Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26.07.2023, 01:20   #41
luk2asz
 
luk2asz's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: KrK
Posty: 1,333
Motocykl: CRF1100
luk2asz jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 21 godz 36 min 59 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Melon Zobacz post

Patrząc na te agrafki rozmarzyłem się, jeszcze nie cały miesiąc i znowu Alpy.
Mógłbym tam co weekend jeździć :-), tylko czasu brak.


Dobra jedźmy dalej. Na czym to kończyłem, aha Ropuch jedziemy :-)

Z jeziora Lac le Grand'Maison zjeżdżamy do drugiego, Lac du Verney - jest tam muzeum hydroelektrowni, zarządzane przez francuską energetykę. Oczywiście, że nie mamy czasu na zwiedzanie, nawet nie myśleliśmy o tym. Dzisiaj liczyły się kilometry tylko, bo trzeba być w miarę wcześniej na kempingu. Spakować się i wyjechać na górę na nocleg.

Po szczycie zapory przebiega droga, po jej zboczu również. Pięknie się tu Tour de France prezentował.
20230708_130648.jpg
20230708_130705.jpg

Po krótkiej pogawędce z kolarzem zaatakowaliśmy wjazd do L'Alp d'Huez. Nie był to klasyczny najbardziej znany podjazd z 21 zakrętami, gdzie każdy zakręt ma tabliczkę ze zwycięzcą etapu.

Pojechaliśmy przez przełęcz Pas de la Confesison 1542 m.n.p.m.
IMG_4587.jpg
20230708_132410.jpg

Uważam, że ten wjazd do L'Alp d'Huez jest bardziej wymowny. W pewnym momencie jedzie się po prostu półką skalną nad doliną położoną około 700 m niżej. Widoki przepiękne, droga wąska cały czas na krawędzi.
20230708_131652.jpg

Tu te słynne zakręty do L'Alp d'Huez
20230708_133312.jpg
IMG_4590.jpg


Do centrum nie wjeżdżamy, tylko zjeżdżamy tymi słynnymi zakrętami troszkę niżej. Plan zakłada dojazd na przełęcz Sarenne, gdzie najbliżej właśnie jest przez centrum tego znanego kurortu ale nie byłbym sobą gdybym nie pojechał na około. Po kilku zakrętach odbijamy w lewo i wjeżdżamy na półkę skalną. Droga ma ograniczenia co do wysokości i długości pojazdów. Jest jakby kopią drogi, która idzie z Grenoble do Briancon ale leży ona kilkaset metrów wyżej. Jechałem nią w 2012 roku tylko w drugą stronę, to pomyślałem, że zabiorę Ropucha. Warto było.
20230708_134850.jpg
20230708_134824.jpg
IMG_4591.jpg

Tu też miałem plan sprawdzenia, czy moje jeżdżenie palcem po mapie się sprawdzi w realu. Znalazłem sobie kiedyś szutrowy odcinek, który przecina się na przełęczy Col de Cluy i jedzie bezpośrednio na przełęcz Sarenne. W zimie to typowa nartostrada. W lecie okazała się piękną szutrową autostradą.

Plan wypalił, następna przełęcz zaliczona :-) Col de Culy 1801
20230708_140653.jpg
20230708_140610.jpg
IMG_4599.jpg

Następną przełęczą miała być Sarenne 1999 m.n.p.m. To miało być miejsce, które poniekąd było powodem mojego negowania kawy lub czegoś do zjedzenia, jakie Ropuch proponował. Myślałem sobie, że staniemy na przełęczy, wstąpimy do schroniska do Hilde, napijemy się coś, zjemy, popatrzymy na widoczki. A tu na górze okazuje się du..a. Schroniska nie ma. Zostały tylko schody betonowe. Pusto.
20230708_142000.jpg


Dziś już wiem, że 27 grudnia 2016 schronisko się spaliło. Zajęło się prawdopodobnie od jakiegoś wiadra z żarem, które wywrócił wiatr. Straż pożarna nie dojechała, bo utknęła na oblodzonej drodze i zderzyła się z policją. Szkoda - nie było to co prawda typowe refuge ale jak to właścicielka Hilde nazwała, takie pół refuge, pół hotel. W 2012 roku za noc z trzy daniową kolacją z winem i śniadaniem zapłaciłem 105 euro - to był mój nocleg wszechczasów na tamte lata :-). Ale warto było, piękny poranek, jedzenie w 100% od nich z plantacji. Dzisiaj zostały tylko wspomnienia. Podobno zbierają pieniądze na odbudowanie ale wątpię czy odbudują bo podobno powstało nielegalnie :-)

Kiedyś wyglądało tak
refuge.jpg


I takie widoczki rano miałem
DSC_0366.jpg
DSC_0367.jpg

No dobra ostatni plan na trasie to PLATEAU D'EMPARIS. To ogromny płaskowyż położony na około 2200 m.n.p.m. Wjazd na niego zaczyna się od wioseczki Basse. Docieramy do niej oczywiście wcześniej zjeżdżając z Sarenne.

Wioseczka piękna kamienna, domy kryte łupkiem.
IMG_4607.jpg
IMG_4605.jpg
IMG_4604.jpg


Niestety tutaj popełniłem błąd i poszedłem zapytać pani w informacji, czy coś się zmieniło od mojego ostatniego pobytu tutaj. Chodziło mi o to czy dalej jest możliwy przejazd z Basse do Mizoen, no i pomyliły mi się nazwy. Zapytałem o La Grave, a tam tylko szlaki prowadziły, więc pani odpowiedziała , ze nieeee, tam noooo. Mówię Ropuchowi, że trzeba będzie się wracać z góry, pętli nie zrobimy. Więc postanowiliśmy odpuścić i w iście ekspresowym tempie wdrapać się jeszcze raz na Lautaret, tylko od zachodniej strony i wrócić na kemping. Trochę żałuje, że się pomyliłem bo trasa bardzo ładna, zwłaszcza o 9 rano jak nie ma nikogo.

Tu kilka fotek z mojego wyjazdu w 2012 roku na PLATEAU D'EMPARIS
DSC_0371.jpg
DSC_0382.jpg
DSC_0374.jpg
DSC_0383.jpg
DSC_0375.jpg

Dojazd do kempingu już tą samą drogą , przez Briancon, Claviere tylko chyba jeszcze szybciej niż rano. Zwłaszcza podjazd do Claviere od strony francuskiej. Nie wiem dlaczego ale ile razy tam jadę to mi się lampki bezpieczeństwa wyłączają i próbuję lokalnym kolesiom na ścigach pokazać, że się nie dam :-) . Może to droga tak prowokuje, szeroka ale zarazem kręta i oddzielona od przepaści betonowymi barierkami nie metalowymi, które tak nie paraliżują.


Dzisiejsza trasa to coś jak na mapce.
mapa 3.JPG

Została jeszcze teleportacja pod schronisko Scarfiotti gdzie musimy rozbić namioty. To właśnie miejsce noclegu, ostatnie miejsce skąd można wcześnie rano zaatakować Sommeiller - miejsce spotkań frak'ów z całej Europy, a może i nie tylko.

Po południu spotykamy się z Zylkiem na kempingu. Zylek opowiada o wszystkich swoich podjazdach na Jafferau, o tunelu, śniegu, Vespach co to im świecił w tunelu itp. Walimy po piwku, pizzy niestety nie zjedliśmy, bo dopiero od 18 godziny, a my musimy się spakować , jakiś prysznic i wio na górę.
luk2asz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26.07.2023, 01:35   #42
luk2asz
 
luk2asz's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: KrK
Posty: 1,333
Motocykl: CRF1100
luk2asz jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 21 godz 36 min 59 s
Domyślnie

Zostawiamy kemping i jedziemy do Bardonecchi. Tam już klasyka, wpijamy w kierunku Rochmolles i gonimy na miejsce. O tej porze budka z opłatami już zamknięta. W tym roku to nowość , 8 euro za wjazd. Nie jest to dużo uważam, może z tej kasy ktoś próbuje utrzymać drogę? Może, bo z roku na rok coraz gorsza :-).

Po trzynastu kilometrach i kilogramie piachu w gębie jesteśmy na miejscu !!!!
VOILA - znowu tu jestem:-))))
20230708_201141.jpg

Problem tylko jest jeden - zawsze byłem tam jako jeden z pierwszych. Dwa lata temu z Zylkiem w piątek rano, to chyba pierwsze namioty stawialiśmy. Dzisiaj znalezienie miejsca na parkingu graniczyło z cudem, a jeszcze większym cudem było znalezienie miejsca bez placka krowiego :-) . Ale od czego mamy Ropuszka - rzucił okiem tu to tam i zarządził rozbijanie obozu. Ty tu, ty tu, a ja tam :-) No i gra. Piwko jakieś jedzonko , znowu piwko i spacerek dookoła.

Ale co tu pisać - tu trzeba być !!!! setki motocykli, setki namiotów, setki ludzi . Jedni wyglądają jakby stąd nigdy nie wyjeżdżali od 1966 roku inni ledwo stoją na nogach. Motocykle przerobione , normalne , adv, szosowe, skutery, Harleye - wszystko co się wymarzy. No i góry, góry i góry.
W tym roku pierwszy raz jestem kiedy nie wieje wiatr. Powoduje to, że dym z ognisk zostaje w dolinie i tworzy pewnego rodzaju mgiełkę. A ognisko ? Jak chcesz zapalić to przywieź sobie z dołu jakiś gałęzie , tu już nawet krzaki nie rosną :-)

Zresztą co tu pisać - oglądajcie :-)



20230708_201238.jpg

20230708_201507.jpg

20230708_201152.jpg

IMG_4640.JPEG

IMG_4639.JPEG

20230708_204558.jpg

IMG_4634.JPEG

20230708_204607.jpg

IMG_4632.jpg
luk2asz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26.07.2023, 01:38   #43
luk2asz
 
luk2asz's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: KrK
Posty: 1,333
Motocykl: CRF1100
luk2asz jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 21 godz 36 min 59 s
Domyślnie

20230708_204635.jpg

IMG_4631.jpg

20230708_210135.jpg

IMG_4625.jpg

20230708_210316.jpg

IMG_4624.JPEG

20230708_210804.jpg

IMG_4623.jpg

20230708_211459.jpg

IMG_4622.jpg
luk2asz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26.07.2023, 01:43   #44
luk2asz
 
luk2asz's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: KrK
Posty: 1,333
Motocykl: CRF1100
luk2asz jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 21 godz 36 min 59 s
Domyślnie

20230708_211910.jpg

IMG_4621.JPEG

20230708_212355.jpg

IMG_4619.jpg

20230708_212407.jpg

IMG_4612.jpg

20230708_213740.jpg

IMG_4611.jpg

20230708_213721.jpg

IMG_4610.jpg
luk2asz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26.07.2023, 01:46   #45
luk2asz
 
luk2asz's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: KrK
Posty: 1,333
Motocykl: CRF1100
luk2asz jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 21 godz 36 min 59 s
Domyślnie

20230708_214640.jpg

IMG_4608.jpg

20230708_214848.jpg

20230708_223136.jpg

20230708_214852.jpg

20230708_222839.jpg

20230708_214854.jpg

20230708_222528.jpg

20230708_215255.jpg

20230708_221715.jpg
luk2asz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26.07.2023, 01:52   #46
luk2asz
 
luk2asz's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: KrK
Posty: 1,333
Motocykl: CRF1100
luk2asz jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 21 godz 36 min 59 s
Domyślnie

20230708_220132.jpg

20230708_221644.jpg

20230708_220201.jpg

20230708_221221.jpg

20230708_220458.jpg

20230708_221142.jpg

20230708_213751.jpg


Dzisiaj był długi dzień ale to taki dzień , który się pamięta. Zapowiadała się chłodna noc, jak zwykle w tym miejscu. Zmęczenie dało o sobie znać, kilka piwek i nie doczekaliśmy się miliona gwiazd na niebie. Niebo było w tym roku zasłonięte dymem, a może było jeszcze za jasne bo wcześniej spadliśmy do namiotów? Pewnie tak. Nie ważne, warto tu jechać tyle nawet na jedną noc - takich klimatów u nas nie ma. Jutro znowu morderczy dzień :-)
luk2asz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.08.2023, 01:01   #47
jacoo
 
jacoo's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: Zakopane / Kraków
Posty: 400
Motocykl: Tenere T700
Przebieg: rośnie
Galeria: Zdjęcia
jacoo jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 3 godz 43 min 41 s
Domyślnie

Pięknie panie DzOnY!!!
jacoo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.08.2023, 17:55   #48
luk2asz
 
luk2asz's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: KrK
Posty: 1,333
Motocykl: CRF1100
luk2asz jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 21 godz 36 min 59 s
Domyślnie

Nadeszła druga niedziela lipca, a to oznacza, że to finał Stella Alpina. Pozostaje nam wyjechać na Colle del Sommeiller i rozpocząć powrót do domu. Poranek, jak i noc okazują się ciepłe jak na tą wysokość. Dla mnie to najcieplejsza noc w tym miejscu, pośród moich pobytów tu. Na pierwszy wyjazd kupiłem nawet dobry śpiwór, przydał się on rewelacyjnie wtedy ale dzisiaj nie było tak zimno. Nie było nawet przymrozka, jak dwa lata temu, kiedy po przebudzeniu nasze namioty były pokryte szronem, a torby motocyklowe można było łamać – tak były pokryte lodem. Może ta noc była cieplejsza, bo nie było wiatru. A może przez brak wiatru, dolina była spowita dymem i to powodowało, że było trochę cieplej? Podobno takie zabiegi z zadymianiem stosuje się w winnicach na wiosnę, kiedy to pogoda straszy przymrozkami i pali się wtedy bele ze słomą. Kto wie. Ja bynajmniej nie narzekałem na zimno w tym roku.

Ropuch wyglądał na niewyspanego :-)
20230709_063405.jpg


Wieczorem ustaliliśmy kolegialnie, że wstajemy wcześnie rano i bez śniadania, porannej toalety, siadamy na nasze maszyny i wyjeżdżamy na 3000 m.n.p.m. Później, pakowanie, śniadanie i w drogę do domu. Zylek miał luźniej, ponieważ on miał tylko do zjechania później na dół do kempingu, spakować motocykl i wrócić na popołudnie do domu. Mi z Ropuchem zostało 1600 km do domu.

Rano baza wyglądała jak o zachodzie słońca, w rzeczywistości to 6 rano. Ropuch w pełnej gotowości. Zylek spał i nie bardzo chciał wstawać.
20230709_063427.jpg
20230709_063547.jpg

A z góry wyglądał tak
20230709_064432.jpg


Tak więc po szybkiej pobudce ruszyliśmy w kierunku przełęczy.
20230709_065407.jpg
IMG_4643.JPEG


Od miejsca bazy namiotowej, czyli małego płaskowyżu przy schronisku Scarfiotti droga na przełęcz ma kilkanaście km. Można powiedzieć, że dzieli się ona na kilka etapów. Pierwsza część to 16 ciasnych nawrotów z pięknymi widokami na dolinkę i wodospady Rochemolles. Później dość powoli pnący się krótki odcinek z lekkimi łukami, żeby znowu przejść w trawers i dosłownie po kilku nawrotach wylądować na Pian dei Frati. To można powiedzieć taki przedsionek do ostatniego podjazdu – wydaje się, że chyba najtrudniejszego. Na tym odcinku najczęściej dochodziło do finału, który spowodowany był dużą ilości zalegającego śniegu. Od kilku lat organizator załatwia przekop i można bez większych przeszkód wdrapać się na górę. W tym roku śniegu były już tylko śladowe ilości.

Tu zdjęcia z mojej pierwszej wizyty w tym miejscu w 2012 roku. Na dole polna gdzie teraz jest obóz.
DSC00942.jpg

Tu jak zaczynają się serpentyny i powyżej schroniska wodospad.
DSC00944.jpg

Tu lekkie wytchnienie od serpentyn ale cały czas pod górę
DSC00946.jpg

To właśnie Pian dei Frati i Ropuch w powrotnej drodze.
20230709_075640.jpg

A tyle śniegu było dwa lata temu
snieg.jpg

Od Pian dei Frati podjazd to już typowe trawersowanie, coś koło 14 nawrotów ale bardzo wąskich, z dużymi luźnymi kamieniami. Trzeba się przełamać i cały czas na gazie. Odpuścisz to leżysz 😊. Może to kwestia terminu i jeszcze za wcześnie było, ponieważ kiedy byłem tu dwa razy w terminach sierpniowych, miałem wrażenie, że droga trochę była posprzątana z tych głazów, a może tylko to złudzenie.

20230709_065412.jpg

Sam środek Pian dei Frati i strumień płynący przez niego
20230709_065926.jpg

A tu Ropuch szczęśliwy jakby dwójkę strzelił :-)
20230709_070003.jpg

Tu chyba dwójkę wrzucił, bo przemknął jak szalony
20230709_070120.jpg


20230709_070850.jpg

A tu Pian dei Frati widziany z góry
20230709_070906.jpg
luk2asz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.08.2023, 18:15   #49
Ropuch
 
Ropuch's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jan 2005
Miasto: Piotrków Trybunalski
Posty: 1,104
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 80800
Galeria: Zdjęcia
Ropuch jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 1 dzień 2 godz 14 min 25 s
Domyślnie

Faktycznie była szybka "2" - nie dowiózłbym towaru na górę !
Ropuch jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.08.2023, 18:19   #50
luk2asz
 
luk2asz's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: KrK
Posty: 1,333
Motocykl: CRF1100
luk2asz jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 21 godz 36 min 59 s
Domyślnie

W każdym bądź razie my z Ropuchem pomalutku swoim tempem na ciężkich osiłkach pchaliśmy się do góry, kiedy to właśnie na najtrudniejszym odcinku dopadł nas Zylek. Pospał chłopina dłużej i tak nas dopadł, biorąc pod uwagę nawet fakt, że Ropuch korzystał z naturalnej toalety w okolicznościach przyrody. Taki swoisty naturalny ToiToi odwiedził na wysokości 2800 m tylko ścianek z plastiku nie było, co najwyżej jedna ze skały 😊.
Po nie całej godzince byliśmy na przełęczy. O 7 rano ziemia była jeszcze zamarznięta więc można w miarę było się przemieszczać bez błotka. Na przełęczy nocowały dwie terenówki z namiotami na dachu – piękna miejscówka na nocleg. Do tego dosłownie kilka motocykli i to jest największa zaleta wyjazdu o 6 rano . Później już ruch jak na Giewont. Pamiętam z przed dwóch lat, że trzeba było czekać na nawrotach, aż zjedzie kilka motocykli. Teraz tego uniknęliśmy.
Śniegu na górze też mniej w tym roku . Nowością jest nowa budowla , przypomina ono schronisko ze zdjęć z przeszłości. Jeszcze zamknięte ale zastanawiam się co to będzie. Robimy szybką rundę wokół jeziorka, które w połowie jest wypełnione śniegiem , lodem, kto wie czym. Kilka fotek dla potomnych i zjeżdżamy do obozu.


Zylek na swoim potworze, jak już nas dogonił.
IMG_4657.jpg

No i oczywiście wreszcie upragnione Coll de Sommeiller
20230709_072027.jpg
20230709_072053.jpg

20230709_072529.jpg

Ropuch i powyżej Pic de Sommeiller 3333 m.n.p.m
20230709_072615.jpg

No i dziwna budowla przypominająca stare schronisko, które tu było.
20230709_072934.jpg
20230709_073033.jpg

20230709_073147.jpg

20230709_073218.jpg

W to miejsce przyjeżdża się z dołu, to praktycznie sama przełęcz. Tyle motocykli było o 7 rano.
20230709_073617.jpg

O 8 byliśmy już przy namiotach. Zjedliśmy śniadanie i idealnie słońce wyszło zza gór w dolinę , więc można suszyć i pakować menele. Dziewiąta 30 siedem wybiła i przyszedł czas wyjazdu. Okazało się, że przy pakowaniu motocykli spotkaliśmy jeszcze dwóch Polaków, jednak nie byliśmy jedynymi na tym wyjeździe wariatami. Chłopaki byli chyba z Białegostoku czy jakoś tak. Ropuch będzie pamiętał, bo wymieniał się uwagami, kto ma dalej. Zjechaliśmy jeszcze razem we trójkę do Bardonecchi,, tam czułe pożegnanie z Zylkiem i rozpoczęliśmy z Ropuchem dalszy etap podróży. Okazuje się, że miał element historyczny i to związany ze zlotem. No i miał on charakter również francuski 😊.


Śniadnie na trawie
IMG_4658.JPEG
IMG_4659.JPEG


Dlaczego historyczny? A to dlatego, że zaliczyliśmy dwie przełęcze, które są powiązane ze zlotem. Oczywiście poza Sommeiller. Pierwsza z nich to Col de L’Iseran – to na niej, rok przed pierwszym zlotem Stella Alpina, Mario toczył dyskusje z Jean’em Murit’em, na temat organizacji zlotu. Druga to znane Stelvio – to na tej przełęczy odbyła się pierwsza Stella. Można powiedzieć, że zaliczyliśmy wszystkie historyczne punkty Stelli – trochę przez przypadek. Może Stelvio było trochę planowane, bo Ropuch od samego początku cały czas coś wspominał, że nie zaliczył Stelvio kilka lat temu ( nie pamiętam z jakiego powodu), a mi nie trzeba dwa razy powtarzać- chcesz to jedziemy.
Col de L’Iseran dołożyłem do trasy, żeby zaliczyć najwyżej położoną przełęcz asfaltową w Alpach. Znaczy pokazać Ropuchowi, no bo oczywiście: byłem tam 😊 jak to często odpowiadałem Ropuchowi na pytanie , byłeś ?

Ale po kolei. Pożegnanie z Zylkiem już było, więc trzeba się było dostać do Francji, Najkrótsza droga z Bardonecchi to oczywiście tunel Freju. No tak , tylko on kosztuje jakieś chore pieniądze i jeszcze jedziesz przez ciemną dziurę, w której niektórym zdjęcia robione są za dodatkową opłatą. I nie są to zdjęcia, które chcemy pamiętać i oglądać często jak na przeleczy Galibier. Druga droga to przez wspomnianą przełęcz Galibier ale tam już byliśmy wczoraj. Pozostaje trzecia droga, przez przełęcz Mont Cenis. Tą drogę właśnie wybieramy. Wcześniej korzystamy z (jak się nam wydaje) darmowej autostrady i z Bardonecchi szybkim tempem przemieszczamy się do Susy. Ostatnie zakupy w Piemoncie, tankowanie i wio w górę. Droga na przełęcz jest kręta ale dość szeroka, można ścigać się z lokalsami ale gwarantuje, że stawanie w szranki ze ścigaczami, które są pół metra krótsze od naszych ADV, jest bez sensu.


Po chwili jesteśmy już nad zaporą i podziwiamy jezioro Mont Cenis. Można je objechać nawet szutrami dookoła. Jest też miejscem gdzie można w kilka wysokich szutrowych dróg się udać. My na to nie mamy czasu, plan na dzisiaj był ambitny.
20230709_112644.jpg
20230709_112650.jpg

Zaliczamy przełęcz i spadamy w kierunku doliny Arc. Z niej właśnie zaczynamy wspinaczkę na L’Iseran. Kilkanaście , może nawet dwadzieścia parę kilometrów podjazdu w pięknych okolicznościach przyrody daje zapomnieć o temperaturze, później czekało nas piekło.
20230709_113606.jpg
IMG_4662.jpg
luk2asz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Stella Alpina-Piemont myku Umawianie i propozycje wyjazdów 203 11.10.2024 07:43
Niedźwiedzie, szerszenie i muchy, czyli MOTO POŁUDNIE 2023 Mech&Ścioła Trochę dalej 75 04.07.2023 09:56


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:59.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.