|
04.04.2011, 21:22 | #1 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,964
Motocykl: RD07a/1190r
Online: 11 miesiące 5 dni 21 godz 58 min 25 s
|
Artykuły czy programy TV raczej nic nie zmienią. Wg mnie wszystko się zmieni na drodze ewolucji. Motocykli z roku na rok przybywa a co za tym idzie kierowcy chcąc nie chcąc zaczną zwracać większa uwagę na to co dzieje się dookoła. Zmieni się też podejście do samych motocyklistów. Jeśli sąsiad jeden czy drugi kupi motocykl to ludzie zobaczą, że motocykliści to też zwykli ludzie a nie tylko dawcy z linkami na szyi.
Kiedy pojawiły się pierwsze pociągi tez ludzie rzucali kamieniami w "piekielną machinę" |
05.04.2011, 00:25 | #2 | |
majsterkowicz amator
Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Galway/Wyrzysk
Posty: 2,262
Motocykl: XR650r & XRV750
Przebieg: ~50kkm+
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 4 tygodni 21 godz 6 min 18 s
|
Cytat:
pochodze z malej miejscowosci - 6k mieszkancow... przylecialem do Polski na urlop... i nie wierze w to co tu sie dzieje w sloneczne dni... non stop slychac ryk szlifierek... dzieciaki sobie nakupily sprzeta a teraz tszodza na miescie... oczywiscie tlumik przelotowy coby byl wiekszy lans... i sie dzieje - jazda na kole na rynku... przegazowki za kazdym razem jak na chodniku pojawia sie dziewczyny... ost. bylem swiadkiem sceny: przelatuje po osiedlu szlifiera... z dala słychać sygnały przejeżdża radiowóz na sygnale... po drugiej stronie osiedla slysze walenie do bramy garażowej i nawolanie: "Michał - otwieraj szybko..." radiowoz przejechał - ale motocyklista juz był w garażu... potem sie dziwic dlaczego Policja sie tak czepia motocyklistow... motocyklisci sie w wiekszosci przypadkow sami zabijaja... jakis czas temu - jakis chlopak przyjechal z pracy za granica do rodziny... postanowil z kumplami zrobic otwarcie sezonu... nakrecic filmik... troche popisow... jazda na kole, zakret, drzewo... smierc na miejscu... http://pilskiesprawy.pl/news.php?id=1232 czy zginalby jadac na 2 czy gdyby filmik nakrecali na placu? a wypadki z udzialem samochodow czy wyprzedzanie na 3 jakiego dzis bylem swiadkiem jadac puszka bylo rozwazne czy fakt ze jestem motocyklista a go nie widzialem do ostattnich chwil - znaczy ze jestem lipnym kierowca, motocyklista uwazam, ze artykuł jest napisany jak wiele innych - dla motocyklistow... po to abysmy po przeczytaniu czuli sie usprawiedliwieni... wg mnie - nikt o nas nie zadba, jesli nie zadbamy o siebie sami... jazda rozwazna, wg mnie to jedyny sposob na przetrwanie...
__________________
-=TyMoN=- _______________________________________ Moje spalanie: Mój kanał YouTube Moja "TwarzoKsiążka" Ostatnio edytowane przez Tymon : 05.04.2011 o 00:49 |
|
05.04.2011, 00:51 | #3 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,964
Motocykl: RD07a/1190r
Online: 11 miesiące 5 dni 21 godz 58 min 25 s
|
Zaleta czy nie, takie są realia, że coraz więcej motocyklistów .
Idiotów nie brakuje zarówno wśród motocyklistów jak i kierowców samochodów. Zaletą motocyklistów idiotów jest to, że na ogół giną sami, natomiast młodzi dynamiczni w tuningowanych golfach III często zabierają ze sobą także ludzi z samochodu z przeciwka. Wracając do sedna. Zaleta dużej ilości jest to, że widok motocyklisty stanie się na tyle powszechny, ze będzie traktowany przez innych jako stały uczestnik ruchu , na którego podobnie jak na samochód trzeba zwracać uwagę i to bez znaczenia czy zapier... 180 czy buja się 50 km/h. Niezależnie od sympatii będzie większe wyczulenie na motocykle na drodze. |
06.04.2011, 10:57 | #4 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Chojnice/drogi Europy
Posty: 1,039
Motocykl: RD07a
Przebieg: hgw
Online: 3 tygodni 2 dni 4 godz 17 min 30 s
|
Eee, nie ma to jak szablonowe myślenie
Wczoraj na moich oczach motocykl przywalił w bok samochodu. Sytuacja typowa, motocyklista lekko zaryzykował i chciał przelecieć obok wolno jadącego samochodu, a samochód akurat skręcił w prawo (ruch lewostronny). W samochodzie siedział całkowicie zamotany młodzian- widziałem co wcześniej wyprawiał, a motocyklista coś koło 60-tki, także szał młodości miał raczej za sobą. Nikt nikogo nie nienawidził, nikt nie był nastawiony negatywnie. Po prostu się zdarzyło, chwila nieuwagi z obu stron i już Na szczęście motocyklista nie walnął centralnie w bok, tylko pod kątem, a 5 sekund później znalazł się ktoś, kto wiedział co robić, i dosłownie minutę póxniej był na miejscu ratownik ze sprzętem, tez przypadkowo nadjechał. I jak tak sobie o tym myślę to nasuwają się wnioski: 1 oczywisty: myśleć musimy za wszystkich 2 oczywisty: wolno jadący samochód na drodze to poważne zagrożenie 3 oczywisty do naszych ratowników: dawajcie tu zaraz na forum kawę na ławę wszystko o postępowaniu przy wypadku motocyklisty! co robić, a czego nie robić.
__________________
openSUSE.org |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Jak PZU robi w konia motocyklistów | Malizna | Inne tematy | 27 | 16.05.2014 20:57 |
Zlot motocyklistów handlowców | tom64 | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 0 | 02.08.2013 21:28 |
Troska o motocyklistów | andrzej 76 | Inne tematy | 5 | 01.08.2013 12:00 |