28.07.2020, 20:25 | #1 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,705
Motocykl: XR250R
Przebieg: ły
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 2 tygodni 18 godz 2 min 21 s
|
SAwaRS 250 - rowerem dookoła Warszawy
Miejsce: Gdzieś we wschodniej Europie
Czas: Dawno, bardzo dawno temu. Akcja: Świat w czasie zarazy. Trzech śmiałków wyrusza w pełną niebezpieczeństw podróż dookoła grodu nad Wisłą. Ich celem jest odtworzenie trasy, jaką przed laty pokonać musiał Wars, aby znaleźć dogodne miejsce do osiedlenia się i założenia wioski rybackiej. Dalsze losy Warsa opisuje legenda. Prezentacja1.jpg Ostatnio edytowane przez wojtekk : 05.11.2020 o 09:44 Powód: Zmiana tytułu na prośbę wątkotwórcy |
28.07.2020, 22:30 | #2 |
Panie!? A co tu dajo!?
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
28.07.2020, 22:44 | #3 |
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: Białystok
Posty: 530
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 19 godz 6 min 28 s
|
Poczekamy
|
28.07.2020, 22:54 | #5 |
Ja się nie przy ... czepiam przecież. Ja tu tylko stoję, motor się mie zepsuł i nie mam jak jechać. Tuptam se filcem i czekam bo ma być film. Tak muwio!
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
29.07.2020, 00:14 | #6 |
Wpierdul.
Ale nie martwmy się. Dla wszystkich wystarczy.
__________________
www.kolejnydzienmija.pl 2014: Żatki Bolek na promie kosmicznym 2015: Veni Vidi Wypici 2016: Muflon na latającym gobelinie 2017: Garbaty Jednorożec 2018: Czarny Jaszczomp 2019: Rodzina 50ccm plus 2020: Żółwik Tuptuś 2021: Chiński Syndrom 2022: Nie lubię zapierdalać 2023: Statek bezpieczny jest w porcie, ale nie od tego są statki 2024: Uwaga bo ja fruwam |
|
29.07.2020, 02:31 | #7 |
Zarejestrowany: Aug 2015
Posty: 70
Motocykl: XL600V/drz400s
Online: 2 tygodni 2 dni 12 godz 22 min 57 s
|
Ziarno zasiane, czekamy.
|
29.07.2020, 09:00 | #8 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,705
Motocykl: XR250R
Przebieg: ły
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 2 tygodni 18 godz 2 min 21 s
|
Poprzedni post mógł wzbudzić w niektórych entuzjazm powodowany niewiadomą. Obawiam się jednak, że nadszedł czas, aby sprowadzić Was na ziemię. W tym wątku szykuje się samo zło, a kolejne akapity przyniosą tylko i wyłącznie rozczarowanie. Niestety trzeba nazwać rzeczy po imieniu...
Tak więc, nie będziemy podróżować motocyklami. Czyli klasycznie już, zamiast nawiązać do tematyki FAT, ratuję się czymkolwiek. Jedynym usprawiedliwieniem jest fakt, że pozostajemy przy dwóch kółkach. Kolejne rozczarowanie może być miażdżące i spodziewam się, że większość prawdziwych podróżników opuści wątek z hukiem. Całe szczęście FAT nie daje takiej możliwości, więc przynajmniej wstydu nie będzie. Otóż nie wyjedziemy poza granice Warszawy. Tak właśnie… No i na koniec rozczarowanie związane z tym co wszyscy tracimy. W założeniu miała to być relacja z prawdziwej wyrypy. Miały być przygody, nieoczekiwane zwroty akcji, odkrywanie nowych miejsc, noclegi w dziczy, obcowanie z naturą, wyzwania, pokonywanie własnych słabości. Mieliśmy nawet zrobić coś głupiego… Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Zobaczmy więc co się kryje w betonowym składzie słoików i korpoludków. mapa.jpg |
29.07.2020, 09:04 | #9 |
Wypastowałem filcy i wyprasowałem waciak. Jak ma być uroczyście to niech będzie ;D
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
29.07.2020, 23:53 | #10 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,705
Motocykl: XR250R
Przebieg: ły
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 2 tygodni 18 godz 2 min 21 s
|
Ponieważ całkiem niedawno kupiłem sobie rower, zacząłem z niego dosyć mocno korzystać.
Nie bardzo miałem czas na długie wypady, dlatego w mojej głowie pojawił się pomysł, żeby zebrać najciekawsze miejscówki w Warszawie, połączyć je trakiem i całość przejechać. Szybko okazało się, że ciekawych miejsc jest na tyle dużo, że istnieje realna szansa na wytyczenie szlaku, który pozwoli okrążyć Warszawę korzystając w zdecydowanej większości z zadupiastych ścieżek (nie rowerowych), pól, nieużytków, parków, terenów przemysłowych itp. Żeby trasy nie przeładować musiałem przyjąć jakieś założenia: 1. Jedziemy możliwie najbardziej dzikimi rejonami Warszawy. Ma być zielono, przyjemnie i bez ludzi. 2. Trasa ma być atrakcyjna dla Warszawiaków. Przeciętny mieszkaniec stolicy ma spojrzeć na zdjęcia i wielokrotnie zapytać: gdzie to? 3. Trasa ma być świetnym sposobem na poznanie miasta. Osoba która nie zna Warszawy powinna liznąć wszystkiego i na tej podstawie wybrać co chce zwiedzić dokładniej. W ten sposób spacerowałem po Berlinie (zrobiłem 52 km na piechotę non-stop ). 4. Trasę robimy w stylu wyprawowym, czyli zabieramy cały majdan, śpimy w plenerze i takie tam. 5. No jednak wypadałoby zrobić coś głupiego... Czyli reasumując, robimy mikro wyprawę w granicach Miasta Stołecznego Warszawy 20200726_112019.jpg Ostatnio edytowane przez Poncki : 30.07.2020 o 00:00 |