11.11.2016, 10:17 | #71 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
Online: 3 miesiące 2 dni 45 min 49 s
|
Czyta się.
W jakich okolicach ten ostatni nocleg był?
__________________
Agent 0,7 |
11.11.2016, 12:08 | #72 |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,290
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 4 godz 17 min 16 s
|
Postaram się sprawdzić w śladach i dam znać :-)
wytapatalkowano
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally |
13.11.2016, 11:52 | #74 |
Aśka !!!
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin...... |
|
15.11.2016, 19:29 | #75 |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,290
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 4 godz 17 min 16 s
|
Poprzedniego dnia trochę zaszaleliśmy.
Nawet ja zabrałam się za Rotopaxa A tu fote z dnia porzedniego z przemiłym pasterzem Poranek zaczynał się długo i leniwie. Długo trwa zanim niektórzy nabiorą odwagi na postawienie pierwszych kroków W końcu poznaję Remiego, który dojechał do nas w środku nocy. Rano mówił, że z drogi kompletnie nie widać namiotów. Dobrze, że Neno podał mu współrzędne bazy. Drugie zdjęcie z kija w życiu Czas się zwijać do dalszej drogi. Musimy ustalić gdzie jest pozostała ekipa nocująca w hotelu, uzgodnić czas i miejsce spotkania. Zebrani spakowani wsiadamy na kóń. Jest mała niepewność. Stromizna jest dość mocna, trawa na dodatek pokryta rosą, my mamy teraz pod górkę i w ogóle... Jak my wyjedziemy pod górę? Dobra, wszystkim się udało. Jedynie Kosmala motór inaczej wygląda. Złapał kapcia. Fatum? Dwa dni wcześniej chwalę xtz Kosmala, że tyle gleb znosi, tyle ciężkiego terenu pokonuje i wciąż cała nie połamana. Wieczorem motór upada i pęka szyba... Później sam Kosmal chwali się, że nigdy kapcia nie złapał i w ogóle nie wie co to jest. I co? I wykrakał. Chłopaki decydują, że będą dopompowywać koło, dętkę zmienią w ostateczności. No to kilka ruchów pompką i jedziemy. Dzień zapowiada się ładnie. Drogi są piękne. Szykuje się też trochę asfaltu. Początkowo nie widzę tu problemu. I tak sobie dojechaliśmy offem do miasteczka. Zatankowaliśmy, uzupełniliśmy prowiant i czas na asfalt. Początkowo super. Ale potem przestałam ogarniać zakręty. Nie wiem co się ze mną stało. Nigdy za zakrętami specjalnie nie przepadałam, wiąże się z tym wypadek z dzieciństwa. Mimo wszystko zawsze sobie jakoś na czarnym radziłam, czasem sprawiało mi to nawet frajdę. Nie tym razem. Frajda szybko minęła, pojawił się stres i nerwowe trzymanie kierownicy. Chłopaki starali się wytłumaczyć co robię źle ale to nie działało. Nie w tym był problem. Czym więcej było zakrętów tym bardziej się ich bałam. Dwa razy w ciągu tego dnia udało mi się nawet przestrzelić zakręt. Tyle dobrze, że miałam szczęście. Zamarzył mi się powrót do offa. Tam czuję się mimo wszystko bezpieczniej. Dobra, tyle z moich osobistych przeżyć, jedziemy dalej. Asfalt w końcu się skończył. Dzień też powoli dobiega końca. Dziś ponownie zostajemy w pomniejszonej ekipie. By dojechać do reszty musielibyśmy jechać nocą. Kosmal przez kapcia zalicza glebę i uszkadza stopę. Ja po ciemku średnio widzę, reszta grupy czuje podobnie. Nie damy rady dojechać do Mirka, Drutka i Pawła. Jedziemy początkowo wąską dość ruchliwą asfaltówką. Zjeżdżamy w bok i Neno pokazując palcem na fajną ścieżkę mówi, że tu jest skrót. Zacieramy z Kosmalem ręce i dzida do przodu. Długo nie podzidowałam bo nie ogarnęłam. Kosmal widząc, że nie wyjadę również zawrócił i potulnie wróciliśmy na asfaltówkę Koniec asfaltu zaczyna się szuterek z kałużami, a potem las. Fajnie jest. I kolejny raz mamy mega miejscówkę na nocleg. Z tego wrażenia musiałam się oczywiście wypierdzielić stojąc w miejscu. Chłopaki biorą się za naprawę kapcia. Boguś wyciąga swój zestaw tjuratechowy. Wszyscy są pod wrażeniem Ja natomiast kontempluje przyrodę. Jest też czas na higiene Robota wre Ale ktoś rozpala ognisko i zaczyna zapełniać kubki... I Tereska stoi bez koła do dnia następnego
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally |
15.11.2016, 19:53 | #76 |
Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Kielce
Posty: 1,656
Motocykl: Dziczyzna
Przebieg: ustalam
Online: 4 miesiące 1 tydzień 3 dni 13 godz 54 min 39 s
|
No i super!
|
15.11.2016, 21:44 | #78 |
Bardzo ładne fotki. No i już wiem do czego służy ten Rotopax
__________________
"Jeżeli chcesz uniknąć krytyki: Nic nie mów. Nic nie rób. Bądź nikim" - Arystoteles |
|
17.11.2016, 00:21 | #79 |
Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Frankfurt/M
Posty: 987
Motocykl: Elefant 944ie
Przebieg: 54420
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 2 dni 12 godz 4 min 21 s
|
Zajebista naprawa dętki
Chociaż może to i lepiej, że się robota zakonczyła kiedy się alkohol zaczął.
__________________
Cagiva Elefant 944ie - jedyne co się może popsuć podczas jazdy to pogoda! |
17.11.2016, 00:57 | #80 |
Kiedyś R.T70
Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Częstochowa
Posty: 1,422
Motocykl: Była RD04
Przebieg: 120000+
Online: 3 miesiące 2 tygodni 5 dni 7 godz 52 min 52 s
|
Priorytety...
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Warsaw Szuter Expedition vol.4 - Warszawa (Łbiska) 1.10.2016 | golw | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 25 | 05.10.2017 10:20 |
Albania 2016 maj-czerwiec na 10 dni | davidoff24 | Przygotowania do wyjazdów | 11 | 23.03.2016 08:57 |
“LT Enduro season opening 2016”, 2016 April 16-17 | Drak'as | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 0 | 07.03.2016 16:01 |
Dont know Expedition tu de africa | Misza | Trochę dalej | 79 | 22.02.2016 12:30 |