18.10.2024, 20:50 | #41 |
Zarejestrowany: Dec 2017
Miasto: Poznań
Posty: 1,254
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 dni 14 godz 29 min 43 s
|
Super foty. Czym robisz zdjęcia? Iphone ?
Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka |
19.10.2024, 04:39 | #42 | |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,289
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 3 godz 52 min 53 s
|
No właśnie w tym problem, że bez serca go sprzedam. Nie zaiskrzyło na tyle mocno.
P.S Starego poczciwego Trampiszcza 600 wciąż mam Cytat:
Głównie iPhone. Wożę też bezlusterkowca Sony a6400 ale jak to w podróży bywa telefon jednak szybciej i częściej. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally |
|
20.10.2024, 19:42 | #43 |
Zarejestrowany: Sep 2013
Miasto: Lubelskie
Posty: 2,497
Motocykl: CRF1000
Przebieg: 149 000
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 27 min 6 s
|
|
21.10.2024, 19:49 | #44 |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,289
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 3 godz 52 min 53 s
|
Też ale nie tylko. Nie podpasował mi, nie taka praca silnika, nie idzie z dołu i nie taka pozycja jazdy na stojąco(nie chodzi o kierownice a bardziej tułów, nogi i brak podparcia dla nich). Trochę mnie męczy jazda nim choć z drugiej strony jest przyjemny, fajnie wyważony, nie glebie nim głupich paciaków. Ciasne techniczne zakręty też super. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally |
22.10.2024, 13:57 | #45 |
Zarejestrowany: Jul 2024
Posty: 18
Motocykl: RD03
Online: 1 godz 18 s
|
Te zygzaki.. bajka ;-)
|
24.10.2024, 06:16 | #46 |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,289
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 3 godz 52 min 53 s
|
Większość głównie jeździ do Indii by zjeździć Ladakh.
Ja jestem w tej mniejszości co oprócz gór surowych i skalistych lubi też góry soczysto zielone. Polecam rejon Uttarakhand by nacieszyć oczy zielonym widokiem ale też przy dobrej widoczności ośnieżonymi szczytami. Ja akurat miałam powietrze delikatnie jak przez mgłę i białych szczytów za dużo nie widziałam. Madkot Bananki Wodospadów nie brakuje, szczególnie w okolicy Munsyari Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally |
24.10.2024, 08:33 | #47 |
Super. Egzotycznie
|
|
27.10.2024, 22:03 | #48 |
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Piastów
Posty: 225
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
Online: 4 dni 2 godz 21 min 57 s
|
Hmmm...czyżbyśmy się gdzieś po drodze minęli? Też się w tych okolicach kręciłem. Tylko Indii mniej. Sytuacja losowa niestety.
W każdym bądź razie - najlepszego!!!
__________________
http://myaforadventure.blogspot.com/ |
28.10.2024, 15:08 | #49 | |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,289
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 3 godz 52 min 53 s
|
Cytat:
No widzę właśnie po relacji. Nie mijałam właściwie żadnych moto podróżników po drodze 🤷♀️ Nie licząc tych na wynajętych moto. U mnie za to Pakistanu mało ale Indii dużo. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally |
|
04.11.2024, 18:56 | #50 |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,289
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 3 godz 52 min 53 s
|
Zrobiłam to jak chciałam.
Dojechałam do Nepalu. Dawniej coś niewyobrażalnego dla mnie. A teraz wiem, że mogę wszystko jeśli tylko chcę widzieć sposoby a nie powody. Nie było łatwo tak wszystko rzucić. Nie było łatwo odejść z fajnej pracy. Nie było łatwo odpuścić czasem pewnych tematów ale było warto wyjść ze strefy komfortu, rzucić wszystko i ruszyć w ,,Bieszczady” Indie a w nich Ladakh był świetny. Było przepięknie, było magicznie. Ale Nepal i bliskość najwyższych gór świata pozamiatał system. Do Nepalu wjechaliśmy przejściem granicznym Banbasa- Kanchanpur. Na przejściu chaos. Indie jeszcze jako tako zorganizowane ale po stronie nepalskiej budynki urzędowe porozrzucane w kilku miejscach. Najpierw ogarnęliśmy karnet CPD bo akurat taki urząd pierwszy znaleźliśmy. Imigration Office dopiero w drugiej kolejności. Tam odprawa paszportowa, płatność za wizę (płatność tylko w dolcach, wizę zrobiliśmy wcześniej online ale można też na granicy zrobić ) i już. Witaj Nepalu Ruch przy granicy dość spory. Początkowo stwierdzamy, że większy jak w Indiach. Czym dalej od granicy tym było już spokojniej. Zmalała też liczba używanych klaksonów ale autobusy wciąż chciały nas zabijać nie raz wyskakując na czołówkę. Tylko czekałam aż któryś się wykolei. W krajach azjatyckich stwierdzam, że nie ma co się za szybko poruszać. Lokalni kierowcy źle oceniają nasze prędkości i odległości. Trzeba się delikatnie dostosować do miejscowego ruchu i płynąć. Bo ruch tutaj płynie. Nawet gdy krowy leżą na środku. Po drodze mamy Park Narodowy Bardia. Główna droga biegnie przez Park i pewnymi fragmentami drogi musimy przemieszczać się w konwoju. Czasem po drodze przechadza się tygrys czy słoń więc lepiej jechać większą grupą. Dojeżdżamy do Pokhary. Nie bawimy tam długo. Jest świetna pogoda, super widoczność. Nie marnujemy tego. Załatwiamy potrzebny permit na Dolny Mustang i lecimy. Widoki są mega. Po drodze mamy jedne z najdłuższych i najwyższych wiszących mostów, które można przejechać. W Marphie odwiedzamy klimatyczny klasztor i spędzamy tam dość długą chwilę przysłuchując się mantrowaniu. Będąc w tamtych stronach koniecznie zajrzyjcie do do miasteczka tylko uważajcie bo łatwo przegapić. Z Marphy lecimy do Muktinath. Widoki oszałamiają. Najwyższe góry świata są tak blisko, wręcz na wyciągnięcie ręki. W Muktinath lub w okolicach warto się zatrzymać na dłużej i chłonąć widoki i klimat Nepalu. Można się również wybrać do hinduskiej świątyni z której również jest świetny widok a przy samej świątyni można poobserwować jak hinduscy pielgrzymi obmywają się pod kamiennymi kranami. Pokręciliśmy się trochę po małych osadach chłonąć widoki. Tu miejscowość Jhong. Stare kamienne stupy Do Górnego Mustangu po długich przemyśleniach ostatecznie nie jedziemy. Permit jest drogi- 500 dolców do tego trzeba nająć przewodnika około 50 dolców za dzień. Po objechaniu Dolnego Mustangu wracamy do Pokhary. Akurat zaczyna się święto Diwali (hinduskie święto światła) i ulice są rozświetlone, roztańczone, rozśpiewane Nepalska plątanina przewodów. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Znowu opony | Wpala | Hamulce, kola, opony | 11 | 03.05.2021 23:20 |
znowu te opony.... | smoki_dwa | Hamulce, kola, opony | 3 | 15.07.2013 22:54 |