05.10.2020, 17:16 | #71 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
|
Most jakiś. Gdzieś tam wlazł?
|
05.10.2020, 17:54 | #72 |
Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Sulejówek
Posty: 1,048
Motocykl: Fiddle
Online: 6 miesiące 2 tygodni 14 godz 5 min 16 s
|
most siekierkowski patrząc na lokalizację stadionu narodowego
|
06.10.2020, 20:12 | #74 |
Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Sulejówek
Posty: 1,048
Motocykl: Fiddle
Online: 6 miesiące 2 tygodni 14 godz 5 min 16 s
|
To teraz się pochwal po której linie wlazłeś
|
07.10.2020, 01:45 | #75 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,703
Motocykl: XR250R
Przebieg: ły
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 2 tygodni 18 godz 5 min 47 s
|
Przez stulecia przepływała razem z nami
Modra Wisła najwierniejsza z wszystkich rzek Jeśli pomóc nie zechcemy dobrej pani Pozostanie po niej wkrótce brudny ściek Jasne niebo czysta woda bujna zieleń Nasz prawdziwy niewątpliwy wielki skarb Truć i niszczyć nie pozwólmy polskiej ziemi Ratujmy Wisłę ratujmy nasz kraj Tak przed laty śpiewał Jan Pietrzak. Miałem okazję słyszeć tę piosenkę na żywo podczas występu Kabaretu Pod Egidą. Niewiele z tego występu zrozumiałem bo miałem pewnie koło 10 lat, jednak kilka tekstów usiadło mi w głowie na dobre. Kiedyś w Sezamie wyrecytowałem „a pan mi mówi panie kontrolerze, dym z papierosa puszczając beztrosko (…)” co natychmiast skomentowała ekspedientka: Tak to jest jak dziecko wychowują palacze. Mama wypomina mi to do dnia dzisiejszego Trochę wody w Wiśle upłynęło i wiele się zmieniło. Na bank Pietrzak się zmienił Jednak jedno trzeba mu przyznać. Z tym ściekiem trafił „w sedno tarczy”. Na mieście można usłyszeć pewien dowcip, którego specyfika jest taka, że śmieją się z niego na południu, nie śmieją się na północy, a Warszawa wstrzymuje oddech. „Tam gdzie nie dopływa Wisła, gówno będziemy dowozić ciężarówkami.” R.T. Dowcip związany jest oczywiście z kolejną awarią ultranowoczesnej oczyszczalni „Czajka”, która sprawiła, że ścieki wpadały do Wisły w „czystej postaci”. Warszawa nie ma szczęścia do strategicznych obiektów. W przypadku Czajki awarii uległ tunel (!) którym ścieki płyną pod dnem Wisły. Z pomocą przybyli żołnierze, którzy rozstawili most pontonowy, a na nim rurociąg zastępczy. Kilka lat wcześniej, na wiele miesięcy zatopiło nam inny tunel, który chyba jako jedyny w Polsce usytuowany jest wzdłuż rzeki, zamiast w poprzek (!). Jednak wisienką na torcie był pożar stalowego mostu, który trzeba było zbudować od podstaw (!) Kluczowa przeprawa stolicy odeszła w niebyt i zabrała ze sobą wszystkie swoje tajemnice. Jedną z nich jest fakt, że pod asfaltem którym jeździło wielu z Was, przebiegały tory. Jeśli myślicie, że to mityczna trasa prowadząca do PKiN to jesteście w błędzie. Tory służyły do serwisu rur ciepłowniczych lub wykorzystywane były podczas budowy mostu. 1.JPG 2.JPG Większość wydarzeń tragicznych niesie ze sobą określone pozytywy, które nie zawsze dostrzegamy. Tym razem dowiedzieliśmy się, że most można wybudować w 199 dni, zamiast w 3o lat. Następny w kolejności most nosi imię Księcia Józefa Poniatowskiego. Jest to moja ulubiona przeprawa i wiąże się z nią milion wspomnień. Podzielę się tylko dwoma. Nocne Polaków rozmowy, przy parszywym piwie i najtańszych czipsach. 3.jpg Wytworna kolacja w przestworzach, przy okrojonym budżecie. To nie fotomontaż… 4.jpg Poniatoszczak zaistniał też w rockkulturze Most Średnicowy to prawdopodobnie najmniej rozpoznawalna konstrukcja w tym zestawieniu. Obstawiam, że gdybym zorganizował sondę na „Patelni”, to połowa respondentów umiejscowiłaby go np. w Gliwicach. Tymczasem to była doskonała miejscówka do picia browarów. Siedziało się albo przy budkach 5.jpg 6.jpg (czego brakuje na zdjęciu?) …albo bezpośrednio na moście. Obie miejscówki były dobrze ukryte i nie narażaliśmy się na nalot stróżów prohibicji. 7.jpg Most Świętokrzyski odwiedziliśmy podczas naszej rowerowej wycieczki. 8.jpg Zajął on miejsce „tymczasowego” pontonowego Mostu Syreny. Jednostka tymczasu w tym przypadku jest równa jednemu mendlowi. Lub jak kto woli, temu mendlu. W sensie, że 15. No! Temu mostu (nowemu) przydarzyło się to, co tamtemu – w poprzednim wątku opisanemu. Tym razem 11 listopada. 9.jpg Podobno miały też miejsce ataki od spodu. 10.JPG 11.JPG Najbardziej fotogenicznym mostem w Warszawie zdecydowanie jest Most Gdański. Odbywają się tam sesje ślubne, nagrywają teledyski zarówno HIP jak i HOP. Ale to wszystko małe miki. Gdański zainteresował nawet scenarzystów z Fabryki Snów. Co prawda tej wschodniej, ale jednak! UWAGA!!! Tylko dla widzów o mocnych nerwach! (0:12) Most Gdański, mimo że wygląda na nowożytny, to jednak podstawy ma dosyć archaiczne. Budowany był w czasach, kiedy na etapie projektu zastanawiano się jak by go tu wysadzić w razie „W”. No i wymyślono tajemnicze drzwi: https://www.google.com/maps/@52.2621...7i13312!8i6656 12.JPG 13.JPG Wracając jeszcze do Bollywood należy wspomnieć, że i tak najlepsze scenariusze pisze samo życie. Przekonał nas o tym kierowca ZTM, któremu wschodni film akcji wszedł chyba za mocno… Akcja miała miejsce pod Mostem Grota Roweckiego, pod którym znajduje się świetny teren do jazdy na enduro. Oczywiście w świetle prawa wygląda to inaczej… 14.jpg Legalnie, to można tam pograć w turbo-golfa… 15.jpg Ale przecież Wisła to nie tylko ścieki, mosty i picie piwa. To także doskonały teren rekreacyjny. Moim zdaniem Warszawa może się poszczycić naprawdę piękną i różnorodną rzeką. Przede wszystkim wynika to z faktu, że jeden brzeg jest uregulowany i zaspokaja potrzeby hipstersko – imprezowe, a drugi ma charakter dziki i poprowadzona jest nim szutrowa ścieżka pieszo/rowerowa. 16.jpg 17.jpg Mamy też piękne piaszczyste plaże z prawdziwego zdarzenia. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że nie jest to bieda wysypana wywrotką na beton. Można znaleźć miejsce na ognisko lub grilla. Po prostu jest przyjemnie i jedyne czego brakuje to możliwość kąpieli. Woda zdecydowanie nie jest czysta, ale nie śmierdzi Zdjęcie nie powala, ale robiłem je w biegu. Musicie uwierzyć na słowo – jest fajnie! 18.jpg Ważne jest też to, że Wisła jest w Warszawie dosyć szeroka (ma około 300 m.). Dzięki temu nabiera ona charakteru, generuje przestrzeń (tak potrzebną w dużym mieście) i patrząc od strony Powiśla pozwala gapić się na powierzchnię płynącej wody oraz szpaler dzikich drzew i zarośli. Po dniu spędzonym w klimatyzowanym biurowcu jest to miła perspektywa. Tutaj znowu brakuje mi idealnych zdjęć, ale mam nadzieję, że wiadomo o co kaman. 19.jpg 20.jpg Kolega Borunin pisał, że miał problem z wytyczeniem rowerowej pętli „wokół warszawskiej Wisły”. Aktualnie można to zrobić na kilka sposobów, przemieszczając się po świetnych ścieżkach szutrowych lub nazwijmy to utwardzonych. Ponadto mosty dają możliwość wprowadzenia zmian na bieżąco. „Moja osoba” pokonała trasę z Czosnowa do Góry Kalwarii i jest to świetna, urozmaicona trasa. Zdecydowanie polecam! Na wlocie od północy mijamy wyspę, która jest wyrazem ekologicznej postawy stolicy. Ratusz zdecydował, że wynajmie stado kóz, które będą pełniły rolę naturalnych kosiarek i dzięki temu przygotują miejsca lęgowe dla ptaków. Zlecenia podjął się jegomość o dźwięcznym imieniu „Rustam”. Dostarczył on kozy i pozostawił je pod opieką bezdomnego, któremu płacił „kilkadziesiąt złotych miesięcznie i jakieś parówki”. Z czasem kozy zachorowały i Rustam zlecił potajemne pochowanie ich na wyspie, oraz częściowe spławienie z nurtem. I tutaj historia się kończy. Rustam trafił do więzienia, miasto odzyskało pieniądze, a ptaki wysiadują na wyspie swoje potomstwo. No nie zupełnie. Dagestańczyk prowadzi aktualnie gospodarstwo i deklaruje, że „u niego z przepisami jest wszystko OK; no może tak na 80 proc.”. Kozy wypasane są na wolnym wybiegu i szczerze mówiąc przywodzą na myśl klimaty marokańskie 21.jpg 22.jpg To właśnie tam (południowo-wschodnia część Wisły) znajduje się najpiękniejszy odcinek trasy, który mieliśmy okazję pokonać. W słoneczną niedzielę, przez nikogo nie niepokojeni przejechaliśmy około 20 kilometrów wąskimi, dzikimi ścieżkami, pośród soczystej zieleni i śpiewu ptaków. 23.jpg 24.jpg 25.jpg |
07.10.2020, 08:06 | #76 |
Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: Łódź
Posty: 1,855
Motocykl: TA,RD04
Online: 2 miesiące 1 tydzień 6 dni 22 godz 58 min 34 s
|
Super
|
07.10.2020, 10:29 | #77 |
Czyta się czyta
__________________
www.kolejnydzienmija.pl 2014: Żatki Bolek na promie kosmicznym 2015: Veni Vidi Wypici 2016: Muflon na latającym gobelinie 2017: Garbaty Jednorożec 2018: Czarny Jaszczomp 2019: Rodzina 50ccm plus 2020: Żółwik Tuptuś 2021: Chiński Syndrom 2022: Nie lubię zapierdalać 2023: Statek bezpieczny jest w porcie, ale nie od tego są statki 2024: Uwaga bo ja fruwam |
|
07.10.2020, 10:30 | #78 |
Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: DW/RP/BHA/WE
Posty: 203
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 2 dni 10 godz 12 min 6 s
|
Sigismundus_Augustus_Bridge_in_Warsaw.jpg
A mieliśmy kiedyś najdłuższy drewniany most w Europie... Zawalił się niestety ostatecznie pod naporem kry w 1603r. Została po nim tylko : https://pl.wikipedia.org/wiki/Brama_Mostowa_w_Warszawie Jadąc Wałem Zawadowskim możemy odbić na plażę Zawadowską gdzie ponoć można spotkać naturystów vel nudystów. Tak śpiewał Wodecki o "tekstylnych" (podglądaczach) "Znów się będą rozbierać Miss Natura wybierać Przez wieś przeszedł dreszcz W krzakach siedzą tekstylni Gryzą palce bezsilni Zaklinają deszcz." Obok jest Grobla Na Wiśle im. Adama Czausa. https://goo.gl/maps/MKQkrnVpUGe2Dg5P6 Nie dokopałem się póki co do informacji czym zasłużył się pan Adam aby swą własną groblę posiadać. Dostać się można na nią ciekawym betonowym przęsłem prowadząc rower, lub w wersji dla odważnych- nie zsiadając z niego... Fajne wycieczki obywatelu Poncki robicie! Gdybym był kobietą i gdbyś mnie na takie zabierał to chyba bym uklękła i... pierwsza się oświadczyła! Pozdr
__________________
"Jak sobie pościelesz ...to mnie zawołaj!" |
07.10.2020, 13:47 | #79 |
Zarejestrowany: Nov 2012
Miasto: Ze wsi jestem w ZMY
Posty: 2,743
Motocykl: Hunter Cub
Online: 7 miesiące 2 dni 19 godz 20 min 26 s
|
Młodzież w mediach niezbyt przyjaźnie opisuje naszą stolicę.
Trwa tam też odwieczna wałka klasowa o władzę w mieście. Ciekawie i bardzo realistycznie opisujesz Pan te miasto. Będąc kilka ładnych km. od tej nadwiślańskiej łachy piachu mimowolnie próbowałem pozbyć się drobinek z okolic palców stóp... Po lekturze tego tematu wniosek nasunął mi się podobny do słów śpiewanych przed wojną: Ps. temat podrzucam na sąsiednie forum, gdzie czasem bywają cudowne dzieci dwóch pedałów. http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=85&t=25447 |
08.10.2020, 01:28 | #80 | ||||
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,703
Motocykl: XR250R
Przebieg: ły
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 2 tygodni 18 godz 5 min 47 s
|
Panowie, dzięki za miłe słowa
Cytat:
Kim jest / był Adam Czaus niestety nikt nie wie Cytat:
Tak miałem napisać, ale okazuje się, że "prawie"... https://www.24gliwice.pl/wiadomosci/...iecie-juz-nie/ Cytat:
Co do ludzi, to panuje uniwersalna zasada: "kto z kim przestaje, takim się staje". Możesz iść do klubu na Mazowiecką, gdzie w oknach tańczą rozebrane laski, a ruch zablokowany jest przez taksówki i limuzyny. Możesz też wybrać się swoim Bentleyem na zakupy w jednym z butików na Mokotowskiej. Jeśli nosisz tęczową torbę i nie jesz mięsa, to idziesz na Plac Zbawiciela. 27982752_413727752374408_6374744235644135724_o.jpg Topisz smutki przy kieliszku, nienawidzisz ludzi, ale kochasz Legiunię? A do tego chcesz zjeść schabowego z ziemniakami zamiast pedalskich frytek? Idziesz do Mistrza i Małgorzatki. 20181216_184457.jpg Jak pójdziesz, prawdopodobnie oni tam będą Ktoś wyznaczył ci "dedlajn" i musisz wysłać raport ASAP?! Wjeżdżasz na 30 piętro wieżowca szklanych drzwi. 20190510_100238.jpg Chcesz obejrzeć Monty Pythona w kinie, na starych trzeszczących fotelach i bez akompaniamentu chrupiących popkornów? Wybierasz się do Elektronika. 20190124_184633.jpg Mają najlepszy kibel w mieście! 20190130_213220.jpg Jesteś miłośnikiem satyry? Idziesz do Doktora Yry. IMG_20191109_012618.jpg A czemu o tym piszę? Bo różne grupy / subkultury / wyznania mają swoje oazy w tym mieście. Ale poza tym przemieszczają się po nim, spotykają się ze znajomymi w rewirach "konkurencji" i nic szczególnego się z tego powodu nie dzieje. Chamy i buraki zdarzają się jak wszędzie. Tak jak i wszędzie można spotkać ludzi wybitnych i wartych poznania. Więc jeśli ktoś źle się czuje w Warszawie, to powinien spróbować zmienić towarzystwo. "Bo lepiej na swej drodze spotkać kogoś mądrego niż dać się wysysać przez innego głupiego". Cytat:
|
||||