12.04.2012, 23:25 | #51 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
Babskie gadanie...
Feministka – cZŁOwiek[potrzebne źródło]płciżeńskiej (czy raczej: płeć żeńska człowieka), który walczy o prawa osób (i innych istot) płci innej niż męska. Uważa, że to kobiety powinny wydobywać węgiel i pracować w hutach żelaza. Bywa, że feministka walczy o... nieprzestrzeganie praw niektórych innych ludzi. Głównym celem feministek jest zniszczenie świata. Feministki gryzą! Pragną równouprawnienia polegającego na dyskryminacji reszty społeczeństwa. Z wyglądu zewnętrznego feministkę bardzo łatwo pomylić z mężczyzną. Obecnie głównym celem typowej feministki jest znalezienie sobie faceta. Ale jak można znaleźć faceta, skoro się waży tonę, jest się owłosionym i ma wąsy? Dlatego też jedynym sposobem walki z niemiłosierdziem tego świata jest przyłączenie się do jakiejś szowinistycznej organizacji feministek, która pragnie wybicia wszystkich mężczyzn na świecie, a przynajmniej zrobienia z nich niewolników. Większość feministek ma męża, chłopaka, kochanka, syna, wnuka, ojca, szefa, listonosza, psa, kota, papugę, rybkę, mleczarza, sąsiada i kolegę. Nienawidzą mężczyzn. Słowo „feminizm” pochodzi niby od słowa kobieta, ale to paradoks, bo feministki dążą do zaburzenia identyfikacji płciowej innych kobiet, poprzez upodobnienie ich do mężczyzn. A nawet jeżeli tego nie robią, to oznacza, że głoszona przez nie ideologia nie trzyma się kupy. Feministki są w lepszej sytuacji niż większość kobiet, gdyż nawet jako zaniedbane i brzydkie mogą twierdzić, że faceta nie mają, bo same tego nie chcą ze względów ideologicznych. Feministki chciały też, aby kobiety mogły być nazywane męskimi szowinistycznymi świniami. Niestety, podstawy gramatyki języka polskiego nie pozwalały na to. Niezrażone feministki stworzyły więc żeńską feministyczną knurzycę... Feministki nie zdają sobie sprawy z tego, że równouprawnienie oprócz korzyści (wyższe zarobki) przyniosłoby im również wiele strat, m.in:
Tym się przeraził koleś z auta. |
13.04.2012, 00:14 | #52 |
Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: W-wa
Posty: 414
Motocykl: BMW F 650 GS Dakar
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 6 dni 9 godz 10 min 30 s
|
Ale tu nie ma Feministek
Są tylko zaradne, samodzielne Lejdiski, które wcale nie gardzą męskim towarzystwom, wręcz je doceniają. Brak nam tylko jest prawdziwych mężczyzn, dżentelmenów. W dzisiejszych czasach kobiety stały się bardziej męskie, zaradne, a faceci coś niewieścieją. I to wcale nie jest wina kobiet. A pomocna dłoń w potrzebie, każdemu jest potrzebna nie tylko kobitkom. A to że ja jako kobieta radze sobie lepiej z wiertarką niż niejeden chłoptaś to to ... ja już nie wiem co to jest, może po prostu zaradność.
__________________
"cztery kółka potrafią poruszyć ciało, ale dwa ruszają duszę" Ostatnio edytowane przez Ashanti : 13.04.2012 o 00:56 |
13.04.2012, 00:35 | #53 |
Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,343
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 1 dzień 22 godz 57 min 46 s
|
jakoś czuję się w obowiązku zaznaczyć, że podana przez Elwooda definicja feministki jest tylko przykładem skrzywionej wizji w przerażonym umyśle gościa z auta, na którego maskę rzuciła się Jagna amen.
|
13.04.2012, 00:44 | #54 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
Prawdziwy mężczyzna...
Szukacie prawdziwych, miast doceniać normalnych. Baba na motocyklu... Na miotle, to i owszem. Nie widzę różnicy w podejściu do kobity, czy faceta w podobnej sytuacji (sytuacji jagnowej). Z wiekiem łapię się co raz częściej na tym, że miast podziwiać kobiety w męskich rolach, po prostu im współczuję. Z czasem i to współczucie zanika, zastępowane obojętnością. Nie, nie będzie pochwał. Co innego, taki np. balet. Mamy na tej sali baletnicę? 100% NIE. Same męskie baby. Ot co. Pewnie żadna nie czyta Daniel Steel, co najwyżej Jane Austin. Dzieci rodzić i chować... NIE MA prawdziwych mężczyzn. |
13.04.2012, 08:25 | #55 |
Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: Łódź
Posty: 99
Motocykl: TransAlp rocznik '89
Online: 4 dni 16 godz 57 min 30 s
|
hmmmm... Znaczy kobieta wykonująca męski zawód/hobby to nie jest prawdziwa kobieta? A jak nie urodzi dziecka? A facet nie może być baletmistrzem/pielęgniarzem bo wtedy przestaje być facetem? Mam nadzieję, że Ty tylko masz takie skrzywione poczucie humoru...
__________________
Kaś Czapter UĆ Motocykl wchodzi w krew, nawet jak stoi w garażu |
13.04.2012, 08:53 | #57 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Raczyce/Wrocław
Posty: 2,015
Motocykl: RD04
Przebieg: 3 ....
Online: 1 miesiąc 21 godz 53 min 22 s
|
oj tam oj tam fajno jest popatrzyć na takie wywody
A rzeczywistość jaka jest - KAŻDY WIE !
__________________
AKTUALNIE SZUKAM PRACY!!! ale nadaję się tylko na szefa |
13.04.2012, 09:03 | #58 |
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,011
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 15 min 47 s
|
Cóż, Blob ma rację .
Czytanie Elwooda ze zrozumieniem stanowi pewien problem, przynajmniej dla mnie. Mam nadzieję,że jest to wystarczający dowód na to,że jestem w pełni kobietą - czytaj : infantylną blondynką szczerzącą zęby z byle powodu i ni w ząb nie rozumiejącą o czym mowa. Elwoodku, chciałabym jednakoż, abyś podał źródło swojej porażającej wiedzy o feminizmie - nie omieszkam pogratulować autorowi, no chyba, żeś sam je spłodził . Baletnica powiadasz... nie jestem nią niestety - tonaż za duży, choć wąsy mi jeszcze nie wyrosły. Poza tym baletnicom wichrują się nóżki i cierpią na bulimię, więc nie jest to przykład najzdrowszego trybu życia . I tak sobie możemy dywagować dalej.... tylko gubimy sens tego o co Jagnie chodziło - pomoc międzyludzką - i o ile mój ciasny umysł zrozumiał - niezależną do płci. |
13.04.2012, 09:30 | #59 | ||
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
Cytat:
"śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej ale nie o to chodzi..." Jestem, jak ten rolnik, cytowany wyżej przez IVI. To, co napisałem, napawa mnie smutkiem niestety i ani krzty humoru (w ostatnim poście) w tym już nie ma (he, he). Wiem, że w tutejszym środowisku, to takie wołanie na puszczy, krzyk rozpaczy. Tak... Zdecydowanie wolałbym, aby to kobiety byly pielęgniarkami, a balet męski sprowadzał się do kungfu jakiegoś lepiej albo stepowania w stylu Cotton Clubu. Na hasło, Kobiety na traktory, robi mi się niedobrze, zaś kobitka wieczorkiem robiąca na drutach wełniane skarpetki, sweter lub szal (miast planująca kolejny wypad na moto), to mój ideał. Nie dzielę kobiety na prawdziwe i nieprawdziwe. Poza kwestią wychowania, są jeszcze hormony. Natura spycha takie zachowania na margines i dlatego "tym ogarnięte" tworzą swoje koło (Lejdiski), bo łatwiej w grupie, która myśli podobnie. Ja, akurat tylko z tego powodu, takiej grupy nie będę adorował. Nie przeszkodzi mi to jednak, w trakcie spotkania pocałować każdą z Was w rękę, przepuścić przodem (choć osobiście uważam, że to facet pierwszy powinien sprawdzić każdy grunt), wstać gdy kobieta wchodzi do pomieszczenia lub gdy wstaje od stołu. Mało tego. Nie wywołany, nie będe otwierał dyskusji "w temacie", by swoim stanowiskiem, nie zrobić przykrości. Nie jest to poza do odegrania, tak mnie wychowała ulica i literatura. Droga Kaś-ku... Tak, powinnaś rodzić i wychowywać. Najbardziej społeczną jest komórka rodzinna. Najgorsze, co spotyka starą pannę (lub solowy związek), to zgorzknienie na starość i dom opieki społecznej. Wszystko to w imię stawiania sobie "wyższych celów". Cena tej emancypacji może być wysoka. Skoro się to ma, to trudno. Musicie z tym żyć... Ended. P.S. Cytat:
Pozostaje mi mieć nadzieję, że w tańcu nie prowadzisz! Niech Wam będzie... Nie powinnyście nazywać dział "Lejdiski", tylko "Amazonki" (z zachowaniem piersi, a miast łuku motor). AMAZONKI. P.S.` Kiedyś mi mama zrobiła na drutach sweter z pomaranczowej wełny. Wzbudzał on śmiech kolegów i strasznie cipał do tego. To kurde... Nosiłem dla przekory. Gdy z niego wyrosłem, obciąłem przyfastrygowane rękawy i jeszcze długo zakładałem w chłodne wieczory... Biedaka zapodziałem w trakcie jednej z licznych przeprowadzek... Ostatnio edytowane przez Elwood : 13.04.2012 o 09:45 |
||
13.04.2012, 09:51 | #60 |
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,011
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 15 min 47 s
|
A, to już zależy jak bardzo męski jest partner Dziękuję Ci za te Amazonki, od razu lepiej to wygląda Zobowiązuję sie publicznie takowe rękawki dla Ciebie wydziergać - czy życzysz sobie pomarańczowo-wspomnieniowe, czy też inny kolorek? Wszak "klient nasz pan"! p/s. Że też Ci się baletnicy zachciało ! Mogłeś o szydełkujące matki zapytać |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
To nie smog, lecz fog - krótki wypad do Chin | Ludwik Perney | Trochę dalej | 44 | 04.06.2014 10:38 |
Krótki rolgaz? | madafakinges | Wszystko dla Afryki | 10 | 14.08.2013 11:12 |
Krótki 3-4 dniowy wypad do Pragi, | Paweł - K | Umawianie i propozycje wyjazdów | 0 | 27.06.2013 02:09 |
Соңкөл krótki film o długiej podróży | Feel | Kwestie różne, ale podróżne. | 20 | 15.03.2013 23:03 |
krótki filmik Ukraina enduro maj 2010 | motormaniak | Polska | 6 | 30.06.2010 22:54 |