Potrzebne ciuchy do szwędania

Jaką gramaturę miało pierwsze merino sprzedawane tu na forum? O nim piszę.

[Emek]

Taką samą jak i obecnie 150 g/m2. Jedyna różnica od początku produkcji to kolor. Był czarny jest szary.

Napisał Emek

Taką samą jak i obecnie 150 g/m2. Jedyna różnica od początku produkcji to kolor. Był czarny jest szary.

No to porównam obecną (tę starą, co jeszcze mam) i jak dostanę obecną partię z tą z Juli i dam znać.

Z swojego doswiadczenia powiem ze oprocz gramatury i czystosci materialu, zaplot czy tez sposob utkania ma znaczenie.

[Detrytus]

Jesli mogę wtrącić swoje trzy grosze, kojarzycie tego gościa z Rumunii który prowadził kanał Drive mag riders na YT? Tak, no to ten gość jeździł tylko w najlepszych ciuchach, Rukka, Klim itp, zginął w lipcu koło domu bo przywalił czołowo w auto- szkoda chłopa. Ciuchy nie pomogły. Jeśli chodzi o mnie mam aktualnie kurtke RST Adventure, kurtka jak kurtka może być, pojechałem kiedyś do sklepu motorwings w Łodzi, a sprzedawczyni mówi taka kurtka to straszny shit, zadnej jakości i wiecie co, może ma rację, ja mam to w dupie, dla mnie jest wygodna, pocę się w niej jak jest gorąco, jak pada zakładam przeciwdeszczowke, a jak chujowo trafię to w niej pewnie się zabiję. Pozdro dla kumatych, ktorzy przede wszystkim lubią jeździć.

[dawid8210]

Co tu rozbijać na ułamki. Jak przyjdzie pech to i klatka bezpieczeństwa nie pomoże w aucie rajdowym, ale jakoś nikt bez klatki nie gania Mnie już nie raz buty, czy nakolanniki uratowały kulasy, ale nie za worek zielonych.
Racja, można latać i w samych stringach, ale jak kobyłka zrzuci i leci się w sosny, czy szoruje dupą po asfalcie to lepiej mieć na sobie cokolwiek niż nic.
Przede wszystkim myśleć. I pamiętać że fizyki się nie oszuka

[Melon]

W koło komina jak jest min.15 na plusie to się bujam w dzinsach motocyklowych za 250zł i w używanej ruce za 150zł, buty motocyklowe lub trapery, rękawice muszą być. W temacie w co ma być ubrany motocykielista nie ma jeszcze nakazów więc co Ci pasuje, pretensje w razie W to do siebie.

[TOMADYNA]

Napisał dawid8210

Co tu rozbijać na ułamki. Jak przyjdzie pech to i klatka bezpieczeństwa nie pomoże w aucie rajdowym, ale jakoś nikt bez klatki nie gania Mnie już nie raz buty, czy nakolanniki uratowały kulasy, ale nie za worek zielonych.
Racja, można latać i w samych stringach, ale jak kobyłka zrzuci i leci się w sosny, czy szoruje dupą po asfalcie to lepiej mieć na sobie cokolwiek niż nic.
Przede wszystkim myśleć. I pamiętać że fizyki się nie oszuka

Dokładnie, jak się ma pecha to i w sidi crossfire można połamać obie kości podudzia.

[Melon]

A wracając do butów od 11lat i ponad 100kkm mam daytony , jeszcze działają i mają się dobrze. Stare przysłowie pszczół mówi ' jak żeś bidny kup se dobre '

[dawid8210]

Napisał TOMADYNA

Dokładnie, jak się ma pecha to i w sidi crossfire można połamać obie kości podudzia.

Bez buta wysokiego poleciałoby coś slabszego niż podudzie. Czyli kostka. Ale lepiej złamać prosta sztachetę jaką jest podudzie niż stopę gdzie zawiasów jest dużo. Dochodzi wtedy często do skrętnego złamania piszczeli. Mniam