Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Zamknięty Temat
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15.12.2017, 10:24   #61
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 11,139
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 6 miesiące 3 tygodni 2 dni 12 godz 22 min 40 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał sneer Zobacz post
500 kilo to bylo poniżej mojej dziennej średniej. Jeśli odejmę z wyjazdu 3 dni, w ciągu których zrobiłem <100 (Bartang i potem dwa dni chilloutu nad Issyk Kul), to średnia wychodziła mi ok. 650.
To musiałeś gnać. My średnio robiliśmy po ok 250 max 300 km w Kirgistanie i Tadżykistanie a kurcze wcale się nie opierdzielaliśmy bo plan był dość napięty. Nie potrafię sobie wyobrazić takich przebiegów dziennych w tych stronach.
Emek jest offline  
Stary 15.12.2017, 12:02   #62
turas
 
turas's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2016
Miasto: Nowy Sącz
Posty: 115
Motocykl: CRF1000
turas jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 dni 22 godz 32 min 26 s
Domyślnie

Noooo ja jestem pod wrażeniem!
Piękne foty i emocjonujący opis.
Czekam na kolejne odcinki!
turas jest offline  
Stary 15.12.2017, 12:06   #63
Nynek
 
Nynek's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 601
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Nynek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 6 godz 24 min 10 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Emek Zobacz post
To musiałeś gnać. My średnio robiliśmy po ok 250 max 300 km w Kirgistanie i Tadżykistanie a kurcze wcale się nie opierdzielaliśmy bo plan był dość napięty. Nie potrafię sobie wyobrazić takich przebiegów dziennych w tych stronach.
To samo pomyślałem. Musiał być naprawdę długi dzień
Nynek jest offline  
Stary 15.12.2017, 12:39   #64
redrobo
 
redrobo's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: białystok
Posty: 2,652
Motocykl: ktm 640 adventure
redrobo jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 4 tygodni 14 godz 20 min 45 s
Domyślnie

Tuba

Ja za co innego podziwiam sneera.

Chłop nie ma pojęcia o jeździe w terenie w ogóle (!) a ciężka Afra na pewno nie jest tutaj ułatwieniem.
Przeanalizowałem sobie ten jego przejazd, bo mam od chuja fot z niego. Robiłem tę trasę dwukrotnie (dolina Rotszkala).

Bród, który tyle cierpienia zadał sneerowi, to strumyk. Gdyby zaliczył (sneer) choć jeden wyjazd z kolegami w trudniejszy teren w Polsce (przy tym kilka gleb, wyciągał moto z błota, ślizgał się po otoczakach itp.) radziłby sobie o niebo lepiej.
W tym brodzie jest wody po kostki (gdzieś tam do pół łydki) ale strach ma wielkie oczy.
Jednak prowadząc przez niego ciężką Afrę bez doświadczenia, możesz się upierdolić po pachy, a nie pachwiny.

Poza tym akurat tam, ma się wrażenie pustki i ogromnej przestrzeni, zwłaszcza przy ładnej pogodzie. Wczesnym popołudniem jest dość ponuro, bo to pora chmur. Łańcuch Szugnan z dominantami: Engelsem i Marksem rzuca tam na kolana.
Zdjęcia robione w Rotszkali są robione do tyłu. Ostatnie w miejscu, gdzie Engels aż kłuje po oczach widać, że na czym innym skupiony był sneer.

Działała wyobraźnia i droga, która w istocie jest prostym, skalnym szutrem, po którym większość z was zapierdalałaby w milczeniu, sneera zaczęła przytłaczać.

Ten mostek, gdyby go sneer robił w drugą mańkę, byłby o 80% łatwiejszy, bo od strony PH (do asfaltu z jakie 20m) jest prawie płaski najazd.
Swoje robiło zmęczenie. Do tego mostku sneer przejechał dokładnie 420km.
Tam, gdzie sneer glebił przed mostkiem, Podlasiacy nie odjęliby z manety nawet pół stopnia.

I to jest właśnie w tym wszystkim piękne.
Walka ze słabościami i pokonywanie trudności z przekraczaniem kolejnych granic, które potem sneer nazwie doświadczeniem.
To mi się podoba i za to szacunek.

Kiedyś wpuściłem czosnka w Bartang ale czosnek uczył się jeździć Afrą całe 5000km za nim wjechał w tę dolinę i musiał po drodze pokonać przełęcz Chaburabot z jej południowymi, wąskimi winklami i na drodze do Wanczu.

Gdybyś przejechał ten czosnkowy dystans, byłbyś w innym miejscu. Tego wam "dollarowcy" nie powiedzą. Powiedzą wam, na chuj się męczyć. Weźmiemy ci moto, w grupie będzie ci bezpieczniej, łatwiej.
A wy...? Nawet nie wiecie, ile tracicie.

Pewnie znowu pomyślisz, że Ci dojebałem.
Po tej Twojej interpunkcyjno-ortopgraficznej odpowiedzi przestałem Cie lubić, bo ten wątek nie o tym, ale o znajomości terenu, po którym się jedzie, jak najbardziej.
Tym niemniej usprawiedliwia Cie niejako fakt tego, co Ci tam w mózgu siedzi (jak wspomniałeś) a co ja nazywam brakiem orientacji w terenie.
Ta przypadłość potrafi niekiedy na piękne manowce sprowadzić, co w Twoim przypadku miało miejsce.

Zastanów się dwa razy, zanim odpowiesz. Zasadniczo nie obchodzi mnie to, bo nie tylko do Ciebie adresowany był ten post.

Brod:


Taka ja miałem perspektywę robiąc go pierwszy raz.


A taką Ty.

Dlatego tak często oglądałeś się za siebie.

Mostek:



A tu, jak się jedzie o właściwej porze...

...5 lat później i ma farta z wieczora.



Albo...

...wczesnym rankiem.

P.S.
Pozdrawiam podpierdalaczy
El
redrobo jest offline  
Stary 15.12.2017, 13:17   #65
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 518
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 4 dni 10 godz 8 min 51 s
Domyślnie

Kurde zajefajne miejsce ta dolina:-)
My w Pamirze robiliśmy dziennie ok 300 km i uwazam, že było to stanowczo za dużo. Jeśli uda mi sie byc tam w przyszlym roku to bedzie wolne poruszanie sie w celu ogladania pieknych widokow...:-)
Pozdrawiam trolik
trolik1 jest offline  
Stary 15.12.2017, 14:03   #66
bukowski
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

El, gówno zjesz, i gówno gadasz. Poprzednią afrą zrobiłem dobrze ponad 100 tys. km, raczej nie po asfalcie. A terenówkami włóczyłem się po świecie przez dobre kilka lat - ale to było gdzieś między 2000 a 2005. Oczywiście mam dużo pokory wobec własnych umiejętności, są prawdę mówiąc średnie.
Pisząc "strumyk" i "po kolana" przeczysz temu Twojemu ogromnemu doświadczeniu. Jadąc pod Pik Lenina te same rzeki miały wodę po kostki, z powrotem powyżej pasa. Na Twoich zdjęciach nie widzę za bardzo śniegu, tam gdzie jechałem śniegu było całkiem sporo.
Pewnie się topił i pewnie wypełniał te strumyki trochę bardziej, niż widać to u Ciebie. To na pewno nie jest ten bród - strumyk pamiętam i nawet tam nie zwolniłem. Bród, o którym mówię był w jarze, trochę dalej.
Mostek przy M41 wygląda że ten sam, tyle ze zostały z niego wyłącznie dwie skrajne belki - środka NIE BYŁO w ogóle. Skoro nie było, to trochę wody musiało płynąć, chyba że to kozy z nudów rozmontowały most i przeciągnęły deski 20 metrów w dół rzeki. Kto wie?

Ale pewnie się nie znam, przecież El skręcał papierosy patrząc jak powstaje tama sareska. Nie?

Oczywiście jest spora szansa, że jestem lamer i panikarz, a podlasiakom to mogę rurę wydechową polerować.

Musisz mieć w sobie jakieś hektolitry frustracji, że Ci się wciąż chce trollować. Mi się nie chce, jak uporządkuję notatki i znajdę godzinkę to napiszę kolejny odcinek.

Ostatnio edytowane przez bukowski : 15.12.2017 o 17:34
 
Stary 15.12.2017, 14:08   #67
siwy
 
siwy's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Białystok
Posty: 5,554
Motocykl: NAT, EXC 450, K-750
siwy jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 1 tydzień 4 dni 12 godz 19 min 53 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał sneer Zobacz post
El, gówno zjesz, i gówno gadasz. Poprzednią afrą zrobiłem dobrze ponad 100 tys. km, raczej nie po asfalcie. A terenówkami włóczyłem się po świecie przez dobre kilka lat - ale to było gdzieś między 2000 a 2005. Oczywiście mam dużo pokory wobec własnych umiejętności, są prawdę mówiąc średnie.
Pisząc "strumyk" i "po kolana" przeczysz temu Twojemu ogromnemu doświadczeniu. Jadąc pod Pik Lenina te same rzeki miały wodę po kostki, z powrotem powyżej pasa. Na Twoich zdjęciach nie widzę za bardzo śniegu, tam gdzie jechałem śniegu było całkiem sporo.
Pewnie się topił i pewnie wypełniał te strumyki trochę bardziej, niż widać to u Ciebie.
Ale pewnie się nie znam, przecież El skręcał papierosy patrząc jak powstaje tama sareska. Nie?

Oczywiście jest spora szansa, że jestem lamer i panikarz, a podlasiakom to mogę rurę wydechową polerować.

Musisz mieć w sobie jakieś hektolitry frustracji, że Ci się wciąż chce trollować. Mi się nie chce, jak uporządkuję notatki i znajdę godzinkę to napiszę kolejny odcinek.
__________________
Niepuszczone bąki wędrują do mózgu i tak rodzą się posrane pomysły.
siwy jest offline  
Stary 15.12.2017, 14:11   #68
madafakinges
 
madafakinges's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: May 2009
Miasto: Nowy Sącz
Posty: 5,935
Motocykl: crf1000a
Przebieg: 2
madafakinges jest na dystyngowanej drodze
Online: 10 miesiące 2 tygodni 5 dni 9 godz 41 s
Domyślnie

Zajebiście czekamy!
__________________
Z początku porwał mię śmiech pusty, a potem litość i trwoga.
madafakinges jest offline  
Stary 15.12.2017, 14:14   #69
bukowski
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

Cytat:
Napisał Nynek Zobacz post
To samo pomyślałem. Musiał być naprawdę długi dzień
Jak jadę sam, to skuteczność rośnie prawie dwukrotnie. Wstaję rano i nie tracę czasu na pogaduszki i budzenie kamratów. W czasie jazdy prawie się nie zatrzymuję - z całego wyjazdu przywiozłem ledwie setkę zdjęć. Nie sikam, raczej nie jem - w kieszeni mam batona albo jerky beef i sobie podjadam. W zasadzie przerwy robię na tankowanie czy picie - a i wtedy nie marudzę. No i dupę mam pancerną, 12 godzin dzień w dzień nie robi mi szczególnego problemu.

BTW, sprawdziłem tracka (nie moge go zgrac, bo kabelek przy afryce, afryka w pracowym garazu), faktycznie cofnąłem się aż do Chorog i pojechałem doliną Roshtal.
 
Stary 15.12.2017, 14:16   #70
Nynek
 
Nynek's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 601
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Nynek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 6 godz 24 min 10 s
Domyślnie

Dawaj Sneer. Trza mieć dużo odwagi aby się w pojedynkę w takie zadupia wypuszczać, także to czy woda była po kostki czy kolana nie ma żadnego znaczenia.
Nynek jest offline  
Zamknięty Temat


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Kierunek wschód, tam musi być jakaś cywilizacja (Pamir solo 2018) adaml Trochę dalej 61 22.06.2020 09:26
Krótki wyjazd w PAMIR sierpień 2017 macias1989 Trochę dalej 117 18.03.2018 20:09
Pamir lipiec/sierpień 2017 macias1989 Umawianie i propozycje wyjazdów 18 26.09.2017 10:28
Kirgistan & Tadżykistan 2017 solo bukowski Przygotowania do wyjazdów 43 19.07.2017 08:40
PAMIR 2016 czyli przekleństwo BARTANGU henry Trochę dalej 288 17.06.2017 01:47


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:26.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.