Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 22.11.2013, 22:22   #1
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 dni 18 min 10 s
Domyślnie

zaktualizowałem się wyżej.


Tak właśnie rozpoczął się rajd "w pogoni za słońcem!"

Ponieważ moje produkcje są dalekie od doskonałości a niektórzy koledzy stwierdzili ,że zawarta w nich muzyka prowadzi do nudnego samobójstwa postanowiłem obciąć podkład.
Youtube także robi mi schody ale ja:

Tak jak i Piotr Blandford wiem jak trudno dobiec do celu i wygrać w zawodzie! Oddaje więc kolejne epokowe dzieło.
Mimo krytyki ze strony wszystkich będę tworzył dalej.
Podniosę się i zostanę diamentem!

Porażka i ucieczka to nie moje słownictwo!

Pytacie dlaczego?

BO JESTEM ZWYCIEŹCĄ

__________________
Agent 0,7

Ostatnio edytowane przez calgon : 28.11.2013 o 19:19
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23.11.2013, 01:56   #2
JARO BQT
 
JARO BQT's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2011
Miasto: trójmiasto
Posty: 30
Motocykl: nie mam AT jeszcze
JARO BQT jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 19 godz 52 min 21 s
Domyślnie

__________________
PRZYŚPIESZENIE TO CIEKAWY RODZAJ SPĘDZANIA CZASU POMIĘDZY ZAKRĘTAMI
JARO BQT jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 27.11.2013, 13:03   #3
jochen
Kierowca bombowca
 
jochen's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Kraków
Posty: 2,567
Motocykl: RD07a
jochen jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 16 godz 14 min 9 s
Domyślnie

Calgon, co z Tobą? Bierz się chłopie do roboty!
__________________
AT RD07A, '98, HRC
jochen jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.11.2013, 22:06   #4
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 dni 18 min 10 s
Domyślnie

Dzień VI

Po burzliwych naradach stwierdzamy ,że skierujemy się prosto do Grecji.Niestety musieliśmy odpuścić Theth z czego nie byliśmy zadowoleni.
Duży był tam rok wcześniej i utwierdził nas w przekonaniu ,że jazda w chmurach w tym miejscu nie ma sensu.
Budzimy się a za oknem leje.Jestem szczęśliwy ,że mam skarpety Dexshella (dystrybutor niech zapamięta to, bo robię mu reklamę), które są przezajebiste.
Mokro w butach a noga sucha!

Ciśniemy w stronę morza czyli: Lezhe ,Durres ,Vlore czyli palemki słoneczko i banan na twarzy.Już czujemy nosem Grecję.

W tej części Albania zaczyna przypominać bogatszą część Europy.Moje subiektywne odczucie jest takie ,że Albańcy zjedzą kiedyś żywcem tych nierobów Greków od których odwróci się ciocia Angela.
Dość jednak polityki.

Tak jak kiedyś zmieniłem zdanie o Rumunii tak teraz uważam ,że Albania to równie bezpieczny i dobrze rozwijający się kraj.

Jadąc wybrzeżem nie sposób ominąć gór z których roztacza się przepiękny i bezludny krajobraz.(SH8)



Na jednej z przełęczy dopadła nas taka mgła ,że każdy musiał jechać sam a światła stopu motocykla poprzedzającego były praktycznie niewidoczne.Kilkanaście minut później znów słońce i widok pięknego morza.

Gdy w końcu zatrzymaliśmy się w Sarandzie udaliśmy się na zasłużony napój w pięknych okolicznościach przyrody.





Popijając spokojnie czekaliśmy na wszystkich aby dokonać zakupów na kolacje.Do tego potrzebna była miejscowa waluta z której liczeniem jak zwykle miałem problem.Wybrałem jednak kelnera z najgrubszą złota bransoletą i dokonałem uczciwej wymiany.




zdjęcie(26).jpg


Nadszedł czas zakupów.Zakupy dokonywane z Ryśkiem obfitują zawsze w różne frykasy.Ceny były przystępne także Rychu realizował się na półce z oliwkami oraz deskami serów.
Ja z Jarem udaliśmy się w stronę innego regału.





__________________
Agent 0,7
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.11.2013, 22:18   #5
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 dni 18 min 10 s
Domyślnie

po chwili zacząłem śpiewać:

aquila-liquori-kallmet-2005-1.jpg

Ja uwielbiam ją. Ona tu jest
i tańczy dla mnie,
bo dobrze to wie, że porwę ją
i w sercu schowam na dnie...



Jaro biorąc do rąk karton 10 litrów Vranaca



Vranac.jpg

stwierdził że:

A little party never killed nobody
So we gon’ dance until we drop, drop
A little party never killed nobody
Right here, right now’s all we got



Duży z Tomkiem widząc ,że zabieramy się za drugi karton zanucili:


Nie uda nam się mieć wszystkiego na raz,
Coś kończy się żeby coś mogło trwać,
Ta brakująca część ukryta tu gdzieś,
Do pełni szczęścia brak nam jej...


od tej pory kartonik o wyżej wymienionej pojemności stał się kolacyjną tradycją.


Wizyta w kolejnym sklepie z warzywami zapowiadała wspaniały wieczór.Zakupy w przystępnej cenie powiązane z noclegiem w bardzo fajnych apartamentach zlokalizowanych przy plaży za 5 euraków cudownie nas nastroiły.

Przygotowanie kolacji należało do znanego master szefa nad którego pracą skutecznie czuwało podżerające składniki- jury.

On pieścił,mieszał doprawiał a jury nalewało wina!!!



Podczas gdy Jaro lansował się w swojej lokalnej koszulce, Motyl z Mańkiem zdecydowali się na powrót do miasteczka w celu zakupu pamiątek.


Bardzo długo ich nie było i już zaczynaliśmy się martwić.Wszystko jednak wyjaśniły słowa Mańka.

-Kurwa nawet koleś z pizzą na skuterze dwa razy nas wyprzedzał!!!!

Gdy już Vranac zrobił swoje zaczęliśmy oswajać właścicielkę przybytku z myślą,że dzisiaj może być głośniej niż zwykle.

Jako ,że ja znałem dwa zwroty po Albańsku to do akcji wkroczył Ryszard.
Co chwilę brakowało mu to soli to pieprzu a to jakiegoś specjalnego noża.
Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to ,że za przewodniczki po zakamarkach kuchni właścicielki służyły dwie latorośle płci żeńskiej będące córkami owej.
Niczym Alina i Balladyna pływały jak obłoki miedzy szafkami donosząc naszemu niemłodemu już Kirkorowi kuchenne sprzęty współzawodnicząc miedzy sobą.

Dobrze ,że nie skończyło się jak w oryginale gdyż dziewczęta operowały nożami!!!
__________________
Agent 0,7

Ostatnio edytowane przez calgon : 28.11.2013 o 23:11
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.11.2013, 14:20   #6
jochen
Kierowca bombowca
 
jochen's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Kraków
Posty: 2,567
Motocykl: RD07a
jochen jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 16 godz 14 min 9 s
Domyślnie

A gdzie foty Aliny i Balladyny
__________________
AT RD07A, '98, HRC
jochen jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.11.2013, 17:34   #7
Bartasso


Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Poznań/Złotów
Posty: 355
Motocykl: CRF1000/CRF300
Bartasso jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 15 godz 57 min 55 s
Domyślnie

Calgon, przekozak! dajesz dajesz
__________________

Bartasso jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.11.2013, 19:11   #8
Sławekk
 
Sławekk's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: Strzelin
Posty: 1,677
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Sławekk jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 9 godz 21 s
Domyślnie

Gdyby ktoś z czytających chciał osobiście sprawdzić urodę "Aliny i Balladyny" ..znajdzie je w mieście Ksamil , kilkanaście kilometrów za Sarandą


Calgonie... ślad gps jest wielce pomocny przy pisaniu relacji.
Więc dlaczego słowo garmin wywołuje tyle frustracji u fanatyka tomtoma ?



foto pogląd

kgkf.pl.png

212221mmm.png

Ostatnio edytowane przez Sławekk : 30.11.2013 o 05:43
Sławekk jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.11.2013, 20:47   #9
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 dni 18 min 10 s
Domyślnie

Dobrze, że mam Ciebie i Twojego zafajdanego Garmina.Wiesz, że ja kijek i worek na plecy .
Nie mam pamięci do imion i nazw miejscowości!:-))))
__________________
Agent 0,7
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.12.2013, 03:33   #10
bajrasz
świeżym warto być:)
 
bajrasz's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,242
Motocykl: RD07a
bajrasz jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 52 min 48 s
Domyślnie

Rozumiem, ze tymi dwiema butelkami z 2005 i 2007 roku, zrobiłeś się tak, ze póki nie wytrzeźwiejesz, to ciągu dalszego nie poczytamy?!
__________________
pozdrawiam
Pan Bajrasz





bajrasz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
"Na skraj świata ze mną leć...sprawdźmy co tam dzieje się"-Grecja 2013 jamcio Trochę dalej 18 06.07.2014 19:48
W pogoni za surykatką, czyli Fazikowa wersja zdarzeń jagna Trochę dalej 71 02.03.2014 19:21


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:40.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.