Wieści podróżniczokoronawirusowe

[matjas]

Ja czytałem na stronie węgierskiej ambasady, że możesz jechać do firmy z którą prowadzisz biznies. Pewnie jakieś pismo załatwia sprawę. Może będę miał okazję się wypowiedzieć za tydzień...

[Adagiio]

Matjas, w celach zawodowych nie ma żadnych ograniczeń, nie było ich kiedy zamknięte były wszystkie granice, to tym bardziej bez przeszkód z wjazdem obecnie. Zakaz dotyczy wyłącznie przemieszczania turystycznego, Szengen nie jest zawieszony jak było przez kilka miesięcy.
Nikt nie zabronił Ci pracować, nawet jak była całkowita blokada. Moi znajomi budujący domy na Słowacji, przez cały okres trwania blokady jeździli codziennie i wracali po robocie do kraju. Kumpel, który wynajmuje mieszkania w Budapeszcie dla turystów w każdy piątek tam jeździ i wraca w sobotę, dziś też pojechał. Wypisz sobie zlecenie, lub delegację z adresem gdzie jedziesz wykonywać czynności zawodowe i to wszystko. A to co piszą na naszych stronach to o kant dupy można rozbić, osobą decyzyjną jest zawsze człowiek na granicy. Jadę we wtorek przez Budapeszt, mogę Cię zabrać i wysadzić gdzie chcesz na trasie Miszkolc > Lendava .

[matjas]

Jakbym miał z Tobą jechać to na pewno nie po to żeby wysiadać u wągrów

[Navaja]

To może z pierwszej ręki:
w środę, 2 września po południu wjechałem bezproblemowo puszką na Węgry. Uwierzyłem stronie wegierskiej policji, że jedyne czynne przejscie ze Słowacją to Rajka i specjalnie tam pojechałem. Dwóch poicjantów z termometrem spytało nas dokąd i po otrzymaniu odpowiedzi: Budapeszt machnęło ręką.
Wyjeżdżaliśmy w czwartek po południu przez Komarno, które podobnie jak Sahy czy Ostrzyhom miało być zamknięte a okazało się, że ruch wali w obie strony.

Tak więc to tyle, jeżeli chodzi o informacje podawane w mediach.

[matjas]

Mam nadzieje ze już wkrótce całe to pojebanstwo się rozsypie.
Patrzcie nawet na granicach maja w dupie już. I bardzo cieszę.
M

[luk2asz]

Od kolegi, który wczoraj wrócił z RO :


, wracaliśmy wczoraj, na granicy Rumunia-Węgry zero problemu, sprawdzenie dowodu osobistego i dowodu rejestracyjnego. Pani nie dała nam naklejek na moto (kleją na samochody takie z napisem tranzyt, jak taka masz to musisz jechać wyznaczoną trasą w kierunki Polski i masz zaznaczone miejsca możliwego postoju). My bez naklejek mogliśmy się poruszać po całych Węgrzech. Nie wiem jak wjazd do Węgier, na granicy słowcako-węgierskiej, wegierska Policja blokowala drogę i sprawdzała w jakim celu jedziesz (możliwości wjazdu masz na stronie gov.pl jak wpiszesz Węgry).
Z tego co mówił nam spotkany na trasie gość na moto, jechał z Polski do Chorwacji i na wjeździe na Węgry pokazał dokąd jedzie, dostał naklejkę tranzyt na moto i miał 24 godz. na przejazd Węgrami (wyznaczona droga jak wyżej).

Jak widać teoria na gov. to jedno, a praktyka drugie. Myślę, że nawet w ambasadzie nie wiedzą jak jest.

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

[motormaniak]

Dziś Czechy, Austria, Słowenia, Chorwacja. Paszport pokazywałem tylko na Słoweńsko Chorwackiej, reszta bez zatrzymywania.

[MichałCBR954]

Dzisiaj ok. godziny 19 na granicy CRO-H w Letenye, pogranicznik chorwacki wziął dowód i oddał ledwo się spojrzawszy. Węgier wziął dowody, spytał czy do Polski jadę, nakleił nie na Afrykę naklejkę z tranzytem i kazał jechać. Żadnych pomiarów temperatury czy innych rzeczy. Pogranicznicy bez masek i rękawiczek, dzień jak codzień. Ok 23 granica H-SK Sahy, straż węgierska ściągneła mnie na bok bez legitymowania, zobaczył że jest naklejka tranzyt i kazał jechać.

[Futrzak]

Czy ktoś posiada aktualne wieści o Korsyce i Sardynii ? MSZ i Gov już czytałem a,że widzę dużo na granicach więc już wiem ,że inaczej piszą niż widzą na miejscu.

[Adagiio]

Na Sardynii nie ma żadnych paranoi, oprócz zamkniętych disco. W północnych regionach wyspy trza w masce też na zewnątrz i na plaży. Dziś wszedł w życie nowy dekret fazy 3, ale z tego co czytałem to nic się nie zmieniło w stosunku do tego co było wczoraj. To raczej w kierunku szkół, które od poniedziałku otwierają po pół roku przerwy. Co konkretnie Cię interesuje, we środę jestem w Romie to mogę się dowiedzieć. Ogólnie spokój jeśli chodzi o zarazę, wszyscy mają już na to wszystko wyjebane od dawna.