11.05.2009, 00:14 | #1 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,967
Motocykl: RD07a/1190r
Online: 11 miesiące 6 dni 9 godz 33 min 3 s
|
Dakar to nam Panie z ręki je - czyli jak fachowo ryć gębą w piachu
Wczoraj tj. 9 maja stwierdziwszy, że szutry i asfalty to są dla ped.. ee.. dla amatorów, postanowiliśmy sprawdzić nasze zaawansowane techniki jazdy na piaskach pustyni. Pustyń Ci u nas dostatek więc dziarsko ruszyliśmy do Kluczy (do Klucz ?), gdzie z punktu widokowego rzuciliśmy łaskawym okiem na przyszły teatr działań.
Tak jak myśleliśmy, niedzielny spacerek dla takich asów jak my! 3..2..1... POOSZLIIII !!!!!!!!! .. ... .... ......Poszli....Poszliby najchętniej po łopatę..... Pomimo rozpaczliwej sytuacji oraz grożącej śmierci z wyczerpania i pragnienia znalazła się chwilka na mały lansik Tutaj chciałbym zwrócić Państwa uwagę na pewną ironię. Model ze zdjęcia siedzi na motocyklu AFRICA Twin a opony to Metzeler enduro 3 SAHARA :P Jeszcze widoczek (w tych pięknych okolicznościach przyrody miałem przyjemność zaryć gębą w piachu po raz pierwszy tego dnia) Po "przejechaniu" kilkuset metrów w podobnych warunkach, odbyła się narada, której wnioski były następujące - biometr dziś zdecydowanie niekorzystny - na dużo powietrza w oponach - jakby nam się chciało to byśmy ta cała pustynie przejechali z palcem w d... Jako, że nam się nie chciało, pojechaliśmy dalej. Nie do końca wiemy gdzie właściwie pojechaliśmy ale było ładnie Nawet bardzo ładnie Rzekłbym: Pięknie Jako profesjonalni zawodnicy wiemy, że nie można żyć tylko strawą duchową lecz także należy zapewnić sobie profesjonalną dietę opracowaną przez sztab dietetyków Do tego miejsca prowadziła piękna szutrowa droga położona w jeszcze piękniejszym krajobrazie Niestety zdjęć nie ma, gdyż tak delektowaliśmy się samą jazdą, że fotograf karygodnie zaniedbał swoje obowiązki. Zrehabilitował się jednak szybko tym jakże pięknym zdjęciem drzewa rosnącego tuż przy miejscu naszego postoju spożywczego. Po jedzeniu i leżeniu plackiem w trawie pojechaliśmy w jeszcze bardziej nieznanym kierunku. Nieznany kierunek okazał się na tyle piękny, że postanowiłem pokonać go jeszcze raz z przeciwnym zwrotem Bartek, któremu jako umysłowi ścisłemu podobają się rzeczy i kierunki, które już zna, tym razem dał się ponieść fantazji i także udał się w nieznanym kierunku w tę: i we w tę I tak brnąc w nieznane, co chwilę natrafialiśmy na miejsca z gatunku "tu mnie zostawcie, tutaj chcę umrzeć" To stwierdzenie ma na celu, zwrócenie uwagi towarzyszy podróży na piękno danego miejsca, w przeciwieństwie do stwierdzenia "tu mnie zostawcie, tutaj kur... zdechnę", które to może paść np. po godzinnym przepychaniu AFRYKI na oponach SAHARA przez pustynie. Miejsce z pierwszego przypadku I jeszcze troszkę Oczywiście jako, że przygoda to przygoda, dość szybko trafiamy na miejsce z przypadku drugiego W międzyczasie ryję gębą w piachu po raz kolejny. W zasadzie to miejsce jest mieszanką dwóch w.w. przypadków gdyż przed nami rozpościera się taki oto widok Jak się okazuje, nie tylko my mamy problemy. W tym pojeździe pękła półośka i gdyby nie rodzina jeżdżąca sobie na quadzie po okolicy, która to pojazd odholowała, właściciele sczezli by niechybnie na pustkowiu. Bartek jako prawy obywatel rzucił się z pomocą. Fotograf poczuł się w obowiązku wobec historii udokumentować zaistniałą sytuację i wobec powyższego pchać oczywiście nie mógł :P Jako że biometr nadal był niekorzystny, ciśnienie w oponach nadał za duże i nadal nam się nie chciało to najkrótszą drog.. wydmą dotarliśmy do stabilniejszego podłoża Gdzie w odległości ok 100m od pustyni znajdują się takie cuda Stąd ścigając się z zachodzącym słońcem popędziliśmy w kierunku Krakowa. Ostatnio edytowane przez czosnek : 12.05.2009 o 12:25 Powód: Poprawa linków Picassa ... źle utworzone linki |
11.05.2009, 00:29 | #2 |
Common Rejli
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,736
Motocykl: R650GS Adventure & LC6 750 Adventure
Przebieg: dupa
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 5 godz 39 min 17 s
|
Z biometu się uśmiałem .
__________________
BRW 1991 I tak wszyscy skończymy na mineralnym. | Powroty są do dupy. | Trzy furie afrykańskie: pompa, moduł, regulator. Czy jakoś tak... | Pieprzyć owiewki . I stelaże. NIE SPRZEDAM! |
11.05.2009, 01:13 | #3 |
Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Gdynia teraz
Posty: 3,428
Motocykl: kryzys.
Przebieg: 48 lat
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 2 tygodni 8 godz 48 min 2 s
|
Istny Dakar pokonany jak to na pewnych zwycięzców przystało w tempie lajtowo-kontemplacyjnym.... macie chu...ych meteorologów (biomet) i niezbyt dobrych mechaników - może od Kubicy (ciśnienionko w oponeczkach ) a także marnego psychologa (nie chciało nam się ) ale i tak jesteście pewniakami... stawiam na Was 10 do 1
|
11.05.2009, 10:25 | #4 |
Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: S-ec
Posty: 2,777
Motocykl: 690 R
Galeria: Zdjęcia
Online: 7 miesiące 1 tydzień 1 dzień 18 godz 56 min 24 s
|
Widzę, że lataliście moimi ulubionymi traskami. Niestety mnie 2 tyg temu złapała straż leśna w okolicach Błędowskiej, tak więc uważajcie Panowie.
|
11.05.2009, 12:13 | #5 |
Zarejestrowany: Nov 2008
Miasto: Zielona Góra
Posty: 127
Motocykl: RD03
Online: 5 min 32 s
|
Na ile popłynąłeś?
__________________
BBC - Bawaria Bez Cycków |
11.05.2009, 12:25 | #6 | |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,967
Motocykl: RD07a/1190r
Online: 11 miesiące 6 dni 9 godz 33 min 3 s
|
Cytat:
Ps. Dołączam się do pytania na ile popłynąłeś? |
|
11.05.2009, 15:29 | #7 |
Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: S-ec
Posty: 2,777
Motocykl: 690 R
Galeria: Zdjęcia
Online: 7 miesiące 1 tydzień 1 dzień 18 godz 56 min 24 s
|
popłynąłem na sąd grodzki, zostaliśmy przyłapani na drodze bez szlabanów, zakazów wjazdu itp. droga była utwardzona (kocie łby) i mnóstwo samochodów w koło. Ewidentnie Pan leśnik nie darzył sympatią motocykli. Zobaczymy co z tego wyniknie.
czosnek tez staram sie szanowac zielen jak to tylko mozliwe. Najgorsze jest to, że równo rok temu organizowałem zlot na Błedowskiej i leśnicy z Olkusza zapewniali, że pustynia jest wojska i mozna smigac po niej do woli a po drodze na której mnie złapali też moge jeździć. |
11.05.2009, 15:37 | #8 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,967
Motocykl: RD07a/1190r
Online: 11 miesiące 6 dni 9 godz 33 min 3 s
|
No i bądź Pan tutaj mądry Człek stara się być przepisowy to po sądach go będą...
P.S. Znalazłem takie cuś. Nie ważne, że nie ma zakazów, muszą być znaki dopuszczające. Mało tego.. konno też nie można. USTAWA z dnia 28 września 1991 r. o lasach (tekst jednolity) Art. 29. 1. Ruch pojazdem silnikowym, zaprzęgowym i motorowerem w lesie dozwolony jest jedynie drogami publicznymi, natomiast drogami leśnymi jest dozwolony tylko wtedy, gdy są one oznakowane drogowskazami dopuszczającymi ruch po tych drogach. Nie dotyczy to inwalidów poruszających się pojazdami przystosowanymi do ich potrzeb. 1a. Jazda konna w lesie dopuszczalna jest tylko drogami leśnymi wyznaczonymi przez nadleśniczego. 2. Postój pojazdów, o których mowa w ust. 1, na drogach leśnych jest dozwolony wyłącznie w miejscach oznakowanych. 4. Imprezy sportowe oraz inne imprezy o charakterze masowym organizowane w lesie wymagają zgody właściciela lasu. Ostatnio edytowane przez czosnek : 11.05.2009 o 16:00 |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
22 piętra piachu. Nasza Golgota. | Louis | Polska | 36 | 07.10.2013 11:41 |
Kapela w Twierdzy czyli Panie Janku, mam grać? | arturro007 | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 18 | 02.04.2012 11:22 |
Ciuchy Ixs W W-wie Prawie Od Ręki | m_schubert | Ciuch Afrykańczyka | 17 | 04.12.2009 00:28 |