|
Przygotowania do wyjazdów Jak zdobyć wizę? Jaka kuchenka? Brać materac i namiot? Gdzie są ciekawe miejsca? Jakie kufry wybrać do USA? Czy Anakee założyć odwrotnie? Co to CPD? Odpowiedzi znajdziesz w tym dziale. |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
07.01.2019, 22:39 | #51 |
Zarejestrowany: Apr 2017
Miasto: Gorzów Wlkp
Posty: 191
Online: 2 tygodni 6 dni 13 godz 11 min 45 s
|
No co Ty... Jak to się nazywa? Rozwaliłeś system bo sobie bekę robiliśmy, ze nam to do żarcia dawali ;D
|
08.01.2019, 10:28 | #52 |
Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: Wlkp
Posty: 1,163
Motocykl: Prawdziwa przygoda XRV 750
Przebieg: od nowa
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 2 godz 37 min 45 s
|
Zdjęcia nie ładują się. Odnośnik widzę jest do fotosika. Będą się ładowały jak zapłacisz za dodatkowy transfer. Przerabiałem już ten temat w 2011r. Do dzisiaj płacę, by fotki umieszczone na fotosiku ładowały się do relacji z Mongolii. Proponuję przenieść wasze zdjęcia np. do Zdjęcia Google. Tam jeśli masz rozmiar 800x600 nie masz limitu transferu zdjęć.
__________________
Możesz utracić wszystko,ale nikt nie zabierze ci tego co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś |
08.01.2019, 13:15 | #53 |
Zarejestrowany: Apr 2017
Miasto: Gorzów Wlkp
Posty: 191
Online: 2 tygodni 6 dni 13 godz 11 min 45 s
|
Jaki ten fotosik jest zjebany. Oni liczą sobie do transferu zdjęcia które ktoś ogląda....... |
08.01.2019, 16:06 | #54 |
Zarejestrowany: Apr 2017
Miasto: Gorzów Wlkp
Posty: 191
Online: 2 tygodni 6 dni 13 godz 11 min 45 s
|
Naprawione. To już chyba 4 konwersja tych zdjęć z telefonu, no ale są. Dzięki Sebol. A co do wyglądu, to jak wspomniałem 4 osoby pierwszy raz usiadły na 2oo więc chociaż ciuchy i kaski wzięliśmy co by choć trochę podnieść szanse na powrót
|
08.01.2019, 20:06 | #55 |
Zarejestrowany: Apr 2017
Miasto: Gorzów Wlkp
Posty: 191
Online: 2 tygodni 6 dni 13 godz 11 min 45 s
|
Jako, że poprzedni dzień nie był zbyt intensywny i w sumie trochę odpoczęliśmy ruszamy z samego rano kierując się na QL15 czyli drogę wojenną i to wg. mnie jest to jej najlepszy odcinek i jedna z najlepszych dróg w całym Wietnamie. Nie jest idealna ale w tym jej piękno. Nawierzchnia to stara betonówka, na której jest sporo kamyczków które opadły z gór, widoki nie są spektakularne ale są wspaniałe. Ogólnie jadąc tą droga czułem się jak w innym świecie. Pogoda tez wg. mnie była idealna bo było ok. 20 stopni, chmury były nisko więc panowała lekka atmosfera grozy. Nie wiem jak to opisać, jechało się wspaniale a lekkiego dreszczyku dodawało to, że przez prawie 100km po drodze spotkaliśmy z 10 osób które dosłownie strzygły górę. Oraz grupkę 6 skuterzystów z Korei. Pustki, brak wiosek, tylko ta kozacka droga i piękne widoki.
No i daliśmy dupy. Plan był jechać tą droga ok. 250 km. Rano byłem przekonany, że mamy pełne zbiorniki paliwa bo przecież tankowaliśmy wcześniej po nocy przed samą wioską. Nie skalkulowałem, że dołożyliśmy 30km przez pomylenie drogi a następnie 2,5 godziny w lesie po błocie do tego trochę się też pokręciliśmy po wiosce. Wyszło na to, że po przejechaniu 100km a po drodze nie było żadnej stacji mamy wskazówki poniżej rezerwy. Decydujemy się zjechać z QL15 na DT563 bo wg nawigacji za 30 km jest tam stacja a na QL15 za ponad 100. Dróżka również bardzo ładna, po 35km wjeżdżamy na stację i w momencie włączenia kierunkowskazu Szynie gaśnie silnik bo skończyło się paliwo. Czy na QL15 była dalej stacja? Tego nie wiemy. Tego dnia Suchy i Dziunia zdecydowali się pojechać najkrótszą droga do Dong Ha więc jechaliśmy rozdzieleni. Po zatankowaniu mamy blisko do morza a jest za daleko, żeby wrócić na Ql5 więc do Dong HA jedziemy wzdłuż morza. Po drodze znajdujemy bardzo ładną plażę i wybieramy lokalną drogę szutrową. W pewnym momencie robotnicy każą nam zawrócić twierdząc, ze tam budują pole golfowe. Jak się okazało w Dong Ha jak jechał Suchy z Dziunia tych robotników nie było, więc wjechali i przejechali nowo powstające pole golfowe orając pięknie rosnącą trawkę Droga wzdłuż morza była całkiem fajna, głownie polna lub szutrowa z dużą ilością dużych kałuż. Sama miejscowość Dong Ha brzydka, nic ciekawego. Hotel jak na dotychczasowe ceny był jednym z droższych równocześnie jednym z najtańszych i najczystszych spośród tych co oglądaliśmy a i tak był to typowy PRL ale za to śniadanie w postaci bufetu szwedzkiego było w cenie |
08.01.2019, 20:22 | #56 |
no w końcu niebieskiego nieba kawałek
kurde ale wycieczka! m
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
08.01.2019, 21:25 | #57 |
Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 636
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 10 godz 58 min 24 s
|
Się pięknie czyta. Teraz znów wypada poczekać
__________________
Wlóczęga: człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze.. [ Julian Tuwim ] |
08.01.2019, 22:54 | #58 |
Zarejestrowany: Apr 2017
Miasto: Gorzów Wlkp
Posty: 191
Online: 2 tygodni 6 dni 13 godz 11 min 45 s
|
Poprzedniego wieczoru poszliśmy spać dość wcześnie, jakoś o 22. Rozmawialiśmy o trasie i celem tego dnia miała być miejscowość Hoi An a po drodze Hai Van Pass czyli ta droga co w Top Gear jechali skuterkami i uznali ją za najlepsza drogę świata o ile dobrze pamiętam. No uprzedzam fakty i albo przesadzili, albo cos pili Wzdłuż wybrzeża nie jadąc główną drogą wychodziło ok. 250km. Ja natomiast chciałem żebyśmy wrócili na QL15 czyli nadkładając lekko ponad 100km po czym wrócili na Hai Van. Do tej pory największy przebieg to było niecałe 300km więc wszyscy byli niechętni. No ale ta droga tak mi się spodobała, że umówiliśmy się iż spotkamy się przed Hai Van a ja sobie pyknę tym szlakiem Ho Chi Minha bo tak bardzo mi się podobało dnia poprzedniego.
Budzik nastawiłem na 5 a o 5:15 po rozmowie sam ze sobą na temat tego czy chce mi się wstawać i piłować 360 pakuję się i idę na śniadanie do restauracji którą o 6 otwierają. Jem jajka, piję kawę i o 6:15 jeszcze po ciemku jadę. Do Ql 15 mam jakieś 50km główną drogą, więc tankuję moto, testuję czy się nie rozpadnie jadąc trzymając 90 na liczniku. Tak na marginesie v max tych pierdzipiętków to 95 mojego, ojciec podobno jechał szybciej ale 100 nie osiągnął.Po 50min dojeżdżam do mojej drogi, kupuję wodę, fajki i przez najbliższe 100km delektuje się. Staję kiedy chcę, robię fotki kiedy chcę i nie muszę patrzeć w lusterka. Fajnie było W międzyczasie musiałem zatankować po przejechaniu łącznie 100km. Te stworki mają bak lekko ponad 4 litry chyba 4.3 co starcza na luzaku na 200km jadąc ok. 60 km/h lub po mieście. Natomiast jak się je przyciśnie to palą tyle ile się wleje. Po przejechaniu drogi wojennej odbijam w stronę Hue. Zgłodniałem więc kupuję banany i mandarynki. Staję za miastem co by to zjeść. Wtem podjechał do mnie koleś w moim wieku i zaczyna rozmowę. Skąd, czy na wakacjach itp. Zaczynamy rozmawiać o Wietnamie i pracy, zarobkach o nowych wypasionych furach jakie widać na drodze i skąd ta kasa się tam bierze w porównaniu do tej całej biedy. Wypytywał co mi się podobało, czy ludzie byli przyjaźni. Jak swoje spostrzeżenia przedstawiałem to przytakiwał i mówił, ze mam rację i się z tym zgadza, natomiast gdy zadawałem mu proste i konkretne pytania np. o średnie zarobki, o to jak sobie radzą ludzie którzy mieszkają w górach - gdzie widzieliśmy tysiące domów z bambusa a przed nimi gromadkę dzieci, stosy prania rozwieszone na sznurku a kobiety piorące w rowie przy drodze waląc ubraniami o asfalt tylko do tych sznurków dokładały. Taka totalną biedę to widać było w jego odpowiedzi trochę nieszczerości więc po godzinnej rozmowie stwierdziłem, że żyje w kraju komunistycznym i nie może mówić o nim nic złego. Przytaknął więc podziękowałem za rozmowę i ruszyłem w stronę morza. Na prawdę jak patrzę z perspektywy czasu na tę rozmowę, wydaje się ona totalnie sztuczna. Jakby ktoś mu kazał być miłym dla turystów i pozostawić po sobie tylko dobre wspomnienia. Dodam jeszcze, że pracował na uniwersytecie państwowym w dziale administracji, więc dobra fucha, dodatkowo rządowa. Ale mniejsza o niego. Doganiam resztę ekipy 20km przed Hai Van pass, tankując po drodze po raz kolejny. Stajemy na żarełko. I dzidujemy na przełęcz. I DUPA !!.. miało byc 25km idealnej drogi a po przejechaniu 2 schodzi gęsta mgła i nic nie widać. Powiem tak, kręta a poza tym nic nie widziałem ;( Meldujemy się w Hoi An, podobno jedno z najpiękniejszych miast w Wietnamie. Idziemy wieczorem na rekonesans. Tłumy turystów chodzą po centrum i przypomina to wyjście z niedzielnej mszy o 12 z kościoła siedząc w pierwszej ławce. Masa naganiaczy. Scenki i inscenizacje z muzyka pokazami tańca itp. wszystko dla turystów. Co chwila Mister kup, mister chodź, mister na pewno jesteś głodny i chcesz kupić lampion. Miasto ładne, po spacerze 15 minutowym mam dość i stwierdzam, że wole błoto po środku lasu niż ten turystyczny splendor. Wszyscy są tego samego zdania więc pakujemy się na motorki i wracamy do hotelu który na szczęście jest 2km od centrum. Takie Krupówki w Zakopanym w środku sezonu. Co nie zmienia faktu, ze ładnie. Weź tu panie wykup wczasy, zawiozą Cię autobusem i siedź tam 2 tygodnie. Ja p*$&#^e! Znajdujemy w okolicy hotelu miłą knajpkę i odpoczywamy. I tego dnia padł rekord km +- 360 Drugi rekord to rekord Szyny, który podobno miał jechać ze mną ale całą noc spędził w kiblu waląc z dwóch rur. Cały dzień nic nie jadł. Ojciec przy śniadaniu zatruł się jakimś pulpetem i tez wesoło nie miał. Na to wygląda, że podjąłem dobrą decyzję;P Ostatnio edytowane przez Molek : 08.01.2019 o 23:18 |
08.01.2019, 23:08 | #59 |
Zarejestrowany: Apr 2017
Miasto: Gorzów Wlkp
Posty: 191
Online: 2 tygodni 6 dni 13 godz 11 min 45 s
|
Pani jak się okazuje zostaje opłacana przez kilka barów i co dwie piosenki przemieszcza się pomiędzy nimi skuterkiem z tym wielkim głośnikiem i zabawia klientów. |
08.01.2019, 23:13 | #60 |
Ciekawe czy ma tyle pary co Mieciek Fogg
No w każdym razie pani fajna całkowicie i na dodatek też lubieje jeździć po błocie
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Radosny azjatycki trójkącik [Wietnam 2016] | mikelos | Trochę dalej | 103 | 09.05.2018 16:24 |
Wietnam na 125 ccm - luty/marzec 2016 | mikelos | Umawianie i propozycje wyjazdów | 32 | 31.01.2016 21:16 |
Wietnam | Ronin | Przygotowania do wyjazdów | 7 | 16.06.2011 16:52 |