01.02.2022, 15:45 | #51 |
Ostatnio pojawił się na OLX i bardzo szybko sprzedał ural z koszem ale chyba już na prostej ramie ok 1990 , zarejestrowany i nawet bardzo ładny na zdjęciach ( po odnowieniu) - i cena była fajna bo 5 tys - żebym miał miejsce gdzie go trzymać to bym sie skusił ( jakbym zdążył kupic ) ...
|
|
01.02.2022, 15:47 | #52 |
Zarejestrowany: Oct 2018
Miasto: Zabrze
Posty: 1,125
Motocykl: ATAS 2019
Przebieg: 11000
Online: 3 tygodni 1 dzień 14 godz 24 min 33 s
|
Eee.. mysle ze klasyczna motoryzacja, rowniez w formie malucha, duzego fiata, czy wski zawsze bedzie miala swoich pasjonatow. Prawda ze mlodzi MLODZI niespecjalnie juz sie garna, ale z drugiej strony zawsze sa pasjonaci.
Do tej pory sporo jest fanatykow ktorzy placa kosmiczny hajs za stare powozy konne z epoki (i ich repliki) czy stare traktory Imho ladnie utrzymany klasyk zawsze bedzie w cenie. |
01.02.2022, 16:00 | #53 |
A jeśli kogoś jara oglądanie starych zabytkowych traktorów to polecam muzeum w Ciechanowcu
|
|
01.02.2022, 16:18 | #54 |
U ojca na podwórku: URSUS C45, C325, C-4011 i aktualnie C328 w trakcie renowacji :P
Jak to dziadek powiedział. Jak umrze to każdy z wnuków ma mieć w spadku jeden traktor, a wnuków aktualnie 5'tka Aktualnie ciągniki z PRL cenami przebijają motocykle japońskie z lat 90 Nasza C325 z 1962 roku: |
|
01.02.2022, 18:47 | #55 | |
Cytat:
Myślę, że wobec Junaka jesteś trochę zbyt krytyczny. Robili wtedy jak się dało i co się dało. Junak wymaga ogromnej cierpliwości, nakładów i dużo pracy na rzetelną odbudowę, ale się odwdzięcza i można nim polatać, nawet daleko. Załączam fotkę z wakacji, wybraliśmy się z kumplem w 2 M10 na południe Europy, jakiś czas temu Silniki Junaka, które już niestety nie weszły do produkcji - S131 i dwucylindrowy S132 to był spory progres. Żeby było ciekawiej, junakowe towarzystwo nabyło jeden z prototypów S131 i został nawet uruchomiony.
__________________
pozdrawiam! Kisiel ------ RD04 -> ATAS |
||
01.02.2022, 19:18 | #56 |
Zarejestrowany: Feb 2013
Miasto: Lubelskie
Posty: 518
Motocykl: CRF1000
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 15 godz 15 min 24 s
|
|
01.02.2022, 20:06 | #57 |
Zarejestrowany: Sep 2021
Miasto: Wawa
Posty: 427
Motocykl: CRF1100
Przebieg: 73000
Online: 1 tydzień 4 dni 1 godz 16 min 38 s
|
Mój brat od 25lat posiada IFę BK350 którą kupił od pewnego jegomościa X w miasteczku Y.
Małe miasto w którym się wychowywaliśmy ... takie jakich wiele w Polsce... coś jak "Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody". Brat kupił Ifę na zasadzie jak to bywało kiedyś... czyli umowa i kasa teraz a papiery potem. Po kilku latach brat dowiedział się, że jegomość X miał przykry niecodzienny wypadek ... mianowicie ów X był rolnikiem który wyorał niewybuch. Jako, że X lubił majstrować , więc natychmiast przystąpił do pracy ... i majstrując wymajstrował swój pogrzeb. Tyle, że jego samego (X-a) na nim nie było .... bo nie było co zbierać jak niewybuch pierdolnął. Minęło 20 lat ... mój brat odrestaurował Ifę ... i przyszedł czas na ulegalnienie nabytku. Była umowa , nie było dowodu rejestracyjnego. Żółte papiery nie wchodziły w grę... brat nie chciał. Cudował .. kombinował .. rzeczoznawca , opinia ...nie wiem co jeszcze. W końcu zebrał papiery jakie mógł zebrać i pojawił się w okienku urzędu komunikacji w "Chrząszczyżewoszycach powiat Łękołody". (miasteczko Y). Zebrała się Bróklińska rada Pań i Panów z wąsami ... dumali dumali i w końcu Brat usłyszał werdykt: Nie możemy zarejestrować tego motocykla. W osiemdziesiątym siódmym spaliło się archiwum i nie możemy potwierdzić, że motocykl był tu kiedyś zarejestrowany a w ogólnopolskiej bazie nie ma po nim śladu. Jak ktoś nie wie ..to w tamtych latach bardzo często paliły się archiwa ... takie tuszowanie szwindli które były wtedy dość powszechne w urzędach. W pewnym momencie do grupy dołączyła pewna kobieta (urzędnik) która wzięła oryginalną umowę do ręki. Usiadła, zaczęła ją czytać, wstała , rozpłakała się i głośno powiedziała: Ta umowa jest prawdziwa. To jest podpis mojego ojca .. pamiętam ten motocykl. Ojciec go miał jak byłam dzieckiem. Ojciec kiedyś wywalił się na tym motocyklu. Później już mało nim jeździł. W tym momencie na twarzach Bróklińskiej rady zagościł uśmiech i od tej pory wszystko stało się możliwe. Wszyscy znali przecież pana X i współczuli koleżance. Córka pana X przejęła sprawę w swoje ręce. Brat dostał białe tablice i dowód rejestracyjny. Sprawa skończyła się szczęśliwie. A IFA ? ma problemy z zapłonem i do tej pory przejechała tylko 70km z czego większość na 1 cylindrze A brat choć naprawia różne silniki od lat ... to do dziś nie wie co jest nie tak, że motur zalewa , i gaśnie. |
01.02.2022, 20:21 | #58 |
Zarejestrowany: Dec 2017
Miasto: Poznań
Posty: 1,253
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 dni 13 godz 40 min 30 s
|
Często motorynki i wueski są kupowane jako wspomnienie z dzieciństwa. Ciekawe jakue wspomnienia będą miały dzisiejsi 10-latkowie ?
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka |
01.02.2022, 20:22 | #59 |
z IFAmi i zalewanim coś może być na rzeczy.
znana mi IFA, która beka, kolegi mojego stała w warsztacie meblarskim mojego innego kolegi na ulicy Kluczborskiej we Wrocławiu. Rok był 1997 Lipiec. Wszyscy byli na wakacjach jeno jeden kolega co miał dużą przyczepę z plandeką został się we Wrocławiu i jak w mieście zaczęło być konkretnie mokro, a Kluczborska jest blisko Odry w śródmieściu, zapakował dwa Urale, Ifę, K750 i wszystko wywiózł w dobrej wierze na Kniaziewicza tuż koło Dworca Głównego PKP Wrocław. Na kluczborskiej było sucho a na Kniaziewicza z przyczepy wystawał chyba beret z antenką... Myślę, że poziom tam to było spokojnie jakieś 2.3m w piku... Tak więc zalewanie IFA ma we krwi Tak czy siak - to były czasy! Ech kurdebalans! Kisiel - niech mi będzie wolno mieć zdanie Junakom mówię NIE. Jeżdżą sztuki wyjątkowo zrobione itd. Normalnie była to paść i nie ma się co usprawiedliwiać wówczas panującym ustrojem. DDR dało radę zrobić MZ czy Simsona. Dwusuwy pchnęli tak daleko, że ich myśl techniczna została wykorzystana do przełomowego rozwoju skośnookiego przemysłu motoryzacyjnego, bo zastosowali Japońce świadomie zjawiska falowe w układzie wydechowym, która to wiedza została wyeksportowana z DDR w postaci niemieckich kwitów. Ponoć. Było można i wtedy robić dobre motocykle a nie wiem czy nie byli za mordę trzymani nawet lepiej niż Polacy bo mieli komunę po niemiecku.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
01.02.2022, 20:51 | #60 | |
Zarejestrowany: Nov 2018
Miasto: Olsztyn (Wa-Ma)
Posty: 272
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: mój 3,5
Online: 1 tydzień 2 dni 15 godz 46 min 16 s
|
Cytat:
Archiwum Allegro Wychodzą dwa przewody WN i są trzy zaciski NN - czyli powinny być dwa oddzielne przerywacze z kondensatorami (raczej). Warto sprawdzić, bo motocykl taki niepowtarzalny - powinien czasem pojechać, jak za swej młodości. Powodzenia ! P.S. Ew. dwie oddzielne cewki od WSK 175 (chyba 6V to miało) ?
__________________
Psy szczekają, a motocykl jedzie dalej... RUSSIAN GO HOME ! ! Ostatnio edytowane przez magneto : 01.02.2022 o 20:53 Powód: Dodanie P.S. |
|