Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Główny dział > Lejdis

Lejdis Motocykl + kobieta, czyli wszystko co może być związane z tym duetem

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29.09.2010, 23:46   #61
domiTA
 
domiTA's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: B.B /Bydgoszcz
Posty: 52
domiTA jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 23 godz 20 min 57 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Feel Zobacz post
Cieszę się Brunetko, że wracasz do zdrowia a Ty Diverku dzielnie ogarniasz całą sytuacje tak trzymać!

jak checie to mogę Wam po prostu dać
(np. w Białej komuś z Kostrzyna - o ile ktoś będzie i mógłby zabrać przy okazji wracając-i tu mam prośbę żeby taka osoba się odezwała !!, przesłać ...etc):
1) czasze do Trampka 600;
2) stelaż pod czache;
3) półkę zegarów; (może klamoty nie w jakimś idealnym stanie ale całe bez uszkodzeń po moim poprzednim Trampku)
4) no i jakieś książki serwisowe do TA 600 w razie potrzeby też się znajdą;
wydaje mi się, że czym prędzej TA Brunetki będzie cały to poprawią Wam się humory a i szybciej nie będzie rodzinka suszyła głów
Tak sobie czytam tę całą historyję i mi żal kobity i moto.
A tu nagle "Feel"- Ty naprawdę czujesz co komu jest potrzebne. Takich gości na AT i TA trza
Brunetko szybkiego powrotu do zdrówka życzę
domiTA jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.09.2010, 23:13   #62
Brunetka
 
Brunetka's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: Kostrzyn nad Odrą
Posty: 385
Motocykl: Afryka RD03
Brunetka jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 dni 3 godz 28 min 3 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał BLOB Zobacz post
Ja 12 lat gipsuję połamańców. Są i w naszym gronie specjaliści ortopedzi, dawaj fotki RTG i się zrobi mały spend ortopedyczno-rozpoznawczy.(złamanie rozpoznaje się nierzadko po kilku dniach po pojawieniu się np mgiełki tłuszczowej na rtg)
Pamiętaj do wyboru, gipsu mamy co najmniej 3 podstawowe rodzaje żywice epoksydowe, termo-utwardzalne opaski gipsowe, gips biały.
Stosuje sie jeszcze ortezowanie, od kamizelek po temblaki ortezy barku i innych gonad.

Unieruchomienia- tylko jak niema wyjścia i jak najkrócej.
Jutro zrobię zdjęcia i prześlę, zerkniesz fachowym okiem
Ja już osobiście czuję się lepiej,ręka już mniej boli, ale jeszcze łopatka daje odczucie...
Wiesz co nie wiem co jest ale cały czas boli mnie klatka piersiowa - górny odcinek żeber , jak oddycham, lub jak się nachylam ból pod piersiami (od środka - ból żeber) ale mam nadzieję że to tylko stłuczenie, bo niby nic nie wyszło na zdjęciach.


Feel dziękuję za tak miły gest,wzruszona jestem !!!!
W dzisiejszych czasach to chyba rzadkość, jednak są jeszcze tacy ludzie dla których nie liczą się wyłącznie pieniądze
Chyba mój avatar czyni cuda na forum bo nie wiecie co czynicie

A tak poważnie, nie wiem jak Ci się zrewanżuję ?
Pierwsze co masz to BIG blachę ciasta - i to specjalnie sama je upiekę A do reszty to się umówimy na

Jeszcze raz chłopaki Wam dziękuję....
Mam nadzieję że mój trampiszonek zostanie "zreanimowany" jak najszybciej, mimo wypadku nie mam urazu do motoru , ale na pewno już inaczej będę do tego wszystkiego podchodzić.


Jeszcze raz wszystkim dziękuję za kibicowanie przy moim powrocie do zdrowia !!!
Brunetka jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.10.2010, 00:42   #63
bajrasz
świeżym warto być:)
 
bajrasz's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,242
Motocykl: RD07a
bajrasz jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 52 min 48 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Brunetka Zobacz post
W dzisiejszych czasach to chyba rzadkość, jednak są jeszcze tacy ludzie dla których nie liczą się wyłącznie pieniądze
Chyba mój avatar czyni cuda na forum bo
Tak sobie myślę, że tu i tam (AT/TA) każdy pomoże w miarę możliwości...a nawet by się więcej pomocy znalazło...tylko te sławetne "cycki",które rozmywają trochę przekaz. O co chodzi z tymi "cyckami"?!
Myku, też ma fajne cycki, i nikt go nie lubi, ale być może ktoś by mu pomógł, ale nie z powodu "cycków",...a umięśnionej pupci, bo rowerem tę/tą część ciała rower mu wyrobił podczas pewnej wyprawy...no może się rozpędziłem...nadal by mu nikt nie pomógł, bo to germaniec jest
Jak naprawić żebra, już wiesz, jak naprawić trampka, też już wiesz,
a z całą resztą nie ma co się "cyckać".

Zdrowia i szybkiego powrotu do formy życzę
__________________
pozdrawiam
Pan Bajrasz





bajrasz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.10.2010, 12:47   #64
Zoltan
 
Zoltan's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Chojnice/drogi Europy
Posty: 1,039
Motocykl: RD07a
Przebieg: hgw
Zoltan jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 4 godz 28 min 20 s
Domyślnie

Taaa..panie Bajrasz.. Trafiłeś pan w sedno tarczy..

dodam tylko, [...ciach] no dobra nic już nie dodam

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia
__________________
openSUSE.org

Ostatnio edytowane przez Zoltan : 02.10.2010 o 20:38
Zoltan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.10.2010, 13:30   #65
diverek
Amator podwórkowy
 
diverek's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: Kostrzyn nad Odrą
Posty: 994
Motocykl: exRD04 '92, obecnie RD07A '98
Przebieg: >55kkm
Galeria: Zdjęcia
diverek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 2 godz 40 min 45 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Feel Zobacz post
nie ma sprawy , poczta blisko, wyślę Wam to jutro paczka ekonomiczną przy okazji (napisz tylko adres na )
Paczka dzisiaj doszła. Jeszcze raz serdeczne dzięki za prezent "na czasie". Jak widzę czachę też malowałeś na czarno i miałeś przyklejoną jakąś siatkę ochronną na lampę. Najważniejsze że jest w niezłym stanie. Lekko ją dopieszczę a psiknę oczywiście na czarny mat i będzie gitarra. Ale najbardziej cieszę się ze stelaża. Odejdzie mi sporo walki z prostowaniem tego obecnego. I coś czuje że bez podgrzewania palnikiem bym go połamał do reszty a nie wyprostował. Tak więc jeszcze raz serdeczine DZIĘKUJE!!!

Do wiosny muszę się z tym uporać. Choć zapewne zrobię to sporo wcześniej. A do wiosny, bo jak widzę pojawiające się relacje z zakończenia sezonu w Białej, to trochę mnie wnerwia że się tam nie pojawiliśmy na dwa motocykle.
__________________
Gdyby Bóg popierał przedni napęd, to ludzie chodziliby na rękach...
diverek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.10.2010, 18:17   #66
Maćka
 
Maćka's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 511
Motocykl: SH 150, Dominator 250
Maćka jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 3 dni 22 godz 52 min 45 s
Domyślnie

No jest czego żałować, bo dostałeś tam ponoć wyróżnienie....
ale nie miał kto odebrać buziaka od prowadzącej... bo za wyróżnienia jeno całowali i to w dodatku tak zupełnie bez entuzjazmu...
Maćka jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.10.2010, 18:22   #67
diverek
Amator podwórkowy
 
diverek's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: Kostrzyn nad Odrą
Posty: 994
Motocykl: exRD04 '92, obecnie RD07A '98
Przebieg: >55kkm
Galeria: Zdjęcia
diverek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 2 godz 40 min 45 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Maćka Zobacz post
No jest czego żałować, bo dostałeś tam ponoć wyróżnienie....
Wyróżnienie? Ja? A za co i od kogo? Bo nie kojarzę abym komukolwiek aż tak się przywazelinował abym był za cokolwiek chwalony.
__________________
Gdyby Bóg popierał przedni napęd, to ludzie chodziliby na rękach...
diverek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.10.2010, 18:30   #68
Maćka
 
Maćka's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 511
Motocykl: SH 150, Dominator 250
Maćka jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 3 dni 22 godz 52 min 45 s
Domyślnie

A tak wracając do tematu tegoż wątku, to zaczynam mieć osobistą i zupełnie w zasadzie niczym nie popartą teorię samego upadku w kałuży....

Zaczynając od początku... kupiliście trampka w bardzo ładnym malowaniu...
stwierdziliście, że należy się "koleżce" metamorfoza i wyszło z trampka to co wyszło... jak się ten biedaczek zobaczył w kałuży to tak się tego czarnego wystraszył że poniósł biedną Brunecie na drzewo... ot i cała historia żółtej ciżemki się kończy...

Zatem można by próbować wysnuć jakieś wnioski z całego tego zamieszania ale w zasadzie, najważniejsze jest to aby kobita do zdrowia powróciła i na przyszłość odrobiną pokory się wykazała bo ODWAGĘ jak Wszyscy zdążyli zauważyć, MA!!

Pozdrawia Maćka
Wiejska kaskaderka, co to na kałuży już się raz przejechała....
Maćka jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.10.2010, 18:49   #69
ucek
 
ucek's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Wawa
Posty: 253
Motocykl: EXC 200, EXC 250
Galeria: Zdjęcia
ucek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 13 godz 36 min 58 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Maćka Zobacz post
A tak wracając do tematu tegoż wątku, to zaczynam mieć osobistą i zupełnie w zasadzie niczym nie popartą teorię samego upadku w kałuży....

Zaczynając od początku... kupiliście trampka w bardzo ładnym malowaniu...
stwierdziliście, że należy się "koleżce" metamorfoza i wyszło z trampka to co wyszło... jak się ten biedaczek zobaczył w kałuży to tak się tego czarnego wystraszył że poniósł biedną Brunecie na drzewo... ot i cała historia żółtej ciżemki się kończy...

Zatem można by próbować wysnuć jakieś wnioski z całego tego zamieszania ale w zasadzie, najważniejsze jest to aby kobita do zdrowia powróciła i na przyszłość odrobiną pokory się wykazała bo ODWAGĘ jak Wszyscy zdążyli zauważyć, MA!!
UF.. przebrnęłam przez cały wątek
Maćka, kocham cię i w następnym wcieleniu sie z tobą normalnie ożenię!
__________________
Gdy cię facet wpędza w lata,
olej dziada i kup Kata

Lepiej kostką pole zryć,
niźli Panią Domu być

Ostatnio edytowane przez ucek : 04.10.2010 o 18:58
ucek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.10.2010, 19:29   #70
diverek
Amator podwórkowy
 
diverek's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: Kostrzyn nad Odrą
Posty: 994
Motocykl: exRD04 '92, obecnie RD07A '98
Przebieg: >55kkm
Galeria: Zdjęcia
diverek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 2 godz 40 min 45 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Maćka Zobacz post
...Zaczynając od początku... kupiliście trampka w bardzo ładnym malowaniu...
stwierdziliście, że należy się "koleżce" metamorfoza i wyszło z trampka to co wyszło... jak się ten biedaczek zobaczył w kałuży to tak się tego czarnego wystraszył że poniósł biedną Brunecie na drzewo... ot i cała historia żółtej ciżemki się kończy...
Maćka, uśmiałem się niezmiernie po przeczytaniu tej Twej teorii. Takiej mniemanologii mógłby się uczyć od Ciebie E.A. Poe. przed napisaniem swych Opowieści niesamowitych. Nie wiem czy byłby w stanie wypalić tyle zioła aby tak jak Ty wytłumaczyć Brunetkowego dzwona.

Na szczęście B jest cała i dochodzi do siebie. Z perspektywy czasu domyślam się jaka była przyczyna tego zdarzenia.

Ona ma jedną wadę. Rzuca się czasami na coś co ją przerasta. I chce dorównywać facetom Pod tym względem pasowała by do tej waszej babskiej femduropaczki. Chwała jednak że ma do Was tak daleko Za czasów kiedy trenowała aikido pomimo że nie miała szans rzucała się z "pazurami" na roślejszych facetów i tłamsili się na macie. Oni robili to na pół gwizdka a ona na 110 % swych możliwości. I raczej nie odklepywała w matę nigdy. Tym razem było coś poniekąd podobnie. Widząc że ja kupiłem motocykl, że fajnie się na nim bawię i że zaczyna mi co nieco wychodzić chciała tak samo. Więc dostała trampka. I zaczęła jeździć. Ale sporo rzeczy podpatrywała ode mnie... Choć ja jestem sam mocno początkujący. I to się chyba zemściło.

Z resztą ona sama się przyznała. Otóż latem, jak z chłopakami walczyliśmy w kopnych piachach to lekarstwem na utrzymywanie motocykla w ryzach było odkręcenie manetki do końca. Ktoś miał z tym problemy, ktoś inny głośno doradzał. A B jako czujny obserwator z planami dosiadu własnego motocykla, chłonęła te rady i utrwalała w głowie. Gdy dopadła się do swego motocykla owe rady gdzieś tam zostały, owa DZIDAAAAA!!!!, kołatała się w jej głowie. I jak przy wyjechaniu z tej kałuży trafiła w koleinę, to usiłowała okiełznać motocykl dając gaz do oporu (tak jak to kiedyś zapamiętała). Miało być dobrze a wyszło to co wyszło. Żeby było śmieszniej owego feralnego dnia nie jechaliśmy żadnym ciężkim i podstępnym terenem. To była łatwa, utwardzona, leśna droga. Ot trafiło się kilka lajtowych kałuż. I za każdym razem B przejeżdżała je mniej więcej moim torem jazdy w podobnym tempie. Przed tą jedną, ostatnią zupełnie się zatrzymała. I przez chwilę "ustalała strategię" na jej pokonanie. I to był jej błąd. Gdyby przeszła ją rozpędem to nic by się nie stało. Ale ta zasłyszana DZIDAAAA!!!!!, która jest zbawienna w kopnym piasku, po utracie równowagi w koleinie jednak nie jest najlepszym pomysłem. Już dzisiaj to wie.

Swą Barbarkę znam już kilka ładnych lat i wiem że nie powiesi kluczyków na kołku. Wiem że będzie chciała wrócić w tą samą kałużę i... Zaorać te miejsce jeżdżąc tam i nazad. Domyślam się także że jeszcze kilka razy czeka mnie jakieś mniejsze lub większe łatanie jej sprzętów.
__________________
Gdyby Bóg popierał przedni napęd, to ludzie chodziliby na rękach...
diverek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Leo Vince z Trampka do BMW anax Wszystko dla Afryki 23 21.12.2011 15:45


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:43.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.