Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05.08.2009, 14:58   #41
bajrasz
świeżym warto być:)
 
bajrasz's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,242
Motocykl: RD07a
bajrasz jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 58 min 39 s
Domyślnie

Miodzio, to oni cały czas chyba spożywali, a szczególnie rozsyłając esemesy na lewo i prawo, bez żadnej koordynacji
__________________
pozdrawiam
Pan Bajrasz





bajrasz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.08.2009, 15:15   #42
borunin
 
borunin's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: DW/RP/BHA/WE
Posty: 203
Motocykl: RD07a
borunin jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 2 dni 10 godz 12 min 6 s
Domyślnie

Wstęp godny gry wstępnej
__________________
"Jak sobie pościelesz ...to mnie zawołaj!"
borunin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.08.2009, 11:09   #43
wieczny
Common Rejli
 
wieczny's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,736
Motocykl: R650GS Adventure & LC6 750 Adventure
Przebieg: dupa
wieczny jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 5 godz 39 min 17 s
Domyślnie

I co, kuniec ? Bo ja zdjęć nie robiłem, nie wypada się lansować cudzymi zdjęciami .
__________________
BRW 1991
I tak wszyscy skończymy na mineralnym. | Powroty są do dupy. | Trzy furie afrykańskie: pompa, moduł, regulator. Czy jakoś tak... | Pieprzyć owiewki . I stelaże.
NIE SPRZEDAM!

wieczny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.08.2009, 15:40   #44
felkowski
 
felkowski's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawka
Posty: 1,485
Motocykl: RD07a
Przebieg: 66666
Galeria: Zdjęcia
felkowski jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 21 godz 47 min 41 s
Domyślnie

Wiesz wakacje się skończyli, mam swoje obowiązki. To trochę czasu zajmuje, dlatego dzielę na części.
__________________
felkowski
sikanie z wiatrem to chodzenie na łatwizne
felkowski jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.08.2009, 21:21   #45
felkowski
 
felkowski's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawka
Posty: 1,485
Motocykl: RD07a
Przebieg: 66666
Galeria: Zdjęcia
felkowski jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 21 godz 47 min 41 s
Domyślnie droga, czy jeszcze nie ma o czym piasać

Wieczór już prawie był zakończony. Chłopaki też mieli dość i szybko legliśmy w śpiworkach w naszym namiocie....na stole. Taka była imprezka, a co.

IMG_5464.jpg

Nad ranem budziłem się kilka razy. Chłodno było troszkę, żeby nie powiedzieć zimno. Niebo było zaciągnięte na dębowo i mimo, że do świtu było jeszcze trochę czasu nie wróżyło to zbyt dobrze. Rano po śniadanku rozpoczęliśmy pierwsze serwisy. Rychtowanie gregowego pancernika z ran dnia poprzedniego. Chłopaki robili kapitalki swoich sprzętów po wczorajszej trasie. Wieczny tankował olej. Po oporządzeniu sprzętów, czyli ciut przed południem, zwarci i gotowi udaliśmy się w kierunku granicy.

IMG_9481.jpg

IMG_9489.jpg

Trochę na oślep, trochę na węch. Początkowo wszystko wyglądało nieźle tyle, że zamiast na drodze ląduje w zagrodzie pełnej owiec. Zawracamy i dziwnym zrządzeniem losu docieramy jednak to naszego przeznaczenia. Dworzec kolejowy w Łupkowie z powodu swej okazałości godny co najmniej Włoszczowej (wszyscy wiedzą o co chodzi).

IMG_5469.jpg

Dalej już nawet gruntowej drogi nie ma. Wybieramy tory. W końcu to też droga. Docieramy do tunelu. Dla uspokojenia ducha metodą starych indian sprawdzamy godzinę przyjadu najbliższego pociągu. Jest dobrze. Chyba zdążymy.

IMG_5472.jpg

IMG_5471.jpg

Pamiątkowe zdjęcie i dzidaaaa. Po drugiej stronie czy już na wolnej Słowacji Wieczny stwierdza, że uwolnił mu się częściowo stelaż.

IMG_9500.jpg

Mocujemy go pałer tejpem i trytytkami. Jest tszoda. Jest piknie. Greg prowadzi szutrami, drogami przez stodoły nieczynnych pegieerów. Właściwie całą Słowację nic się nie dzieje. Absolutnie nic. Za to po w jechaniu na Węgry coś się zaczyna dziać. Kolega Wielkie nieścięście otwierając kufra stwierdza, iż zawartość wygląda jak puszka sardynek. Znaczy wszystko pływa w oleju który się wylał z butelki. Drużyna pracuje. Kadra się koncentruje.

IMG_9509.jpg

Ruszamy dalej. Cóż Węgry to raczej płasko i nudno. Greg prowadzi za swoim telewizorem. Docieramy do rzeki fajowo ale nie ma mostu. Rzeka nie wygląda na płytką. Nawet ja nie próbuję. Jedziemy dalej wałem powodziowym. Jest pięknie. Zbliża się pora obiadu. Wypatrzyliśmy fajne jeziorko, tyle , że ogrodzone. Okazuje się to być prywatnym łowiskiem wędkarskim. Rozkładamy się na stoliku nad wodą i rozpalamy pod kociołkami. Przychodzi właścicielka z Mężem. Mówi tylko wery littel po anielsku. Za to my po węgiersku nawet tyle nie potrafimy. Daje nam klucz do prysznica, za darmoszkę. Nieźle musiało od nas walić. Koniec końców pojedliśmy , wykąpaliśmy się, ruszamy dalej. Nawigator wyznacza dalszy kurs niezmiennie kierując się zasadą najkrótsza droga nie stroniąc od szutrowych ścieżek. Czasem oznacza to przelot drogą przez ogródki działkowe, a czasem trzydziesto kilometrową wycieczką przez las. Właśnie drzemy takim leśnym duktem. Kurzy się niemiłosiernie. Odstępy między nami kurz wydłuża coraz bardziej. W końcu orientuje się, że chłopaki za mną zaginęli. Czekam chwilę i nic. Zawracam i jadę z powrotem. Szymon z Wiecznym stoją i coś tam gadają. Okazuje się, że zgubiłem ręcznik. Wieczny stanoł aby go zabrać, ale nim opadł kurz miał już Szymonowego Biga zaparkowanego w pancernikach. Straty; Big ma wygryziony kawałek błotnika, na dziobie z pod czarnego matu wyłazi racingowy orange. Zawracam przez pobocze. Niestety pokonując rów zabrakło mi nogi do podparcia przy zatrzymaniu. I jak w na zwolnionym filmie razem z motorem kładę się w gęstej trawie rowu. Wszyscy ryczymy ze śmiechu. Podchodzi Wieczny podając rękę do wstanie. Ja cały czas ryczę ze śmiechu. Pierwsze co mi przychodzi do głowy to aparat. Zdjęcia rób.

IMG_9516.jpg

Drzemy dalej. Docieramy do Rumuni. Na granicy tylko paszporty obmien walut i wio. Wpadamy na stację benzynową. Częstotliwość tankowań wyznacza 04 Wiecznego. Ja bym walnął jeszcze ze 150 gdy On już tankuje. Jakoś nie lubię tego robić zbyt często i wolę od deski do deski.

IMG_9518.jpg

Powoli robi się ciemno. Właściwie to plan był taki aby dotrzeć do Resity. Do celu mamy jeszcze stówke z okładem. Ale w końcu zjechaliśmy w krzaki rozstawić obóz. Pociagąłem tymi krzakami na zwiad. No i znalazłem piekną miejscówkę Kilka drzew opodal lasek, Z drewnem na ognisko nie było problemu. Umówiliśmy się, że jak nie wrócę reszta jedzie moim śladem. Coś długo ich nie ma. W końcu nadciągają – jeźćcy burzy. Kufer Wiecznego odstaje jakiś 45 stopni. I to od razu w dwóch płaszczyznach. Oj nie jest lekko być Hutyszem – cokolwiek to znaczy.

IMG_9535.jpg

Rozstawiamy obóz, rozpalamy ognisko, jedzenie, kruszon. Robi się błogo. Niebo gwiaździste jak w bajkach. Świerszcze graja aż miło. Kruszon idzie w nogi. Jeszcze smakujemy lokalnego specjału marki Unirea. Miły. W oddali widzimy ognisko, ale nikomu się nie chce ruszyć schabów. Pewnie to był Wolly z Młodym. Zasypiamy pod gwiazdami.
__________________
felkowski
sikanie z wiatrem to chodzenie na łatwizne

Ostatnio edytowane przez 7Greg : 13.08.2009 o 12:14
felkowski jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.08.2009, 21:55   #46
Babel
 
Babel's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 2,877
Motocykl: Pomarańczowy
Babel jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 dni 16 godz 15 min 13 s
Domyślnie

Felek jak zwykle trzymasz poziom relacji - jeszcze trochę a wieszczem forumowym zostaniesz - tak dalej czekam z niecierpliwością
Babel jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.08.2009, 11:11   #47
Marcin SF
 
Marcin SF's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 687
Motocykl: RD07a
Marcin SF jest na dystyngowanej drodze
Online: 12 godz 42 min 27 s
Domyślnie

ojojo fajna relacja, fajny wpypad, na pewno zgodny z trzoda dzida ... szczegółów co do najepki na razie autor poskąpił więc nie dodaje
Marcin SF jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.08.2009, 11:16   #48
podos
 
podos's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2005
Miasto: Kraków
Posty: 3,988
Motocykl: RD07a
Galeria: Zdjęcia
podos jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 6 dni 14 godz 28 min 34 s
Domyślnie

popłakałem się. Zwykla parkingowa gleba ale opisana z takim urokiem

Co to za stelaż jest Jezus Maria?
__________________
pozdrawiam, podos
AT2003, RD07A
------------------
Moje dogmaty
0. O chorobach Afryki: (klik)
1. O Mikuni: Wywal to.
2. O zębatce: Wypustem na zewnątrz!!!
3. O goretexie: Tylko GORE-TEX
4. O podróżach: Jak solo to bez kufrów
5. O łańcuszkach rozrządu: nie zabieram głosu.
6. Lista im. podoska Załącznik 10655
7. O BMW: nie miałem, nie znam się, nie interesuję się, zarobiony jestem.
8. O KN: Wywal to.
9. O nowej Afripedii: (klik)
podos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.08.2009, 11:36   #49
wieczny
Common Rejli
 
wieczny's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,736
Motocykl: R650GS Adventure & LC6 750 Adventure
Przebieg: dupa
wieczny jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 5 godz 39 min 17 s
Domyślnie

Pancernik pozbawiony jednego z w sumie czterech punktów mocowania. Zawsze wytrzymywał. No ale przyszedł czas, że puścił. Pozostały tylko mocowania tylne, bo przednie mocowanie jest jedno, do podnóżka pasażera. Jechałem wyschniętą, glinianą koleiną. Położyłem się na prawo przy prędkości marszowej, kufer się oparł o bandę koleiny. Motocykl zatoczył pół obrotu i stanął oparty na kufrze. Jak podnieśliśmy była kupa śmiechu. Ogólnie przez pierwsze dni była kupa śmiechu .
__________________
BRW 1991
I tak wszyscy skończymy na mineralnym. | Powroty są do dupy. | Trzy furie afrykańskie: pompa, moduł, regulator. Czy jakoś tak... | Pieprzyć owiewki . I stelaże.
NIE SPRZEDAM!


Ostatnio edytowane przez wieczny : 07.08.2009 o 11:40
wieczny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.08.2009, 11:50   #50
podos
 
podos's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2005
Miasto: Kraków
Posty: 3,988
Motocykl: RD07a
Galeria: Zdjęcia
podos jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 6 dni 14 godz 28 min 34 s
Domyślnie

z przodu powinien byc "zastrzał" - wyslij ten stelaż Bonjurowi niech pooglada, moze coś poprawi. Fajnie by było, bo kufry fajne robi.
__________________
pozdrawiam, podos
AT2003, RD07A
------------------
Moje dogmaty
0. O chorobach Afryki: (klik)
1. O Mikuni: Wywal to.
2. O zębatce: Wypustem na zewnątrz!!!
3. O goretexie: Tylko GORE-TEX
4. O podróżach: Jak solo to bez kufrów
5. O łańcuszkach rozrządu: nie zabieram głosu.
6. Lista im. podoska Załącznik 10655
7. O BMW: nie miałem, nie znam się, nie interesuję się, zarobiony jestem.
8. O KN: Wywal to.
9. O nowej Afripedii: (klik)
podos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
season closing meeting, Hungary, 2009.10.23-2009.10.25. Brasil Imprezy forum AT i zloty ogólne 30 11.11.2009 21:52
Africa Twin meeting in Hungary, 2009.09.04. - 2009.09.06. Brasil Imprezy forum AT i zloty ogólne 26 11.11.2009 21:48
Miastko 2009 reaktywacja 28.-30.08.2009 Ciapek Imprezy forum AT i zloty ogólne 3 27.08.2009 12:46


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:29.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.