Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15.10.2008, 09:55   #81
podos
 
podos's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2005
Miasto: Kraków
Posty: 3,988
Motocykl: RD07a
Galeria: Zdjęcia
podos jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 6 dni 14 godz 28 min 34 s
Domyślnie

ej, chyba sie nie da w maju, Panowie...
__________________
pozdrawiam, podos
AT2003, RD07A
------------------
Moje dogmaty
0. O chorobach Afryki: (klik)
1. O Mikuni: Wywal to.
2. O zębatce: Wypustem na zewnątrz!!!
3. O goretexie: Tylko GORE-TEX
4. O podróżach: Jak solo to bez kufrów
5. O łańcuszkach rozrządu: nie zabieram głosu.
6. Lista im. podoska Załącznik 10655
7. O BMW: nie miałem, nie znam się, nie interesuję się, zarobiony jestem.
8. O KN: Wywal to.
9. O nowej Afripedii: (klik)
podos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15.10.2008, 15:01   #82
7Greg
 
7Greg's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DW
Posty: 4,480
Motocykl: Pyr pyr
Przebieg: dowolny
Galeria: Zdjęcia
7Greg will become famous soon enough
Online: 5 miesiące 17 godz 3 min 15 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał podos Zobacz post
ej, chyba sie nie da w maju, Panowie...
Co się nie da, co się nie da ! Chcesz w ryj
Nie siej defetyzmu i niewiary, człowieku słabej wiary

Wszystko się da

Dla przypomnienia









Afryką tą będziem fruwać

Ostatnio edytowane przez 7Greg : 26.02.2009 o 14:18
7Greg jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15.10.2008, 15:46   #83
wieczny
Common Rejli
 
wieczny's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,736
Motocykl: R650GS Adventure & LC6 750 Adventure
Przebieg: dupa
wieczny jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 5 godz 39 min 17 s
Domyślnie

No dobra, ale w takich zaspach nic widoków nie widać . To raz. Dwa to to, że ja bym chciał wjechać na Urdele tą sławetną offrołdową drogą, a nie przejechać transfogarskim ancfaltem tylko. A po trzecie to chciałem tam pojechać Uralem z koszem .
__________________
BRW 1991
I tak wszyscy skończymy na mineralnym. | Powroty są do dupy. | Trzy furie afrykańskie: pompa, moduł, regulator. Czy jakoś tak... | Pieprzyć owiewki . I stelaże.
NIE SPRZEDAM!

wieczny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15.10.2008, 16:08   #84
Michasso
 
Michasso's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Szczecin
Posty: 182
Motocykl: RD07a
Michasso jest na dystyngowanej drodze
Online: 20 godz 54 min 14 s
Domyślnie

A deskę na Afri można wziąć? To by było małe szaleństwo, tak mnie natknęliście .
Swoją drogą wieczny, fajna relacja, super zakręty i przycieranie kufrów. Nie trzeba daleko jeździć żeby zobaczyć coś, gdzie szczena opada, potęga gór jest nieoceniona.
__________________
Pozdrawiam, Michał
Michasso jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15.10.2008, 16:24   #85
7Greg
 
7Greg's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DW
Posty: 4,480
Motocykl: Pyr pyr
Przebieg: dowolny
Galeria: Zdjęcia
7Greg will become famous soon enough
Online: 5 miesiące 17 godz 3 min 15 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał wieczny Zobacz post
..... że ja bym chciał wjechać na Urdele tą sławetną offrołdową drogą.....
Nie ma innej opcji Tylko ta droga "się liczy" Reszta to dla siusiumajtków
7Greg jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.09.2009, 16:10   #86
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 dni 45 min 49 s
Domyślnie Zell am See -Attersee

Watek wycieczki na Gloss Glockner raczej wyczerpany przez Wiecznego ale stwierdzilem ze dorzuce swoje trzy grosze.Chyba nie było sensu klepac nowego watku. Plan wycieczki był prosty.
Wroclaw-Praga(zwiedzanko + browar ) -ok 300km dwa dni na miejscu
Praga-Weyreg na jeziorem Attersee-ok 300 km szesc dni na miejscu
tam nurkowanie oraz wycieczka na Gloss glockner i Salzburg
Weyreg-Wroclaw-600km

Wycieczka wiadomo lajtowa i takie bylo załozenie, ale biorac pod uwage bardzo małe doswiadczenie mojego plecaczka miałem sie nad czym zastanawiac.

Wrocław-Praga nawet nie wiedzialem kiedy to zleciało.Zdziwilem sie tylko ze sie tak sie łopony grzeja.
Spanko w www.drussus.com ktos juz wczesniej polecał.Motor stawiasz przesiadka w metro i mozna uroki Pragi kosztowac do woli.

Po przechadzaniu sie mostem Karola itp itd nadszedł czas odjazdu i dalej na Austrie.Tutaj Zonk-Pada jak cholera.O ile ciuchy sie sprawdziły to ja rycerz w crossowym kasku i parujacych goglach dziekowałem w myslach Kubie który wystrugał mój boski deflektor.

Z dwoma przystankami na kawke i podsuszeniem sie dojechalismy do Weyregg na jeziorem Attersee. Tam juz po sezonie takze ceny pokoju mieszcza sie od 16-25 euro za osobe co wiadomo i tak nie jest super tanio.Miejsce piekne woda czysta.Ja dodatkowo ponurkowałem wraz z kolegami którzy zabrali moje manele.Uprzedzam bo pewnie zaraz mogloby pasc pytanie gdzies ty ten szpej zapakował.

Dwa trzy dni taplania sie.Wycieczka dookola jeziorka i jeden dzien przerwy bo po nurkach to nie mozna tak sie w góry zaraz pchac.Nadszedł czas na Hochalpenstrasse-Pogoda przepiekna mielismy chyba farta.


Tak powoli czas dobiegł konca naszej wizyty w tym pieknym miejscu.
W tak zwanym miedzy czasie zwiedzilismy Salzburg z twierdza Hohensalzburg

W drodze powrotnej usłyszałem tylko trzy razy"Tyłek boli" takze trzy przerwy były nieuniknione. Koniec konców jestem dumny z mojego plecaka i mojej AT.

ps. Wrzucam posta zaraz spróbuje wrzucic jakies fotki.
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg DSC05333-afri.JPG (136.1 KB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg DSC05343-afrii.jpg (85.5 KB, 7 wyświetleń)
Typ pliku: jpg DSC05251-afrii.JPG (124.0 KB, 9 wyświetleń)

Ostatnio edytowane przez calgon : 22.09.2009 o 17:04 Powód: walka z fotkami
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.09.2009, 16:40   #87
wieczny
Common Rejli
 
wieczny's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,736
Motocykl: R650GS Adventure & LC6 750 Adventure
Przebieg: dupa
wieczny jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 5 godz 39 min 17 s
Domyślnie

No to wpadłeś stary. Teraz co rok będzie Cię tam ciągnąć . Na serpentynie ze zdjęć pierwszy raz kufra przytarłem .
__________________
BRW 1991
I tak wszyscy skończymy na mineralnym. | Powroty są do dupy. | Trzy furie afrykańskie: pompa, moduł, regulator. Czy jakoś tak... | Pieprzyć owiewki . I stelaże.
NIE SPRZEDAM!

wieczny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.09.2009, 16:41   #88
7Greg
 
7Greg's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DW
Posty: 4,480
Motocykl: Pyr pyr
Przebieg: dowolny
Galeria: Zdjęcia
7Greg will become famous soon enough
Online: 5 miesiące 17 godz 3 min 15 s
Domyślnie

Keep talking
7Greg jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.07.2011, 23:06   #89
kamilltee
 
kamilltee's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Piaseczno
Posty: 499
Motocykl: XTZ 750 ST 92 - z kratą, odliczam cały VAT :)
Przebieg: 65 000
kamilltee jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 dzień 10 godz 31 min 34 s
Domyślnie

jako, że z kolegą Wieczny jak sie okazało mamy wspólnych znajomych (z Greedo kiedyś DRkami nad Wisłą w 2008 ) pozwole sobie odgrzać stary temat i wrzucić moją mini relację

część trasy pokonałem w 2011 z FXriderem (kolejny znajomy ) = tak jak Wieczny w 2008 ?


(czwartek 16.06.2011 ) - 10.00-21.00 dojazd do Zlotego Stoku przez Czechy: Adam przekonal nas do wydluzenia trasy... piekne 100 km po czeskiej stronie, wspanialy trening przed Alpami.

spalanie przy jezdzie 100-110kmh = 5,01 l na 100 kmh
sprawdzone dwukrotnie na tankowaniu
.

(piatek) - do poludnia kopalnia w Zlotym Stoku, pod Nahodem piekny obiekt bojowy, oraz czeski obiad z pieknym widokiem - nastepnie szyblo dojazd na zlot XTZ (PL+CZ+SK) w Jesenice
(sobota) - wyjechalismy ok 12.00, a gdy zaczelo padac... padalo tak juz do konca dnia: Zmierzalismy w strone Zell am See - przed granica z Niemcami zatrzymalismy sie by poprawic ladowanie w jednej z Tenerek (na szczescie bylo to tylko zwarcie na halogenach, co ustalilismy po wyjeciu bezpiecznikow), Adam wyjal mega klucz i podciagnal lancuch


Koncowo dotarlismy do Obernbrg i zanocowalismy w jedynym miejscu z wolnymi pokojami: Gasthof Golden Kreutz (30E/os/noc)
nad hotelem idealnie zawisla tecza, co utwierdzilo nas w decyzji



Nastroje dopisuja, sniadanko elegancko - a suszarka elektryczna w pralni dopelnila szczescia. W pokojach suszylismy wszystko, razem z mapami


kamilltee to herbatka rumiankowa


spalanie w ST ok 5,5 l

.
(niedziela) mala fotka na rynku, tankstelle i w droge ....
po drodze fabryka KTM w Mattigshoffen - Adam byl wniebowziety
buuu o 14.30 znowu deszcz, za chwile grad



... i znow suszenie rekawiczek na kolektorach wydechowych na parkingu na szczescie tylko rekawiczek - jako jedyny bylem caly suchy (poza rekawiczkami). Przed samymi gorami przywalil jescze wiekszy grad, uciekalismy do tunelu (ja jechalem ostatni - juz wiezdzalem po praktycznie bialym asfalcie ). Po drugiej stronie gor pogoda wyladniala, do Polaka kolo Zell am See doprowadzl nas bezblednie Adam - niestety Polak tam juz nie mieszka od pol roku. Na szczescie Laguna z Ksenonem znalezli camping, z polska recepcjonistka i basenem.
http://maps.google.com/maps?saddr=K%...g=ptk&t=h&z=18

Wiekszosc brygady miala znow mokre ciuchy, wiec chcieli czym predzej biwakowac, jesc, suszyc sie. Na szczescie Adam twardy jest, i w mokrych butach, razem okolo 16.30 polecielismy na Grossglockner Hochalpenstrasse, ktora zaczynala sie zraz obok.


Powyzej zakretu nr 7 zaczal sie snieg




... na Bikerspoint widzialem pierwszego swistaka
Widoki niby takie



a naprawde takie




na szczescie pogoda wyladniala - tak slicznie bylo juz na koncu trasy, czyli taras (z parkingiem wielopoziomowym) z widokiem na jezyk lodowca
tutaj zajadalismy kolacje z widokiem na Grossglockner





i znowu swistaki - zarowno pod tarasem, jak i (chyba nawet lepiej) nad parkingiem




Grossglockner w pelnym sloncu - jeszcze razzzzz - piekny


Caly wyjazd wieczorny mial super PLUSa - praktycznie nie bylo aut i motocykli - mozna bylo pilowac gumy az piszczaly. Na niektorych odcinkach byl swiezy i cieply asfalt. Doplata ya bilet 2 dniowy 6 E - najlepiej wydane 6E w zyciu (bilet 1 dniowy 19 E).
Wyprzedzenie Lotusa Eclipse na zakrecie - BEZCENNE , to samo mial Adam: myknal BMW, az im szceki opadly... wogole Adam wycinal tak Katem, ze mnie skora cierpla.
Po powrocie dolaczylismy do reszty - z Laguna wskoczylismy do basenu na Campie - kapiele w basenie wzbudzaly wsrod Niemcow dziwne poruszenie (slyszalem pytania: a skad oni sa?). Na kolacje zupki chinskie ... tak wysmiewane przez niektorych

A w mojej glowie dojrzala decyzja by poniedzialek jechac w stylu PPC przez Alpy by wykonac plan 100%

Stare rekawice skorzane rozlazly sie od wilgoci



(poniedzialek) - Decyzja podjeta, wstalem o 5.30 i wbilem trase do nawigacji (cieplo nie bylo). Jako, ze codziennie wstaje ok 6.00 -wiec wyjazd o 7.00 dla mnie ( ) nie byl problemem (wiekszym byloby oczekiwanie az wszyscy wstana ) ponowny przejazd przez przelecz przy Grossglockner ... iii dalej hajda na poludnie i dalej na zachod i znow swistaki


snieg na 2500 m npm







sciany sniezne


nareszcie zielono


powoli mozna zdejmowac gumowy kombinezon zalozony wyjatkowo dla ochrony przed zimnem a nie deszczem


na reszte dnia zapamietalem madre haslo z bilbordu:
Daj szanse aniolowi strozowi


na zadnym z zakretow nic mnie nie zaskoczylo, nie mialem niebezpiecznych sytuacji - jechalem na 60-70% biorac pod uwage ze jade sam.
Pocieszajace byly setki motocykli - jak sie okazywalo na parkingach, dosiadanych przez ludz w wieku 40-50 lat, przez starszych panow z siwymi brodami.

Po szybkim przeskoku dolinami dotarlem do Passo Stalle: widzac zielone swiatlo nawet nie stawalem na gornym tarasie - wjazd na trase jest tylko przez 15 min na godzine (00-15 na gorze. 30-45 na dole)
jeszcze raz filmik http://www.youtube.com/watch?v=gkh84wxT0ps


trasa jest tak waska, ze zrobili ja jednokierunkowa - hehe z moimi kuframi pewnie bym nie dal rady sie z nikim wyminac


Piekne jezioro na dole bylo idealne na mini-obiad (musli z czekolada .

Samochody przypominaly ze jestem we wloszech


Przez Passo Giovo jechalem coraz wyzej i wyzej (spalanie wzroslo do 6.00 l/100 km).
Badanie spalania wykonywalem na odcinkach 270 km (jakos tak zawsze sie ukladalo).

W drodze na Paso Rombo mijalem dziwne wytwory nowoczesnej architektury ktore pasowaly do Alp jak piesc do oka


I znowu sniegi na poboczu i znow coraz zimniej





podjazdy coraz bardzej strome ... (filmik http://www.youtube.com/watch?v=M9BX4gSUlyU )
jadac osma godzine (bez wiekszej przerwy) w okularach i stoperach moje zmysly zaczely wariowac, na winklach (baaardo stromych) podjezdzalem na 1-szym biegu, krecilo mi sie w glowie. W nieoswietlonym tunelu z fosforyzujacymi slupkami (w okularach) czulem sie jak podczas skoku w nadprzestrzen... czym predzej je z nosa wyszarpalem...

Na zjezdzie oplata 12E, pozniej calkiem lajtowe trasy w kierunku Monachiu (nie jechalem przez Garmisch). Spalanie 6.00 L
Dojechalem do znajomych okolo 18.30.

Trasa jednego dnia 470 km
http://maps.google.com/maps?saddr=K%...sp=5&sz=12&z=8


(wtorek) wylot 6.00, 140 kmh na autobanie. Spalanie 6,4 l (z kuframi). Lece trasa szybka, przez Berlin, Poznan do Warszawy... jest o 150 km dalej, ale 4/5 trasy po autostradzie, a niestety musze byc przed zmierzchem w domu... co mi sie bez problemow udaje

W Niemczech na zmiane deszczc /slonce, sprawdza sie stary patent z rekawicami - niemieckie sa mocniejsze


Uploaded with ImageShack.us


Po kazdej trasie zastanawiam sie czy bylo warto: 3000 km, 1000 zl na paliwo plus min 500 zl za inne (same oplaty:wjazdy i winieta to 44 E)... i po co ? po 3 naklejki ?



Teraz jestem jednak mocno przekonany, ze bylo warto ! 3 piekne trasy w Alpach - kto wie czy jeszcze kiedys tam wroce - wolalem zrobic je za jednym zamachem



ps. wszystkie foty z telefonu 3,2 mpix, rozjasnione w Picasa, ciach i upload ... lekko, szybko i przyjemnie. Moze technicznie srednie, nie ma glebi, ostrosc szwankuje... ale przynajmniej zdjecia publikuje od razu
Mam takie doswiadczenie: przy nadmiernej atencji na kadry, fotografie przez duze F, filmowanie kamera pozostaje tylko... pamiec miejsc widzianych TYLKO przez wizjer lub na ekranie kamery podczas krecenia ... i umyka wtedy TU i TERAZ , no bo trzeba zrobic Super Zdjecia to taka moja prywatna obserwacja - kiedys tez tak mialem
No i doczekac sie na te Super Zdjecia czasem sie nie mozna

Ostatnio edytowane przez kamilltee : 06.07.2011 o 15:36
kamilltee jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.07.2011, 23:45   #90
myku
 
myku's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Germany
Posty: 5,924
Motocykl: CRF1000D+Cegla+Czelendz
myku will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 1 tydzień 5 dni 17 godz 40 min 35 s
Domyślnie

Ja tam bylem w zeszly poniedzialek.Narobilem mnostwo fot,bo pogoda byla przednia.Wreszcie sie wyzylem,choc troche ciezki bylem.
myku jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Koszt przejazdu przez Alpy yakuzsa Przygotowania do wyjazdów 26 08.10.2021 21:18
Alpy od 01/02.08.- 07/08.09 Kojot Umawianie i propozycje wyjazdów 3 31.08.2013 09:58
Alpy koniec sierpnia/ początek września? Kojot Przygotowania do wyjazdów 3 30.07.2013 10:28
Wypad w Alpy - Dolomity don_Pedro Trochę dalej 14 02.09.2008 14:35


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:52.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.