|
Lejdis Motocykl + kobieta, czyli wszystko co może być związane z tym duetem |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
26.04.2011, 23:47 | #1 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Kobiety, jak tam wasze hamulce?
... czyli wymiana klocków hamulcowych w wersji lejdis.
W piątkowe popołudnie, w czasie gdy piekło się świąteczne ciasto, postanowiłam zabrać się za wymianę klocków hamulcowych. Jak wiadomo wszem i wobec, dzisiejsza nowoczesna i samodzielna Kobieta nie tylko umie się zająć domem, mężem, zakupami, dziećmi i tysiącem innych rzeczy, ale także wejść na tereny okupowane przez męskie stado – mechanikę motocykla. Sprawa nie wydaje się tak trudna jak to przedstawiają Panowie. Oni specjalnie opisują to jako baaaardzo trudne zadanie, po to, aby Lejdiski nie zabierały im tzw. dzidy do polowania i same sobie nie upolowały sobie mamuta. A więc drogie lejdiski – do roboty! Zabierając się do wymiany klocków, trzeba przygotować mniej więcej godzinkę czasu. Mężowie/partnerzy (o ile takich posiadamy) w tym czasie mogą zabawiać dziecko, posprzątać dom, ugotować obiad, albo doglądać czy ciasto w piekarniku już się upiekło. Ale najpierw krótko: zasada działania hamulców w wersji lejdis: Przednie jak i tylnie hamulce w motocyklu, składają się z pompy hamulcowej, przewodu hamulcowego i zacisku hamulcowego. Naciskając dźwignie hamulca, powodujemy ruch tłoka w pompie hamulcowej, która zwiększa ciśnienie w płynie hamulcowym. Ten płyn wędrując poprzez przewód hamulcowy wyciska tłoczki hamulcowe znajdujące się w zacisku na tarczy, a tłoczki dociskają mocniej klocki do tarczy zwiększając sile tarcia, co powoduje hamowanie motocykla. Proste i banalne, prawda? Niezbędne narzędzia: - Klucz imbusowy M10 - olej silikonowy lub inny dobry środek smarujący - szczypce / kombinerki - klucz dynamometryczny skala 20-120 - szmatkę do czyszczenia - środek odtłuszczający (np. benzyna ekstrakcyjna - tutaj użyto izopropanolu) - płaski śrubokręt - mały młotek - wybijak (dorn) o średnicy końcówki max 4mm Koniecznie trzeba też mieć: - nowe klocki hamulcowe - małą czekoladę (750 gram) lub równoważnik kaloryczny, czyli 1000gramowe opakowanie lodów (wiadomo ze 25% w tych lodach to woda) - coś słodkiego na zakończenie roboty Czynności wstępne: - (dla Pań posiadających Partnera w domu) - zakomunikować facetowi o zamiarze naprawy motocykla, najlepiej zrobić to na miękkiej posadzce, aby biedaczkowi nie uszkodziła się opadająca szczeka. Gdy facet już ochłonie, a jego puls wróci do normy, wręczyć listę spraw, które należy wykonać w domu (włącznie z myciem okien). - ubrać strój roboczy, najlepiej dokładnie opinający ciało, aby luźne ubranie nie zaczepił się o podczas czynności naprawczych, - przejść obok lustra 2 razy i sprawdzić czy strój dobrze leży - jeszcze raz się przejść, by się upewnić - zmyć lakier z paznokci – i tak ulegnie degradacji - makijaż oczu wskazany, ale nie wymagany - jeśli w garażu / na parkingu jest męska cześć publiki – można ich wykorzystać do podawania narzędzi lub wysłać do sklepu po rezerwową tabliczkę czekolady/lodów. Maja absolutny zakaz komentowania!!! Złamanie tego powoduje natychmiastowe usuniecie osobnika z pola widzenia. - przyswoić odpowiednią literaturę, niestety głównie obcojęzyczną, choć na szczęście miejscami również obrazkową - malowniczo i profesjonalnie rozrzucić potrzebne i mniej potrzebne narzędzia dookoła miejsca pracy. I do dzieła: 1. Odkręcamy dwie śruby mocujące zacisk hamulcowy. Używamy do tego klucza imbusowego, najlepiej z długą grzechotka. Ważne, aby lewą ręką trzymać za główkę grzechotki, a prawą odkręcać. Klucz nie może się skośnie ustawić, mogłybyśmy niechcący objechać śruby. Jeśli śruby są zbyt mocno dokręcone, wołamy dowolnego faceta znajdującego się w zasięgu wzroku, lub Partnera myjącego trzecie już okno, aby użył tej słynnej siły, którą kiedyś ponoć zabijał mamuty. Oczywiście ma to być wykonane bez marudzenia i głupich komentarzy. W tym czasie delektujemy się czekoladą/lodami i regenerujemy siły. 2. Oburącz łapiemy za zacisk i próbujemy obracać go wzdłuż pionowej osi motocykla, aby tłoczki hamulcowe poluzowały się. Ściągamy zacisk delikatnie (w tym każda lejdiska ma przewagę nad płcią brzydszą) z tarczy. Równolegle do przewodu hamulcowego jest przyczepiony kabel z ABS-u (jeśli motocykl takowy posiada). Ten kabel wczepiamy z uchwytu znajdującego się powyżej zacisku, aby go nie uszkodzić. Należy też uważać, aby nie złamać/skręcić przewodu hamulcowego. Zacisk wisi swobodnie na przewodzie, czas na drugi kawałek czekolady. Sprawdzamy przy okazji, czy partner dobrze poleruje okna... 3. Klocek hamulcowy z jednej strony umocowany jest na bolcu, a z drugiej opiera się o siodło pływające zacisku hamulcowego. Wkładamy śrubokręt miedzy tłoczek a klocek hamulcowy, wypychamy go do wewnątrz (w miejsce gdzie była tarcza), powodując że jedna strona wyskakuje z zacisku i zwisa swobodnie w dół trzymając się bolca. To samo robimy z drugą stroną. Po udanej operacji, ściągamy pływające siodło zacisku hamulcowego (w kierunku, w którym pokazują tłoczki hamulcowe). Czas na 3,4 i 5 kawałek czekolady. Otwieramy malutkie, kilogramowe opakowanie lodów. Z powodu upału, stwierdzamy że trzeba koniecznie te lody zjeść, bo inaczej zamienią się w zupę. Po nabraniu sił.... Efekt wygląda tak: 4. Teraz przyszedł czas, aby wyciągnąć stare klocki. W tym celu wyciągamy malutką zawleczkę zabezpieczającą bolec przed wysunięciem, wybijamy bolec młotkiem i wybijakiem w kierunku koła. Delikatnie, bolec nie trzyma mocno. Jeśli trzeba pomocnej ręki, wołamy jednego z gapiów (uprzednio sprawdzając, czy gawiedź nie ma przypadkiem głupawych uśmieszków na twarzy) lub wołamy partnera, który właśnie zabrał się za ręczne pranie firanek. 5. Wyciągamy bolec i stare klocki z miłym dźwiękiem spadają na podłogę. Teraz trzeba cały zacisk wyczyścić z brudu i kurzy. UWAGA!!! Nie czyścimy tego sprężonym powietrzem, gdyż pył z klocków hamulcowych jest wysoce szkodliwy dla płuc. Używamy do tego środka odtłuszczającego i szmatki. 6. Czas na czekoladę, taka praca naprawdę powoduje spadki cukru we krwi. Ostatnie 2 kawałki rozpuszczają się powoli, delikatnie pieszcząc kubki smakowe. Połowa roboty wykonana, a bez czekolady ta następna nie wypadnie dobrze. Wysyłamy dowolnego osobnika męskiego z gawiedzi obserwującej (lub partnera, który właśnie rozwiesza uprzednio uprane firanki) do najbliższego sklepu po następną malutką, 750gramowa czekoladę. Niech nie marudzi, bo kiedyś musiał nosić dla nas mamuty!! Teraz ma o wiele łatwiejsze zadanie. 7. Dokładnie czyścimy powierzchnie tłoczków (tutaj akurat izopropanolem) 8. Nowe klocki są grubsze od tych starych i z tego powodu musimy zrobić dla nich więcej miejsca. W tym celu wciskamy tłoczki do zacisku (max 1-1,3 cm), oba na raz. Uważamy jednocześnie na poziom płynu w pompie hamulcowej, gdyż ten się podnosi z powodu wciskania tłoczków. Uwaga - W moim motocyklu tłoczki chodzą bardzo lekko, wiec można je wcisnąć palcami, może się zdarzyć, że chodzą ciężko i jest konieczne rozebranie całego zacisku. Tutorial taki napiszę, gdy mój motocykl będzie już pełnoletni. Koniec uwagi Możemy też w tej sytuacji użyć siły najbardziej umięśnionego osobnika z gawiedzi obserwującej. W międzyczasie widzimy dostawcę czekolady i ogarnia nas przerażenie wymieszane z wściekłością. Czekolada ma tylko 500 gram i jest bez orzechów!!! Każdy przecież wie, że ulubiona to ta z orzechami, a ta tutaj nie wystarczy do zakończenia roboty. Kobieca wyrozumiałość i cierpliwość do facetów jednak wygrywa i wysyłamy po jeszcze jedną czekoladę 500 gram do sklepu i tym razem z orzechami. No i nie można zapomnieć o serniku na zakończenie pracy... 9. Pora włożyć nowe klocki. Takie świecące jeszcze, złote... hmmm, Kobiety lubią kolor złoty, powoduje ze pojawia się uśmiech, w oczach iskierki (Panowie – kiedy to ostatnio wasze Kobiety widziały nowy, błyszczący przedmiot w kolorze złota?) Czas otworzyć czekoladę (bez orzechów...) 10. Klocki umieszczamy jak na zdjęciu w zacisku i wsuwamy bolec. Ostatecznie wbijamy go tak głęboko, aż ukaże nam się mały otworek na malutką zawleczkę. Zawleczka, gdzie jest zawleczka, przecież położyłam ją tutaj!!! Znaleziona zawleczkę wkładamy do otworu bolca. 11. Teraz czas na pływające siodło zacisku. Delikatnie czyścimy trzpienie mocujące. W razie konieczności czyścimy z piasku. Tak wyczyszczone smarujemy. Ja użyłam oleju silikonowego. 12. Po założeniu siodła w ślizgi (ślizgi są chronione osłonami gumowymi widocznymi na zacisku) umieszczamy klocki kolejno w zacisku, w pozycji jak z demontażu. Czujemy lekki opór sprężyny i radosne klik, kiedy wskoczą na swoje miejsca. Pierwszy jest, drugi właśnie idzie.. Gotowe!!! Przyjeżdża czekolada z orzechami i sernik. Chwilka zapomnienia dla siebie... 13. Założone klocki rozsuwamy od siebie, aby zrobić miejsce na tarczę hamulcową 14. I zakładamy całość z powrotem na tarczę. Delikatnie! Celujemy otworami na śruby. Jednocześnie sprawdzamy, czy powierzchnie cierne okładzin stykają się z powierzchnią tarczy 15. Wkładamy śruby i dokręcamy ręką ile się da. 16. Szukamy w książce momentów dokręcających. Od teraz już wiemy ze wartość tego momentu to 41 Nm. Uwaga, na kluczu jest też podziałka pound/inch ( tutaj po lewej) Wybieramy prawidłową czyli Nm. Ustawiamy klucz.. 17. (jakiś dziwny ten lakier na paznokciach się zrobił …) i dokręcamy śruby aż usłyszymy „klik”. Pamiętamy, aby lewą ręką trzymać os obrotu klucza, a prawą dociągać. Czas na czekoladę z orzechami. Ale w myślach jest już serniczek, więc nastawiamy expres do kawy... 18. Teraz naciskamy kilka razy klamkę hamulca, aby zlikwidować luz pomiędzy tarczą a okładziną. Hamulec jest bardzo miękki, ale za każdym pociągnięciem robi się coraz twardszy. Uwaga – nowe klocki hamulcowe muszą się dotrzeć do tarczy, dlatego pierwsze 500 km należy ostrożnie jeździć i nie próbować żadnych stoppie!! 19. Gotowe! I kto powiedział, że kobieta nie da rady? Jeszcze wydać polecenie posprzątania i wyczyszczenia narzędzi męskim obserwatorom, przebrać się, umyć dłonie i oddać się najbardziej ulubionej czynności dnia! Sernik o grubości na trzy palce nie może się doczekać, aby zadowolić kobiecy nałóg i wywołać poczucie szczęścia, tak zależnego od ilości cukru w serniku... Wychodząc z łazienki mijamy spoconego partnera, który właśnie poleruje parkiet i udajemy się na taras, gdzie czeka pyszna kawa i sernik. Po godzinnym odpoczynku na tarasie ubieramy ciuchy motocyklowe i oznajmujemy, że robimy jazdę próbną. Nie wiemy, kiedy wrócimy, bo może odwiedzimy koleżankę i zostaniemy tam na noc. Drogie Panie i Panowie – hamulce trzeba mieć Uwaga! Autorka tego tutorialu nie odpowiada za powyższy opis wymiany hamulców. Hamulce są najważniejszym elementem w motocyklu, dlatego jeśli droga Lejdisko nie jesteś pewna swoich umiejętności, poproś kogoś kto się na tym zna. Autorka nie odpowiada także za przytycie po zjedzeniu czekolady, małżonków myjących okna, gradobicia, facetów przyglądających się zza płotu oraz spadku populacji pantofelka kałużowego. Hamulce po wymianie były sprawdzone przez czołowego experta z forum AT, który (brzydząc się nieco BMW) wydał ocenę pozytywną, pomimo ogromnej zawartości pierwiastka kobiecego działającego przy tej naprawie
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą Ostatnio edytowane przez jagna : 27.04.2011 o 16:48 |
26.04.2011, 23:59 | #2 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Posty: 33
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 dzień 1 godz 3 min 48 s
|
Szacun i dziekuje za instrukcje
Czy odbylo sie bez meskiej pomocy? Osobiscie potrzebuje jej przy wkrecaniu mocno srobek, w rekach mam za malo sily Pozdro |
27.04.2011, 00:09 | #3 |
Surykatka
Zarejestrowany: Jul 2009
Miasto: Poznań/3city/UK/Namibia
Posty: 146
Motocykl: Africa Singel - Dominator
Online: 6 dni 19 godz 54 min 29 s
|
Super !!!
Ostatnio pomagałam Kiubowi odpowietrzać hamulce w dominatorze i po 10 minutach już byłam znudzona, tym bardziej GRATULUJĘ cierpliwości!!! |
27.04.2011, 00:19 | #5 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
To miał być tutorial, a nie rozkładówka
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
27.04.2011, 00:43 | #7 |
heu ?
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Kraków
Posty: 932
Motocykl: RD07
Online: 1 tydzień 20 godz 17 min 46 s
|
No no, gratuluje! Też bym tak kiedyś chciał, mieć całkiem czysty motor (i kobietę co w nim klocki wymieni!)
__________________
RD07 & DRZ |
27.04.2011, 01:24 | #8 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Germany
Posty: 5,912
Motocykl: CRF1000D+Cegla+Czelendz
Online: 4 miesiące 1 tydzień 5 dni 17 godz 40 min 35 s
|
Taka ladna pogoda,a ty w tvch spodniach
|
27.04.2011, 01:30 | #9 |
Zarejestrowany: Dec 2010
Miasto: Poznań
Posty: 266
Motocykl: Trampek PD 06
Online: 2 tygodni 1 dzień 18 godz 17 min 31 s
|
I bez rękawiczek - damy nie brudzą rąk .
__________________
Kliknij. Ciebie to nie kosztuje, a głód boli. http://www.pajacyk.pl/index.php -- "My, którzy mamy tak wiele przestrzeni i tak mało czasu, stajemy się nomadami." Annie Lebrun |
27.04.2011, 01:31 | #10 |
Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Frankfurt/M
Posty: 985
Motocykl: Elefant 944ie
Przebieg: 54420
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 2 dni 12 godz 4 min 21 s
|
O! Klocki takie same jak w Kadżiwie. .
__________________
Cagiva Elefant 944ie - jedyne co się może popsuć podczas jazdy to pogoda! |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
hamulce - jaki moment | Evvil | Hamulce, kola, opony | 8 | 10.03.2014 00:13 |
Czarnogóra w sierpniu - Wasze zdanie mile widziane | miro&afryka | Przygotowania do wyjazdów | 33 | 26.04.2013 09:51 |
jak wyczyscic hamulce | Robertbed | Hamulce, kola, opony | 69 | 19.03.2012 12:31 |
POMOCY !!! cieknące hamulce | chomik | Hamulce, kola, opony | 9 | 11.07.2010 23:53 |