocykl: czarny, pomarańczowe ladaco
Online: 7 miesiące 1 tydzień 1 dzień 13 godz 48 min 30 s
|
Cytat:
Jak będziemy się wybierać na południe damy znać |
|
07.01.2024, 21:33 | #47 | |
Cytat:
|
||
07.01.2024, 22:00 | #48 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Za zielonymi górami, za lasami
Posty: 1,139
Motocykl: czarny, pomarańczowe ladaco
Online: 7 miesiące 1 tydzień 1 dzień 13 godz 48 min 30 s
|
Będzie post pod postem, a co, niech mnie zbanują.
Rano zjadamy śniadanie, chleb posmarowany nożem, sok z pomarańczy, jakieś wędliny, sery i dżemy. Dziś w planie krótki wypad do Andory, taki na 2-3h, Andorę i tak mamy po drodze W sumie trochę żałuję że nie podjechaliśmy drogą A139 na północ, a street view widziałem że tam też mogło być fajnie. My jednak chcemy się dalej smażyć w słońcu i jedziemy takim otwartym pogórzem w kierunku Andory. Zimy chyba tu srogie, o czym świadczą czerwono - białe tyczki Gdzieś tam na przełęczy Jedziemy raczej głównymi drogami, nie bardzo da się inaczej, czasem trafiają się fajne widoki Tutaj jakby bardziej zielono Zatrzymujemy się przy ławce widokowej Bohaterskie motocykle Tutaj mój archaiczny garmin i jeszcze 61km do Andory W mieście La Seu d'Urgell planujemy jakiś obiad, ale że jakoś źle skręcamy i nieco gubimy drogę postanawiamy zjeść w Andorze gdzie przy naszej drodze mają być ze 4 knajpy. Zaraz po wyjeździe z miasta ruch się mocno zagęszcza, wszak w Andorze jest taniej niż w Hiszpanii i wszyscy tam walą drzwiami i oknami po wachę, fajki, alko, itp. Na granicy troszkę staliśmy, kontrola była wyrywkowa, a po przekroczeniu ludzie dostali jakiegoś małpiego rozumy i zaczęli jeździć bardziej agresywnie niż po stronie Hiszpańskiej, czy Francuskiej. My jednak emerycko docieramy do miasta i anektujemy pierwszą napotkaną knajpę. Zamawiamy po bezalkoholowym i a z menu dnia zamawiamy takie oto frykasy: Siedzimy tam z 1,5 h i ustalamy szczwany plan by dojechać gdzieś na jakiś punkt widokowy nad miastem, zrobić bajerancką fotę, zatankować, i spadać dalej. Szkoda że w Polsce nie mamy tak ładnych tablic rejestracyjnych, tylko takie łopaty. Ruszamy w miasto, ruch makabryczny, światła co chwilę i żar lejący się z nieba, ale my przemy w górę by na końcu drogi za tunelem zobaczyć jakiś jeden budynek i zbocze góry. "Lekko rozczarowani" zawracamy Decydujemy że Andory nam wystarczy, do noclegu mamy jakieś 50 km więc jedziemy tam już bez żadnych przystanków. Dzisiaj śpimy w Alberg La Bruna, niestety nasz hotel jest przy głównej N 260. Na szczęście pokój dostajemy od strony podwórka i jest względnie cicho. Okazuje się jeszcze że można się wymoczyć w basenie z czego oczywiście korzystamy W knajpie zamawiamy jakąś rybę z frytkami i dziwnym winem, po czym udajemy się do naszego apartamentu na nocleg Okno na pierwszym piętrze, więc buciorów nikt raczej nie gwizdnie. Zresztą, z takimi zapachami? Cdn. |
08.01.2024, 09:43 | #49 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Andora jest przepiękna, jeśli chodzi o krajobrazy. Niestety nie da się nimi delektować w hałasie i natłoku samochodów
pewnie kilkadziesiąt lat temu było tam bajecznie...
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
08.01.2024, 10:01 | #50 |
A mi się kiedyś udało wjechać do Andory Drogą Przemytnikow, zero ruchu. No może po za jednym zagubionym dziadkiem w kamperze, który spalił sprzęgło jak go babcia próbowała wypchać. Grzecznie posłuchał i nawrócił :-)
Wysłane z mojego SM-S911B przy użyciu Tapatalka
__________________
Pozdrawiam, łajza na Crf110 |
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
TEee(T) - "a w Krużewnikach byl?" czyli jak zawsze - miało być inaczej. | mirkoslawski | Polska | 12 | 14.01.2020 08:01 |
O Damie w Kirgistanie, czyli Azja Centralna lipiec 2013 | kowal73 | Trochę dalej | 37 | 19.09.2013 16:44 |
Chłodno | Kupek | Układ chlodzenia | 11 | 14.11.2012 21:25 |
Coś z innej beczki czyli na rowerze do Danii. ;-) [Lipiec 2010] | Wójcik | Trochę dalej | 31 | 10.08.2010 01:27 |