26.08.2012, 02:37 | #71 | |
świeżym warto być:)
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,242
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 58 min 39 s
|
Cytat:
Imc Lewar, właśnie dzięki znajomości tych zwrotów i to nie tylko po rumuńsku, ale w każdym języku świata, trafił na pierwsze strony gazet, a także ostatnio nawet był w gruzińskiej telewizji, choc nie wiem jak to jest po gruzińsku. Może jednak warto się nauczyć
__________________
pozdrawiam Pan Bajrasz |
|
27.08.2012, 17:34 | #72 |
|
|
30.08.2012, 19:40 | #73 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
Online: 3 miesiące 2 dni 45 min 49 s
|
Patrząc na szose Transfogaraską trzeba przyznać, że Nicolae poszalał.Trasa przecina w końcu najwyższe pasmo rumuńskich Karpat. Ograniczenie do 40km/h na godzine nie dotyczyło naszych motocykli,ale pogoda jednak różniła się od tego co działo sie na dole. Zrobiło sie szaro-buro i byliśmy jedynymi jeźdzcami, którzy pięli się ku górze. Brakowało tylko złowieszczego krakania jakiś ptaszysk aby zrobić sobie niezłą wkrętkę. Coraz bardziej moje myśli krążyły wokół tego jak rozłożyć to czasowo.Byłem przekonany, że łatwo się nie poddamy ,ale rodziło sie pytanie czy uda się przebić przed zmrokiem po którym mogło zrobić się nieciekawie. Śniegu przybywało i zaczął pokrywać coraz większą część asfaltu. My oczywiście boczkiem boczkiem i do góry. Szczególną uwagę zwróciłem na barierki odgradzające drogę od urwiska.Były poprzewracane.Początkowo wywiązała sie dyskusja czy to osuwający śnieg je przewraca czy nie, ale w końcu zwyciężyła wersja, że są celowo przewracane aby umożliwić swobodne zejście potencjalnym lawinkom. Po krótkiej naradzie stwierdziliśmy ,że omijamy barierki i jedziemy wyżej. Herbatka konserwa oraz trochę odpoczynku i dalej w górę. Przy normalnych warunkach przejazd wydaje się być dziecinnie łatwy natomiast przy takiej ilości śniegu ,pogodzie i mojej wyobraźni zaczęło być ciekawie. Wojtek i Sławek poszli ocenić sytuacje.W sumie i tak wiedziałem co będzie, także mogłem obstawiać w ciemno, że odpowiedź będzie tylko jedna: -spoko Nie myliłem się. Przecież widać,że jest spoko. Po jakiejś godzince zacząłem coś mówić: -Wiecie Maniek ma anaki i kufry czy jest sens? To był błąd bo na chłopa zadziałało to jak płachta na byka i wyrwał do góry. Prześliznął się to reszta też pójdzie-pomyślałem.Przytrzymując motory od strony urwiska pchaliśmy się pojedynczo. Tak dla zabawy zaturlałem kamyczek w dół i lekko się zdziwiłem. Afryka się nie zatrzyma na 100%:-) W końcu ukazało się naszym oczom schronisko oraz tunele. Problem stanowiła tylko 2 metrowa zaspa na drodze na długości kilkuset metrów. Wiedziałem, że bozia już dawno odebrała rozum co poniektórym w tej drużynie, ale o tą przeszkodę byłem spokojny! W świetnych humorach, ale z żalem musieliśmy odpuścić. W drodze powrotnej spotkaliśmy chłopaków na Wiaderkach ,których Sławek trochę podpuszczał ze swoim spoko spoko. Cały czas filmując zaczęcał szyderca do pokonania urwiska.Panowie w porę jednak zawrócili i żegnając się z nami udali się w drogę powrotną. Nie pozostało nam nic innego jak pościgać się w dół i zakończyć dzień robiąc fotki, których tysiące już zalega na forach motocyklowych. Zalogowaliśmy się w pensjonacie o nazwie Dracula.Nazwa jak w co drugim przybytku czego można się było spodziewać. Zaczęła sie część wieczorna. Ostatnio edytowane przez calgon : 30.08.2012 o 19:45 |
30.08.2012, 23:03 | #74 |
SOmalijczyk
Zarejestrowany: Oct 2011
Miasto: SOsnowiec
Posty: 767
Motocykl: 1090 AdvR
Online: 2 miesiące 2 tygodni 6 godz 15 min 58 s
|
Cool
|
01.09.2012, 20:50 | #75 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
Online: 3 miesiące 2 dni 45 min 49 s
|
W związku z tym, że pensjonacik kosztował nas po 30 zeta to zaszaleliśmy jeszcze w sklepie nazwijmy go ogólnospożywczym.
Podczas snucia opowieści na temat zdobywania Transalpiny i Transfogaraskiej kompani przygotowywali posiłek oraz zastanawiali się nad ułożeniem dnia kolejnego. Wyszło na to ,że Wojtek z Mańkiem na Aprilce wracają przez Ukrainę w okolice miejsca zamieszkania Wojtasa a reszta ciśnie przez Węgry, Słowacje do Polski. Zapowiadał się bardzo męczący dzień z niezłym wynikiem jeśli chodzi o kilometry. Tradycyjnie pojedli i popili. Niektórzy szybciej pożegnali się z biesiadnikami przyjmując tzw. pozycję zwycięzcy. Poranek był słoneczny a piękne okoliczności przyrody żegnały nas leniwie. W głowie już zaczynały fiksować mi godziny i kilometry do przebycia. Sprawę skomplikowała nam wczorajsza nieudana próba przejazdu z południa na północ bo musielismy się wracać. Pamiątkowa fotka na koniec gdzie wszyscy byliśmy w komplecie. |
01.09.2012, 21:14 | #76 |
Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Monschau / Radoszewice
Posty: 1,684
Motocykl: RD07
Przebieg: 42000
Online: 2 miesiące 2 tygodni 4 dni 4 godz 7 min 59 s
|
|
01.09.2012, 22:11 | #77 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
Online: 3 miesiące 2 dni 45 min 49 s
|
Powrót to oczywiście tylko drogi asfaltowe.Piękna pogoda i zgrana kompanija pozwalała na szybkie pokonywanie dystansu.
Mijając mega długi korek z powodu wypadku Tira dziękowałem sobie,że przemieszczam się motocyklem. Jadąc przed siebie obserwowałem góry i pagórki.W pewnym momencie zaczęło zbierać się na jakiś deszcz.Zastanawiałem się czy zdążę zwiać przed chmurą. Koledzy zniknęli na tyłach.Wyraźnie zwolniłem, ale po ok 20-30 kilometrach zacząłem sie martwić.Ruchu zero,może jakaś guma? Okazało się ,że chcieli pochwalić sie zabranymi przeciwdeszczówkami. -Ej dziewczyny rozumiem,że spadły trzy kropelki? Wiedzieli, że będą mieli już przesrane i będzie ciągły łach:-) Nie zmoczyli się nic a nic za to ile przebierania:-) Całość ich wspólnej miłości dopełniło wzajemne rozbieranie się przy akompaniamencie moich komentarzy. Kochani co za operacja.Wyginali się jak człowiek guma.Sapali,przeklinali. W międzyczasie wyjarali połowe paczki fajek. -Słuchajcie może nie ściagajcie jednak bo za kilka godzin może sie rozpadać? Ugh hmm ehhh-To ja Tobie Mańku!!! Oj dobrze, dobrze jeszcze troszkę.Ufff dziękuje tobie Sławku -Mocniej mocniej Maniek, dasz radę?oj tak Wjeżdżając na teren Węgier robiłem w głowie podsumowanie naszej wycieczki po Rumunii.Coż można powiedzieć ?Wrócę tutaj po raz kolejny. Jeszcze tylko zakup naklejek na autostrady u winieciarza szemranej proweniencji. Koleś przyjmuje wszystkie waluty a szczególnie łasy jest na korzyści alkoholowe. Droga przez Węgry to istny wyścig.Sławek za wszelką cenę chciał dopisać się do ankiety -Ile oleju spala twoja królowa na 100 km. |
12.09.2012, 11:30 | #78 |
Zarejestrowany: Jan 2012
Miasto: Gliwice
Posty: 32
Motocykl: Honda Dominator
Galeria: Zdjęcia
Online: 5 dni 11 godz 20 s
|
Tradycyjnie świetna relacja z jajiem
__________________
"Ludzie od czasu do czasu potykają się o prawdę, ale większość z nich podnosi się i pędzi, jakby nic się nie stało." Winston Churchill
|
19.09.2012, 23:39 | #79 |
Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: Strzelin
Posty: 1,677
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 3 tygodni 9 godz 18 min 30 s
|
Wyjazd w gruncie rzeczy bez napinek i z nastawieniem na dobry humor .
Filmik to raczej dokument dla tych co chcą pojechać gdzieś dalej, nie dla kilku fotek do kalendarza. Pojechać po to by cieszyć się każdą wspólnie spędzoną chwilą. Trzymając manetkę oddychać i czuć w sposób inny niż w miejscu w którym żyjemy na co dzień . Sławek |
20.09.2012, 00:05 | #80 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
Online: 3 miesiące 2 dni 45 min 49 s
|
Dzięki Sławek za wrzutkę.
Wypadałoby podziękować kompanom za wspólnie spędzone chwile a więc dziekuje. Droga powrotna na jeden przeskok obfitowała w moje przysypianie za kierownicą co objawiło się takim o to zapytaniem. -Calgon dlaczego jedziesz od jednej krawędzi do drugiej? -Poważnie? Nie zauważyłem. -Myślałem, że się wygłupiasz. Dodatkowo super światła w mojej 04 nie oświetlały zbytnio całej drogi ,ale kto wie ten wie. Mimo uporczywego zimna z którym walczyliśmy ubierając na siebie co się da udało nam się szcześliwie wrócić do domu. Nie wpiszę sie do super ankiety ile km zrobiłes jednego dnia na swojej królowej bo są twardsi i "mądrzejsi":-) Jeszcze raz podziekował za uwagę.:-) |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
transalpina rumunia nocleg | Evvil | Przygotowania do wyjazdów | 12 | 11.07.2015 22:42 |
Hjc multi | KML | Kaski | 12 | 24.09.2012 16:19 |