12.07.2010, 15:42 | #71 |
instruktor jazdy
Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kraków
Posty: 365
Motocykl: XT600E
Online: 1 miesiąc 3 dni 12 godz 16 min 0
|
Typowe dla okolic jest to, że trudno jest znaleźć konkretne poszukiwane miejsca, chyba, że się pojedzie na zorganizowaną wycieczkę. Ja jeździłem, gdzie mi się podobało i na miejscu pytałem, gdzie jestem, lub zaczepiałem handlarzy, koło których budek stały motorowery. Taki zabieg okazał się skutecznym gdyż jednośladowa brać okazała się być bardzo pomocna.
|
12.07.2010, 15:51 | #72 |
instruktor jazdy
Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kraków
Posty: 365
Motocykl: XT600E
Online: 1 miesiąc 3 dni 12 godz 16 min 0
|
Kapadocja to obszar relatywnie niewielki, więc pobieżnie można wszystko objechać szybko. Jeśli chce się pozwiedzać ten rejon dokładnie, trzeba poświęcić znacznie więcej czasu, choć przeloty między poszczególnymi miejscami są dystansowo nieznaczne.
|
12.07.2010, 15:56 | #73 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Raczyce/Wrocław
Posty: 2,015
Motocykl: RD04
Przebieg: 3 ....
Online: 1 miesiąc 21 godz 53 min 22 s
|
fjutki są super, zdjęcia powalają wszystkie ...!
jaki to obszar ? tak około ?
__________________
AKTUALNIE SZUKAM PRACY!!! ale nadaję się tylko na szefa |
12.07.2010, 16:01 | #74 |
instruktor jazdy
Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kraków
Posty: 365
Motocykl: XT600E
Online: 1 miesiąc 3 dni 12 godz 16 min 0
|
Hasałem sobie po wymarzonej krainie, a tymczasem w Polsce, ba, w całej Centralnej Europie powódź siała spustoszenie. Dostawałem raz na jakiś czas lakonicznego smsa w stylu „Sandomierz zalany po dachy” lub o zagrożeniu zalaniem okolic, gdzie mieszkam w Krakowie. Postanowiłem jednak, nie mogąc walczyć z rzeczywistością, zapomnieć o niej i oddać się beztroskiemu odpoczynkowi. Nie dało się… Moi Rodzice mają dom w Lanckoronie, o której nagle głośno się zrobiło wszędzie z powodu spłynięcia wielu domów. O niczym nie wiedziałem, więc byłem mocno zdziwiony telefonami moich znajomych badającymi, czy u moich Rodziców wszystko w porządku itp… Rodzice mnie nie uświadamiali, jak jest w okolicy źle, ale zrobiła to znajoma z Niemiec i naświetliła pokrótce sytuację. Na szczęście akurat powódź moją rodzinę oszczędziła. Wiedząc, jak ciężko jest w Polsce, już nie tak radośnie robiło mi się zdjęcia mojej „kochance”.
|
12.07.2010, 16:12 | #75 |
instruktor jazdy
Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kraków
Posty: 365
Motocykl: XT600E
Online: 1 miesiąc 3 dni 12 godz 16 min 0
|
Najlepiej sprawdzić to na mapie - Kapadocja to prowincje Aksaray, Nevşehir, Niğde, Kayseri i Kirşehir. Łącząc te miasta linią mniej więcej mamy zaznaczoną Kapadocję. Ja chciałem dostać się tam szybko, bo "strona turecka" zmarnowała masę mojego czasu, więc pojechałem autostradą do Ankary, potem E90 do Aksaray, zwanego "bramą Kapadocji", które leży u stóp wulkanu widocznego na niektórych zdjęciach.
|
12.07.2010, 17:04 | #76 |
instruktor jazdy
Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kraków
Posty: 365
Motocykl: XT600E
Online: 1 miesiąc 3 dni 12 godz 16 min 0
|
Mimo usilnych starań nie wszędzie dało się wjechać, nawet Afriką.
|
12.07.2010, 17:34 | #77 |
instruktor jazdy
Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kraków
Posty: 365
Motocykl: XT600E
Online: 1 miesiąc 3 dni 12 godz 16 min 0
|
Chcąc ostudzić emocje odwiedziłem hamam – turecką łaźnię. Pomysł doskonały, ale wcale nie studzi emocji. Zamówiłem sobie „full serwis”. W przewodnikach piszą, kłamcy, że w łaźniach jest taka instytucja, jak łaziebny, i że mężczyzn obsługują mężczyźni, a kobiety mają osobne godziny wejścia.
Myśl o wąsatym Turku walącym mnie jakąś miotłą po plecach budziła u mnie gęsią skórkę, ale stan, w jakim się znajdowałem po paru dniach w upale i „kąpielach” z pomocą butelki z wodą skutecznie odgonił lęki i po dopytaniu o szczegóły, żeby nie popełnić gafy wszedłem do owej łaźni. Jeeeezu, ale było wspaniale! Mój łaziebny to, jak na tureckie standardy, bardzo atrakcyjna dziewczyna, skąpo ubrana. Oczywiście porównanie do Polek żadne, ale przecież nie byłem w Polsce. Właścicielka osobiście się zaangażowała w obsługę nietypowego dla nich gościa. Zabezpieczyli mi wszystkie motociuchy, kask ułożyli wygodnie, dali haftowaną przepaskę, plastikowe klapeczki i wepchnęli za drewniane drzwi. Tam moja łaziebna skierowała mnie do sauny, a sama kończyła zabiegi na jakimś zachodnim białasie. W drzwiach sauny była szpara, więc podglądałem, co mnie czeka. Po dwudziestu minutach pani przyszła po mnie i wprowadziła do pomieszczenia wyglądającego, jak zaparowana kaplica. Marmurowy ośmiokątny stół (ciepły…), marmurowe niskie umywalki wokół, kopuła z witrażami… Pani ułożyła mnie na blacie, wcisnęła pod głowę coś, co wyglądało jak podstawka pod doniczki z lat osiemdziesiątych i się zaczęło… Ostatnio edytowane przez Beddie : 13.07.2010 o 01:24 |
12.07.2010, 22:02 | #78 |
Mam przerąbane :)
Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: WTA
Posty: 1,656
Motocykl: RD07a
Przebieg: stoi
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 14 godz 55 min 9 s
|
Ty niezła ta łaźnia stary!
A ta przed wejściem to twoja łaziebna?
__________________
Motto nr 1: Uważać na mokre pieńki i siekiery |
12.07.2010, 22:13 | #79 |
instruktor jazdy
Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kraków
Posty: 365
Motocykl: XT600E
Online: 1 miesiąc 3 dni 12 godz 16 min 0
|
|
16.07.2010, 10:48 | #80 |
wybaczcie ale nie mogę się powstrzymać:
słowo 'chujnia' nabrało dla mnie zupełnie nowego znaczenia matjas matjas ________
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa Ostatnio edytowane przez matjas : 18.07.2010 o 19:34 Powód: bo się emoty nie wkleiły |
|