20.03.2018, 22:18 | #61 |
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: Błażowa
Posty: 1,314
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 5 dni 13 godz 26 min 58 s
|
Sylwek dzięks.
Poszerzyłeś mocno mój horyzont,. Technicznie ps. dawaj dalej.... |
21.03.2018, 01:50 | #62 |
Zarejestrowany: Feb 2013
Miasto: Lisków
Posty: 250
Motocykl: TransAlp PD06/PD10
Online: 6 dni 19 min 58 s
|
Majo, niedoczekanie Twoje .
Myku, szykuj bagaż i do dzieła. To nie jest trudne:-) Zabierz jeno jakąś książkę, bo inaczej to, w ZSRR, będziesz czytał Komsomolską Prawdę w wersji białoruskiej . Zbyszku; SHL to taki atomowy dzik, że czasoprzestrzeń i horyzont pogłębia :-) A my mkniemy dalej. Ściślej wyładowujemy się. Postój w Dżambule (Tarazie) trwa ok. 30 min. Popędziłem raźno do tyłu pociągu zobaczyć, czy SHL faktycznie przyjechała ze mną. JEST! Ucieszyłem się jak diabli, bo choć Kazachstan już bez wizy, a i radziecką miałem na trzy miesiące, to jednak perspektywa poszukiwania zaginionej Elki, gdzieś w bezkresach stepów, do najciekawszych nie należy. Tym bardziej, że składy kursują, na tej linii, dwa razy w tygodniu. Wyładunek. Elka, jak na królową dróg przystało, przyjechała opatulona w stado miękkich bagaży, których był cały wagon. Znakomita większość tych toreb to takie wielkie, kraciaste, które pamiętacie z targowisk lat '90. Wytargaliśmy maszynę z półtorametrowej wysokości i już miałem jechać. Nie,nie,nie. Nie tak ostro . Najpierw biurokracja. BARDZO POWAŻNA KIEROWNIK DZIAŁU BAGAŻOWEGO zjawiła się nieśpiesznie, wypełniła mnóstwo BARDZO POTRZEBNYCH PAPIERÓW i, po oddaniu biletu i podpisaniu mnóstwa BARDZO WAŻNYCH DOKUMENTÓW, już mogłem odjechać z peronu . Niedaleko zresztą- postanowiłem dokonać odwlekanego małego przeglądu, w cieniu, pod budynkiem poczty, w towarzystwie kilku ciekawskich Kazachów, łącznie z policjantami.Bacznie śledzili i komentowali moje poczynania i nagle cisza. Co jest? Ledwo słyszę; afganka, afganka? Dobrałem się do lampy przedniej, aby przejrzeć styki i tu towarzystwo zobaczyło jej zawartość . Policjant nie sprawdzał organoleptycznie, dał wiarę, ze to zapasowa elektronika . Tu gratka dla Pawła z Jasła- Elka z zadartą kiecą z ekoskóry i pozbawiona podwiązek, znaczy się ekspanderów, ukazuje swoje szczupłe wdzięki . Poskładałem maszynę, pognałem do miasta do kantoru i na granicę. Tu sprawnie, u Kazachów kupon, po kirgiskiej mam wrażenie, że nie zdążyłem zdjąć kasku i już jestem! Tak Elciu, dojechaliśmy tu! Szanowni, pozwolicie, że teraz będzie mało opowieści, a więcej zdjęć. Na przełęczy, Kirgistan wita setki razy obfotografowanym Zbiornikiem Kirowskim. Posiedziałem długą chwilę, pogapiłem się, zlazłem na dół. Nawet najpiękniejsze dni, kiedyś się kończą, więc mknąłem jak easy rider, w stronę zachodzącego słońca. po drodze coś na ruszt i już rozglądam się za jakimiś spokojnymi krzakami na nocleg. |
21.03.2018, 11:29 | #63 |
Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: podkrakowska wioska
Posty: 131
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 2 tygodni 6 dni 17 min 52 s
|
Piękna wyprawa, czekam na dalsze odcinki
p. |
22.03.2018, 20:29 | #64 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 1,041
Motocykl: RD03
Online: 2 tygodni 3 dni 19 godz 28 min 14 s
|
Dziękuję za dedykowane zdjęcia a wyprawa BOMBOWA to się nazywa mieć /a może nie mieć/ wyobraźnie !!
|
28.03.2018, 01:53 | #65 |
Zarejestrowany: Feb 2013
Miasto: Lisków
Posty: 250
Motocykl: TransAlp PD06/PD10
Online: 6 dni 19 min 58 s
|
Jestem.
Jeszcze zima za oknem, więc nie śpieszę się zbytnio. Dziękuję przedmówcom za kilka słów komentarza. W tym odcinku mało pisaniny, dużo obrazków. Całkiem możliwe, że osobistości, które jeszcze się wahają, zgubią wątpliwości i pomkną w kierunku wschodzącego słońca. Niekoniecznie na SHL, może być np. WSK albo MZ, skoro poruszamy się w temacie demoludowych oldtimerów . Bo Trampkiem, Afrą czy inną Tenerką to jakoś tak trywialnie . Zajeżdżasz, smakujesz, milion wspomnień i dzida do domu. A naprawy w rowie? Dobra, wracam na drogę. Cóż może być piękniejszego, niż słoneczny poranek w motocyklowej podróży? Cóż może być, do cholery, za zakrętem? Jeszcze piękniejsze zakręty:-) Kicz i landszaft normalnie. Nic dodać, nic ująć. Przebiegi dzienne i średnia prędkość spadły do takich wartości, że nie podam ich do publicznej wiadomości. Wielce szacowne grono, bardzo podróżniczego forum, mogłoby mnie tu śmiechem zmieść . A tak w ogóle, to zaczęły się poważniejsze górki. Tu po raz pierwszy musiałem przyjąć do wiadomości fakt, że wymarzony Tadżykistan, nie będzie tak łatwo osiągalny, choć jest na wyciągnięcie ręki. Natenczas cierpliwie wspinamy się na jedynce, czasem, gdy wiatr w plecy zawieje, na dwójce, na przełęcz Otmok. Dojeżdżając do takich miejsc, nie dajcie się zwieść sielance z obrazka. Miejscowe psy: złe, okropne i całkiem duże, już czekają na takie łatwe cele jak Elka i ja. Pilnują miejscowych stad, a że ewidentnie nie podchodził im dźwięk wyjącego na podjazdach cwajtakta, ścigały mnie dość skutecznie. Jeden to pikuś, gorzej gdy było ich kilka. Pewnie nim pasterz podjechałby na koniu lub zdezelowanym Audi cygarem, już by oblizywały kosteczki . Za to, na zjazdach, mogły tylko wąchać subtelny zapach półsyntetyka w mieszance. Tymczasem wspinamy się. Im wyżej ,tym chłodniej, ale i ciszej. Jest przepięknie, głowa obraca mi się niczym peryskop. Na zdjęciach tego nie widać, ale stromizna jest spora. Zatrzymując się na postój, często podkładam kamień pod koło. Aby ruszyć i nie palić sprzęgła, rozpędzam się, biegnąc obok SHL i dopiero, gdy nabierze prędkości, wskakuję na siodło. Ze zrozumiałych względów, staram się nie parkować w pobliżu wilków okropnych . Gratka dla tomkape z FTA- prawie selfie :-) . Cóż, czas się zdemaskować. Wiem, że w tej chwili, niektórzy czytelnicy przecierają oczy ze zdumienia. Tak, ten brzydal to ja.. W dobrym stylu (czyt. silnika nie zatarłem), wjechałem na przełęcz Otmok i jakoś mi umknęło, że pogoda zaczęła się zmieniać. Poranek śliczny, a tu zaczyna się chmurzyć. Zrobiło się zimno, wietrznie i jakoś mało przyjaźnie. W końcu góry. Ps. Wrócę za chwilę.. |
28.03.2018, 02:21 | #66 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Germany
Posty: 5,924
Motocykl: CRF1000D+Cegla+Czelendz
Online: 4 miesiące 1 tydzień 5 dni 17 godz 39 min 28 s
|
Gitara
|
28.03.2018, 02:44 | #67 |
Zarejestrowany: Apr 2017
Miasto: Gorzów Wlkp
Posty: 191
Online: 2 tygodni 6 dni 13 godz 11 min 45 s
|
Miało być za chwilę .... Nie doczekam
|
28.03.2018, 21:47 | #68 |
Zarejestrowany: Mar 2017
Miasto: LPU
Posty: 1,185
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 3 godz 19 min 19 s
|
Przyznaj się wypchałeś pod górkę ją na 3300?
|
29.03.2018, 00:14 | #69 |
BANDA LUBLIN
Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Lublin
Posty: 4,020
Motocykl: RD04
Przebieg: Kręcony
Online: 3 miesiące 2 tygodni 5 dni 32 min 14 s
|
Kosisz system Sylwek i dajesz oddech wyobraźni. Że też w Narolu nie spotkaliśmy się...
|
04.04.2018, 23:10 | #70 |
Zarejestrowany: Mar 2018
Miasto: RLA
Posty: 19
Online: 1 dzień 8 godz 56 min 46 s
|
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kirgistan 2016 | klanol | Trochę dalej | 39 | 16.10.2019 23:32 |
Kirgistan do poprawki | Gilu | Umawianie i propozycje wyjazdów | 22 | 26.08.2017 14:50 |
Kirgistan 3.08 - 15.09 | soli | Umawianie i propozycje wyjazdów | 0 | 18.06.2015 10:09 |
Kirgistan-Uzbekistan | kajman | Przygotowania do wyjazdów | 3 | 20.03.2014 08:39 |
Kirgistan | Adam | Kwestie różne, ale podróżne. | 81 | 22.03.2009 00:12 |