Honda CRF1100 - 2020??

[Onufry22]

Napisał kristoch

Za to ubezpieczanie starszych moto już tak kolorowo chyba nie wygląda. Ile np. kosztuje oc/ac za 10-letnią CRF250L o wartości 12kPLN? Orientacyjnie?

Ja pewnie taki motocykl bym zrobił w pakiecie OC/NNW/AC za 750zł może nawet assistance bym dał radę dorzucić

Napisał matjas

8, 10 czy 12 lat... drogie to może być Assistance i ograniczone jak sobie wyobrażam - AC/OC/NNW masz jako pakiet z AC od wartości sprzęta. myślisz, że trzyletnie moto poza pakietem dealerskim ubezpieczysz inaczej

niech się nasz forumowy fachura jeszcze wypowie.

m

To wszystko zależy generalnie dealerom nie zależy na ubezpieczeniu takich motocykl, bo dla nich ważna jest sprzedaż nowych. Dla dealera sprzedaż ubezpieczeń to dodatek, więc inaczej na to patrzą.
Ja jestem w stanie zrobić pakiet dealerski pewnie do 10 może 12 roku eksploatacji

Trochę przykładów, aby nie być gołosłownym

[Emek]

Ten model raczej nie może być 10 letni.

[kristoch]

Eee to super bo do tej pory dla moto i auto jak się starzały do dostawałem oferty od ubezpieczycieli na coraz wyższe stawki. Tzn. wartości pojazdów spadały, ale rosły stawki % i za 4-letni moto płaciłem AC niewiele taniej niż za nowy. To samo z samochodem.
Wychodzi na to, że dalej będę Twoim klientem 😀

[44FG]

Onufry - a czy ubezpieczenie aut też ogarniasz ? Jak już skończymy z motocyklem to bym wrócił z autami do Ciebie

[mdxmd]

Przypominam o temacie.... I głównym nurcie tego wątku

Nie wiem czy jest coś takiego w Polsce ale u mnie jest asistence na osobę za jakieś 400zl. Oznacza to że mam asistence na pojazd którym się poruszam, nie jest istotne czy jest to mó, j porzyczony, czy kieruje, czy też jestem pasażerem, asistence działa na całą Europę

[myku]

W cywilizowanych krajach tak jest. U mnie to 90 €

[srebnil]

Może moderator z tego niecywilizowanego kraju posprząta posty nie w temacie.

Napisał Emek

Jest na to rada. Kupić stare a nie onanizować się nowym. Jak się jeździ na zadupia gdzie kluczem jest ewentualna naprawa w terenie to czy to CRF1000 czy 1100 są tak samo słabe. Ilość czujników powala i wiadomo że w krzaczory w Pamiry czy inne Afryki

a ja tam nie wiem.
Akurat wtrysk w NAT to niższe ryzyko, niż gaźnik.
czujniki? a jakie, od ABS? sonda lambda? jakiś przepływomierz? bez tego motor pojedzie chyba.
z pierdolniętą membraną gaźnika niekoniecznie, i nie ma opcji, żeby to naprawić w polu.


Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[mdxmd]

gaźniki to samo nieszczęście jedyna zaleta to łatwość w modyfikacji czy tuningu bez większej wiedzy i zaplecza technicznego...

po za tym same wady:

-- pękające membrany (z wiekiem lub przez niewłaściwą obsługę)
-- wycierające się iglice oraz rozpylacze
-- membrany zaworków air-cut
-- zaworki iglicowe / gniazda dysze całość wrażliwa na "dłuższe magazynowanie pojazdu) lub jakość paliwa w postaci odporności na starzenie
-- duża łatwość zapchania dysz przez nieczystości
-- problemy z uszczelkami, o-ringami po kilku latach trzeba to wszystko wymieniać aby działało dobrze

we wtrysku jak jest paliwo, iskra i prąd to musi palić ... najbardziej wrażliwym elementem jest pompa paliwa ale taką zawsze można wrzucić do bagażu na wszelki wypadek.

same czujniki nie stanowią problemu ponieważ silnik będzie pracował no może za wyjątkiem czujnika położenia wału korbowego, ale ryzyko jego uszkodzenia jest znikome...