|
Imprezy forum AT i zloty ogólne Imprezy forum AT i zloty ogólne. Spotkania użytkowników naszego forum. Mają one charakter otwarty: obecność AT wskazana, ale nie jest wymogiem. Piszemy również o imprezach motocyklowych, na które wybierają się nasi forumowicze. |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
01.08.2011, 11:36 | #561 |
Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 121
Motocykl: RD07a
Przebieg: rosnie
Online: 2 tygodni 2 dni 5 min 40 s
|
I ja dopłynąłem do domu, o 4-tej ale zawsze, deszcz nie odpuścił do końca Oj, nie było litości dla nas ale przynajmniej będzie co wspominać, całonocne targanie w błocie bezcenne szkoda tylko, że nie udało się dotrzeć do pierwszego punktu, zdechliśmy na ostatniej prostej.
__________________
‘Are You Gangsters?’ ‘No, We’re Russians’ |
01.08.2011, 11:41 | #562 |
Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Reykjavik
Posty: 685
Motocykl: tyż Honda ale mała siostra królowej
Przebieg: jest
Online: 1 miesiąc 3 dni 3 godz 35 min 20 s
|
W Użgorodzie staliśmy wczoraj jakieś 6 godzin ....przyczepiali się Ukraincy do wszystkiego, kazdy blister tabletek sprawdzali, musiałam sie tłumaczyc nawet z aspiryny...a niektóre tabletki wzbudzaly zainteresowanie bo były kupione w Maroku-ha ha ha-szukali substancji psychotropowych....
|
01.08.2011, 12:09 | #563 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Krakuff
Posty: 4,763
Motocykl: RD07a
Online: 4 miesiące 3 tygodni 3 dni 5 godz 51 min 11 s
|
Pot czy woda...
Dojazd na połoninie oczywiście nie był taki łatwy....Kolega z Gdanska(nie pamiętam imienia) pierwszy raz w terenie, afri załadowana jak wielbłąd(chyba ze 60 kg) glebił co chwilę , ale nie odpuszczał...Brawo.(Odezwij się , rano polecilismy na dół i nie wiem jak udał sie zjazd...Mam nadzieje ,ze dojechałeś do domu szczesliwie).Na górze to juz niestety tylko mgła i deszcz... Fundriver i Jurek z ekipą dotarli na nocleg po północy . Jeździliby we mgle bez końca...Ale czuwał Mirmił... W adidaskach kłusem po kałużach, dopadł ich wreszcie i sprowadził do swojej pieczary...czyli bunkra...Obóz spał a Mirmił serwował , zupkę, kiełbasę, kawe...Maro jeszcze w aucie nie mógł wyjść z szoku..Mówi, "gościa raz tylko kiedyś spotkałem wcześniej a potraktował nas jakbyśmy byli rodziną..." Tak, i coś w tym jest...Warto było sie upodlić w błocie by przeżyć takie chwile...Gratuluje wszystkim którzy sie nie poddali i walczyli do końca...pomimo,ze koniec był czasem daleko od celu...Motory zostawione na noc w drodze i pieszo zdobywany szczyt z bagażem...GS 1150 w połowie drogi z przypalonym sprzęgłem...(Calgon ) To było wyzwanie, warto czasem poznać swoje granice...
Ostatnio edytowane przez puszek : 01.08.2011 o 13:12 |
01.08.2011, 12:20 | #564 |
880220111
Zarejestrowany: Feb 2011
Miasto: Malawa k/Rzeszowa
Posty: 1,050
Motocykl: XR 250R,XR 650R
Online: 3 tygodni 16 godz 39 min 35 s
|
kolega przepakował sprzęt i zjeżdżał z nami jako ostatni czyli blob,wojtek ja i kolega na afri
afri leżała nie pamieta ile razy ale nawet cało wyszła z opresji |
01.08.2011, 12:36 | #565 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Lubaczów
Posty: 926
Motocykl: RD07A, XR 400
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 6 dni 9 godz 3 s
|
Dotarłem cało (prawie, bo ubytków na ciele nie liczę- żona już mnie rozgrzeszyła, sprawdzając pochodzenie tychże), ale Ci którzy byli wiedzą,że było ciężko. Dziękuję tym, którzy mieli siły i chęci na pomoc współuczestnikom błotnej ekspedycji - bez Was , na ciężkiej AT taka trasa byłaby niemożliwa -.
W takich warunkach/sytuacjach poznaje się ludzi - dla mnie jasne jest dziś na kogo mogę liczyć i z kim mogę jechać w ciemno - czyt. "czarna dupa". Ostatnio edytowane przez wojtekm72 : 01.08.2011 o 12:55 |
01.08.2011, 13:11 | #566 |
Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Reykjavik
Posty: 685
Motocykl: tyż Honda ale mała siostra królowej
Przebieg: jest
Online: 1 miesiąc 3 dni 3 godz 35 min 20 s
|
Niech nie zwiedzie was ten biały obrus na stole....świetnie komponował się z wszechobecnym błotem na Górze Mgieł....
|
01.08.2011, 13:38 | #567 |
...a nu jaho...kultura musi być...
Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: B(i)BI
Posty: 733
Motocykl: XT 600
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 tydzień 3 dni 20 godz 58 min 23 s
|
moje fotki, brak tych najbardziej ekstremalnych, nie było jak aparatu wyszperać, i chyba sił też już na to brakło
https://picasaweb.google.com/A.D.bab...eat=directlink P.S. całą imprezę osłodził pobyt od soboty w przydrożnym motelu, doborowe towarzystwo, za co dziękować wszystkim tam obecnym ... i zazdroszczę tym, co przywieźli małe sprzęty na pace > na miejscu mieli frajdę , a po wszystkim wszystko w dupie
__________________
|
01.08.2011, 13:53 | #568 | ||
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Kraków
Posty: 138
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 6 dni 21 godz 31 min 41 s
|
Cytat:
Rzeczywiscie, woda srednio gleboka, ale mocny nurt, za malo gazu i mnie wciagnelo. Pelne zanurzenie kata i kierownika. Woda w cylindrze. Bez Jurka chyba bym musial nad ta rzeczka nocowac ... @Jurek - jeszcze raz bardzo dziekuje za expresowa (15 min) reanimacje kata. Cytat:
W nocy w sobote, a w zasadzie juz w niedziele, Mirmil, po pierwsze wylapal nas we mgle, wskazal droge, a potem, przy ognisku, ok 1 w nocy, zamiast spac zrobil nam: bulion szt. 2, barszczyk, 3 hot-dogi, serwowane z (sic!) ketchupem i musztarda oraz kielbaski z ogniska. Przyjechalismy wyj...ni i znarznieci na maksa. Mysle, ze kazdy mial dosc. Jedyne czego pragnelismy, to zjesc cos cieplego, a Mirmil zaopiekowal sie nami jakby przyjechala do niego oczekiwana, najblizsza rodzina. Totalny opad szczeny. @Mirmil - wielkie, wielkie dzieki @Blob - te szutry na Slowacji to jakos bardzo szybko, bo do niedzieli, wyasfaltowali!! Q... palowalismy po sladzie, 100+ km, 0 szutru. Doopa, od deski co sie kanapa zwie w EXC450, boli mnie do teraz. Podziekowania takze dla towarzyszy nocnego szutrowania choc lepsza nazwa to rosyjska ruletka lub kamikadze boski wiatr. Jurek, Marian i Lukasz - wielkie dzieki ! Podsumowujac, mimo przeujowej pogody i bardzo ciezkich warunkow - bylo warto
__________________
http://endurak.pl Ostatnio edytowane przez fundriver : 01.08.2011 o 13:56 |
||
01.08.2011, 14:45 | #569 |
880220111
Zarejestrowany: Feb 2011
Miasto: Malawa k/Rzeszowa
Posty: 1,050
Motocykl: XR 250R,XR 650R
Online: 3 tygodni 16 godz 39 min 35 s
|
co jak co ale ja na kołach cały czas jechałem choć moja XR była 1 z 2 najmniejszych pyrkawek na imprezie.
od wyjazdu do powrotu na liczniku mam 820 km z czego około 500 na Ukrainie |
01.08.2011, 15:36 | #570 |
Zarejestrowany: Sep 2009
Miasto: Radom
Posty: 406
Motocykl: RD04
Przebieg: 68000
Online: 3 tygodni 17 godz 33 min 23 s
|
Ja na wstępie chciałbym podziękować chłopakom spotkanym na granicy od TRX-a, za offa w wersji hardkor na "dzień dobry" . Jeśli dobrze pamiętam odcinek chyba 15 km, robilismy 6 godzin.Jednocześnie chciałbym podziękować chłopakom w pomarańczowych kombinezonach przeciwdeszczowych z "kaczuchą" na plecach oraz Łukaszowi za wszelką pomoc w przeżyciu i przejechaniu tego gnoju , bez Was .
Podziękowania dla Damiana (jeśli pomyliłem imiona-sorki) od XR-ki, który poratował mnie rano klamką sprzęgła W myśl hasła "nie ma litości" - uważam plan wykonany w 100%, na koniec miałem takie skurcze, że nie wiedziałem już co mnie bardziej boli. P.s Łukasz77, daj znać człowieku, gdzie Ty w końcu pojechałeś jak już wytrzeźwiałeś i czy jesteś cały Chyba że jakaś "nitka" się za Tobą ciągnie
__________________
"Cieszę się, że nie jestem bezużyteczny, zawsze mogę służyć jako zły przykład." http://www.youtube.com/watch?v=kfH1hxvAN30&ob=av2n |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
SZUTER PARTY IV Jedziemy na UŁA | BLOB | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 210 | 14.03.2014 00:10 |
SZUTER PARTY II-podsumowanie | BLOB | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 88 | 06.09.2010 12:26 |