24.08.2018, 00:35 | #501 |
|
|
24.08.2018, 07:09 | #502 |
Zakonserwowany
|
Trudno mi uwierzyć żeby honda się tak zeszmaciła i do wymiany uszczelniacza trza było pruć i połowić silnik. Kolego masz tam wyciek, sączy się olej ?
Jak nie to zostaw i nie ruszaj, są dostępne porządne masy klejące na temperaturę, zaklej i jeździ, zimą się będziesz zastanawiał na spokojnie co z tym zrobić. Jak kumpel otworzy po urlopie serwis hondy w Romie to go zapytam jak to z tym jest i dam Ci znak.
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier Wypierdalać. |
24.08.2018, 07:35 | #503 |
Zarejestrowany: Dec 2010
Miasto: Zgierz
Posty: 1,377
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: duży :)
Online: 2 miesiące 3 tygodni 1 dzień 6 godz 25 min 18 s
|
Bo ASO musi (jak widac srednio mu to wychodzi) metodologii napraw i czesci zamiennych okreslonych przez producenta, a nie druciarskich. Tym bardzjej, ze znając polską mentalnosc, znalazł by się na pewno klient, ktory przy jakiejkolwiek pozniejszej awarii motocykla naprawionego (chocby i na jego zyczenie) w sposob niezgodny z metodyką, oskarzal by o to warsztat.
Zresztą uwazam, ze to bardzo dobrze, ze autoryzowne serisy naprawiają tak jak im fabryka każe. W koncu kupując uzywany sprzęt z książą serwisową z ASO, kupiec tego oczekuje,, a nie ze byl naprawiany drutem i młotkiem. Edit: To bylo do wpisu Radiologa, ze serwis "nie potrafi" Adaggio szybciej pisze ode mnie. Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka
__________________
GS über alles!!! |
24.08.2018, 08:26 | #504 | |
Cytat:
Znam też przypadek serwisu BMW, który chyba ukrył historię napraw w tym wymianę silnika, bo motocykl został sprzedany jalo taki co upadł parę razy w trawie, a parę razy został zgruzowany, silnik został zatarty i i potem wymieniony na taki z allegro. |
||
24.08.2018, 08:28 | #505 |
Zarejestrowany: Dec 2010
Miasto: Zgierz
Posty: 1,377
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: duży :)
Online: 2 miesiące 3 tygodni 1 dzień 6 godz 25 min 18 s
|
Dlatego napisalem, ze srednio to im wychodzi, a pieczątki w książce slużą zazwyczaj tylko do poprawy samopoczucia kupującwgo, opartego na naiwnosci.
Nie zmienia to faktu, ze chcialbym poznac ideę przyswiecającą zastosowaniu takiego simmeringu. Nie przychodzi mi nic do glowy procz takiej, by bylo drozej w przypadku koniecznosci wymiany. Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka
__________________
GS über alles!!! |
24.08.2018, 09:09 | #506 |
Tank, trochę w życiu zepsułem i trochę udało się naprawić IMVHO - to jest tylko i wyłącznie kwestia związana z kosztami produkcji i metodologią produkcji.
Zamiast robić otwór w karterze stopniowany /więcej czasu operacji/ zrobiono po prostu przelot z rowkiem ustalającym pośrodku. Może tak jest po prostu łatwiej i w czasach kiedy MUSI być tanio nie stosuje się układu jak kiedyś gdzie OD ŚRODKA było łożysko w solidnym otworze, poooootem było sporo materiału a z drugiej strony uszczelniacz - jeśli już idzie o wałek wyjściowy. Popatrz o ile prościej - nie trzeba obrabiać detalu POD WYMIAR z dwóch stron i tak kilkaset tysięcy razy. Prościej i o ile taniej. Zamiast materiału między łożyskiem a uszczelniaczem masz teraz flanszę z pierścieniem zabezpieczającym - nie musi być duży bo są tam niemal tylko siły promieniowe bo uzębienie proste. Myślę również, że ten 'nadlew' /o ile jest tylko gumowy ale stawiam dolary do złotówek, że jest/ służy również szybszemu i pewniejszemu składaniu tego całego interesu na produkcji. Przykro, że tylko to się liczy ale jednak. Chodzi przecież o czas, kasę, powtarzalność no i jednak jakość. Jakość Hądy Co do uszkodzonego uszczelniacza to jeszcze może być tak, że po odkręceniu nakrętki zębatki ta ostatnia siedzi na wałku tak fest, że ciężko ją ściągnąć... Możnaby znowu użyć tu wspomnianego przeze mnie młotka rzymskiego i delikatnie po obwodzie obstukać i zdjąć /uwielbiam to narzędzie/ ale być może ktoś nie był na tyle rozgarnięty i tam gdzie ktoś wcześniej wskazał zaparł śrubokręt i jebał ile wlazło na 'wagę' - czy to nie tak wygląda? Ślady na karterze i ryranie po uszczelniaczu? Prawdy się nie dowiemy nigdy niestety. Może to był kamyczek... może. Ale jak się czyta i słucha co się dzieje w serwisach, również tych ASO to japierdole... A ludzie płacą po 60k za motocykl. Płakać się chce. Trzymam kciuki Radio za pozytywne rozwiązanie tej akcji - jestem przekonany, że jeśli tylko /a na 99% tak jest/ karb na uszczelniaczu jest li tylko nadlewką gumy /zbyt cienką aby tam zwulkanizować blachę/ to bez problemu wyjmiesz to w sposób opisany lub inny stosowny bez uszkadzania czegokolwiek. Nowy uszczelniacz kup w wymiarach podanych powyżej w moim poście /zresztą stary będziesz miał do weryfikacji wymiarowo/ w zwykłej hurtowni, załóż go i przyjeżdżaj na zlot. Skoro wpadają tam 'kamyczki' to może wytnij jakąś blaszkę 0.5mm i przyklej na wierch. Powodzenia tak czy owak. Melduj o postępach. m
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
24.08.2018, 09:11 | #507 |
Zarejestrowany: Aug 2018
Miasto: Gdańsk
Posty: 22
Motocykl: CRF1000
Przebieg: 3500
Online: 1 dzień 17 godz 19 min 0
|
Z tym uszczelniaczem , to pewnie było tak ,że taniej było go tak zrobić ,żeby trzeba było rozebrać silnik niz zrobić droższy a taki co łatwo wymienić , dla fabryki liczy się każdy yen zaoszczędzony przy produkcji , koszty serwisu to już problem klienta , znacie nowoczesny skomplikowany pojazd , który by był prosty w naprawie? Rozwiązaniem jest budowa modułowa , wymieniasz całą część (mało ekologiczne).Jeżeli u nas wymiana gumki za 2 zeta kosztuje 5000 to znaczy ,że w większości krajów na świecie (tych z 1 świata) taniej jest wymienić silnik.
Nie wieszał bym psów na inżynierach akurat Hondy , można mnożyć przykłady gumek za 2 złote wymagające rozpołowinia całego motonga i silnika (BMW ?) Inną sparawą są autoryzowane serwisy , są skandaliczne , wszystkie. Mam samochody z kategorii premium takich dwóch niemieckich marek ( nie powiem ,żeby się jakoś szczególnie psuły) , opowieści o krętactwach i naciąganich zajęły by ze dwa wieczory. Ostatnio pieknie wylizany serwis marki na M , ustawił mi geometrie , zajęło im to 3 h i nie zauważyli ,że robią to z pękniętą sprężyną z tyłu. |
24.08.2018, 09:24 | #508 |
Taniej jest zrobić uszczelniacz BEZ karbu - co do tego nie ma kwestii. Zrobili tak by było łatwiej składać. Z całą resztą Dentka absolutnie się zgadzam.
JEŚLI kiedyś zdarzy się tak, że kupię nowy motocykl na zasadzie 'na własność', NA PEWNO nie będę jeździł na przeglądy gwarancyjne do ASO.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
24.08.2018, 10:09 | #509 |
Chyba jednak napisze zażalenie na serwis, do samego Arhera i do dystrybutora Hondy na Polske, a moze i do Hondy Europe, bo wszystkie problemy zaczęły sie po serwisie 24000 i nowym serwisancie. W dodatku mam wrażenie, że w archerze serwisanci są bez nadzoru, nie ma doświadczonego mistrza, a narybek zdobywa doświadczenie metodą prób i błędów.
Jeżeli nie zgłaszali mi zadnego uszkodzenia uszczelniacza przy 24000, a przy 30000 bylo, a w offie nie jezdzilem w tym czasie, to albo było ok, albo nie zaglądneli. Natomiast jezeli w czynnosciach jest sprawdzenie napędu, to myśle w racja będzie po mojej stronoe |
|
24.08.2018, 10:28 | #510 |
Michał
Zarejestrowany: May 2009
Miasto: Siedlce-Warszawa
Posty: 2,215
Motocykl: RD07a
Przebieg: do neg.
Online: 2 miesiące 4 tygodni 1 dzień 35 min 31 s
|
5 stron gadania o czymś takim? Uszczelniacz jest naprawdę szeroki, jest wyciek czy nie ma? Jak nie ma to olej sprawę, zalepić jakimś klejem i na koń..
|