20.08.2012, 22:30 | #51 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
Online: 3 miesiące 2 dni 18 min 10 s
|
dosyć tego Rumian!!!!!!
Auuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu |
21.08.2012, 09:12 | #52 |
Zarejestrowany: Dec 2009
Miasto: Wrocek
Posty: 302
Online: 3 tygodni 15 godz 5 min 45 s
|
No dobra trzeba dokończyć historię z tunelem (sorry Mirmil, że musiałeś czekać)
No więc zapłaciłam, stoję na wielkim placu i czekam kiedy pozwolą mi jechać. Wiem, że pojadę ostatnia bo panowie przewidują, że się tam wywalę i wtedy zablokuję przejazd. No fajnie..,, ( przecież to dojazd do osady - nie może być aż tak trudny) ale lekki stresik jest. W końcu dostaję sygnał - jedź! Podjeżdżam do skalnej ściany, do takiego jakby domku, tylko ."drzwi" jakieś dziwne- wysokie normalnie jak w tunelu ale jakieś takie wąskie... a w srodku tory !!! To tunel kolejowy, wykuty w skale, czarny, wszystko mokre, śliskie, na szerokość jednego pociągu. Wjechałam miedzy szyny i skoncentrowana na maxa jadę po śliskich ryflowamych blachach, które wyrównują poziom. Tunel ma 2,5 km - długi- więc po jakimś czasie ppczułam się pewmiej i zaczynam sobie wymyślać w stylu " tego światełka w tunelu nie chciałbyś zobaczyć" i ..... kurde!!! światełko.... rośnie... widać, że pptrójne. - czyli pociąg! Stres na maksa, bo nie ma szans abym zawróciła, już oczami wyobraźni widzę jak się wywalam a potem najeżdża na mnie pociąg. Przecież nikt by nie uwierzył, że kazali mi tam wjechać. i prze następne sto lat wszyscy opowiadaliby kawały o blondymce, która pojechała kolejowym tunelem i niczego nie zauważyła )) No cóż a światło się powoli zbliża.... mało się nie posikałam w majtki ze strachu! Okazało się że pociąg rzeczywiście podjechał pod wjazd do tunelu, zostawiając mi kilka metrów na wyjazd w bok i czekał aż wyjadę, a światło powiększało się bo ja się zbliżałam )) (oj głupek ze mnie A tak poza tym mam problem z shilakiem, chyba jakiś mały remont muszę zrobić bo nowy tutaj nie do zrobiemia...
__________________
...a jednak można żyć bez powietrza... Ostatnio edytowane przez Roomyanek : 11.11.2012 o 15:30 |
21.08.2012, 13:33 | #53 |
Zarejestrowany: Jun 2011
Miasto: Kozienice
Posty: 96
Motocykl: CRF1000
Online: 1 tydzień 3 dni 8 godz 41 min 36 s
|
pisz pisz i czekam na wiecej jak wrocisz to opowiesz jeszcze dodatkowo, jak tam moj przyjaciel bez ktorego czuje sie jak bez reki?
__________________
|
21.08.2012, 15:24 | #54 |
wondering soul
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,364
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
|
Oj Roomyanek - niezła historia z tym pociągiem. Wyobrażam sobie jak Ci musiało być "gorąco".
Pozdr
__________________
Ola |
21.08.2012, 19:06 | #55 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 129
Motocykl: RD07a
Online: 3 tygodni 1 dzień 9 godz 20 min 58 s
|
To wszystko od początku mi wyglądało zbyt zajbiście a teraz po tej histori z pociągiem to już mam pewność że to wszsytko ściema a Majeranek siedzi w domu przed kompem i to wszystko zmyśla :P
|
21.08.2012, 19:33 | #56 |
Zarejestrowany: Dec 2009
Miasto: Wrocek
Posty: 302
Online: 3 tygodni 15 godz 5 min 45 s
|
Za nim zacznę kolejną historię i dopóki jeszcze czytacie chcę napisać kilka słów serdecznych podziękowań ( oficjalnie będą w relacji)
PODZIĘKOWANIA dla fantastycznych ludzi, którzy bez żadnej nadzieii na rewanż i wdzięczność z mojej strony, zupełnie bezinteresownie mi pomogli - dwóm Aniołom, którzy nie znając mnie użyczyli mi rzeczy najcenniejszych; motocykla i domu w Calgary - chłopaki dla Was zrobię wszystko!!! - Kokosowi za to, że nawet na największym zadupiu bezludzia czułam się bezpiecznie ( tel. sat.) - Mirmilowi za troskę, za spota, za to, że moi bliscy nie musieli się matrwić. - Bajraszowi za tangbag - moje cemtrum dowodzenia światem! Azji za wsparcie! - Szparagowi za to że cierpliwie pilnował abym po rozkręceniu KLRa z powrotem wszystko skręciła .aby wyszedł motocykl - Banditowi za to, że pozwolił zrobić wiwisekcję na SWOIM ! motocyklu - Airwolfowi za multitoola, z którym się nie rozstaje ! - Spozo, Dave, 7Greg dzięki za pomoc w przekazywaniu info i fotek ! - Dave i Skocz dzięki za talizmany na drogę - Grzela thx za naaajbardziej oryginalny talizman jaki kiedykolwiek dostałam - 10 kg cukru na drogę !!! )))) Wasza pomoc to olbrzymia kula pozytywnej energi, będę robiła wszystko aby przekazywać ją dalej !!! ... a teraz cd... Eksploruję południowe zakątki Alcanu (przeplatające się teremy Alaski i Kanady) wyjechałam z Alaslki a po kilku godzinach wracałam z powrotem, chciałam zobaczyc Haines i skrócoć soboe drogę przepływakąc promem do Skagway zresztą nie spodziewałam się żadnych przygód - miało być nudno Granica... poprzednia była spoko, więc ta powinna być podobna.... No i baaaardzo się zdziwiłam - zostałam zatrzymana! ( ale przecież nic nie zrobiłam !!!).... Cdn Airwolf - Twój przyjaciel mi pomaga! Chcę takiego samegp jak wrócę ))
__________________
...a jednak można żyć bez powietrza... |
23.08.2012, 08:15 | #58 |
Zarejestrowany: Dec 2009
Miasto: Wrocek
Posty: 302
Online: 3 tygodni 15 godz 5 min 45 s
|
Już wspominałam o Dawsoc City, westernowym miasteczku z okresu gorączki złota..
Na jednnym z popasów, bo nie są to nawet osady poznałam Rosjanina Iwana - zjechał na motocyklu chyba cały świat. W kultowej już marynarskiej koszulce w paski - sporo konotacji z wojskiem, o których wspomniałł umimochodem. Bardzo fajny, uczynny i na dodatek dżentelmen na każdym kroku. Z czuswem jumora Gadał jak najęty przez półtora dnia, bo tyle jechaliśmy razem, tak że przez następne trzy dni nawet sny miałam po rosyjsku Razem przekraczliśmy granicę amerykańską na drodze Top off the World. Oki, Iwana już znacie.... Dwa tygodnie później ...(nie mam pojęcia gdzie jest Iwan) wyjechałam na jeden dzień z Alaski.... Wracam nazajutrz przekonana, że granica to formalność, przecież widać - na motocyklu, sama, przykurzona, z tobołami przytroczonymi do moto- podróżnik. Na początku znudzone hello! paszport proszę, oficer imigracyjny sprawdza, potem znowu, pyta którędy dotarłam do Usa, zgodnie z prawdą odpowiadam że przez Chicago. Pan kręci głową i mówi że to nieprawda bo przez NY, lekko się irytuję, przecież tyle jeszcze pamiętam. Niestety oni w swoich koputrach ( bo już dwóch sprawdza) mają Nowy York! Pan zabiera mój paszport i idzie sprawdzać gdzieś do budynku, czeeekam, przychodzi i ze srogą miną oświadcza mi, że nie mogę dalej jechać, mam pojechać na wewnętrzny dziedziniec i czekać.. Po jakimś czasie wzywają mnie do środka i zaczyna się przesłuchanie.. ja cały czas nie wiem o co im tak naprawdę chdzi, pokazuję im bilet, czarno na białym... Rpada pytanie skąd mam tę kartkę w paszporcie ( to kartka którą dostaje się przy wjeździe i którą oddaje się przy wyjeździe) i macha mi nią nie pozwalając jej zobaczyć,. Edostałam w Cicago, - ale ta jest z NY, następne; czy mam broń, nie mam - a to? kurcze zapomniałam o pieprzowej gaśnicy na niedźwiedzie. Hmm 2 .: 0. kolejne pytanie; co robiłam w Afganistanie? - byłam na wakacjach, ich miny - bezcenne ) Kosowo? - no co, przecież większość z osób wracając z Czarnogóry zahacza o Kosowo. .Wychodzi na to, że jest 4: 0.. A ja przecież wyglądam jak talib )) Ale w międzyczasie udaje mi się przeczytać nazwisko na tej kartce- z mojego paszportu, jest rosyjskie!!! To kartka Iwana,!!!' no to ładnie myślę sobie, nie mając pojęcia skąd ją mam. Spaliśmy w różnych motelach więc zamiana na recepcji odpada. . Zaczynają się pytania o Iwana - a ja prawie nic o nim nie wiem - nie wierzą... Mam czekać na zewnątrz, mogę zapalić, więc palę i główkuję (dawno nie używane szare komórki galopują po głowie...) Wiem!!! Granica - to jedyne miejsce gdzie nasze paszporty mogły się spotkać. Wyrzucam papierosa i pędzę do środka... domagam się telefonu na tamtą granicę, pan jakby milszy, sprawdzają, moje informacja się potwierdza...jest 4:1 ale mogę jechać, zostaję przeproszona za pomyłkę oficer imigracyjnej - .oni się mylą, niesamowite )))
__________________
...a jednak można żyć bez powietrza... |
23.08.2012, 08:54 | #59 |
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,502
Motocykl: CRF1000, RD04
Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 6 min 2 s
|
Dawaj, dawaj Rumiana Talibko. Robi się coraz ciekawiej! CZAD!!!
__________________
Afra - jedyna, wierna kochanka!!!! Pożegnane bez żalu: 990S, 690R, DR650SE, XF650 |
23.08.2012, 15:27 | #60 |
Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Reykjavik
Posty: 685
Motocykl: tyż Honda ale mała siostra królowej
Przebieg: jest
Online: 1 miesiąc 3 dni 3 godz 35 min 20 s
|
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Gruzja - w tym roku jak widzę do znudznia [Sierpień 2012] | duzy79 | Trochę dalej | 42 | 27.12.2021 22:56 |
Azja Centralna sierpień/wrzesień 2012 | gancek | Umawianie i propozycje wyjazdów | 20 | 21.07.2013 22:23 |
Przez Bośnię i Hercegowinę do Czarnogóry [Sierpień 2012] | ATomek | Trochę dalej | 47 | 21.04.2013 00:28 |
Ukraina (Krym)-Rumunia sierpień/wrzesień 2012 | sagattic | Umawianie i propozycje wyjazdów | 10 | 10.04.2012 17:38 |
Rock, sand & heat, czyli babska wyprawa na Dziki Zachód [Sierpień 2011] | jagna | Trochę dalej | 72 | 21.09.2011 22:58 |